Forum Miłośników Citroena
forum miłośników marki citroen XM xantia BX C1 C2 C3 C4 C5 C6 ZX

C4 / C4 Picasso / C4 Grand Picasso - Olej ceramiczny - efekty

Chip - 15 Maj 2019, 00:47
Temat postu: Olej ceramiczny - efekty
:-)

Przy dzisiejszej zmianie oleju przesiadłem się na nowe smarowidło oparte na, wg producenta, superhiper kosmicznej technologii. Mianowicie z zalanego pierwotnie (a więc przez poprzedniego właściciela zza naszej Zachodniej granicy) TOTAL Quartz INEO MC3 5W40 trafił do silnika MIHEL Ceramic Oil 7900 5W40 z technologia nanoceramizera.

Dlaczego tak...? :->

Szczerze, olej Mihela miałem już zakupiony celem wymiany w poprzednim aucie (Opel Zafira A 1.8), do użycia podczas testowania wpływu różnych olejów na kulturę pracy i olejożerność silnika, o czym rozpisywałem sie na forum Zafiry, Jednakże los chciał że autko dokonało żywota w wypadku i nie doczekało terminu wymiany. MIHEL w spadku przeszedł więc na zakupionego C4GP i szczęściem Citroen zaleca zalanie silnika olejem o takiej gęstości.

Zdecydowałem się więc skrobnąć coś o tym, jak auto będzie się zachowywać w temacie zmiany oleju na taki z technologia nanoceramiczną.

Dla porównania podstawowych parametrów obu smarowideł sprawa ma się tak:

Lepkość przy 40 st C: Total: 83,9 Mihel 79,0
Lepkość przy 100 st C: Total:13,9 Mihel 13,4
Wskaźnik lepkości: Total 175, Mihel 170
Temp zapłonu: Total 240, Mihel 232
Temp płynięcia: Total -42 st C, Mihel - 40 st C
Liczba zasadowa: Total 7,5; Mihel: 10,4

Jak widać niuanse chemiczne są w zasadzie kopią, +/- parę procent. Na korzyść Mihela przemawia jednak zawartość czynnie działających cząsteczek nano cermizujących, odbudowujących miejsca tarciowe i wygładzające strefy wzajemnego oddziaływania metalu o metal.

Cena obu olejów: Total 5 litrów 125 zł, Mihel 5 litrów 204 zł

Jako jedna z ważniejszych informacji do porównania na przyszłość:

Olejożerność mojego EW7A na zalanym TOTAL Quartz Ineo MC3 5W30 wyniosła 0,26 l/3000 km czyli na 1000 km daje to niecałe 0,09 litra, zatem dla bezpieczeństwa przyjmijmy 0,1 litra. Jak na EW7A, który uchodzi raczej za olejożerny, nie jest to jakiś straszny wynik.

Niemniej liczę na to, że Mihel pokaże tutaj swoją wartość (odbudowa gładzi roboczych i uszczelnienie ich środowiska pracy) i ta olejożernośc ulegnie redukcji. Na bieżąco tutaj będę podawał jak to wygląda...

Zaś co do wrażeń bezpośrednio po zalaniu Mihela to (ocena subiektywna):

- silnik wydaje się chodzić ciszej i równiej niż na Totalu
- do odpalenia silnika wystarczą 1-2 obroty silnika (pali na dotyk), podczas gdy wcześniej trzeba było zahehłać 4-5 razy

Zobaczymy jak to dalej będzie, pod kątem brania oleju i zużycia paliwa... :-)

jarulis - 15 Maj 2019, 08:11

Jestem ciekaw doświadczeń.
Kiedyś pisałem tu na forum o Xado w moim ZX, ale to trochę inne rozwiązanie. Nie mniej byłem zadowolony. W 35 letnim motocyklu również.
Co do hałasu to zalecam jakiś pomiar nawet aplikacją telefoniczną. Odczucie hałasu (zmniejszonego) jest subiektywne. Ponadto jeśli zmienia się olej (przepracowany) na świeży (dowolnej marki) to zwykle słychać różnicę. Zmieniałem kilka razy Totala na Totala (czyli wymiana oleju bez zmiany jego typu) i efekt cichszej pracy był również odczuwalny. To mi podpowiada, że wymiany oleju powinny być robione częściej.

Chip - 16 Maj 2019, 01:06

jarulis napisał/a:
Jestem ciekaw doświadczeń.
Kiedyś pisałem tu na forum o Xado w moim ZX, ale to trochę inne rozwiązanie. Nie mniej byłem zadowolony


Przewidując zmianę oleju na jakiś metaloceramiczny mocno rozważałem XADO, ale ostatecznie padło na Mihela. Natomiast teraz XADO mam właśnie kupione... do układu wspomagania kierownicy (XADO EX120) :) Planuję aplikację w sobotę... Znów nawiązując do testów w Zafirze - tam miałem już zapodany ten preparat do wspomagania kiery (wraz z olejem LiquiMoly) ale przed stratą auta nie nakręciłem zbyt wiele km żeby coś sensownego opisać... :cry:

Jakiego typu XADO stosowałeś w ZX i z czego najbardziej byłeś zadowolony? Olejożerność, kultura pracy silnika, sprężanie?

jarulis napisał/a:
Co do hałasu to zalecam jakiś pomiar nawet aplikacją telefoniczną


Shit... :-/ Masz rację, to było by zdecydowanie bardziej miarodajne... Kurcze, nawet mam zainstalowany SoundMeter-Decibel. Że też nie przyszło mi do głowy... :-/ :-x

No i znów nawiązanie do Zafiry (eh... co to było za autko :-) ) - kiedy tam przesiadłem się z zalecanego fabrycznie GM 10W40 na LiquiMoly 10W40 Leichtaluf MoS2 (z dodatkiem dwusiarczku molibdenu) praca silnika momentalnie tak się wyciszyła że nie moglem w to uwierzyć. Nawet żona, kiedy stawaliśmy pod światłami na skrzyżowaniach pytała się mnie czemu wyłączam silnik... :mrgreen: Dodatkowo zużycie paliwa w jeździe spadło o prawie 5% w stosunku do spalania na GM i aż o 10% przy pracy na jałowych obrotach :-D Niestety w długotrwałym teście LM z MoS2 poległ w starciu z Valvoline MAXLife 10W40, bo przy tym drugim ogromnie spadła konsumpcja oleju, z której Oplowski Z18XE 1.8 16v jest znany - dopuszczalna norma fabryczna to 0,7 litra na 1000 km. Przeliczając zyski na paliwie lub dolewkach co 1000 km wyszło że jednak wygodniej jest stosować Valvoline niż co rusz patrzeć na bagnet i wozić w kufrze baniak oleju na dolewki :-)

Wracając jeszcze do hałasu - też zauważyłeś że kiedy silnik pracuje na minimalnym poziomie oleju to jest głośniej? :-)

jarulis napisał/a:
To mi podpowiada, że wymiany oleju powinny być robione częściej.


