Forum Miłośników Citroena
forum miłośników marki citroen XM xantia BX C1 C2 C3 C4 C5 C6 ZX

Rozrywka i zabawa - Dowcipy

Nicpoń - 3 Marzec 2011, 23:03
Temat postu: Dowcipy
Pewien rycerz wracając z krucjaty znalazł złotą rybkę i ta zaproponowała mu 3 życzenia na co rycerz:
-chcę być nieśmiertelny, chcę żeby mój koń był nieśmiertelny i chcę mieć przyrodzenie jak mój koń.
Rybka spełniła życzenia, rycerz przybywa do swego zamku tłum go wita wziął na bok jednego z najbardziej zaufanych sług i mówi:
-weź ten topór i przywal koniowi w łeb
-ależ Panie przecież go zabiję
-jak mu nie przywalisz to ja ci przywalę
na to sługa przywalił i ze zdziwienie:
-O Panie jaki ten koń jest zajebiście nieśmiertelny
-no widzisz odpowiada rycerz a teraz weź i mi przywal w łeb tym toporem; no i sługa przywalił rycerzowi nic się nie stało.
A teraz patrz a to mówi rycerz i otwiera klapkę zasłaniającą przyrodzenie a sługa na to ooo Panie jaką pan ma zajebistą cipke...



Dwaj przyjaciele siedzą w restauracji i piją wódkę.
W pewnej chwili jeden mówi:
- Wiesz co? Nie podoba mi się, że codziennie wracając z pracy,
zastaję cię w sypialni z moją żoną.
- Wiesz, Franek, to kwestia gustu. Jednemu się podoba to,
innemu tamto...



Jeżeli mężczyzna przesiaduje od rana do wieczora w barze i żłopie piwo, to przyczyny tego stanu mogą być dwie:
- Nie jest żonaty
- Jest żonaty



Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali
się odświętnie w garnitur i suknie wieczorowa. Ustawili się po bilety
w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Kowalski jest następny:
- Zygmunt i Regina. Dla nas tez dwa...



Profesor kończy wykład na temat cieczy... Kończąc mówi:
- I tak ścieka woda...
Pyta sie studentów:
- Są jakieś pytania?
Wszyscy siedzą jak w transie, lecz jeden student (z Afryki) wstaje i mówi:
- Ja tu czegoś nie rozumieć. Polski być dziwny język. Woda ścieka i pies ścieka...



Chirurg wychodzi po operacji Pinokia i oznajmia Dżepetto:
- Mam dla pana dwie wiadomości - złą i dobrą.
- Niech pan zacznie od złej.
- Otworzyliśmy klatkę piersiową chłopczyka, ale nie wiele dało się zrobić. Ani serce, ani żołądek, ani wątroba nie funkcjonują.
- A ta dobra?
- Ma pan nowe, fajne korytko.



Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić...
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
- Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów.
- O! - pomyślał - i życie zaczyna się układać!



Jedzie sobie ksiądz samochodem. Zatrzymują go dwaj policjanci:
- Dokumenty, proszę!
Ksiądz im daje dokumenty.
- Proszę otworzyć bagażnik!
Ksiądz otwiera.
- Co ksiądz wiezie?
- Boiler do zakrystii.
- Hmm... Niech Ksiądz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolegę:
- Ty! Co to jest "boiler do zakrystii"?
A drugi:
- Nie wiem, to ty chodziłeś 2 lata na religię...



Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie, wchodzi jakiś gość i pyta barmana:
- Czy to nie Bush i premier Pakistanu?
Barman na to:
- Tak.
Gość podchodzi do nich i pyta:
- Co robicie chłopaki?
- Planujemy wojnę w Afganistanie
- I co się wydarzy?
- Zabijemy 14 milionów Afgańczyków i jednego mechanika rowerowego...
- Jednego mechanika rowerowego?
Na to Bush do premiera:
- Widzisz, mówiłem Ci, że nikogo nie obchodzi los 14 milionów Afgańczyków

robson - 3 Marzec 2011, 23:20

Nicpoń napisał/a:
Pewien rycerz wracając z krucjaty znalazł złotą rybkę

To złote rybki już w polskich dziurach w drodze pływają?! Dlaczego nie powiedział aby zrobiła nam drogi bez najmniejszych nierówności! Takie jak są w cywilizowanej Europie!

mhm - 4 Marzec 2011, 11:57

Marit Bjoergen poszła do lekarza z trudnościami w oddychaniu. Ten po
badaniach powiedział
- Mam złą wiadomość. Z astmą jeszcze nikt nie wygrał
Poszła do drugiego lekarza, a ten po badaniach mowi
- Mam dwie złe wiadości. Pierwsza - astmy nie da sie wyleczyc
- A druga ? Bedzie gorzej ?
- Nie, Justyna też zachorowała.

Nicpoń - 4 Marzec 2011, 15:36

Żona robi mężowi jajecznicę na śniadanie, mąż staje przy niej i zaczyna:
-Więcej masła. Więcej. No ale nie przesadzaj. Użyj łyżki. Masła więcej. Dosyp soli. DOSYP SOLI! Zawsze zapominasz o soli. Obróć że tą jajecznicę. OSTROŻNIE! No co Ty w ogóle robisz... Opanuj się. OSTROŻNIE MÓWIĘ! Nigdy mnie nie słuchasz. Czemu dałaś tak mało masła? I jeszcze tej soli nie dodałaś... NO MIAŁO BYĆ OSTROŻNIE! Przypalisz zaraz tą jajecznicę, zmniejsz ogień...
Ta w końcu nie wytrzymuje i pyta:
-Co Ty w ogóle odpierdalasz? Przecież Ty nawet jajka nie umiesz ugotować, to co się wpierdalasz jak ja coś przyrządzam?
-Chciałem Ci pokazać jak się czuję kiedy prowadzę a Ty siedzisz obok.


Misjonarz Świadków Jehowy puka do drzwi. Otwiera mu koleś (na oko 30 lat, bryle na nosie i wielkie, czarne pekaesy):
- Słucham?
- Czy wie Pan, co zrobić, aby trafić do królestwa niebieskiego? - pyta Świadek.
- Nie, ale zapraszam do środka.
Świadek wchodzi, zatrzymuje się w pokoju i... nic.
- Co chciał mi pan powiedzieć? - indaguje gospodarz.
- Eeeeee.... aaaa... no ten tego... - stęka Świadek.
- Co jest? Co się stało, że pan zaniemówił?
- Jeszcze nigdy tak daleko nie wchodziłem...


Do psychoterapeuty specjalizującego się w problemach małżeńskich przychodzi facet.
-Mam problem, moja żona jest strasznie upierdliwa, czepia się dosłownie o wszystko. Nie daje mi spokoju i cały czas coś ode mnie chce. Dłużej tego nie wytrzymam.
-Mógłby pan podać jakiś przykład?
-Proszę bardzo. Siedzimy sobie z kolegami przed domem, robimy grilla i pijemy piwko bo sierpień upalny, a ona ciągle: wyrzuć choinkę i wyrzuć choinkę!


Młoda para przychodzi do księdza, aby zapłacić za mszę weselną. Pan młody mówi:
- Ile się należy?
- Spójrz na swą wybrankę i zasugeruj kwotę. - mówi ksiądz.
Pan młody patrzy i wyciąga 100zł z portfela, a ksiądz patrzy na pannę młodą i wydaje 50zł.

mhm - 4 Marzec 2011, 21:07

Rano facet wstaje z syndromem dnia poprzedniego. Patrzy, a na szafce nocnej kartka od żony:
"W lodówce masz przygotowane śniadanie. Jak wrócę to zrobię dobry obiad"
Facet siedzi ogłupiały, bo kompletnie nie pamięta co robił poprzedniego dnia. Nie ma pojęcia czemu żona tak go dobrze potraktowała. Przecież znowu schlany przyszedł do domu. Poszedł do syna i pyta:
- Co ja wczoraj zrobiłem, że mama taką kartkę mi zostawiła ?
- Wróciłeś schlany jak zwykle, poszedłeś do sypialni i zacząłeś się rozbierać. Kiedy weszła mama to powiedziałeś: "Wynoś się dziwko, ja mam żonę i dziecko".

ANETA. - 5 Marzec 2011, 15:49

fajnie, że znacie jakieś dowcipy i je tu dajecie. Lubie je czytać. ;-)
mcgreg - 9 Marzec 2011, 22:39

mój kultowy kawał o Jasiu wybaczcie jak admin usunie ;)

Jasiu wstaje na lekcji i mówi psseee Panii psse Pani ktoś się (zje :x ał......)
Pani :o Jasiu jak możesz no coś Ty tak się nie mówi....
.... nie mówi się ktoś się (zje :x ał......) tylko ktoś puścił bąka....
hmmmm dobze prose pani.....
na drugi dzień Jasiu wyskakuje pseee Pani pssse Pani ten który wczoraj puścił baka znów się (zje :x ał......)

Nicpoń - 9 Marzec 2011, 22:46

Admin tu nie ma nic do gadania, jak usunie to wtedy się admina usunie :592:
;-)

Nicpoń - 9 Marzec 2011, 23:00

Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda.
Dwie krople na szklankę wódki i wszystko jak ręką odjął...


Ona i On.
Kilka lat w wolnym związku. Niedzielne śniadanie, strój tradycyjny - rozciągnięta piżamka i bokserki. Ona pochylona nad kubkiem kawy, On podnosi się leniwie i, grzebiąc sobie w bokserkach, rzuca ospale:
- Wyjdziesz za mnie...
Ona... Zadrżały jej dłonie. Jeszcze nie może uwierzyć, że w końcu się odważył, że dojrzał do decyzji, że nareszcie będą małżeństwem! Cichutko, aby się nie przestraszył i nie domyślił, że czekała na to całe lata, odpowiedziała:
-Tak.
On , nie przestając miętolić bokserek:
- ...ze śmieciami, bo zimno i nie chce mi się?


- Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak zadasz mu pytanie, to tak mądrze patrzy…


Teściowa do zięcia:
- Nie zasłaniaj się gazetą! Nie udawaj, że czytasz. Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę jak ci się kolana trzęsą…


David Copperfield przekracza polsko-rosyjską granicę bez paszportu. Jednak celnik mając do niego sentyment proponuje:
- Jeśli zobaczę jakąś niezwykłą sztuczkę to puszczę cię bez paszportu.
David wyciąga rękę, rozsypuje śnieżnobiały proszek, wymawia zaklęcie, i... W niebo wzbija się gołąbek.
Na to celnik:
- To ma być sztuczka?! To ja ci coś pokaże.
Zabiera magika na bocznice kolejową gdzie stoi cysterna. Każe mu sprawdzić jej zawartość:
- Spirytus - mówi Copperfield.
Celnik podchodzi do cysterny przystawia pieczątkę i mówi:
- A teraz to jest zielony groszek.

robert - 4 Kwiecień 2011, 22:16

politycy mogą się uczyć kultury w dyskusji
donalehandro - 5 Kwiecień 2011, 21:18

Co łączy Ładę i magiczną różdżkę?
Obie działają tylko w bajkach.

Jak nazywamy Ładę na szczycie wzniesienia?
Cudem.

Jak nazywamy kilka Ład na szczycie wzniesienia?
Fabryką samochodów.

Jak mówimy na 100 Ład na szczycie wzniesienia?
Złomowisko.

Ogłoszono konkurs:
I miejsce - nagroda: Łada
II miejsce - nagroda: dwie Łady

Ile osób powinno jeździć Ładą?
Cztery. Jedna do kręcenia kółkiem, trzy do pchania z tyłu.

Ile ludzi składa jedną Ładę?
Czworo. Dwaj łączą elementy, dwaj pozostali kleją.

Dlaczego wszyscy kierowcy Ład się znają?
Widzieli się rano w warsztacie.

Jak nazywamy kierowcę Łady twierdzącego że przekroczył prędkość?
Kłamcą.

Co jest charakterystycznego w wyglądzie kierowcy Łady?
Ciemne okulary.

Jak odróżnić kierowcę Łady od zwykłego człowieka noszącego ciemne okulary?
Zwykły człowiek nie ma białych plam wokół oczu.

Dlaczego jazda Ładą nie jest ekonomiczna?
Bo na każde 10 kilometrów zużywa parę butów.

Jak podwoić wartość Łady?
Zostawić w niej złotówkę.

Czy Łada może się rozpędzić do 120 km/h?
Tak, ale tylko raz.

Jaka jest maksymalna wartość przyspieszenia Łady?
9,81 m/s^2.

Po co w Ładzie czwarty pedał?
Żeby napompować poduszkę powietrzną.

