[wojtis1990]

Identyczny przypadek był w innym samochodzie. Gazownik wpiął się w bezpiecznik rozrusznika, przekaźnik od LPG miał zwarcie, walił bezpiecznik, nie szło ruszyć autka, mało tego, w cewce zapłonowej też było coś pokićkane i raz iskra była słaba, a raz nie było jej wcale. Może warto od tego zacząć ?
Jest też możliwość że winna jest stacyjka - wypalone styki, mostek ( pajączek ) i na krótko ze śrubokręta palić.
Do tego wszystkiego doszedł elektryk po rozbebeszeniu autka, ja się tylko temu przyglądałem.

[cytrynex]

jest dokładnie tak jak mówisz ktoś tam zrobił magiczny bezpiecznik na plusie od rozrusznika a przekaźnik od gazu się rozpadł i nawet nie wiem jak było podłączone to wcześniej, do tego połamała się jedna z nóżek od tego bezpiecznika 70 i masa od wspomagania nie działa wiatrak od nagrzewnicy i grzanie szyby tył. Porażka mocna ten wóz gdyby nie to że są nowe hamulce i zawias to bym go zezłomował bo stoi już 2 miechy...

[wojtis1990]

Trzeba siąść na spokojnie z miernikiem w ręku i wszystko to przeanalizować, poświęcić kupę czasu, albo znaleźć dobrego elektryka, który pogrzebie godzinę, skasuje 2 stówki i pokaże palcem co wymienić.

[cytrynex]

no to sprawdzał wszystko i kabel od czujnika położenia wału pokruszył się w taki sposób, że nie było widać nawet nic bo wtyczka wyglądała normalnie ale miernik nie mówił nic dobrego... pompa paliwa zaczęła się odzywać ale iskry nadal brak.... złoooom. pozdro