Ja tam zmieniam co roku, bez względu czy wytrzaskałem w tym czasie 5000 km czy 15000 km. Dodatkowo jestem zwolennikiem wymiany olejów w skrzyniach biegów... I znów Zafira... :mrgreen: :mrgreen: Tam zmieniałem fabryczny GM w skrzyni na LiquiMoly Getriebeol + oddzielny dodatek molibdenowy MoS2 Additive. Efekty na +: cichsza praca skrzyni (w szczególności przy hamowaniu silnikiem), lżejsze wbijanie biegów (z takim wrażeniem jakby wajcha sama wpadała w skrajne położenia i takim miękkim dźwiękiem PumPum jak w NeedForSpeed :mrgreen: ). Efekty na -: przy mrozie -15 -20 okazało się że na tym oleju po uruchomieniu silnika przez pierwsze kilka km jazdy wajcha chodziła zdecydowanie ciężej i np. próbując wbić dwójkę po ruszeniu wchodziła czwórka. ALe trwało to na tyle krótko że nie było jakoś mocno uciążliwe...

Kusi mnie aby za jakiś czas wymienić w Lucyferze olej w skrzyni. Myślę jednak aby zastosować ten standardowy Citroenowski i do niego tylko dodać molibden z LM. Pomyślę...

Wracając zaś do kontroli i efektów stosowanych olejów i chemii... Widzę że w C4GP z EW7A nie będzie tak fajnie jak w Zafirze. W C4GP dostęp do góry silnika jest na tyle gorszy, że sam chociażby nie zmierzę już sobie stopnia sprężania. Tymczasem w Zoście bez problemu testowałem XADO Anticarbon do odpiekania pierścieni i efekty były ewidentne (poprawa kompry i jej wyrównanie na wszystkich cylindrach).

Jakby jednak nie było to w przypadku tego zalanego właśnie Mihela przy wymianie rozrządu którą planuję zrobić w najbliższych dniach, poproszę mechaniora o zmierzenie kompry. Działanie ceramizacji oleju na pewno nie będzie jeszcze na tyle "rozkręcone" po tych kilku dniach a będę miał dane do porównania kompresji przy wymianie za rok, bo tyle zamierzam jeździć na tym oleju.

Aha, zapomniałem dodać jeszcze że standardowo przed każdą wymianą oleju najpierw stosuje płukankę silnika. W Zośce stosowałem LiquiMoly Engine Flush w białej puszce, a teraz w Lucyferze poszedł Liqui Moly Engine Flush PRO-Line (w czarnej). Ten drugi poza standardowym czyszczeniem ścieżek olejowych oczyszcza też komorę spalania i pierścienie z ewentualnych nagarów (czyli robi to co XADO Anticarbon). I napiszę z pełną odpowiedzialnością że między bajki można włożyć teksty, że płukanki rozwalają szczelność silnika, że się olej będzie lać z uszczelniaczy i inne blablabla... Nic takiego nie stało się ani w Zafirze ani w C4GP...

I w tym temacie, na deser, filmik od Micha z MK4 Garage...

https://www.youtube.com/watch?v=-HlX2_YfeEA

sasun71 - 16 Maj 2019, 09:52

Co do skrzyni biegów mam zalane totalem i dodatek do skrzyni Xado od kolegi z forum, i mimo że minęło kilka lat od dodania, skrzynia nie wyje na upale latem przy hamowaniu silnikiem a biegi wchodzą lekko a nie jak podczas wycia było że ciężko lewarkiem było zmienić bieg.
jarulis - 16 Maj 2019, 11:11

Chip napisał/a:
Jakiego typu XADO stosowałeś w ZX i z czego najbardziej byłeś zadowolony? Olejożerność, kultura pracy silnika, sprężanie?


Tu jest wszystko: https://citroen.org.pl/forum/viewtopic.php?p=77974#77974

Chip - 16 Maj 2019, 23:42

sasun71 napisał/a:
dodatek do skrzyni Xado


To był dodatek działający na zasadzie ceramizacji elementów w skrzyni czy jakiś modyfikator tarcia (jak np. molibden w LiquiMoly)? Chociaż znając XADO to chyba raczej to pierwsze... :)

Tak trochę z innej beczki - mój mechanior opowiadał mi jak u dwóch jego znajomych jeżdżących Cytrynami wyposażonymi w skrzynie automatyczne typu MCP, pojawiły się problemy w ich funkcjonowaniu. Generalnie to nic nowego, bo te skrzynie nie są wg powszechnych opinii zbyt udane. Po pewnym czasie zaczynają szwankować, żyć swoim życiem i wrzucać biegi kiedy chcą albo np. zawieszać się na ostatnim przełożeniu....

Ostatecznie u obu Cytryniarzy w tym całym zamieszaniu ze skrzyniami pomogła... wymiana oleju na nowy, dedykowany do skrzyń automatyczntych. Wszystkie bolączki jak ręką odjął. Prawdopodobnie więc większa część złej sławy tych skrzyń nie wynika z jakichś wpadek projektowo-mechanicznych tylko z faktu, że fabryczny olej po pewnym czasie się degraduje i traci swój zakres lepkości a ta w pracy automatu ma dość istotne znaczenie. I może ciężko też zaakceptować to, że może warto olej w skrzyni auto zmienić także co 2 czy 3 wymianę oleju silnikowego...