Jak nazywają się pochłaniacze drgań od nawierzchni w Ładzie?
Pasażerowie.

Co się stanie jeśli użyjesz odrdzewiacza na Ładzie?
Łada znika.

Co jest w Ładzie zamiast koła zapasowego?
Para treków i mapa.

Co się znajduje na 16 ostatnich stronach książki serwisowej Łady?
Rozkład jazdy autobusów.

Co się pojawia na liczniku kilometrów po przekroczeniu 10 000?
Game over!

Kto to jest optymista?
Właściciel Łady wyposażonej w alarm.

Jak poznać sportową wersję Łady?
Jej właściciel nosi adidasy.

Po co w Ładzie wycieraczka tylnej szyby?
Żeby zdrapywać rozbijające się o nią muchy.

Po co w Ładzie podgrzewanie tylnej szyby?
Do ocieplenia dłoni pchających ją ludzi.

robson - 5 Kwiecień 2011, 21:43

donalehandro napisał/a:
Jaka jest maksymalna wartość przyspieszenia Łady?
9,81 m/s^2.
To jest najlepsze :lol:
ANETA. - 6 Kwiecień 2011, 17:08

donalehandro napisał/a:
Po co w Ładzie czwarty pedał?
Żeby napompować poduszkę powietrzną.
donalehandro napisał/a:
Po co w Ładzie podgrzewanie tylnej szyby?
Do ocieplenia dłoni pchających ją ludzi.
dobre z tego to sikałam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
robert - 9 Kwiecień 2011, 09:32

Siedzi facet w fotelu i je cukierki. Obok biega 3-letni synek i krzyczy:
- Tatuś nie daje cukierka! Tatuś nie daje cukierka!
Tatuś melancholijnie:
- "Nie daje" to mamusia, a tatuś się nie dzieli...

Kobieta skarży się sąsiadowi:
- Mąż chrapie w nocy! Nie mam już siły!
- Jest sposób - mówi sąsiad. - Jak tylko zachrapie, nogi mu szeroko rozsuń, a wtedy przestanie.
Następnego ranka kobiecina biegnie do sąsiada:
- Dziękuję, wszystko zrobiłam jak powiedziałeś i stary przestał chrapać! Jesteś lekarzem, sąsiad?
- No nie... Z zawodu żem zdun. Kominy i piece stawiam.
- A jak zdun wyleczył chrapanie?
- Jakżeś nogi rozsunęła, to mu jajka opadły i dupe przytkały. Cugu zabrakło...






42 prawdy o życiu

1. Biała kredka - nierozwiązana zagadka dzieciństwa.
2. Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłeś, i tak boisz się, że zapiszczy.
3. Babcie - pod blokiem mogą sterczeć dwie godziny, ale w tramwaju pięciu minut nie ustoją.
4. Sprawiedliwość - jazda na rowerze pod wpływem alkoholu: 5 lat, molestowanie seksualne: 3 lata w zawieszeniu.
5. Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek, by rozpalić grilla.
6. Kiedy będę tak bogaty, że jednorazówkami będę golił się tylko raz?
7. Polsat - oglądasz sobie z rodzinką reklamy, a tu nagle film.
8. Polska - tutaj nawet kryzys się nie udał.
9. Bill Gates - okrada go 75% ludzkości, a i tak jest najbogatszy.
10. Podawanie pensji brutto to jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem.
11. Pan Mietek spod trójki nie ma nawet matury, a za piwo zreperuje prom kosmiczny.
12. Leżakowanie w przedszkolu - kiedyś kara, a teraz każdy chciałby te 2 h snu w ciągu dnia...
13. Mleko na gazie tylko czeka, aż się odwrócisz.
14. -Mamo, co to znaczy orgazm? -Ja nie wiem, zapytaj taty.
15. Łacina - jedyny język, w którym nawet "[nie przeklinaj]" brzmi mądrze.
16. Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół.
17. A4 - jedyna płatna jednopasmówka na świecie.
18. Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.
19. Tesco - nigdzie indziej nie znajdziesz wody LEKKO NIEGAZOWANEJ za pół ceny.
20. Jerzy Dudek - przypuszczalnie najlepiej zarabiający kibic Realu Madryt.
21. Jak Polacy uniknęli korków na autostradach? Nie wybudowali autostrad!
22. Seks jest jak skok na bungee - dodaje adrenaliny, a gdy pęknie guma, masz przerąbane.
23. Jeżeli trzeci dzień nie chce ci się pracować, to znaczy, że to już środa.
24. Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju.
25. Polska: jak kupisz mi spodnie, to zrobię ci loda. Azja: jak kupisz mi loda, zrobię ci spodnie.
26. Chleb - zero marketingu, najwyższa sprzedaż.
27. Britney Spears: "Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość."
28. Egzamin - na korytarzu każdy wmawia ci, że nic nie umie.
29. Szacunek do nauczyciela - istnieje wtedy, gdy uczniowie po usłyszeniu dzwonka pozwalają mu dokończyć wypowiedz.
30. Paradoks seksualny - seks można uprawiać od 15 roku życia, a oglądać od 18.
31. Okres i wypłata - jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma, to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał.
32. Paradoks Szymborskiej - dla testu napisała maturę, interpretując swoje wiersze - i dostała 60%.
33. Studenci pierwszego roku - spieszmy się ich poznawać, tak szybko odchodzą...
34. Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod Tesco - wtedy będzie mnie odwiedzać co niedzielę.
35. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale pozwalają wygodnie być nieszczęśliwym.
36. Mały palec u nogi powstał tylko po to, by boleśniej walnąć się o szafkę.
37. Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem.
38. Pieniądze z pierwszej komunii - do dziś nie wiesz, gdzie się podziały.
39. Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często jak przeciętny mężczyzna.
40. Polska waluta - tylko tutaj złoty jest srebrny.
41. Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05.
42. Feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na 8. piętro.

Na wiejskim weselu doszło do bijatyki. Wkrótce odbywa się proces sądowy.
Sędzia pyta jednego z gości obecnych na weselu:
- Niech pan opowie jak było.
- Tańczę sobie z panną młodą jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piąty, zaczynamy się dobrze bawić, a tu nagle pan młody podchodzi zdenerwowany i mnie obraża. Odpaliłem mu, żeby się odwalił i tańczymy dalej... Nagle pan młody wziął zamach nogą i... jak nie kopnie pannę młodą między nogi!
Sędzia:
- Łuuu... To musiało boleć!
- Jeszcze jak, panie sędzio! Trzy palce mi połamał!

Koleś poznał dziewczę w klubie, wylądowali u niego i wiadomo co dalej...
Laska po wszystkim mówi:
- Ale czad, jak ty to robisz? Możesz jeszcze raz?
Koleś na to:
- No pewnie, ale musze się zdrzemnąć 10 min, a Ty w tym czasie trzymaj mnie obiema rękami za członka.
Po 10 minutach dziewczyna budzi kolesia
- I co? Dasz radę?
Koleś bez problemu ponownie wyprawia cuda, wszystkie pozycje etc.
Ona znowu:
- Możemy powtórzyć?
- Tak, tylko się prześpię 10 min, a Ty trzymaj mnie za członka, tylko obiema rękami.
No i znowu ogień i tak do rana.
Rano panna się pyta:
- Wiesz co, ale powiedz mi, o co chodzi z tymi rękami? W czym Ci pomaga to trzymanie za członka?
On:
- W sumie bez tego też dałbym radę, ale wiesz, słabo Cię znam, jeszcze byś mi chatę okradła...

- Wiesz stary, wracam wczoraj wcześniej z pracy, no i oczywiście od razu do szafy patrzę. Pewnie, że siedzi. K***wa, w samych slipkach i się patrzy na mnie... ten sam co zwykle, kochanek żony, psia jego mać....
- No i co mu powiedziałeś!?
- Powiedziałem mu: "Idioto! Ile razy normalnemu człowiekowi można powtarzać: rok temu się rozwiodłem i żona już tu nie mieszka!?".

robert - 18 Maj 2011, 01:17

Jasiu z tatą stoi w kolejce.
-Tato popatrz jaka gruba panii.
-Jasiu daj spokój.
Nagle wydobywa sie dźwięk komórki z kieszeni grubaej pani:
-Tyyt, tyyt, tyyt...
-Tato! Uważaj cofa!

Rozmawiają dwaj kanibale przy grillu:
- Nie obracaj tak szybko ! Mieso się dobrze nie upiecze !
- Nie ma mowy ! To Polak, jesli będę kręcił wolniej to ukradnie
mi węgiel.

Późnym wieczorem do domu 10-letniego Jasia puka listonosz.
Jasio mu otwiera.
Listonosz widzi małego chłopca z cygarem w zębach i szklanką whisky w ręku i się pyta:
- Są rodzice?
- A wyglądam tak, jakby byli?

Lekarz do pacjenta:
- Bardzo mi przykro jest Pan nosicielem wirusa HiV...
Facet totalnie załamany mówi:
- Co za czasy, nawet własnemu dziecku nie można zaufać.

Dwie blondynki przeglądają kalendarz.
Pierwsza mówi:
- Ej jutro jest Maxymiliana
Przez chwile się zastanawia i po pięciu minutach mówi:
- Znamy jakiegoś Maxa?
- Ibuproma.

ANETA. - 7 Czerwiec 2011, 12:34

Wszedłem do kawiarni by napić się kawy,gdy nagle poczułem, że kotłuje mi się w jelicie i będę musiał puścić bąka. Na jednym się nie skończyło, a że muzyka była naprawdę głośna więc ustaliłem, że będę pierdzieć przy bitach muzyki. Po kilku piosenkach zacząłem czuć się naprawdę lepiej. Dopiłem swoją kawę i zauważyłem, że każdy wpatruje się we mnie. Wtedy przypomniałem sobie, że słuchałem muzyki na swoim IPod-zie. :-D :-D :-D :-D
robson - 8 Czerwiec 2011, 07:47

Pierdzenie w rytm muzyki to niezła sztuka :)



ANETA. - 8 Czerwiec 2011, 09:24

hahahahaha
robert - 3 Lipiec 2011, 01:27

Przychodzi trzech pedałów do lekarza i skarżą się, że chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarską i pyta:
- Co pan czuje?
- 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ciernym o ziarnie...
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki stetoskop i pyta:
- Co pan czuje?
- Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i...
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.
Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tyłek kubek gorącej herbaty, a on na to:
- Oj oj oj!
- Co, gorąca?!
- Nie, gorzka

Małżonek wraca ze szpitala gdzie odwiedzał bardzo chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak ryba, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj doktor powiedział mi, że mama jest w stanie agonalnym.
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.

Jasio zwierza się potajemnie koledze:
- Wydaje mi się, że moi rodzice już mnie nie kochają.
- Dlaczego tak twierdzisz?!
- Dają mi dziwne zabawki do kąpieli…
- Spokojnie, do kąpieli różne rzeczy się bierze.
- Tak? Toster, suszarkę, przedłużacz?!

Mąż wraca po ciężkim dniu w pracy do domu. Wchodząc do środka widzi swoją żonę zjeżdżającą po poręczy schodów.
-Co robisz, kochanie? - zapytał
a żona na to:
-grzeje ci pieroga!

Ojciec od pewnego momentu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i… znajduje woreczek z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i… pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm… trzasnął na druga dziurę i… pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny. Znów ? pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz?!
Odpowiada:
- Kąpie się!
Żona:
- Ku*wa trzy dni ?!?!

Trzy dziwki jada winda i na scianie jest sperma.Pierwsza dziwka sprobowala mowi:
-Sperma.
Druga sprobowala mówi:
-sperma
trzecia najstarsza spróbowała mowi:
-sperma ale nikogo z osiedla

robert - 6 Sierpień 2011, 07:49

Kiedy byłem młodszy, nienawidziłem ślubów .
Zawsze kiedy moje stare ciotki przechodziły koło mnie, klepały mnie po ramieniu, mówiąc
-Będziesz następny !
Skończyły z tym zwyczajem, kiedy zacząłem im robić to samo na pogrzebach.

Typowy macho poślubił typową piękną damulkę i tuż po ślubie wyłożył następujące zasady życia:
- Będę w domu, kiedy zechcę, jeśli zechcę i o której zechcę i zapomnij o jakimkolwiek narzekaniu na to. Obiad ma być naszykowany na stole, chyba że powiem, że nie będę jadł w domu. Będę jeździł na polowania, na ryby, będę chodził na jednego do baru i grał w karty z kolegami kiedy tylko będę chciał i nie masz prawa mi tego zabraniać. To moje zasady. Jakieś komentarze?
Jego młoda żona na to:
- Nie, to mi pasuje. Ale zapamietaj sobie, że tutaj zawsze o siódmej będzie seks, czy będziesz w domu czy nie.

Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzezu i chce popelnic samobójstwo. Widzi to mlody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiore cie na poklad naszego statku, ukryje, przemyce do Ameryki i zaczniesz nowe zycie. Przez caly rejs bede cie karmil, bede ci dawal radosc, a ty bedziesz mnie dawac radosc. Jeszcze nie wszystko stracone...
Dziewczyna, jeszcze pochlipujaca z cicha, postanowila dac sobie jeszcze jedna szanse i poszla z nim na statek. Jak obiecywal tak zrobil - ukryl ja pod pokladem, raz na jakis czas podrzucal jej kanapke, jakis owoc lub cos do picia, a cale noce spedzali na milosnych igraszkach. Sielanke przerwal kapitan, który pewnego dnia odkryl kryjówke dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytal surowo.
- Mam uklad z jednym z marynarzy. Zabral mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robic ze mna, co chce. Mam nadzieje, ze kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedzial kapitan. - Chcialbym jednak, zebys wiedziala, ze jestes na pokladzie promu Wolin - Swinoujscie - Wolin.

Do dyrektora kopalni przyszła żona górnika z prośbą, żeby dołożył mu więcej obowiązków, bo ona nie może już z nim wytrzymać, taki ma pociąg do seksu.
- Dobrze, od jutra będzie pracował po 16 godz. to mu chęć do amorów przejdzie.
Nazajutrz późnym wieczorem wraca ledwo żywy górnik po szychcie do domu. Żona zadowolona, że wreszcie będzie miała spokój, pyta męża:
- Jak minął dzień, zmęczony bardzo jesteś?
- Ledwo żyję, dołożyli mi drugie tyle roboty.
- Podać ci obiad?
- Nie mam nawet siły jeść, tylko sobie zarucham i idę spać.


Gość bardzo chory na raka ma miesiąc życia ale prosi lekarza żeby mu koniecznie napisał ze umarł na AIDS. Lekarz zgodził się ale pyta dlaczego, a on - mam trzy powody:
1. nikt w mojej wsi jeszcze na aidsa nie umarł
2. Ci którzy przychodzili do mojej młodszej żony teraz bedą w gacie robić ze strachu.
3. A do żony już się nikt nie dotknie.

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustannie cierpi na mdłości.
Lekarz po zbadaniu córki stwierdził,że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal...
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam...

U kobiety najważniejsze są oczy, a nie piersi.
Kobieta bez oczu wygląda straszniej!

Starsi państwo czytają list od swojego wnuczka Jasia:
"Kochani Dziadkowie. Dziś pierwszy raz poszedłem do szkoły. Zajęcia zaczęły się od lekcji wychowawczej. Nasza pani wychowawczyni powiedziała, że zawsze, ale to zawsze, trzeba mówić prawdę. W tej sprawie do Was piszę.
Podczas ostatnich wakacji, które u Was spędzałem, pewnego dnia zszedłem do spiżarni, nasrałem do słoika i postawiłem go na półkę z konfiturami."
Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy:
A mówiłem, że gówno! A ty nie, zcukrzyło się! Zcukrzyło!

Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji – mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo…

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje…
Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę.

Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej…

Gliniarz z drogówki wraca do domu i od progu wola do syna:
- Pokaz dzienniczek!
Syn wyciaga dzienniczek. W srodku kilka pal i 100 zlotych. Ojciec wprawnym ruchem chowa kase i mówi:
- No, przynajmniej w domu wszystko w porzadku.

Pieknego, cieplego dnia wybral sie do Zoo pewien gosc z zona. Zona, naprawde atrakcyjna, makijaz, letnia, rózowa sukienka spieta paskiem, ponczochy samonosne...
Gdy szli pomiedzy klatkami malp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalal i zaczal skakac na kraty, chrzakac, zawisac na jednej rece, i druga uderzac w czaszke, najwyrazniej niesamowicie podniecony.
Maz - zauwazywszy podniecenie malpy, zaproponowal zonie podraznic go jeszcze bardziej i zaczal podsuwac pomysly:
- Obliz usta, zakrec tyleczkiem...
Zona wykonywala jego instrukcje, a goryl zaczal wydawac takie dzwieki, ze chyba obudzilby martwego.
- Rozepnij pasek... - goryl prawie juz rozginal kraty z napiecia.
- ... a teraz podciagnij sukienke nad ponczochy... - goryl oszalal kompletnie.
Nagle facet zlapal zone za wlosy, otworzyl drzwi klatki, wrzucil zone do srodka, zatrzasnal drzwi i powiedzial.
- A teraz mu sie wytlumacz, ze boli cie glowa...

Mysliwy wybral sie na biegun, aby upolowac niedzwiedzia polarnego.
Po kilku godzinnym oczekiwaniu wreszcie pojawia sie niedzwiedz. Mysliwy celuje kilka minut po czym strzela i nie trafia.
Za chwile na ramieniu czuje lape,odwraca sie i widzi misia do którego strzelal. Mis mówi:
-Wiesz, my tu mamy takie zasady, ze jak ktos na nas poluje i nie trafia to my go gwalcimy.
Co powiedzial to zrobil.
Mysliwy sie wkurzyl, wrócil do domu, codziennie kilka godzin trenuje strzelanie. No ale minal rok, mysliwy znowu pojechal na biegun, ukryl sie i czeka. Po kilku minutach pojawia sie ten sam niedzwiedz.
Mysliwy celuje, celuje, strzelil - nie trafil. Po chwili czuje lape na ramieniu,odwraca sie a tam stoi niedzwiedz, który mówi:
- Wiesz stary zasady znasz, co ja ci bede tlumaczyl.
Mysliwy sie totalnie wkuxxxx. Wrócil do domu i caly czas trenowal.
Minal rok i znowu pojechal na biegun. Zaczail sie i po kilku minutach pojawil sie niedzwiedz. Mysliwy celuje, pól godziny strzela i nie trafia. Po chwili czuje lape na ramieniu, odwraca sie a tam stoi niedzwiedz, który mówi:
- Stary, ty tu chyba nie przyjezdzasz na polowanie...

Górale opalają się na waleta na hali. Po jakimś czasie:
- Hej baco, pieką Cię jajka?
- A no pieką. Pójdziemy do Maryny ona co poradzi.
Maryna jak ich zobaczyła kazała im wejść do bani i ukucnąć po same jajka w maślance. Nagle weszła sąsiadka. Widząc górali kucających w maślance tak mówi:
- Jak się chłop spuszcza to jo widziałam, ale jak tankuje to nie.

robert - 9 Sierpień 2011, 09:32

Dwaj kumple spotykają się w barze:
- Stary, na parkingu stoi mój samochód, a w środku nimfomanka tak napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. Światło w moim samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto inny, a Ty sobie poużywasz.
Kolega posłuchał jego rady, poszedł do samochodu i rzeczywiście - po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybę. Policjant świecąc latarką do środka wozu upomniał kochanków:
- Czy wiedzą państwu, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?!
- Panie władzo, ale to moja żona - odpowiedział facet.
- Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem - odrzekł policjant.
- Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił.


Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym. Zaszli w dziwna uliczkę gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami. Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które maja magiczna moc. Sprawiają, ze jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni.
Zona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak mąż zrobił sie bardzo sceptyczny. Uważał, ze nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc. Zapytał wiec sklepikarza:
- Jak to możliwe, ze sandały mogą mieć tak wielka moc?
- Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnia - odpowiedział sklepikarz.
Nie chciał ich przymierzał, ale po naleganiach żony, zgodził sie.
Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu sie
błysk pożądania i poczuł coś czego nie czul od lat - wielką i brutalną potęgę seksu. W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- Stój! Stój! Zalożyłeś lewy na prawy!

Nicpoń - 11 Sierpień 2011, 09:56

Wczoraj w nocy za dużo wypiłem i wracałem do domu autobusem. Niby to nic takiego ale pierwszy raz w życiu prowadziłem autobus.


Do nowojorskiego banku wchodzi piękna kobieta i mówi, że wyjeżdża do Europy w interesach i potrzebuje pożyczyć 5000 USD na 2 tygodnie. Bankierzy stwierdzają, że owszem, ale przydałoby się jakieś zabezpieczenie. Pani wyciąga kluczyki od nowego Rolls-Royce'a i mówi, że proszę bardzo, może taki samochód, stoi przed bankiem, może być? Panowie zadowoleni, wstawiają autko na specjalny podziemny parking, wręczają pani 5000 dolców i pani odchodzi, też zadowolona. Po dwóch tygodniach wraca, oddaje forsę, płaci odsetki w wysokości $15.41, odbiera Rollsa. Na odchodnym menedżer nieśmiało zadaje jej pytanie:

- Eee... świetnie się z panią robi interesy, ale proszę mi powiedzieć jedną
rzecz: sprawdziliśmy panią, jest pani multimilionerką, forsy ma pani jak lodu, po co pani pożyczała te 5000 dolarów?

- Proszę pana, a w jaki inny sposób można w Nowym Jorku zaparkować samochód na 2 tygodnie za 15 dolców 41 centów i mieć pewność, że się go tam znajdzie po powrocie?


Idzie sobie pijaczek jesienią do domu i myśli: a skrócę sobie drogę, pójdę przez cmentarz. Jak pomyślał tak zrobił. Idzie, idzie, nagle się potyka i wpada do świeżo wykopanego dołu. Chwilę walczy, ale nie jest w stanie wyjść...
Po jakimś czasie zaczyna świtać. Pijaczek po kilku godzinach w dole trzęsie się z zimna, wątpi już w ratunek, gdy nagle słyszy jak ktoś się zbliża. Po chwili staje nad nim grabarz z ironicznym uśmiechem i mówi:
- Co? Zimno?
- Jak cholera...
- To na cholerę żeś się rozkopał?

Automach - 16 Sierpień 2011, 22:34

Witam.

W szkole na matematyce pani pyta Jasia:
- Jasiu co to jest kąt?
- Kąt, to najbrudniejsza część mojego pokoju.

Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
- Mój będzie ogrodnikiem, bo cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi.
- Mój będzie lekarzem, bo cały dzień bandażuje lalki.
- A mój będzie pilotem, bo cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i mówi - Babciu, ale odlot...

Jaś patrzy na mamę, która czyni bezskuteczne wysiłki, by uspokoić jego młodszego braciszka:
- Mamo, czy to aniołek przyniósł nam go z nieba? - pyta.
- Tak kochanie.
- He... To ja się wcale nie dziwię, że go stamtąd wyrzucili...

Mąż niespodziewanie wraca do domu. Żona otwiera okno i mówi do kochanka:
- Skacz!
- Przecież to trzynaste piętro!
- Skacz... Nie czas na przesądy.

Przybiega sąsiad do karczmy i krzyczy do swojego kolegi:
- Stary, stary... Niedźwiedź zaatakował Twoją teściową!
Kolega wzruszony odpowiada:
- To teraz niech sobie radzi sam.

Facet przechodzący obok wędkarza stojącego z wędką nad jeziorem, pyta:
- Złowił pan coś?
- Trzy szczupaki.
- Od rana?
- Nie, od urodzenia.

Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel... Żona na to:
- Zenek, tam chyba ktoś mieszka...

Przesłuchanie policyjne na Grenlandii. W pewnym momencie pytają Eskimosa:
- Co Pan robił w nocy z 20 października na 15 marca?

Baca wraca z dwuletniej służby w wojsku. Żona Jagna ciągnie go zaraz do sypialni. On sprzeciwia się i wyprowadza ją na spacer.
- Widzisz Jagna to piękne błękitne niebo?
- No widzę! Chodź do sypialni.
- A widzisz te piękne wzgórza?
- Widzę, no chodź już!
- A widzisz te piękne łąki?
- No widzę, widzę! No chodź do...
- No to patrz i patrz, bo teraz będziesz przez miesiąc ino sufit oglądała.

Baca patrzy sobie, jak niemieccy turyści jeżdżą na nartach. Nagle - jedna z turystek wykopyrtnęła się i utknęła w śniegu głową. Baca niewiele myśląc poleciał i zaczął gwałcić. Kobieta krzyczy:
- Ja, gut. Ja, gut.
- A skąd ja Ci wezmę jagody?

Policjant wybrał się z kolegą do teatru. Kolega przeglądając program zauważa:
- Wiesz... Drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach.
- Ale bilety zachowują ważność?

