[morghul]

Koledzy, od jakiegoś czasu mam problem z ładowaniem w Xantii 2.1TD.

Wymieniłem alternator (Mitsubishi) na używany (podobno sprawny), wymieniłem aku ale jest to samo wiec pewnie alternator był OK.
Jak naładuję aku to odpala bez problemu nawet jak mrozy były, po odpięciu prostownika na drugi dzień już po południu zdarza się, że nie odpalę i znowu ładowanie.

Rzecz jedna jeszcze to to że cieknie mi pompa Epic i pasek w związku z tym się w ropie trochę "moczy" ale problemy z ładowaniem mam od miesiąca a pompa cieknie od 2 lat. Pasek zmieniłem na nowy, napięty prawidłowo i dalej to samo.

Kontrolka ładowania zachowuje się normalnie, po odpaleniu napięcie około 12V, dopiero jak silnik popracuje 2-3 min albo zrobię przegazówkę to pojawia się ładowanie ale czasem i to nie pomaga i pokazuje koło 13V zamiast ponad 14.

Zdarzały się w Xantiach jakieś problemu z masą, przewodami alternator-akumulator? Gdzie szukać problemu bo już głupieję. Jeszcze w sobotę sprawdzę połączenie przewodu od alternatora przy klemie plusowej ale innych pomysłów brak.

[MarcinLbn]

Może masa skorodowała? Albo używany, sprawny alternator wcale nie jest taki sprawny?

[morghul]

[MarcinLbn]

Nie wiem gdzie. Może do skrzyni gdzieś?
W jednym z naszych autek właśnie został oczyszczony i zregenerowany alternator i oczyszczona masa bo także nie ładowało. I nie wiem czy w Xsarze nie stało się to samo. Dziś na serwis

[morghul]

No to trzeba będzie się tej masie poprzyglądać. Może faktycznie coś jest na rzeczy. Auto stoi od 8 lat pod chmurką więc ma prawo coś tam przyśniedzieć.

Chyba że któryś z kolegów ma jeszcze jakieś pomysły?

[karola44-81]

Woltomierz ma?
Zmierz dokładnie napięcie na akumulatorze i na samym alternatorze.
Jak będą różnice w pomiarach to problem z kablami po drodze.
Dobrze takie pomiary robić gdy alternator obciążony jest. Włącz więc światła dmuchawę i ogrzewanie tylnej szyby.
Przy takim obciążeniu wyjdzie na pewno co go boli.
Napięcie na akumulatorze mierz tylko i wyłącznie a ołowianych słupkach. Pomiar ma klemie może być złudny.
Jak podejrzewasz że nie ma masy to jeżeli masz kable rozruchowe to podłącz jeden zacisk do - akumulatora a drugi do silnika lub bezpośrednio na obudowę alternatora.
Taki szybki test zrobisz czy się coś poprawi.
Oczywiście z kablem plusowym też tak możesz zrobić o ile jest to technicznie wykonalne.

[morghul]

Kod:

Woltomierz ma?

Ma, nawet trzy

Cytat:

Zmierz dokładnie napięcie na akumulatorze i na samym alternatorze.

Niestety to raczej nie to bo większych różnic nie ma.
Musiałem dziś rano pojeździć i zrobiłem trasę ok. 30km. Odczekałem godzinę i zrobiłem pomiary:
Napięcie na aku 12,8V przed odpaleniem
Kilka sek. po odpaleniu silnika na aku 12,26V, na alt 12,3V, na wzbudzaniu 12,3V.
Po kilkudziesięciu sek napięcie zaczyna rosnąć żeby po ok. 2 min osiągnąć na aku i na alt ok. 14,5V. Po włączeniu świateł i dmuchawy na max mam na aku 14,15V, na alt. 14,35 a na wzbudzaniu 14,45V.

Próby z puszczeniem masy osobno z aku do alt. nie zrobiłem bo zanim pomierzyłem to napięcie było prawidłowe więc i tak nic bym nie zobaczył. Jutro jak ostygnie to sprawdzę bo podejrzewam, że jak jest zimny to ładowania pojawia się później.

Kable w klemach i słupki aku oczywiście sprawdzone i wyczyszczone.


Jak podejrzewasz że nie ma masy to jeżeli masz kable rozruchowe to podłącz jeden zacisk do - akumulatora a drugi do silnika lub bezpośrednio na obudowę alternatora.
Taki szybki test zrobisz czy się coś poprawi.
Oczywiście z kablem plusowym też tak możesz zrobić o ile jest to technicznie wykonalne.