A dla trywialnego uzupełnienia wypowiedzi:

https://autokult.pl/4586,jak-dobierac-olej-do-automatycznych-skrzyn-biegow-poradnik

jarulis napisał/a:
Tu jest wszystko: https://citroen.org.pl/forum/viewtopic.php?p=77974#77974


Stary... Jesteś wielki... :) W zasadzie to tylko jeden pościk ale swoim sednem jest bezcenny. I pisze to nie na wyrost tylko z tego powodu, że w na większości forum samochodowych ludzie zaczynają jakiś temat typu "Zastosowałem to i to... Dam znać co wyszło..." slbo "Miałem problem z autem ale spróbuję go naprawic tak i tak i napiszę czy działa" a potem odwalają totalną olewkę i cała idea forum internetowego wali w łeb. I to jest wg mnie chamstwo bo skoro ktoś już zapisuje się na forum to powinien raczej dzielić się wiedzą...

Ja testując oleje i chemię w Zośce na forum Zafiry spłodziłem 21 podstron... :-P Ale myślę że inne ludki mogą się sporo z tego dowiedzieć...

jarulis - 17 Maj 2019, 08:17

Chip napisał/a:
Ostatecznie u obu Cytryniarzy w tym całym zamieszaniu ze skrzyniami pomogła... wymiana oleju na nowy, dedykowany do skrzyń automatyczntych. Wszystkie bolączki jak ręką odjął.

Citroen w moich oczach wiele stracił jak pojechałem do ASO i się okazało, że oleju w skrzyni AL4 się "nie wymienia...". Wymiany oleju silnikowego co 30 tys. km w warunkach normalnych, 20 tys. km w warunkach trudnych (jazda miejska).
Oczywiście wymieniam olej w skrzyni biegów co 60 tys. km i dzięki temu nie mam żadnych problemów. A po wymianie czuć wyraźnie różnicę w pracy automatu.
Olej silnikowy wymieniam co 12 tys. km, a i tak słyszę różnicę hałasu silnika. Czyli już za późno...
Ostatnio, przy 170 tys. km wymieniłem LDS. Wg. mechanika wymiana powinna być co 190 tys. km. Kosztowało mnie to 200-250zł, nie pamiętam teraz dokładnie. Ale to jak wymiana droższego oleju silnikowego. Następną wymianę LDS zrobię najdalej po 80 tys. km, czyli tak przy przebiegu 250 tys. km. Dlaczego? Ponieważ płyn hydrauliczy przekładni kierowniczej tak się wymienia! A nie kur..a po 190 tys. km.

dejnekomirek - 17 Maj 2019, 08:54

Chip napisał/a:
mój mechanior opowiadał mi jak u dwóch jego znajomych jeżdżących Cytrynami wyposażonymi w skrzynie automatyczne typu MCP

Witam. Skrzynia MPC to zaden automat - przeciez to normalna mechaniczna skrzynia, tyle , ze zmechanizowana. A wlewanie do niej oleju typu dextron II , czy tez III moze skonczyc sie jej zniszczeniem, gdyz dedykowany do niej olej ma calkiem inna specyfikacje. Pomijam. ze automat sterujacy napelniony rowniez innym olejem.
Mysle, ze powtarzanie, co ktos naopowiadal, jest niebezpieczne, bo moze narazic na kosztowne naprawy. Slyszalem juz wiele opowiesci, nawet z mchu i paproci. Pozdrawiam

sasun71 - 17 Maj 2019, 09:59

Chip, Na temat Xado udzieli Ci informacji kolega Staszek z Forum ,ja tylko kupuje i sobie chwale bo to że pompa wtryskowa siedzi cicho jak mysz pod miotłą od kilku lat a też się odezwała to zasługa dodatku ,tak samo pompa wspomagania ucichła po dodaniu w 5minut zeszłego roku latem a auto to pacjent już prawie 20 letni :-P
Chip - 17 Maj 2019, 09:59

jarulis napisał/a:
pojechałem do ASO i się okazało, że oleju w skrzyni AL4 się "nie wymienia..."


Tak tak... Oczywiście, tylko zapomniał dodać: "Od razu Panu założymy kartę stałego klienta bo się trochę częściej będziemy widywać,a tu ma Pan namiary na mojego znajomego z banku który Panu założy fajną lokatę na usuwanie kosztów przyszłych awarii... I będzie Pan zadowolooony!" :mrgreen: :mrgreen:

Też uważam że każdy musi z czegoś żyć,w tym ASO także, ale chyba nie ten sposób... :-P

jarulis napisał/a:
Ponieważ płyn hydrauliczny przekładni kierowniczej tak się wymienia! A nie kur..a po 190 tys. km.


:564: Witaj w klubie... W Zośce z marszu wymieniałem wszystko a do kierowniczej trafił ZentralHydraulikOl oczywiście LiquiMoly. I to samo będzie w Lucyferze... Tym co nie wierzą w takie rzeczy polecam przyjrzeć się co potrafi wylecieć np. ze skrzyni przy spuszczaniu oleju niezmienionego przez 300-400 tys. km. Czasem wyłażą takie ślimory że uuh... :-)

dejnekomirek napisał/a:
Skrzynia MPC to zaden automat - przeciez to normalna mechaniczna skrzynia, tyle , ze zmechanizowana


Przepraszam za skrót myślowo-mechaniczny... :-) Osobiście z automatami, DSGami, Tioptronicami i MCPami nie miałem żadnego kontaktu użytkowego i laik ze mnie tutaj masakryczny. Niemniej chodziło mi o sedno, że jak się nie dba o podzespoły auta to nie ma potem co zwalać na to że one same w sobie są z założenia felerne... :-)

dejnekomirek napisał/a:
Myślę, ze powtarzanie, co ktos naopowiadal, jest niebezpieczne


Myślę że tutaj to chyba niebezpieczne nie jest, bo obaj Panowie od chwili regularnej zmiany oleju w skrzyniach MCP jeżdżą i na nic nie narzekają. A jeden z nich (z którym mechanior rozmawiał kiedy wracaliśmy do domu właśnie świeżo zakupionym Lucferem) od czasu uspokojenia się wariactw skrzyni przestał rozmyślać codziennie o sprzedaży swojej Cytryny.

dejnekomirek napisał/a:
Słyszałem już wiele opowieści, nawet z mchu i paproci


:-D :-D :-D :-D

Dobre... :-D Ja też... Hitem była próba namówienia mnie na wymianę mechanizmu różnicowego w skrzyni, połączone z teorią o zmiennym wpływie momentu obrotowego każdej z półosi przy skręcaniu lub jeździe prosto, i zużyciu choinek, co zostało wycenione na 1500-1600 zł. Tymczasem przyczyną były zużyte tuleje na sankach silnika...