Ha ha ha ha ;-) Pozdro ;-) !!!! ;-)

robert - 3 Wrzesień 2011, 23:38

Wpływ temperatury na różne nacje:

+30 st. C
Polacy śpią bez żadnego nakrycia.
Amerykanie zakładają swetry.
Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie

+10 st. C
Amerykanie trzęsą się z zimna.
Włoskie samochody nie chcą zapalić.
Możesz zobaczyć swój oddech

0 st. C
Woda zamarza.
Rosjanie idą popływać.
Francuskie samochody nie chcą zapalić.

-15 st. C
Twój kot chce spać z tobą pod jedną kołdrą.
Politycy zaczynają rozmawiać o bezdomnych.
Niemieckie samochody nie chcą zapalić.
Marzymy o wyprawie na południe.

-30 st. C
Rosjanie zakładają podkoszulki.
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby samochód zaczął funkcjonować. Twój
kot chce spać w twojej piżamie

-40 st. C
Politycy zaczynają coś robić z bezdomnymi.
Możemy ze swojego oddechu budować domki iglo.
Japońskie samochody nie chcą zapalić.
Chcemy wyruszyć na południe.

-50 st. C
Za zimno, żeby myśleć.
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby kierowca zaczął funkcjonować.
Rosjanie zamykają okno w łazience

-60 st. C
Eskimosi przestają się pocić
Niedźwiedzie polarne ruszają na południe.
Prawnicy wkładają ręce do swoich własnych kieszeni

robert - 8 Listopad 2011, 10:40

Moje Beskidy
2 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże jak tu
pięknie, Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
4 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!!
Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na
świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.
11 listopada
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko
było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki
bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz.
Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego
pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę - bitwę śnieżną
(oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co
wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
Super sport. Kocham Beskidy.
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu
powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej.
Po porostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę
dojazdowa nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony
ciągłym odśnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale łapy mam
w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za
rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -
s$%^&ysyn.
25 grudnia
Wesołych, Pier#$%^&@ch świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego,
gównianego śniegu. Jak kiedy wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu
śnieżnego przysięgam zabije c@#$%. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują
drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie gówno.
27 grudnia
Znowu to białe ku$%&two spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa
z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej je$#%ej drogi dojazdowej
za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać.
Samochód jest pogrzebany pod wielka góra białego gówna. Na dodatek
meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów
dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat
pełnych śniegu.
28 grudnia
Pieprzony meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego k$#%stwa. Ja piernicze, teraz to nie stopnieje
nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten cymbał
przylazł do mnie pożyczyć łopatę. Myślałem że go od razu zabije,
ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy
odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdzieliłem o jego zakuty, góralski
łeb.
4 stycznia
Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do
jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten
pieprzony zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę
przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym c*%(^m od
pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te s@$%$^syńskie jelenie. Że też
myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.
3 maja
Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie
uwierzycie jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą jednak sypali
drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z
nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy uszkodzony łeb. Na szczęście
od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za palanta siedzieć.
18 maja
Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu
inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał
kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi c&%* zdziwi jak
przyjdzie zima i ten drugi debil wyjdzie ze szpitala.
Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego
miasta.
Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i
zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym
zadupiu w Beskidzie...

robert - 9 Listopad 2011, 08:37

Kiedy powstało Tesco w Świebodzinie?
Cztery lata przed Chrystusem.

Jaki jest paradoks sraczki???
- i często i rzadko.

Lato, upał, żar z nieba się leje, na ławce siedzi rozkraczona murzynka bez majtek i wpieprza arbuza, przechodzi facet i pyta:
-i co ? tak chłodniej bez tych majtek?
-nie, ale przynajmniej muchy do arbuza nie lecą.

Dwie gospodynie stoją przy pralce:
- Jadźka, ale tak miedzy nami, anala już próbowałaś?
- Nieee, zadowolona jestem z Dosi...

Mąż przyłapał żonę z kochankiem w łóżku i krzyczy:
- Co wy tu robicie?!
Żona na to odwraca się do kochanka i mówi:
- A nie mówiłam ci że debil?

henryxm - 9 Listopad 2011, 09:19

Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co ??!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na
to jeszcze za młody!
- Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo
jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomyślał przez chwile i doszedł
do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury
wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie
może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej
kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł
do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr"
powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej
potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chlus" i jajko
było już na ziemi.
- "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł
się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał
usłyszał krzyk swojej żony :
- "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko :shock:

henryxm - 16 Grudzień 2011, 22:34

Rozporządzenie ministra finansów

§ 1. W związku z koniecznością zwiększenia dochodów budżetu ustanawia się nowe źródła przychodów podlegające opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych o:

1) Panny cnotliwe - podatek od luksusu 10 %
2) Panny nie cnotliwe - podatek od użyteczności publicznej 10 %
3) Stare panny - podatek od nieużyteczności publicznej 20 %
4) Prostytutki - podatek dochodowy 15 %
5) Mężatki - podatek obrotowy 8 %
6) Cichodajki - podatek od ruchomości 18 %
7) Żonaci z wdową posiadającą dzieci - podatek spadkowy 12 %
8) Kobiety w okresie - podatek VAT
a) 7 dni 22 %
b) 9 dni 40 %
c) 22 dni 100 %
10) Stare babcie - podatek od nieruchomości 10 % podstawy emerytury
11) Nosiciele wirusa HIV - podatek od darowizn 25 %
12) Panny w mini - podatek od widowisk 80 %
13) Spółkujący w krzakach - podatek leśny i gruntowy 45 %
14) Spółkujący w samochodzie - podatek drogowy 25 %
15) Teściowe - podatek od nakładów zbędnych 50 %
16) Kobiety w ciąży - podatek od wartości dodanej 80 %
17) Małżeństwa - podatek za użytkowanie wieczyste 450 %
§ 2. W związku z koniecznością natychmiastowego i właściwego wprowadzenia w życie powyższych przepisów karze podlegają:
1) Wdowcy - za zniszczenie mienia społecznego 60 %
2) Bezdzietne mężatki - za sabotaż 75 %
3) Panny z dzieckiem - za prowadzenie działalności bez wpisu do rejestru 100 %
4) Kawalerowie - za kłusownictwo 75 %
5) Rozwodnicy i rozwódki - za dezercję 35 %
6) Panny mówiące, że to pierwszy raz - za składanie fałszywych zeznań 40 %
7) Cnotliwe kobiety pow.18-go roku życia - za nieterminowe świadczenia 30%
§ 3. Zarządzenie wychodzi w życie z dniem ogłoszenia i ma zastosowanie do przychodów osiąganych od 01.01.2012 r.

Jacoll - 25 Grudzień 2011, 18:38

Tak sie wszyscy nabijaja z naszych Fiatow 126p. Niestety malo kto wie, ze maluszek ma taka sama strefe zgniotu przy czolowce jak mercedes. W jednym i drugim aucie konczy sie na silniku. :-)
robert - 28 Grudzień 2011, 16:11

Przyszedł facet do sauny, w drzwiach spotkał dealera, który zapropowował mu "dobry towar do spalenia", ale drogi. Facet kupił. Usiadł w saunie i zapalił skręta. Pali, pali i nic. Zdenerwowany wybiega w ręczniku i pyta portiera gdzie facet, który tu przed chwilą stał.
- Właśnie wsiada do auta.
Facet szybko złapał taksówkę i pędzą za odjeżdżającym dealerem. Nagle taksówkarz zgubił drogę i wjechali do lasu. Zrobiło się ciemno i auto się zepsuło. Taksówkarz wystraszył się i uciekł. Nagle zaczął padać śnieg i w oddali słychać było wycie wilków. Facet poczuł potrzebę, więc wyszedł z auta ściągnął ręcznik kucnął i...
W tym momencie ktoś go łapie za ramię i pyta:
- Co ty, k***, robisz?
- S*am.
- W saunie?

Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu, a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat.
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi...

W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy.
- Dziecko jest karmione piersią czy z butelki? - spytał lekarz.
- Piersią - odpowiedziała kobieta.
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę.
Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwile je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział:
- Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcia, ale cieszę się, że przyszłam.

Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!

Bush i Blair na spotkaniu towarzyskim szepczą coś do siebie.
Podchodzi do nich jeden z gości i pyta o czym rozmawiają.
Blair odpowiada, że omawiają plany III wojny światowej.
Gość: ????
Blair: zamierzamy zabić kilkadziesiąt milionów muzułmanów i jednego dentystę.
Gość: dentystę ?????!!!
Blair do Busha: a nie mówiłem, że nikt nie zapyta o muzułmanów

Przemowa księdza nad grobem elektryka:
żyłeś w ciągłym napięciu,miałeś szreg kontaktów,biegałeś od gniazdka do gniazdka!
lecz nastąpiło zwarcie no i zostałeś UZIEMIONY!

stasek - 1 Styczeń 2012, 16:56

Syn do ojca:
-Tato przezylem swoj pierwszy raz!
-I jak? Kiedy to powtorzysz?
-Niewiem strasznie mnie d.... boli......





Na spowiedzi:
- Prosze ksiedza uprawialem seks analny...
- Oj bedzie pieklo....
- Pieklo pieklo....

Nicpoń - 17 Styczeń 2012, 19:52

Na dyskotece w Niemczech bawi się Rosjanin z napisem na koszulce:
,,Turcy mają trzy problemy''. Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy,
kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - mówi Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam,
tylko zawsze wołacie wszystkich swoich.
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy, wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin, wyjmując pistolet maszynowy. - Zawsze na
strzelaninę przychodzicie z nożami...

donalehandro - 17 Styczeń 2012, 22:03

czym sie rozni murzyn od opony? na opone zaklada sie lancuch na zime, jak zalorzysz na muzyna odrazu rapuje
Nicpoń - 18 Styczeń 2012, 08:49

Odkąd nie ma mojej żony mam duże wahania nastroju. Na początku byłem smutny, zdenerwowany i samotny. Potem kupiłem Harleya, hektolitry alkoholu i masę dragów. Teraz leżę naćpany z dwiema prostytutkami.
Chyba się wkur... jak wróci z pracy.


Chłopak pyta dziewczynę:
- Palisz?
- Palę, piję, ćpam, siedziałam w pierdlu, zajmuję się wymuszeniami, uprawiam seks, gdzie popadnie...
- O, to mamy wiele wspólnego.
- Nie gadaj, też jesteś w gimnazjum?


Wędkarz wybrał się na połów. Gdy doszedł nad rzekę stwierdził, że zapomniał zanęty. Wracać mu się nie chciało. Rozejrzał się i zobaczył małego węża, który akurat upolował robaka. Zabrał mu tego robaka, ale jakoś żal mu się zrobiło węża. Otworzył puszkę z piwem i wlał wężowi parę łyczków. Wąż przełknął i zniknął w gęstwinie. Godzinę później wędkarz poczuł stukanie w nogę. Patrzy, a to ten sam wąż, trzymający w pysku trzy kolejne robaki.

Łukasz_Żary - 26 Styczeń 2012, 14:17

Rozmawiają dwa plemniki:
"Ty to daleko jeszcze do tego jajeczka?" - pyta pierwszy.
Na to drugi - "Człowieku dopiero migdałki minęliśmy."

ANETA. - 1 Luty 2012, 16:09

http://demotywatory.pl/3674191/Polacy
http://demotywatory.pl/3674396/Glodnemu-mezczyznie
http://demotywatory.pl/36...od-zatrzymania-
http://demotywatory.pl/36...ka-z-2007-roku-

staszek - 2 Luty 2012, 18:42
Temat postu: Pies
Oto kilka powodów, dla których lepiej jest mieć psa niż żonę:


1. Im później wracasz do domu, tym bardziej pies cieszy się z twojego powrotu.
2. Pies nawet nie zwróci uwagi, jeżeli nazwiesz go imieniem innego psa.
3. Pies lubi, kiedy zostawiasz swoje skarpetki na podłodze.
4. Rodzice psa nie przychodzą do was w odwiedziny.
5. Na psa nigdy nie musisz czekać - zawsze jest gotowy do wyjścia.
6. Pies uważa, że jesteś całkiem zabawny, gdy jesteś pijany.
7. Pies lubi polowania i łowienie ryb.
8. Pies nigdy nie obudzi cię w nocy z pytaniem, czy jak umrze to weźmiesz sobie nowego psa.
9. Jeśli pies wyczuje od ciebie zapach innego psa, nie wkurzy się, a tylko go to zaciekawi.
10. Gdy pies odejdzie, nie zabierze Ci połowy twoich rzeczy. ( Aby przetestować tę teorię zamknij żonę i psa na godzinę w garażu.Potem otwórz i zobacz, kto się bardziej ucieszy na Twój widok... )

henryxm - 4 Luty 2012, 08:48

Kłótnia dwóch przedszkolaków
- A mój tata ma wieżę stereo!
- A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka.
- A mój tata ma cabrioleta! - dodaje.
- A moja mama też ma!
- A mój tata ma siusiaka!
- Aaaa moja mama też!
- Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?!
- Ma w szufladzie
*********************
Do domu Jasia przychodzi ksiądz po kolędzie. Po wspólnej modlitwie zadaje Jasiowi zestaw standardowych pytań:
- A ile ty masz lat?
- Siedem, proszę księdza. -
- Pięknie a do kościółka chodzisz? -
- Chodzę, proszę księdza. -
- W każdą niedzielę? -
- Tak, w każdą niedziele?
- Z całą rodziną? -
- Tak, z całą. -
- A do którego?
- Do Carrefoura, proszę księdza.
******************
Złapał chłop kobietę, do krzaków odprowadził i krzyczy jej:
- Dawaj!
- Nie dam
- Dawaj!
- Nie dam
- Dawaj mówię, bo zabiję!
Kobieta zaczyna płakać i ściąga majtki...
- Ja ciebie tu nie do srania przyprowadziłem... Pieniądze dawaj! :shock:

staszek - 4 Luty 2012, 09:47
Temat postu: Nieużywane...
Żona wróciła wcześniej do domu i zastała męża w wyrku z piękną, młodą

seksowną dziewczyną.

