[MAMUTH]

Cześć,

wczoraj miałem ot taki dziwny przypadek. Po rozpoczęciu jazdy wszystko ok, 5 minut później błąd ładowania. Ok możliwe ale po 2 minutach kontrolka aku gaśnie. Postanowiłem sprawdzić najpierw na obd bo akurat miałem telefon i po zgaśnięciu kontroli napięcie 14,1V - 14,3V. Ok kontrolka się nie świeci ładowanie wróciło wszystko ok. Jednak znów za jakieś 10 minut błąd ładowania udało się mieć podgląd w czasie błędu ale ku mojemu zaskoczeniu kontrolka aku świeci a na podglądzie napięcia złącza OBD nadal 14,1V-14,3V ??? Po dojechaniu do domu postanowiłem zobaczyć na aku miernikiem co tam się dzieje. Po ponownym odpaleniu samochodu kontrolki oczywiście nie było a na aku według miernika miał 14,2V - 14,3V. Może to nie jest książkowe napięcie ale bez przesady. Dziś do pracy około 16 km i 40 minut nic nie pojawiło się ale zmartwiło mnie to bo po świętach wybieram się w góry i wolałbym zaradzić przed wyjazdem.

Pytanie do was czy mieliście coś takiego? Czy to sygnał wymiany regulatora i szczotek ? Jeszcze w weekend przeczyszczę styki na alternatorze, tym złączu pod maską i klemy aku, bo wymiana alternatora czy czegokolwiek w tą pogodę trochę średnio. Może wiecie jaki poziom napięcia ładowania powoduje świecenie kontrolki aku ?