:mrgreen: Heh! Fajnie byłoby tu na forum założyć kącik o takim tytule: "Opowieści z mchu i paproci..." gdzie trafiały by "Januszowe" smaczki mechaników... :mrgreen:

dejnekomirek - 17 Maj 2019, 21:10

Chip napisał/a:

Heh! Fajnie byłoby tu na forum założyć kącik o takim tytule: "Opowieści z mchu i paproci...


Bardzo dobry pomysl : i troche smiechu (wskazane) i przy okazji mozna poznac tworczosc "januszy", kreatywna oczywiscie….

Chip - 18 Maj 2019, 00:14

Dziś trafiła się Lucyferowi 160 km trasa więc dodatkowo trochę go pogoniłem tak 130-140 km/h, żeby sprawdzić jak ewentualnie będzie z braniem tego oleju Mihela. Nie ukrywam że trochę z duszą na ramieniu wyciągałem bagnet, bo w porównianiu z olejami z którymi miałem do tej pory kontakt, Mihel na oko wydaje się dość rzadki. Miałem więc już wizję że smarowidło
zacznie znikać w tempie ekspresowym... :shock:

Ale na razie jest ok. Po wtorkowej wymianie oleju 5 litrów w układzie miałem na wysokości ok 2 mm poniżej maksymalnego znacznika na bagnecie i tak jest do dziś... :-)

Z nowych wrażeń to jeszcze bardziej pogłębione wyciszenie pracy silnika, zwłaszcza na biegu jałowym...

Chip - 19 Maj 2019, 22:49

jarulis napisał/a:
[...]Ostatnio, przy 170 tys. km wymieniłem LDS[...]


A u mnie wczoraj poszło do układu wspomy XADO EX120. Powiem Ci że miałem przy tym sowitą zagwozdkę - czy zmienić przy okazji LDSa czy nie. Gryzłem sie z myślami, po czym stwierdziłem że nie zmieniam bo:

1 - mam w książce serwisowej poprzedniego właściciela wpis, że 80 tys km temu wymieniano "servolenkung ol", co oznacza "olej układu wspomagania" więc wygląda na to że smarowidło kierownicy jest jeszcze całkiem żwawe
2 - ocena wzrokowa oleju (pobranego wężykiem ze strzykawką z dna zbiorniczka) wykazała że jest kryształowo przejrzysty, bez żadnych osadów i zanieczyszczeń.

Odciągnąłem więc ostatecznie 50 ml z układu strzykawką do kieliszka, wg zaleceń podgrzałem w do 40 st C po czym odciągnąłem z kieliszka 8 ml i w to miejsce wpuściłem XADO EX120, wymieszałem do jednolitego koloru (sam XADO jest niebieski) a następnie całą miksturę wpuściłem z powrotem do układu wspomagania.

I taka ciekawostka - producent preparatu zaleca aby po podaniu mikstury do układu przez 5 minut kręcić kierownicą od lewego do prawego skrajnego położenia. Podczas kręcenia (mając otwartą maskę) zauważyłem, że maglownica dochodząc do tych skrajnych położeń wydawała z siebie takie delikatnie "PsYYk!" jakby sprężonego powietrza... :-? Nie wiem czy to normalny objaw czy coś dziwnego...? Może jakiś przelew oleju się załącza?

Cały proces rewitalizacji wspomagania, wg opisu na opakowaniu od XADO EX120 trwa ok 1500 km. Dziś zrobiłem raptem 100 więc nie za bardzo jest o czym pisać... :-) Kierownica jak się kręciła tak się kręci i nie odpadła... :mrgreen:

Chip - 28 Maj 2019, 01:02

jarulis napisał/a:
Jestem ciekaw doświadczeń [...]


Zatem małe info z frontu...

2300 km za mną od momentu zalania 5W40 Mihel Ceramic Oil 7900. Silnik na postoju po prostu zniknął, bo go absolutnie nie słychać. Co ciekawe redukcja pracy silnika na jałowych wydobyła na powierzchnię inne odgłosy pracującego auta - w moim przypadku jest to rezonans jaki słychać gdzieś od wydechu. Do tej pory ten dźwięk gubił się w mruku silnika ale teraz słychać go wyraźnie bo mruku silnika nie ma... :-D

Jutro zobaczę dodatkowo jak wygląda teraz branie oleju. Od momentu zalania nie dolewałem nic, na bagnecie było ok 2 mm poniżej max.

Chip - 30 Maj 2019, 23:40

Sprawdziłem poziom oleju po 2400 km...

I powiem że trochę średnio w tej materii to wygląda... :-? O ile efekty w pracy silnika (odpalanie i kultura) są rewelacyjne, to branie mamy niestety większe...

Dla porównania:
Na poprzednim Total Quartz Ineo MC3 5W30 brało 0,1 l na 1000 km
Na obecnym Mihel Ceramic Oil 7900 5W40 idzie dokładnie 0,16 l na 1000 km, więc dla uczciwości przyjmijmy 0,2 l

O 100% więcej niż na TOTALu... :-/

No nic, poczekamy jeszcze trochę, może tak do 5000 km. Tak sobie myślę na logikę, że skoro Mihel ma dodatek metaloceramiczy, to żeby on wszędzie i dokładnie dotarł do wszystkich mostków tarciowych w silniku, to może musi go teraz trochę brać. Dopiero po wbudowaniu tych cząstek w metal zacznie się to uszczelniać...

Nie pozostaje nic innego jak czekać i sprawdzać. Natomiast jeśli branie będzie dalej takie samo, to kolejnym olejem będzie Valvoline MAXLife 5w40. W Zafirze sprawdził się doskonale pod kątem ograniczenia brania oleju więc i tu z pewnością da radę...