- Ty niewierna świnio - wydziera się na całe mieszkanie.

- Jak śmiesz to robić MI, matce twoich dzieci ?!? Wychodzę, chcę rozwodu

Mąż woła za nią:

- Poczekaj chwilkę, wyjaśnię ci jak to było...

- Nie wiem w sumie na co mam czekać, ale to będzie ostatnia rzecz jaką

od ciebie słyszę, streszczaj się.

- Jadąc do domu z pracy zobaczyłem jak ta młoda dama łapie stopa,

zlitowałem się i zabrałem. Już w samochodzie zauważyłem, że jest chuda,

obskurnie ubrana i brudna. Wyznała mi, że nie jadła od trzech dni. Tak

się wzruszyłem, że przywiozłem ją do domu i dałem jej twoją wczorajszą

kolację, której nie zjadłaś bo się odchudzasz. Biedaczka pochłonęła ją w

dosłownie dwie minuty. Popatrzyłem na jej umorusaną twarz i zapytałem,

czy nie chce się wykąpać. Kiedy brała prysznic, zauważyłem, że jej

ubrania też są brudne i jest w nich pełno dziur więc dałem jej twoje

jeansy, których nie nosisz od kilku lat bo w nie nie wchodzisz. Dałem

jej też koszulkę, którą kupiłem ci na imieniny, ale ty jej nie nosisz bo

twierdzisz, że "nie mam dobrego gustu". Dałem jej sweter, który dostałaś

od mojej siostry na święta a ty go nie nosisz tylko dlatego żeby ją

denerwować. Do kompletu dorzuciłem jeszcze buty, które kupiłem ci w

drogim sklepie a ty ich nie nosisz od czasu jak zauważyłaś, że twoja

psiapsiuła ma takie same... Była mi bardzo wdzięczna i kiedy

odprowadzałem ją do drzwi zapytała się ze łzami w oczach: "ma pan

jeszcze coś, czego żona nie używa ?

ANETA. - 9 Luty 2012, 13:42

henryxm napisał/a:
- Ja ciebie tu nie do srania przyprowadziłem... Pieniądze dawaj! :shock:
dobre :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
robson - 9 Luty 2012, 23:48

Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony:
- Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata. Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię.
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham. :lol:

ANETA. - 10 Luty 2012, 12:40

lubię czytać tutaj kawały. Normalnie idzie boki zrywać :-D :-D :-D aż się poryczałam ;-)
cytrus - 10 Luty 2012, 20:03

Dobrze że mamy Kobiety na naszym forum hi hi
ANETA. napisał/a:
ż się poryczałam ;-)

ANETA. - 11 Luty 2012, 01:00

cytrus napisał/a:
Dobrze że mamy Kobiety na naszym forum
Zarejestrowanych troszkę jest ale z aktywnych to chyba tylko ja zastałam :-? szkoda :-/
donalehandro - 13 Luty 2012, 19:35

he
robert - 15 Luty 2012, 12:11

Jasio miał 12 lat i był (jak każdy chłopiec w tym wieku) bardzo ciekawski. Słyszał co nieco o "zalotach" od starszych chłopaków i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć? Ano idzie do mamusi. Tak też nasz Jasio zrobił był. Mamusia się zakłopotała i miast wyjaśniać, nakazała schować się za zasłoną w pokoju siostry. Miał tamże Jasio podglądać ją (siostrę) i jej chłopaka.
Tak też Jasio zrobił.
Następnego ranka Jasio opowiada wszystko mamie:
Siostra i jej chłopak usiedli i rozmawiali przez chwilę, po czym on wyłączył większość świateł zostawiając tylko jedną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz stała się nagle taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, ponieważ wsadził jej rękę pod bluzkę, aby znaleźć serce - tak jak lekarz na badaniu. Ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy w znalezieniu jej serca. Wydaje mi się że on też był chory bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył ją jej pod sukienkę.
Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i spowrotem na kanapie. I tu zaczęła się jej gorączka. Wiem że była to gorączka, ponieważ powiedziała mu że jest napalona. W końcu dowiedziałem się co spowodowało, że byli tacy chorzy - wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni. Tak nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi chyba na 25cm., tak szczerze to on złapał go żeby nie uciekł. Kiedy siostra to zobaczyła, wystraszyła się naprawdę, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzył. Zaczęła wzywać Boga i takie tam... Mówiła że to największy jakiego do tej pory widziała. Powinienem powiedzieć jej o tych jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem. Te to dopiero były wielkie. Ale wracając do nich, siostra była bardzo dzielna i chciała go zabić, więc rzuciła się na niego żeby mu odgryźć głowę. Nagle złapała go w dwie ręce i trzymała mocno, kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręką po jego głowie tam i zpowrotem żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Siostra położyła się następnie na plecach i rozłożyła nogi, aby móc go ścisnąć. Chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero rozpoczęła się prawdziwa walka. Siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić węgorza przez ściśnięcie go między nimi. Po chwili przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak wstał prawie pewien że zabili węgorza. Wiem, bo wisiał taki wiotki, a resztka jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli trochę zmęczeni walką, ale powrócili do zalotów. Zaczął ją znowu całować i ściskać. Nagle okazało się że węgorz żyje! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo. Podejrzewam, że węgorze jak koty mają 9 żyć, albo jakoś tak. Tym razem siostra wskoczyła na niego i próbowała go zabić przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciężkiej walki, w końcu zabili węgorza. Jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do toalety.
Mama zemdlała...


Drogi Mężu:

Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na
dobre. Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i
nie otrzymałam za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla
mnie piekłem. Twój szef zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś
dziś robotę. Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie
zauważyłeś, że mam nową fryzurę, pięknie zrobione paznokcie,
przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na sobie nową, piękną i
kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty, i
poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też,
że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś,
albo nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę.

P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i
ja przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe
życie!
Twoja Była Małżonka.



Droga Była Małżonko:

W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To
prawda, że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej
kobiety było Ci naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem,
kiedy epatowałaś mnie swoją żałosną nagością, chodząc po domu w
bieliźnie, aby na to nie patrzeć. Szkoda że to nie działało.
Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym tygodniu i pierwszą
rzeczą, którą pomyślałem było "wyglądasz jak facet!". Moja matka
nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w stanie
powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione mięso,
musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem jedzenia
wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy
zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka
z ceną. Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia,
którego rano pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja
bielizna miała na metce 199,99 zł. Po tym wszystkim nadal Cię
kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić. Zatem kiedy
zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć milionów,
rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak
przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to
stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie
życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list,
który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec
rozwód z Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.

P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako
Karolina. Mam nadzieję, że to nie problem.

Podpisano: - Bogaty Jak Ch... i Wolny! Twój Były Mąż.



Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz, dzięki której będzie miał zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta kolegę: - Ty, co wziąłeś ze sobą? Ten wyciąga farby i mówi: - Będę malował, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś? - Karty, mogę grać dla zabicia czasu. Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. - Czemu się tak uśmiechasz? - pytają kolegę. Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi: - Ja mam to! - A co ty będziesz z tym robił? Facet zaczyna czytać z pudełka: - Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...

Kanibale złapali Anglika, Francuza i Polaka. Wódz mówi do pojmanych: - Mam dwie wiadomości. Dobrą i złą. Zła jest taka, że zabijemy was, zjemy wnętrzności, a ze skór zrobimy canoe. Dobra brzmi: możecie wybrać rodzaj śmierci. Fracuz poprosił o miecz. Krzyknął ,,Vive la France" i pchnął się w serce. Anglik poprosił o pistolet, krzyknął ,,God save the Queen" i palnął sobie w łeb. Polak zaś pomyślał, pomyślał i poprosił o widelec. Kiedy go otrzymał, zaczął wbijać go sobie w ręce, nogi, szyję, brzuch... krew tryska naokoło, zdumieni kanibale patrzą, a Polak wrzeszczy: - Gówno będziecie mieli, nie canoe!

Konferencja najbogatszych krajów świata.W biurowcu w Nowym Yorku siedzi szeik, tuż za nim jego służący- murzyn. Nagle popsuła się klimatyzacja. Szejkowi zachciało się pić posyła służącego po wodę, ten w try miga przybiega ze szklanką wody,następną i nastepną... Szejk zadowolony, ze wszystkich leje się pot, a on popija zimną wodę szklanka za szklanką. Nagle służący przybiega z pustą szklanka??? Co sie stało, pyta go szejk. Służący -"biały człowiek siedzeć na studnia".

Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, więc mógł spokojnie pisać.
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam.
- To daj. - student przepisał zadanie i podał do tyłu.
Po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam.
- To daj. - student przepisał i podał.
Po kolejnych kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam.
- To daj.
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Pss...! Zdał pan, proszę indeks...

Na Wojtusia z Internetu
Modem diodą mruga
Kusi, korci - chodź zobaczysz,
Nie poczekasz długo...
Była sobie Baba Tepsa
Miała Peceema,
W Internecie same dziwy...
Połączenia nie ma.
Popatrz jeszcze - mruga modem
Popatrz na te cuda!
Patrzy Wojtuś, patrzy, czeka...
Modem już nie mruga.
Bajał modem, bajał, kusił,
Że jest gdzieś świat lepszy...
Zamiast cudów ma dziś Wojtuś
Rachunek od TEPSY

Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper, widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko właścicielowi.
Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19-letnia córka chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.

inrzynier - 15 Luty 2012, 14:09

Wiesław, coś taki markotny?
- Nie wiesz?! Benek nie żyje!
- No coś ty?! Jak to?!
- Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył się do łóżka, zapalił
szluga, pościel się zajęła;
- I spalił się?!
- Nie. Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć.
- I połamał się na śmierć?
- Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i tam skoczył.
- Pękło?
- Nie. Jakoś tak się od tego odbił i z powrotem wskoczył do chałupy.
- I się spalił.
- Nie! Odbił się od framugi i spadł.
- Rozbijając się?
- Otóż nie! Stał tam wóz strażacki. Z plandeką. Trafił w to, odbił się i
znowu wskoczył do okna.
- Zginął?
- Nie. Spadł, odbił się znów od tej gumy i wleciał do mieszkania!
- O rzesz ja [beeep]e! To jak ten Benek zginął?!
- Zastrzelili go, bo ich zaczął wkurzać (powinno byc ostrzejsze słowo).

Wchodzi młody [ch]łopak do apteki i mówi do [A]ptekarza...
[ch] - Dzień dobry, dwie prezerwatywy poproszę..
[A] - Widzę ciekawy wieczór się zapowiada...
[ch] - Noo idę dzisiaj na kolację do dziewczyny to może coś ugram...
[A] - A druga??
[ch] - A bo jej matka to też niezła [beeep] jest...
Kolacja u dziewczyny, chłopak siedzi cały wieczór z głową na dół i nic się nie odzywa przez cały czas trwania kolacji... Po kolacji idą na górę do pokoju dziewczyny. Dziewczyna pyta: Czemu byłeś taki nieśmiały cały czas i siedziałeś z głową opuszczoną?? Chłopak na to... Nie mówiłaś, że twój ojciec jest aptekarzem...

