Wysłany: 5 Marzec 2015, 23:34 Xsara Picasso Olej w schowku pasazera za kierowcą
Bardzo proszę o pomoc. Odebrałam auto od mechanika. Wiem ze był wyciągany akumulator i grzebane w tym rejonie. Schowek pasażera jest cały zalany olejem. Najwięcej jest go od po stronie do środka auta. Jeszcze nie wyjęłam tego dywanika ale czy to możliwe żeby to gdzieś od spodu ten olej leciał? Czy może mechanikowi się coś wylało . Mechanik, fakt, okazał się idiotą co akumulatora nie potrafi podłączyć, ale co on by tam robił z olejem?
Olej jest w schowku pasażera w nogach za kierowcą. Jest go więcej w prawej stronie tego schowka (jakby bardziej mokro) ale generalnie cały schowek jest w jakiejś mazi oleistej
Dodam ze pan pseudo mechanik nie potrafił wymienić mi pasków. Ten od alternatora pookręcał jak mu pasowało. Połamał osłonę pasków, uderzył tylną lampę, uświnił auto. Amortyzatory tylne założył śrubami w drugą stronę. Nie mieściło mu się więc poluzował kosz od zapasówki i wszystko latało tak ze się jechać nie dało. Do tego spalił komputer i o mało nie wysadził akumulatora bo podłączał plus do masy (Czy jakoś tak ). Uszkodził szczęki hamulcowe żeby auto nie wyjechało od niego. A potem skasował mnie za nowe szczęki i do tego klocki (których tam nie ma). Pokrzywił tylną belkę i wahacze. A teraz 'wisienka na torcie'. Postanowił wymienić dobre sprzęgło na nowe. Wyjął skrzynie biegów, zlał olej do osyfionego wiadra, i potem wlał go ponownie do mojej skrzyni. O fakcie dowiedziałam się 2 tygodnie później od świadków zdarzenia. Jak mu mówiłam ze coś rzęrzoli pod maską to zwalał winę na elektryka. Skrzynia jest do remontu. Sprawa trafi do sądu, ale póki co muszę doprowadzić ten samochód do porządku. Czy tam pod schowkiem nie idą jakieś przewody od klimy? Bo moze jak ten partacz grzebał przy akumulatorze, coś tam urwał i stąd ten olej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
). Uszkodził szczęki hamulcowe żeby auto nie wyjechało od niego. A potem skasował mnie za nowe szczęki i do tego klocki (których tam nie ma). Pokrzywił tylną belkę i wahacze. A teraz 'wisienka na torcie'. Postanowił wymienić dobre sprzęgło na nowe. Wyjął skrzynie biegów, zlał olej do osyfionego wiadra, i potem wlał go ponownie do mojej skrzyni. O fakcie dowiedziałam się 2 tygodnie później od świadków zdarzenia. Jak mu mówiłam ze coś rzęrzoli pod maską to zwalał winę na elektryka. Skrzynia jest do remontu. Sprawa trafi do sądu, ale póki co muszę doprowadzić ten samochód do porządku. Czy tam pod schowkiem nie idą jakieś przewody od klimy? Bo moze jak ten partacz grzebał przy akumulatorze, coś tam urwał i stąd ten olej.