BTW - pewnie się ktoś zastanowi skąd mam taki dokładny wynik 0,16 l. :-) Więc w ramach informacji nieprzydatnych ale ważnych, którymi można błysnąć na imprezach :-P :-D : bagnet w EW7A między wycięciami MIN i MAX ma pojemność 1 litra. Odległość między wycięciami to 25 mm, czyli na 1 mm przypada 40 ml oleju. Mnożymy ubytek mm x 40 ml i mamy swoją olejożerność :-)

jarulis - 31 Maj 2019, 15:57

Chip napisał/a:
Nie pozostaje nic innego jak czekać i sprawdzać. Natomiast jeśli branie będzie dalej takie samo, to kolejnym olejem będzie Valvoline MAXLife 5w40.


Do mojej C5 lałem dotąd:
- TOTAL INEO ECS 5W30 (serwis i 1 własciciel lał do 6 roku, wymiany co 20 000km),
- TOTAL 9000 5W40 Energy (mój pierwszy olej, wymiana po 15 000km),
- Valvoline MAXLife 5W40 (mój drugi olej, wymiana po 15 000km),
- TOTAL 9000 5W40 Energy (mój "trzeci" olej, 2x wymiana po 12 000km),
- Shell HelixUltra 5W40 (mój trzeci, aktualny olej, ok. 8000 km przejechane*, wymiana będzie po 12 000 km).

* - sprawdzę dziś poziom, ale komputer nie woła.

Zauważyłem lekką konsumpcję TOTALA, ponieważ na przechyleniach komputer mnie informował o konieczności sprawdzenia oleju. Tak się dzieje na przechyleniach i poniżej połowy stanu.
Nigdy nie musiałem dolewać pomiędzy wymianami. Samochód ma ponad 180 000 km przebiegu.
Po aplikacji Valvoline podobnie, lekka konsumpcja. Porównywalny do TOTALA.
Po aplikacji Shell'a silnik pracuje znacżąco ciszej. Poziom do sprawdzenia...

jarulis - 31 Maj 2019, 22:35

Na Shellu połowa podziałki, a przebieg nie 8, a 10 tys. km już zrobiony.

Może teraz wleję Penrite'a? ;)

Chip - 4 Czerwiec 2019, 00:16

jarulis napisał/a:
Na Shellu połowa podziałki[...]


Ja dziś znów spojrzałem na bagnet, ze względu na fakt że trafił się dublet - dwie trasy po A4 po 180 km ze średnią prędkością 120-130 km/h. Byłem przekonany że po dotychczasowym braniu 0,2/1000 znów coś spadnie ale o dziwo... :shock:

Na bagnecie jest tyle ile było poprzednio. Więc pomiar poprzedni albo był błędny (auto stało jakoś krzywo?) albo zaczyna się coś dziać w silniku i pojawia się uszczelnienie przez tę metaloceramikę...

Umówimy się zatem tak, że dam znać na forum, po jakim przebiegu poziom oleju spadnie mi poniżej minimalnego, a więc kiedy trzeba będzie dolać cały 1 litr do ponownego zapełnienia układu smarowania w moim EW7A.

Z innych nowości w temacie użytkowania Mihela Ceramic Oil 7900 - postępuje wyciszanie silnika. W trakcie tych przelotów po A4, mając 130 km/h w jeździe na tempomacie (stabilne obroty silnika) w kabinie praktycznie nie słychać niczego spod maski. 90% hałasu odczuwalnego w kabinie to szum powietrza a nie napędu, można spokojnie rozmawiać bez podnoszenia głosu, nawet z pasażerami z tyłu. Jest zdecydowanie lepiej niż na poprzednio zalanym Totalu Quartz, pamiętam bowiem jak wracałem świeżo zakupionym Lucyferem po S3 i przy 130-140 km musiałem mocno się produkować, aby pasażer z tyłu mnie dobrze słyszał.

sasun71 - 4 Czerwiec 2019, 15:41

Minimum na bagnecie bym się nie trzymał a połowy ,bo olej nie tylko smaruje ale i też odprowadza ciepło..;) pomijając jazdy pod górki kiedy nie będzie nawet na minimum;)
Chip - 20 Czerwiec 2019, 01:11

sasun71 napisał/a:
Minimum na bagnecie bym się nie trzymał a połowy ,bo olej nie tylko smaruje ale i też odprowadza ciepło..;) pomijając jazdy pod górki kiedy nie będzie nawet na minimum;)


Life is brutal... Test to test... :-P ;-)

Jeździłem dopóki olej nie spadł do minimum aby zachować jak najbardziej wydłużoną miarodajność próby...

Zatem teraz szczerze i po męsku trzeba się wyspowiadać z wyniku... I kurcze, albo coś panowie z MIHELa nie za bardzo się postarali, albo po wymianie oleju silnik nagle się trochę rozchorował. :-/

Po przejechaniu 3800 km poziom oleju na 25 milimetrowej działce bagnetu osiągnął minimum. Czyli stosując w/w matematykę że 1 mm to 40 ml oleju wychodzi że na 1000 km silnik wciągnął 0,263 litra smarowidła. Dla wiarygodności przyjmijmy więc zaokrąglenie w górę do 0,3 litra...

:-/ :-? :-| :-/ :-(

Dla przypomnienia - na poprzednim TOTALu Quartz Ineo MC3 5W30 konsumpcja na 1000 km wyniosła 0,1 litra...

Niemniej muszę wspomnieć o takich fistaszkach odnośnie warunków testu:

1. Jak już zaznaczałem wyżej kultura pracy na MIHELu jest zdecydowanie lepsza: silnik ma teraz takie bardzo łatwe i ciche starty, na jałowych obrotach tylko po obrotomierzu można poznać że silnik pracuje bo go nie słychać, to samo przy stabilnej jeździe powyżej 100 km/h na tempomacie.
2. Przez ostatnie ~1200 km, które nalatałem na MIHELu Lucyfer dostał mocno w kuper, bo non stop ganiałem go po dłuższych 150-200 km trasach, ze średnimi prędkościami tak po 130-140 km /h . Kiedy zalany był TOTAL auto było użytkowane zdecydowanie mniej intensywnie, dziennie robił 30-50 km po lokalnych drogach i mieście.

Zatem ciężko jednoznacznie wyczuć czy MIHEL jest jakoś pod kątem znikania w silniku rzeczywiście gorszy od TOTALA... :-/ Wiadomo ogólnie że silniki 16v kręcone ponad 3500-4000 obr po trasie potrafią zdecydowanie zwiększyć apetyt na olej i kto wie jak zachował by się TOTAL gdybym na nim zaczął ganiać auto po A4.