Autetyczny komentarz pod filmikiem śmierci Hanny Mostowiak z M jak Miłosć
"A morał tej bajki jest krótki i niektórym znany
... gdy widzimy kartony to je omijamy "

Chłopak wybrał się z dziewczyną na randkę, było super, postanowił odprowadzić ją do domu.
Stoją przed klatką, on oparty ręką o ścianę mówi:
- Tak sobie myślę, że nie puszczę Cię do domu, jak nie zrobisz mi laseczki na dobranoc.
- Nie wygłupiaj się, znamy się krótko, poza tym ktoś może zobaczyć...
- A ja i tak Cię nie puszczę dopóki mi nie zrobisz dobrze.
Takie przekomarzania trwają 5 min., 10 min., 30 min... Po 45 min. drzwi od klatki nagle otwierają
się, wychodzi facet z dziewczyną i najspokojniej na świecie mówi:
- Ja jestem ojcem tej dziewczyny, a to jest jej młodsza siostra. Słuchaj, synu - jeżeli moja starsza
córka nie chce Ci zrobić laski to zrobi Ci młodsza. Jak ona nie będzie chciała, to ja Ci zrobię, ale
weź już [beeep] rękę z tego domofonu.

ANETA. - 19 Luty 2012, 00:51

http://demotywatory.pl/37...tykaj-komus-wad
robson - 20 Luty 2012, 20:07

Strasznie mulą te demotywatory i demotywuje mnie to do tego aby to oglądać ;) A co tam było?!
ANETA. - 20 Luty 2012, 20:12

To było;

Słoń do wielbłąda :

- dlaczego masz cycki na plecach?

wielbłąd na to :

- to dziwne pytanie od kogoś kto ma penisa na twarzy?!
:mrgreen:

donalehandro - 20 Luty 2012, 21:52

ten jest ok.
robert - 4 Marzec 2012, 23:05

Przejazd kolejowy strzeżony.
Samochody stoją grzecznie w kolejce przed zamkniętym szlabanem.
Czekają. 5 minut, 10 minut, kwadrans. W końcu zaczynają trąbić. Po kilku minutach kakofonii ze stróżówki wynurza się dróżnik i krzyczy:
- Dajcie sobie spokój, chłopaki, pociąg ma pięć godzin opóźnienia!


Zimno pojęcie względne
30°C- Polacy śpią bez żadnego nakrycia. Amerykanie zakładają swetry. Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
10°C- Mieszkańcy domów komunalnych w Helsinkach zamykaja okna. Lapończycy (nie mylć z Japonczykami!) sadzą kwiatki w oknach.
5°C - Lapończycy opalają się na balkonie, jeżeli słonce jest jeszcze nad horyzontem...
2°C - Włoskie samochody nie zapalają.
0°C - Woda zamarza.
-1°C - Oddech staje się widoczny. Czas zaplanować urlop nad Morzem Śródziemnym. Lapończycy jedzą lody popijajac zimnym piwem.
-4°C - Kot wchodzi pod kołdrę.
-10°C- Czas zaplanować urlop w Afryce.. Lapończycy idą popływać.
-12°C - Zbyt zimno na śnieg.
-15°C - Amerykańskie auta nie zapalają.
-18°C- Wlaściciele domów w Helsinkach włączają ogrzewanie.
-20°C- Oddech staje się słyszalny.
-22°C- Francuskie auta nie zapalają. Za zimno na jazdę na łyżwach.
-23°C - Politycy zaczynają współczuć bezdomnym.
-24°C - Niemieckie auta nie zapalają.
-26°C - Z oddechu uzyskuje się materiał na budowę igloo...
-29°C - Kot wchodzi pod pidżamę.
-30°C Japońskie auta nie zapalają. Lapończyk klnie, kopie w koło swojej Toyoty i zapala Ładę.
-31°C - Za zimno na pocałunki - usta przymarzają do siebie. Lapońska drużyna narodowa zaczyna przygotowania do sezonu wiosennego.
-35°C - Czas zaplanować dwutygodniową kapiel w gorących źródłach. Lapończycy odśnieżają dachy.
-39°C - Rtęć zamarza. Za zimno by myśleć. Lapończycy zapinają ostatni guzik w koszuli.
-40°C - Niemiec bierze samochód pod kołdrę. Lapończycy ubierają swetry.
-45°C- Lapończycy zamykają okienko w wychodku.
-50°C- Lwy morskie opuszczaja Grenlandie. Lapończycy zamieniają rękawiczki z pięcioma palcami na jednopalcowe.
-70°C - Niedźwiedzie polarne opuszczają biegun. Na uniwersytecie w Rovaniemi organizuje się bieg długodystansowy.
-75°C - Św. Mikołaj opuszcza krąg polarny. Lapończycy opuszczają nauszniki z czapek na uszy.
-250°C - Alkohol zamarza. Lapończycy są wkurzeni.
-268°C - Hel staje się plynny.
-270°C- Piekło zamarza.
-273,15°C - Zero absolutne. Brak ruchu cząstek elementarnych... Lapończycy przyznają: "Tak, jest nieco chłodno, rozłupmy se flaszeczkę na rozgrzanie..."

staszek - 27 Marzec 2012, 19:55

Przychodzi facet do doktora:
Panie doktorze - gdy "kocham" się z zoną to ona twierdzi że moje oczy zaczynają świecić a gdy jest finał to świecą na czerwono.
Co to może być?
Lekarz:
Absolutnie prozaiczny przypadek - rezerwa świeci...

henryxm - 28 Marzec 2012, 09:56

staszek, ...dobre to było z tą rezerwą :lol:

Mama bardzo była ciekawa, co jej córka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju.
Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mama spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza.
Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą.
Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem:
- Ale z was porządne dzieci. A powiedz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie?
- O miesiączkę mamusiu :shock:
*******************************
Wystartował samolot. Po nabraniu wysokości i szkoleniu ratunkowym głos przez
interkom zabrał pilot. Powitał pasażerów, powiedział jak długo będą lecieć,
na jakiej wysokości, jaka temperatura i wszystkie standardy..
Zapomniał jednak wyłączyć mikrofonu i mówi do drugiego pilota:
- No! To teraz wypijemy sobie kawkę, a potem przelecimy tą nową
stewardess ę!!
Stewardessa obsługując pasażerów jak tylko usłyszała pilotów pobiegła do
kokpitu ostrzec pilotów, że nie wyłączyli mikrofonu. Dużo jednak nie
ubiegła, bo jeden z pasażerów od strony przejścia podłożył jej nogę i
wylądowała na szczupaka na podłodze.
- Gdzie lecisz q***o, nie słyszałaś, że panowie piloci najpierw kawę będą pili :shock:

**********************************
Leci jedna wrona... tak patrzy: o, idzie ślepy, no to może się na niego wypróżnię...
Leci... buch, ślepy ominął.
Wrona po drodze spotkała drugą wronę i mówi:
- "Tej, chodź wypróżnimy się na tego ślepego, będzie frajda." Lecą, lecą, patrzą - ślepy idzie... odchody lecą... Buch, ominął to...
Wrona mówi:
- "Kurczę, co jest? Doleciała do stada i mówi:
- "No chodźcie, narąbiemy na tego niewidomego, bo coś trafić nie mogę..." Całe stado leci i rąbią, a niewidomy jak w Matriksie unik tu, tak wygięcie... żadna wrona nie trafiła....
Jaki z tego morał... ?

- Ślepy gó*no widzi.

staszek - 31 Marzec 2012, 18:43
Temat postu: Tramwaj
Dwóch nowobogackich(takich dzisiejszych) spotykało się codziennie w exklusive miejscu, gdzie ochrona pilnowała miejsc parkingowych dla extra gości klubu.
Jeden z nowobogackich czekał jak każdego dnia, na swojego kolegę z Ferrari.
Nagle jakiś ruch na zewnątrz - ochrona do kogoś doskoczyła i...wpuściła jakiegoś szmelcvagena na miejsce zarezerwowane dla ferrari. Wysiadł nowobogacki i udał się na spotkanie...
Cześć, cześć i rozmowa się potoczyła.
..pamiętasz jak to wczoraj wspominaliśmy stare czasy i jazdy tramwajami? - pamiętam!
Wczoraj gdy rozstaliśmy się to postanowiłem przejechać się tramwajem.
..no i co - przejechałeś się?
Nie, nie udało się Ferarka w drzwi tramwaju się nie zmieściła a do tego wpadła pod następny...

Nicpoń - 17 Kwiecień 2012, 18:55

Egzaminy wstępne na kierunek nauk politycznych:
Profesor rozmawia z kandydatką.
- Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra Hausnera?
Dziewczyna milczy.
- No to co Pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?
Dziewczyna milczy.
A wie Pani kto to jest Leszek Miller? A nazwisko Kwaśniewski z jaką funkcją w Państwie kojarzy się Pani? Kaczyński, Tusk...?
Dziewczyna milczy.
Profesor już zaczął się zastanawiać czy może ta studentka jest niemową.
- A skąd Pani pochodzi??
- Z Bieszczad Panie profesorze.
Profesor podszedl do okna, wyglada na ulice, chwile sie zastanawia i mówi do siebie:
- k***a może by tak wszystko pie**olnąć i wyjechać w Bieszczady!?

henryxm - 17 Kwiecień 2012, 20:09

Nicpoń napisał/a:
k***a może by tak wszystko pie**olnąć i wyjechać w Bieszczady!?

:lol: :564:


Sto lat ,sto lat ,sto lat jeden mówi do drugiego...
-słyszysz? ktoś ma urodziny!
- na co drugi mu odpowiada.....
-no co Ty? ustalają wiek emerytalny
**********
Hrabia z Hrabiną tańczą na balu walca.
- Psst, hrabino..., teraz kręcimy się w drugą stronę,
- Dlaczego??
- Kończy mi się gwint w protezie...
***************
Chirurg z Izraela mówi:
"U nas medycyna jest tak zaawansowana, ze jesteśmy w stanie obciąć facetowi jaja, przeszczepić drugiemu i juz po 6-ciu tygodniach będzie biegać w poszukiwaniu pracy". Chirurg z Niemiec mówi na to:
"Chwale bardzo za takie osiągnięcia, ale to i tak mało. U nas jesteśmy w stanie wyciąć komuś połowę mózgu, przeszczepić drugiej osobie i już po 4-ech tygodniach będzie latać w poszukiwaniu pracy".
Rosyjski chirurg włącza się:
"Panowie! Niewątpliwie są to osiągnięcia, ale nie ma co ich równać z naszymi! Jesteśmy w stanie wyciąć polowe serca człowiekowi, przeszczepić drugiemu i już po 2-och tygodniach będzie biegać jak nowo narodzony w poszukiwaniu pracy".
Polski Chirurg na to:
"Panowie, wasze badania i osiągnięcia są godne podziwu, ale jakaż to pomoc dla
jednego człowieka? U nas w Polsce jak 5 lat temu zgarnęliśmy jednego faceta bez jaj, bez mózgu i bez serca. Zrobiliśmy z niego premiera i teraz... cały kraj szuka pracy!
**********
Panie Heniu, co pan sobie myśli ?
Ja wiem, że pan się niedawno ożenił, że żona pana jest bardzo atrakcyjna. Ale jak można się tak nieskromnie zachowywać?!
- Mieszkasz pan na parterze, okien pan wieczorami nie zasłaniasz i takie figle pan z żoną wyprawiasz po stole, wersalce, w całym mieszkaniu, że od paru dni ludzie się gromadzą przed pańskimi oknami.
- Nie wstyd panu
- Panie Kazimierzu, ale... ale...
- No co co...
- Ja dopiero dziś rano wróciłem z Gdańska...