Stwierdziłem ostatecznie że nie pozostaje mi nic innego jak sprawdzać dalsze zużycie na MIHELu, niestety stosując dolewki. W planie jest dokatulanie się na nim jeszcze do 15 000 km i wtedy robimy zamianę na Valvoline MAXLife 5W40.

jarulis - 20 Czerwiec 2019, 10:28

Myślę, że powinienieś jeszcze raz wlać Mihela.
Z dwóch powodów:
1) Warunki eksploatacji samochodu mają PODSTAWOWE znaczenie dla oceny stopnia przepracowania oleju. I paradoksalnie dłuższe trasy i wyższe obroty w stabilnych warunkach są lepsze i nazywane "warunkami normalnymi" . Natomiast "trudnymi" jest miasto, korki, czeste rozruchy.... W trudnych warunkach skracamy interwały wymian nawet o połowę. Dlatego w mojej C5, która obecnie używana jest do miasta olej zmieniam max. co 12 tys. km.

2) Być może efekty jego składu - kompozycji Michela są nastawione na długotrwały efekt, w związku z tym pozytywne skutki (o ile są) odczujesz na kolejnym oleju, co będzie zafałszowaniem.

Testy (1 kg/5min. na zimno):
MIHEL Ceramic Oil 7900 5W40: https://www.youtube.com/watch?v=8mvoi18covk
0,04

Total 9000 5W40 Energy: https://www.youtube.com/watch?v=e7JVjNemXgk
0,06

Total 9000 5W40 Energy: https://www.youtube.com/watch?v=tnEYhcASEjw
0,19
Co jest dziwne 2 takie same testy, znacząco różne wyniki... Nie oceniam. Podejrzewam pomyłkę pomiędzy 9000 a 9000 Energy.

Valvoline MaxLife 5W40: https://www.youtube.com/watch?v=_HKdj1yecvs
0,09

Więc Mihel wygląda bardzo dobrze.
Lepiej niż Shell, którego zalałem ostatnio...

Shell Halix Ultra 5W40: https://www.youtube.com/watch?v=u18jdGGO9KQ
0,09
ale jak w przypadku Totala jest drugi test mówiący: 0,19... ;/
Przyszło mi na myśl, że to może być też kwestia jakości produkcji lub podróbek... Taka spiskowa teoria ;)

Zaleję drugi raz Shella i zobaczę jak zmieni się zużycie. Aktualnie najwięcej mi schodziło Shella, ale muszę najpierw dojść do ładu z samochodem, aby było 0 błędów.

Kolejnym olejem będzie Penrite: https://www.youtube.com/watch?v=1CS6KLbzvtc
bo na Royala co 12 tys. km mnie nie stać ;)

sasun71 - 20 Czerwiec 2019, 10:35

Ja mam zalane Totalem i Xado ze trzy wymiany szybciej,za miastem 90 nie latam a autostrada 120-140 się śmiga i poziom na bagnecie od wymiany bez zmian..a to że na Totalu trochę głośniejszy Ci się wydaje to mały minus jak olejowo trzyma się lepiej elementów i nie gubi oleju w wydech co ważne chyba dla katalizatora
Chip - 21 Czerwiec 2019, 00:51

jarulis napisał/a:
Myślę, że powinienieś jeszcze raz wlać Mihela[...] w mojej C5, która obecnie używana jest do miasta olej zmieniam max. co 12 tys. km [...] efekty jego składu - kompozycji Michela są nastawione na długotrwały efekt, w związku z tym pozytywne skutki (o ile są) odczujesz na kolejnym oleju, co będzie zafałszowaniem[...] Więc Mihel wygląda bardzo dobrze. Lepiej niż Shell, którego zalałem ostatnio...[...]na Royala co 12 tys. km mnie nie stać ;)


Czyli zalewając MIHELA trzeba być nastawionym na to, że prawdopodobnie co 2-3 miesiące (bo w tyle czasu robię te średnie 3500-4000 km) trzeba będzie dokładać stówkę PLN na dolewki :-/ Parafrazując Ferdka Kiepskiego "Panie, to nie są tanie rzeczy!!" - 1 litr MIHELa 7900 kosztuje 5o zł... Do końca roku pójdzie więc w dolewki min 150 zł... :cry: Tymczasem 5 litrów VALVOLINE do kompletnej wymiany to koszt 110 zł... :->

Co do zmiany oleju to zasadę mam taką że zmieniam albo co 15000 km albo co 12 mcy, zależnie co wyskoczy pierwsze. Z reguly jednak w roku nie przekraczałem tych 15 kkm niemniej teraz, z racji tego że z przyczyn medyczno-chorobowych rozpoczął się okres wzmożonego jeżdżenia szacuję że 15000 km przekroczę już w październiku lub listopadzie tego roku.

Nie ukrywam że zabiłeś mi gwoździa tym, że działanie MIHELa na silnik może faktycznie "przenieść" się na drugi olej. Wierząc w to o czym piszą o MIHELu, odbudowa mostków tarciowych w silniku powinna z założenia wpłynąć korzystnie na branie oleju. No chyba że silnik jest już tak rozdryndany, że jest zbyt luźno na odbudowę powierzchni. Myślę jednak że u mnie aż tak źle nie jest skoro przed MIHELem branie na 1000 km wynosiło tylko 0,1 litra. Co mnie tylko wkurza to to, że na MIHELu nie jest napisane jakiego przebiegu silnik potrzebuje aby uznać że proces odbudowy już się zakończył... :-(

Na testy Piotra Testera również często zaglądam :) Prawdę mówiąc w oparciu o jego próby pierwotnie (jeszcze do Zafiry) zamiast MIHELa miałem kupić MOTULa, ale ostatecznie wyszło inaczej. Zaś co do oleju ROYALA... Jaki typ i lepkość masz na uwadze? No i jaka jest jego cena? Wyższa niż MIHELa gdzie 5 litrów to 205 zł ???

sasun71 napisał/a:
Ja mam zalane Totalem i Xado[...]


A którym XADO? Czyżby Stage 1? Bo też go kiedyś rozważałem... Nawet teraz tak sobie myślę - gdyby się okazało że kolejna zmiana oleju na MIHELA, i kolejna ewentualna na VALVOLINE (z którym mam bardzo pozytywne doświadczenie co do zredukowania olejożerności) nic nie dała, to skusiłbym się właśnie albo na XADO Stage 1 albo wręcz po całości na kompleksowy olej XADO z rewitalizerem.

Chip - 21 Czerwiec 2019, 12:43

jarulis napisał/a:
bo na Royala co 12 tys. km mnie nie stać ;)


Właśnie mnie tknęło czy na PETROSTAR nie mają tego oleju. No i jest - RoyalPurple 5w40... Niestety tylko w bańkach po niecałe 1 litr (co to a miarka?!). Cena kosmos... :shock: Jakby miał kupić 5 banieczek , każda ponad 60 zł i potem patrzeć jak mi silnik wciąga taki olej to bym się chyba pociął tępym Polsilverem... :-P :-D :-D

Takie miody to chyba tylko do nowych silników się opłaca zalewać, a i to pewnie nie z serii TSI czy TFSI... :-P :lol:

sasun71 - 21 Czerwiec 2019, 20:43

Xado stage 1 (aluminiowa butelka-od Staszka z Forum)
jarulis - 21 Czerwiec 2019, 20:57

Kwarta amerykańska ;) Do motocykla to leję: Royal Purple 20W50 pełen syntetyk po ok. 69 zł za kwartę... Motocykl ma 35 lat. I nie dolewam między wymianami ;)
5W40 nie kupowałem, więc nie znam ceny.

jaro324 - 21 Czerwiec 2019, 21:33

Mój od szwaba na ineo śmiga wg książki na gwarancji co 30 000 :shock: więc na takim samym i ja, zaraz po kupnie wymiana na nowy i jak na razie po trzech miesiącach na bagnecie stan jak po wymianie, a nakulałem w tym czasie 8000km więc chyba duuużo, na blacie 230 000ory więc oleju nie bierze ale jak czytam te kolegów baśnie że temu ciszej a temu mniej po jakimś specyfiku to zaczynam się zastanawiać czy aby czegoś nie 'wciągacie :lol: Koledzy, my mamy citroeny a nie passerati czy gulfy!!
Chip - 22 Czerwiec 2019, 02:08

jaro324 napisał/a:
jak na razie po trzech miesiącach na bagnecie stan jak po wymianie, a nakulałem w tym czasie 8000km[...]


No to pozazdrościć... :-) Chociaż dla zasady warto spytać jak mocno rozganiasz silnik... ;-)

jaro324 napisał/a:
jak czytam te kolegów baśnie że temu ciszej a temu mniej po jakimś specyfiku to zaczynam się zastanawiać czy aby czegoś nie 'wciągacie'


No stary, ja tam bez kreski z rańca to nawet z łóżka do kibla nie wychodzę... A jak już mam siąść za kierownicę Lucyfera to bezwzględnie idzie "piątka" kompotu w żyłę, zagryziona na deser Ecstasą... :-P :-P :-P

Spróbuj i sam oceń... Silnika na pewno nie popsujesz. Ja osobiście naprawdę sceptycznie podchodziłem do "magicznej" chemii olejowej ale mając doświadczenia na Zafirze 1.8 (olej z dwusiarczkiem molibdbenu, CERATEC, olej molibdenowy w skrzyni), Corsie 1.2 (olej z dwusiarczkiem molibdenu, preparat wyciszający prace hydropopychaczy) i teraz w C4 1.8 (olej z metaloceramizerem) uważam że jest w tym sporo plusów, m.in właśnie w charakterze pracy silnika /silników. Do tego doświadczenia z "chemią czyszczącą" w postaci XADO Anticarbon i wzrost kompresji (w Zafirze oraz Corsie) również pokazuje że warto się tym zainteresować.

Jedyne czego żałuję to to, że:

1 - wg pomysłu kogoś z forum, nie zmierzyłem poziomu decybeli przed zalaniem tego MIHELa i po. Chociażby najprostszą aplikacją w szmatfonie...
2 - ze względu na bardziej zabudowany dostęp do głowicy w EW7A C4ki pomiar kompresji miałem zrobiony dopiero miesiąc po zalaniu MIHELa, podczas wymiany świec i czujnika MAP przez mechaniora. W związku z tym wyników kompry między 15 a 15,5 bar na poszczególnych cylindrach nie traktuję jako miarodajnych dla potwierdzenia działania właściwości tego oleju.

Żeby jednak być szczerym, i znów ponownie to napisze - mam na myśli efekty działania olejów i preparatów porządnych koncernów a nie produktów firm krzakopodobnych, oferujących za 5 zl dodatki o nazwach typu LUXTorpeda X15 Zet...

jarulis - 23 Czerwiec 2019, 15:07

jaro324 napisał/a:
ale jak czytam te kolegów baśnie że temu ciszej a temu mniej po jakimś specyfiku to zaczynam się zastanawiać czy aby czegoś nie 'wciągacie


Ale jak Ci zacznie wciągać więcej ineo to po cichutku przelecisz wszystkie wątki i będziesz zadowolony, że masz podane na tacy czym go zastąpić...
Wymianę oleju słychać, to jest fakt. To, że oleje są różne również jest faktem.
Na forum wiele razy pojawia się rada: zalać dobrym olejem. Tylko nikt nie podaje, który to? ;)
Jeszcze jedno, jeśli wierzysz w dobre intencje producenta samochodu, wymieniaj dalej olej silnikowy co 30000km (najlepiej jazdy miejskiej), a w skrzyni w ogóle nie wymieniaj...

Chip - 24 Czerwiec 2019, 01:37

jarulis napisał/a:
[...] jeśli wierzysz w dobre intencje producenta samochodu, wymieniaj dalej olej silnikowy co 30000km (najlepiej jazdy miejskiej), a w skrzyni w ogóle nie wymieniaj...