Nicpoń - 17 Kwiecień 2012, 22:45

henryxm,

Tak, Heniu, taka prawda, w Bieszczadach spędziłem najpiękniejszy urlop do tej pory... Nigdy jeszcze tak nie odpocząłem :-) Ktoś kiedyś powiedział że w Bieszczady jedzie się raz, a potem się już tylko wraca. Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Nie ma takiego dnia, żebym nie myślał "a może to pierdolnąć i pojechać w Bieszczady..." Sorki za odrobinę OT :-D

henryxm - 18 Kwiecień 2012, 09:09

Nicpoń napisał/a:
Nie ma takiego dnia, żebym nie myślał

Używaj częściej wyobraźni a będziesz prze szczęśliwy i tam gdzie mieszkasz :-)
****************
Po kilku nocach panna młoda skarży się matce:
- Wiesz mamo, już kilka nocy śpimy razem i nic. Jeszcze się nie kochaliśmy.
- Ależ córeczko, może jest zestresowany...
- Ale mamo, on tylko książkę czyta i wcale nie zwraca na mnie uwagi.
- Wiesz córeczko, skoro on nie zwraca uwagi, to może ja się położę zamiast ciebie i sprawdzę, o co chodzi.
I tak zrobiły. Maź w łóżku czyta książkę, teściowa się kładzie i leży. Nagle maź wsuwa rękę pod kołdrę i w majteczki zaczyna rękę wkładać. Wyskoczyła teściowa z łóżka i do córeczki:
- Ależ kochanie, chwilę leżałam i zaczął się do mnie dobierać.
- Tak, tak... Palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta...
*****************
Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło "na chatę", a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię ci - koszmar! I tak przez cały tydzień!
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!
***************
Przychodzi mężczyzna do sklepu z zabawkami i chce kupić swojej córce laleczkę Barbie. Sprzedawczyni poleca:
- Jest wiele różnych modeli, mamy:
"Barbie w szkole" za 27,95EUR
"Barbie na kempingu" za 27,95EUR
"Barbie imprezowa" za 27,95EUR
"Barbie wychodzi za mąż" za 27,95EUR
"Barbie na zakupach" za 27,95EUR
"Barbie na plaży" za 27,95EUR oraz
"Barbie rozwiedziona" za 527,95EUR
Zaskoczony facet pyta:
- Co proszę??? Co to był za model na końcu??
- "Barbie rozwiedziona" za 527,95EUR
- Hmmm, dlaczego "Barbie rozwiedziona" kosztuje równe 500EUR więcej????
- No tak... Wie Pan, w zestawie "Barbie rozwiedziona" jest masę dodatków: domek Kena, auto Kena, motocykl Kena, stereo Kena

Nicpoń - 18 Kwiecień 2012, 12:45

Obchodzimy setną rocznicę zatonięcia Titanica. Wbrew temu co pokazują w polskojęzycznych multipleksach, czy w powtórkach reżimowej TV przebieg katastrofy wyglądał zupełnie inaczej. Niezależnym badaczom znane są następujące fakty:
- obecność armatora i chęć pobicia rekordu prędkości na pokładzie w żaden sposób nie dowodzi naciskom wywieranym na kapitana statku.
- brak jest dowodów stwierdzających obecności armatora na mostku kapitańskim w dniu katastrofy.
- komisji badającej katastrofę nie przekazano wraku statku.
- dwóch wybitnych naukowców twierdzi że nie jest możliwe, aby góra lodowa mogła zatopić tak wielki statek.
- góra lodowa mogła zostać wyprodukowana w sztucznych warunkach, aby odwrócić uwagę od prawdziwych przyczyn katastrofy. Niezależni naukowcy potwierdzają że wykonanie takiej góry jest wykonalne.
- nierzetelnie przeprowadzone sekcje zwłok nie pozwalają stwierdzić jednoznacznie że ofiary utonęły, lub zmarły w wyniku hipotermii.
- pominięto zeznania świadków, twierdzących że żyjące jeszcze ofiary dobijali harpunami wielorybnicy.

Wobec w/w wątpliwości należy stwierdzić że katastrofa ta była niczym innym jak dobrze ukartowanym zamachem. Należy przypomnieć że wpływy z filmu inspirowanego "katastrofą" wyniosły prawie 2 mld USD zasilając budżet syjonistycznej organizacji jaką niewątpliwie jest Hollywood. Nasuwające się dalej wnioski są już tylko oczywistą oczywistością. Sam Titanic zatonął, ale prawda zatopić się nie dała.

***********************

Młoda rodzina z 5 letnim synem ogląda kupione mieszkanie. Dziecko patrzy na pustą ścianę i mówi:
- A tu półkę jebniemy.
Ojciec trzepnął go mocno w kark i pyta:
- Pojąłeś?
- Pojąłem.
- Co pojąłeś?
- Że tu półka ni ch*ja nie pasuje.

***************************

W związku z nadchodzącymi reformami rząd planuje zmiany także w Kodeksie Ruchu Drogowego. Za śmiertelne potrącenie emeryta mającego więcej niż 67 lat będą odejmowane punkty karne.

robson - 18 Maj 2012, 14:21

Ważna rozmowa z żoną:

Zona: - Nie stać nas na to abyś codziennie pił piwo!
Mąż: - Widziałem cię ostatnio jak wydałaś na makijaż ponad 100zł!!!
- Dlaczego mam tylko ja rezygnować z czegoś a nie ty?!
Zona: - Ja potrzebuję makijażu aby się tobie kochanie podobać!
Mąż: - Ja kochanie także robię to dla ciebie. Pijąc piwo uzyskuję przecież ten sam rezultat!

robert - 15 Lipiec 2012, 23:22

JEDNOROŻEC
staszek - 28 Październik 2012, 10:35

Przy wspólnym obiedzie rozmawiają: katolik, protestant, muzułmanin i żyd.
Katolik:
- Ja jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank.
Protestant:
- Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors.
Muzułmanin:
- Ja jestem bajecznie bogatym księciem... i kupię Microsoft.
Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek.
Popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi:
- A ja nie sprzedaję!.

staszek - 13 Listopad 2012, 20:29

Przechodzi dwóch facetów obok Sejmu i słyszą jak wszyscy krzyczą:
Sto lat! Sto lat!
Jeden do drugiego:
- Ktoś tam ma chyba urodziny.
- Nie. Wiek emerytalny ustalają.

Ostachowicz zwraca się do Tuska:
- Panie, jest problem. Według sondażu Polakom żyje się dobrze i są bardzo zadowoleni...
- To świetnie! A problem?
- Sondaż przeprowadzono w Wielkiej Brytanii...

Premier najpierw był zdeterminowany, by bronić wartości wolnorynkowych nawet kosztem koalicji.
Ale zrozumiał, że gwałtowny sprzeciw Polaków wobec rosnących cen benzyny jest tak przekonujący, że należy je natychmiast obniżyć.
Dlatego benzyna na stacjach będzie od teraz nie po 6, ale po 4 zł.
Za pół litra.

Ze słownika polityka:

Biedak - ekonomicznie nieprzystosowany

Żebrak - bezrobotny na praktyce

Zbieracz złomu - terenowy przedstawiciel przemysłu utylizacji
zużytych dóbr materialnych

Leniwy - motywacyjnie zubożony

Głupi - inteligentny inaczej

Bałagan - alternatywna aranżacja przestrzeni

Pijany - przestrzennie zagubiony

Bezzębny - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej

henryxm - 13 Listopad 2012, 21:12

Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca: -Tato, ile jest rodzajów biustów? Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada: -Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety: jak ma 20 lat są jak melony, okrągłe i twarde. Jak ma 30-40 lat są jak gruszki- wciąż ładne, ale nieco wydłużone, a po 50-tce są jak cebule... -Cebule?- dziwi się syn. -Tak, patrzysz i płaczesz. Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
-Też trzy, zależnie od wieku faceta- u dwudziestolatka jest jak dąb- twardy i
potężny. Jak facet ma 30-40 lat, jest jak brzoza- elastyczny, ale niezawodny. A po
50-tce jest jak choinka na Boże Narodzenie.
-Jak choinka?-dziwi się córka.
-Tak, drzewko jest martwe, a bombki wiszą tylko dla ozdoby.... :shock:
********************
Pewna młoda kobieta miała bardzo małe piersi rozmiar A Strasznie nad tym ubolewała. Postanowiła ze napisze list do Kaszpirowskiego, aby pomógł jej w tym problemie. Pan Kaszpirowski stanął na wysokości zadania i odpisał dziewczynie:
-Codziennie przez tydzień o godzinie 12 w południe musisz masować swoje piersi śpiewając przy tym piosenkę: "Rozkwitały pąki białych róż...." a twoje piersi na pewno urosną.
Dziewczyna tak tez czynila. Co dzien w południe masowała piersi i nuciła piosenkę. We środę zauważyła znaczna poprawę, jej piersi urosły do zamiaru miseczki C. Bardzo się z tego cieszyła.
Jadąc w piątek autobusem usłyszała w radio ze dochodzi dwunasta w poludnie. Przestraszona zaczęła myśleć, co tu zrobic, przecież musi wykonywać ten rytuał codziennie przez tydzień żeby naprawdę zadziałało. Wsadziła delikatnie ręce pod bluzkę i cichutko zaczęła śpiewać: Rozkwitały pąki białych róż, wróć Jasieńku z tej wojenki wróć.... Nagle odwróciła się do tyłu autobusu i zobaczyła kilku mężczyzn trzymających dłonie w spodniach i śpiewających basem: O mój rozmarynie rozwijaj się :-)
*********************
Facet miał kupić coś na obiad i majtki dla Kobiety.
Kupił wszystko, lecz zapomniał o majtkach.
Wsiadł do autobusu i na wystawie widzi majtki, biegnie do kierowcy i mówi:
- panie kierowco tylko na 5 minut niech się pan zatrzyma, bo Kobieta mnie zabije...
- dobra, ale tylko 5 min.
Zdyszany wpada do sklepu, gdzie na wystawie były majtki i krzyczy:
- Ściągaj te majtki, bo mi stanął na 5 minut!!! :lol:

staszek - 20 Listopad 2012, 10:25

Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu.
Marzyła tylko o jednym: przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą
kolację, za którą musiała się tyle nalatać.
Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień...
Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia.
Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz.
I wtedy się spotkali.
Kornik patrzył na ponętne ciało Komarzycy, a ta, obrzucała
zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało.

-Bzzz bzzz... - szepnęła Komarzyca
-Bezy bezy... - odparł Kornik.

To była miłość od pierwszego bzyknięcia. Kochali się jak szaleni, nie
przejmując się niczym.
Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące.

I wtedy zaczęły się trudności. Świat stanął im naprzeciw.
Postanowili zalegalizować związek.
Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli już ich znać.
Zostali wyklęci, odrzuceni od reszty społeczeństwa.

Niedługo później urodziło się dziecko...
Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika.
Poczwara, przed którą wszyscy będą uciekać.
Dziecko, które tylko rodzice będą kochać....

Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców....

Tak narodził się...

...KOMORNIK :shock:

matys - 2 Grudzień 2012, 21:08

Księgowy opowiada przyjacielowi o swojej podróży pociągiem:
- Siedzę sobie spokojnie, myślę o interesach, a po wagonie przechadza się konduktor. Nagle stanął obok mnie i spojrzał na mnie tak, jakbym biletu nie miał.
- A co ty na to?
- Ja? Spojrzałem na niego tak, jakbym miał bilet.

staszek - 13 Styczeń 2013, 17:44

Na rozprawie rozwodowej:
- A pan jakie ma zastrzeżenia do żony?
- Panie sędzio ta cholerna baba żyć mi nie daje, ciągle czegoś chce!
- Prosimy o jakieś przykłady...
- Ależ bardzo proszę! W sobotę wpadli kumple na piwko.
Siedzimy na tarasie, gadamy, pijemy, słoneczko świeci bo lipiec gorący jak nie wiem, a ta jak nie zacznie znowu:
- Wyrzuć choinkę i wyrzuć choinkę!

Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają wieczory w knajpie:
a) Nie mają kobiety
b) Mają kobietę

Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz?
- Nie mam odwagi...

robert - 28 Styczeń 2013, 13:47


sasun71 - 28 Styczeń 2013, 14:10

ja tęż cukrem :-D
robert - 28 Styczeń 2013, 14:22

Tak jak i ja.
sasun71 - 28 Styczeń 2013, 15:16

a tą wersję już widzieliście :-D tu
grigori333 - 28 Styczeń 2013, 15:40


Zbynio - 4 Wrzesień 2013, 20:10

Pewnego dnia stary rzeźnik postanowił nauczyć swojego tępego syna swego fachu by ten mógł po nim odziedziczyć rzeźnię:
-Widzisz tę maszynę Jasiu?
-Taaak.
-Popatrz z tej strony wkładasz barana, a z drugiej wychodzą parówki. Rozumiesz?
-Eeeee, nie bardzo.
-No, popatrz – ojciec wziął barana wsadził do maszyny, a drugiej strony wyjechały parówki – teraz rozumiesz?
-Eeeee, no, mmm…
- Do jasnej cholery, złap tego barana, taaak, wsadź tego barana, taaaak, a teraz popatrz z drugiej strony wychodzą parówki, teraz już rozumiesz?!
-Aaaaaaaaa, noooo, tato a czy jest taka maszyna, w którą wkłada się parówkę, a wychodzi baran?
-Tak, k**wa Twoja matka!

Zbynio - 4 Wrzesień 2013, 20:12

Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach:
-Stara wygrałem w totka!
Żona siedzi przy stole i szlocha.
-Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka.
-Mama umarła! - krzyczy małżonka.
-O ja pier** KUMULACJA!






Wiek mężczyzn:

0 - 20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny.
20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny.
30-40 lat - mężczyzna jest jak CITROEN: perfekcyjny.
40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż może zrobić.
50-60 lat - mężczyzna jest jak ŻUK: trzeba go ręcznie zastartować.
60- ... lat - wypada zmienić markę.

Wiek kobiet:

0 - 20 lat - kobieta jest jak AZJA: dobrze znana, ale jeszcze nie odkryta.
20-30 lat - kobieta jest jak AFRYKA: gorąca i wilgotna.
30-40 lat - kobieta jest jak USA: wydajna i technicznie doskonała.
40-50 lat - kobieta jest jak EUROPA: po dwóch wojnach światowych, wykorzystana ale wciąż piękna.
50-60 lat - kobieta jest jak ROSJA: wszyscy wiedza gdzie to jest, ale nikt nie chce tam jechać.

KAWUŚ - 30 Wrzesień 2013, 21:17

To może trochę czarnego/rasistowskiego humoru? ;>

Ile murzynka robi kupe?
- 9 miesięcy

Co ma murzyn białego?
- się słuchać

...Hitler zabrał 2ch żydów na lody, jeden dostał kulkę, drugi z automatu . .


Co robi małą żydówka na huśtawce ?
- Wkurw*** snajpera. .

Zbynio - 30 Kwiecień 2014, 20:18

Dwóch facetów wraca z przyjęcia z okazji Halloween i postanawia skrócić sobie drogę przez cmentarz. Na środku cmentarza przestraszył ich odgłos pukania dochodzący z osnutych mgłą zakamarków. Dygocząc ze strachu spostrzegli starca z młotkiem i dłutem kującego w jednym z nagrobków.
- Na Boga! Przestraszył nas pan na śmierć! Myśleliśmy, że jest pan duchem! Czemu pan pracuje tak późno w nocy?
- Te głupki... - zamruczał dziadek - pomylili moje nazwisko!


Mąż i żona mieli ciche dni. W końcu mąż chcąc ocieplić stosunki między nimi, zaproponował żonie przejażdżkę na wieś. Włączył muzykę, ale poza tym panowała cisza. On prowadził, a ona obojętnie spoglądała przez okno. W pewnym momencie mąż zauważył, że żona patrzy na krowy pasące się na zielonej trawie. Chciał rozluźnić sytuację i zażartował:
- Twoja rodzina?
Żona odezwała się błyskawicznie:
- Tak, ze strony męża.



W sali sadowej przeciw oskarżonemu zeznaje świadek:
- Tak, to on. Widziałam go dokładnie tego dnia. Rozpoznałabym jego twarz wszędzie.
Na co zrywa się oskarżony i wybucha:
- Nie mogła pani widzieć mojej twarzy! Miałem maskę!

OrkanA - 26 Maj 2014, 11:20

Żonaty facet przyszedł do spowiedzi.
- Mam romans z pewną kobietą - mówi.
- A coś bliżej? - zaciekawia się ksiądz.
- No, spotykamy się, ale tylko ocieramy się o siebie, jeszcze nie było penetracji!
- Tarcie to jest to samo co włożenie! Odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.
Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia, a ksiądz cały czas go obserwuje. Wybiega z konfesjonału i krzyczy:
- Widziałem! - Nie wsadził pan 100 zł na ofiarę!
- Ale potarłem stówką o puszkę. Sam ksiądz mówił, że tarcie to to samo co włożenie!

tomasz112 - 9 Czerwiec 2014, 18:37

Porada dnia: Drogie Panie! Jeśli nie zapniecie trzech górnych guzikiów bluzki, to możecie nie malować oczu.

:D

bachuss - 26 Czerwiec 2014, 22:57

To zależy...niektórym bluzka sama się rozpina ;)
kromkakanapka - 18 Lipiec 2014, 11:46

Żona do męża:
- Ostatnio mnie zaniedbujesz. Kiedyś kupowałeś mi kwiaty i czekoladki, a teraz...
- Czy ty widziałaś, żeby wędkarz dokarmiał rybę, którą złowi?

oponacz - 31 Lipiec 2014, 07:41

W pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy wieczór?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego seksu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy seks?
- No za-je-biś-cie! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu, bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie było beznadziejne i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy, k*rwa
przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem dojść. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.

kemon - 23 Listopad 2014, 18:28

Kiedyś Holender marzył, żeby jego syn ożenił się z Holenderką.
Później marzył już, żeby jego syn ożenił się z białą kobietą.
Teraz marzy, by jego syn ożenił się z kobietą.

Mistermen - 4 Grudzień 2014, 19:56

jaka jest najlepsza teściowa? teściowa na 102 , 100 metrów od domu 2 metry pod ziemią hehe taki czarny humorek trochę :)
wojtis1990 - 4 Grudzień 2014, 20:15

Ja mojej niedoszłej kiedyś powiedziałem że jak będzie się wtrącała nie tam gdzie trzeba to jej kupie bilet nad morze w jedną stronę żeby sie do piasku przyzwyczajała, heh, jaka miła potem była, ale obiadów już u niej nie zamierzałem jeść :P
oskar0608 - 25 Maj 2015, 10:42

Wchodzi Arab do baru. Siada przy stoliku i zauważa siedzącego w rogu Żyda. Wstaje i woła:
- Barman, kolejka dla wszystkich w knajpie. Wszystkich z wyjątkiem tego pieprzonego Żyda w rogu.
Żyd tylko się uśmiechnął i wrócił do swoich papierów. Wkurzony Arab po kilku minutach powtarza:
- Barman, jeszcze jedna kolejka dla wszystkich. Oczywiście z wyjątkiem Żyda.
Stary Żyd ponownie skomentował zachowanie Araba uśmiechem i wrócił do pracy. Rozwścieczony Arab ponownie zwraca się do barmana:
- Barman, co jest z tym cholernym Żydem? Obrażam go, dwa razy stawiam wszystkim tylko nie jemu, a on się uśmiecha.
- To jego knajpa.

kamila12345 - 24 Lipiec 2015, 12:10

Na stadionie dziecko pyta się ojca:
- Tato, po co oni biegną?
- Pierwszy na mecie dostanie nagrodę.
- A reszta po co biegnie?

brownskin - 26 Styczeń 2016, 22:28

Co mówi Batman do Robina, gdy chce by ten wsiadł do batmobilu>



- Wsiadaj do batmobilu Robin

mates101 - 23 Maj 2016, 17:37

Jasiu grał na dworze w piłkę i zdarzył się mały wypadek. Chłopiec wrócił do domu i mówi:
- Mamo, wybiłem okno sąsiadowi.
- I co powiedział? - pyta rodzicielka.
- A mam ominąć wszystkie przekleństwa?
- Tak.
- To w sumie nic nie powiedział.

MANFRED11111 - 23 Maj 2016, 22:08
Temat postu: dowcipy
Przychodzi baba do lekarza ,lekarz już w drzwiach witaj Ją zapytaniem....
-a cóż ma Pani taki wieli tyłek?
Babka oburzona odwraca się i trzaskając drzwiami kwituje.....co za CHAM!!!
Wybrała się do drugiego lekarza a ten tak samo.......co ma Pani taki wielki tyłek?!!!
-No wie Pan?!!! jak Pan Może?
Na mieście poszła fama wśród lekarzy o Pani z wielkim tyłkiem.
Po jakimś czasie kobitka znów wybrała się do lekarza....
-Witam Panią co Panią do mnie sprowadza ?
-No nareszcie trafiłam na lekarza z prawdziwego zdarzenia,Panie doktorze mam mały biust czy można by z tym coś zrobić ???
-No tak ,oczywiście na początek zalecam pocieranie biustu papierem toaletowym.
-Papierem toaletowym ?????,a dlaczego papierem ?????
-No widzę że na tyłek podziałało.
;-)
Pozdrawiam Wszystkich

mk2 - 30 Maj 2016, 10:56

Przychodzi absolwent wyższej uczelni do biura pośrednictwa pracy i pyta:
- Czy jest praca dla absolwenta?
- Oczywiście, że tak! Pensja 5000 zł, komórka i samochód służbowy.
- Pani żartuje?!
- Sam pan zaczął...

stas44 - 5 Sierpień 2016, 09:19

W czasie mszy, facet szeptem pyta osoby obok:
- Jakie jest tu hasło do wi-fi?
- Jezu Chryste, człowieku!
- Ze spacjami, czy podkreślnikiem?

celinka1 - 30 Sierpień 2016, 12:10

Jasiu przychodzi do szkoly z opuchnieta i posiniaczona twarza. Pani pyta:
- Jasiu co Ci sie stalo??
- Osa.
- Urzadlila??
- Nie. Tata łopata zabil!!!

sasun71 - 30 Sierpień 2016, 20:07

Dlaczego kierowcy ,,Tira'' po wyjściu z kabiny mają nawyk kopania po oponie? ....
-żeby się jajka od ud odkleiły :-D

Jacek_kot - 1 Grudzień 2016, 09:44

Małżeństwo z 20-letnim stażem leży w łóżku.
- Wacku, a może sobie urozmaicimy trochę nasze łóżkowe sprawy, hę?
- OK.
- Więc... Ty jesteś taksówkarzem, a ja młodą, sympatyczną dziewczyną.
Dowiozłeś mnie, ale ja nie mam pieniędzy, aby zapłacić ci za kurs.
- OK.
- Panie taksówkarzu, nie mam pieniążków. Niech mnie pan puści, proszę!
- Dobra, spadaj z auta...

Kobieta idzie do lekarza.
- Panie doktorze, cały czas boję się, że moje dziecko wypadnie w nocy z łóżeczka a ja tego nie usłyszę.
- Pani dywan zwinie..

W sklepie:
- Dzień dobry. Poproszę Butapren.
- Co, narkoman?
- Nie, but mi się rozerwał.
- I co, myślisz, że jak się kleju nawąchasz, to się zrośnie?

Mathew51 - 27 Marzec 2017, 19:33

Księgowy opowiada przyjacielowi o swojej podróży pociągiem:
- Siedzę sobie spokojnie, myślę o interesach, a po wagonie przechadza się konduktor. Nagle stanął obok mnie i spojrzał na mnie tak, jakbym biletu nie miał.
- A co ty na to?
- Ja? Spojrzałem na niego tak, jakbym miał bilet.

sasun71 - 28 Marzec 2017, 14:57

Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze.
Wchodzi do sypialni, a tam w łóżku leży obcy nagi facet.
Pyta się go:
- Gdzie moja żona?
- W łazience, bierze prysznic.
- Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!
Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:
- Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam.
- Otwórz szafę, to się posrasz.

grallak - 8 Czerwiec 2017, 21:47

Porada dnia: Drogie Panie! Jeśli nie zapniecie trzech górnych guzikiów bluzki, to możecie nie malować oczu.
Darecki 1973 - 11 Czerwiec 2017, 18:52

Spotykaja sie dwie blad kolezanki i jedna do drugiej;
-Co tam u Ciebie
-A nic kupilam sobie skunksa
-Skunksa ?????
-Ty ale jak swietnie minetke robi
-A co ze smrodem
-Nic porzygal sie dwa razy i sie przyzwyczail.

Darecki 1973 - 11 Czerwiec 2017, 18:55

Wraca maz z delegacji wczesniej a tu w luzku zona z przyjacielem
Patrzy na zone na przyjaciela i wyciaga pistolet z szawki
Buch zastrzelil przyjaciela
na to zona pospiesznie
-Takim oto sposobem nie bedziesz mial wiecej przyjaciol.

damianolejj - 26 Lipiec 2018, 16:07

Koń by się uśmiał :-D
DabMiras - 15 Październik 2018, 08:35

Ogłoszenie "Zamienię zeszyt A4 na Audi, najchętniej ten sam model.". :lol:
arturromarr - 18 Czerwiec 2021, 10:51

Przychodzi gruba baba do lekarza i pyta:
Czemu nic nie schudłam.
Bierze pani te tabletki co zapisałem?
Tak, biorę.
A ile?
Ile, ile... Aż się najem!!

sasun71 - 18 Czerwiec 2021, 16:36

arturromarr, Przychodzi baba do lekarza i mówi że nie może schudnąć..A czemu pani nie chudnie pyta lekarz? bo wie pan..dzieci wrócą ze szkoły ,dam obiad,coś tam nie dojedzą to ja po nich skończę bo szkoda,mąż wróci z pracy też wszystkiego nie zje to ja skończę..To czemu pani świnki nie kupi ? no wie pan! po świni też mam dojadać ...?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group