Hłe hłe... :-D Dobre... ;-) :lol:

Dzięki! :564: :-)

No więc żeby wzmóc zaufanie do rzetelnej chemii silnikowej u kolegi Jaro324... :-)

Zapomniałem dodać że każdorazowo przy wymianie oleju, czy to w nieodżałowanej Zafirze A, czy w nieśmiertelnej Corsie B, czy w nowo nabytym C4GP, zawsze stosowałem płukanki silnika. Co prawda tylko jednej firmy - LiquiMoly - ale za to w wersjach lżejszej (czyści ścieżki smarowania w silniku) lub cięższej (czyści ścieżki + usuwa osady z nagaru w komorze spalania, gniazdach zaworów oraz z tłoka)... I w żadnym przypadku, także w 24 letniej Corsie, nie doszło do "mitycznego" rozszczelnienia silnika i pompażu świeżo zalanego oleju wszelkimi uszczelnieniami, o ringami, simerringami i czymkolwiek się da.... Tymczasem dwóch czy trzech znajomych mechaników głowę kładło że zaraz po wymianie oleju wrócę do nich z obluzganym silnikiem... :-> :->

I tak a propos podania na tacy... Nie da się ukryć że wg mnie największą bolączką wszystkich forum internetowych, czy to moto czy innych, jest dziwna ewakuacja pewnej grupy ich uczestników. Polega to na tym że ktoś zapisuje się na forum, zakłada jakiś wątek, przedstawia problem, chwile podyskutuje, w oparciu o rady innych obiera kierunek jakiegoś działania zaradczego po czym czytamy "Dzięki! Dam znać co wyszło!" i...

No właśnie... :->

Następuje jakaś niezrozumiała abdukcja forumowicza przez obcą cywilizację i założony wątek trafia do zbioru spraw dla agentów z Archiwum X, bo za ch... iny nie wiadomo czy problem ostatecznie został rozwiązany czy nie...

Ehsz... :-?

sasun71 - 24 Czerwiec 2019, 09:40

Chip, Prowadź TEMAT: w mojej Xsarze chemia jest w układzie paliwowym,kierowniczym,silniku ,skrzyni biegów (wszędzie Xado) oraz smar ceramiczny w hamulcowym :-D i zamiast pogorszenia jest poprawa auta :)
Chip - 24 Czerwiec 2019, 10:10

sasun71 napisał/a:
Chip, Prowadź TEMAT: w mojej Xsarze chemia jest w układzie paliwowym [...] smar ceramiczny w hamulcowym[...]


Spoko, będę prowadził ku wiedzy i doświadczeniu potomnych, niosąc płonący kaganek oświaty... Opalany oczywiście olejem Full Synthetic :-D :-)

Możesz zdradzić co Xado oferuje do układu paliwowego? Bo te hamulce to już w ogóle jakiś zaskok... :shock: SMAR ceramiczny do hamulców? Chyba prędzej płyn miałeś na myśli...

??

Jak nie chcesz kryptoreklamy to wal z info na PW... :)

sasun71 - 24 Czerwiec 2019, 13:47

smar ceramiczny w miejscach prowadnic-klocków i tarcz nie smarujemy :-D Co xado oferuje to kompetentny w tym będzie kolega Staszek prowadzący swój sklep z Xado,ja brałem do układu pompa wtryski bo mianowicie na wolnych obrotach latem z trasy zaczęła mnie piszczę pompa wtryskowa jak zatrzymałem się na światłach(sytuacja się powtarzała-pomagał dolewany olej do dwusówów :-P ale ile można) a było to ze trzy lata temu chyba bo pamięć zawodna,od tego czasu spokój mimo gorączek jaśnie nam panujących :-) Oczywiście zero remontu fizycznego w tym zakresie.Chciałem Ci podać link ale strona widzę już kolegi wyłączona-chyba że ma nową?W każdym razie rewitalizant xado do układów paliwowych i coś Ci się wyświetli-ja miałem w strzykawce do diesla
Chip - 26 Czerwiec 2019, 00:09

sasun71 napisał/a:
smar ceramiczny w miejscach prowadnic-klocków i tarcz nie smarujemy :-D [...]


A to co innego... :-P Po prostu zrozumiałem to najpierw tak, że zastąpiłeś płyn w całym układzie hamulcowym jakimś "smarem" XADO...

Dziś podjąłem decyzję że przy następnej wymianie oleju strzelę sobie full serwis i wymienię też smarowidło w skrzyni biegów... Bede mieć wtedy cały komplet profilaktyczno-naprawczy :-) Metaloceramiczny MIHEL w silniku, XADO EX 120 we wspomaganiu i jakieś coś w skrzyni. Zastanawiam się tylko właśnie czy pójść znów (jak w Zafirze) w Liqui Moly i molibden czy skusić się na stajnię XADO :-/ U Ciebie co masz w skrzyni?

Kuźwa... Osiołkowi w żłoby dano... Kiedyś wszystko było prostsze... Brało się kanister żółtej etyliny 94, pakowało MIXOL i robiło szejka po czym lało do "Warczyburga" i wszystko działało jak należy ...

:-D

:-D :-D :-D

sasun71 - 26 Czerwiec 2019, 10:19

W skrzyni TOTAL olej i Xado EX-120 ale do skrzyń bo nazwa ta sama a opakowania inne z opisem jak robić
Chip - 28 Czerwiec 2019, 12:32

sasun71 napisał/a:
W skrzyni TOTAL olej i Xado EX-120 [...]


U mnie też już klamka zapadła... Pomyślałem sobie że licho wie co tam siedzi w tej mojej skrzyni - w książce serwisowej ni w ząb informacji o wymianie, zatem jest spora szansa że niestety kręci się tam jeszcze dziewicze, fabryczne smarowidło z 2007.

Tym samym bez zwlekania do wymiany oleju w silniku zamówiłem do jak najszybszej wymiany w skrzyni takie ustrojstwa:

1. LiquiMoly TOPTEC MTF 5200 75W-80 na pełnym syntetyku
2. XADO EX 120 do skrzyń manualnych (zielona strzykawka)

Wymienić planuję w ciągu najbliższych 2 tygodni, w zależności jak mechanior będzie stał z wolnym czasem do dostępności kanału. W tym czasie muszę też rozpoznać jak technicznie się do tego zabrać, czy są w skrzyni przy EW7A przewidziane śruby do zalewania i spuszczania oleju, czy (jak w Zafirze) trzeba się trochę pomęczyć i odkręcić np. całą pokrywę mechanizmu różnicowego...

Chociaż to też nie głupie, bo można sobie od razu względnie ocenić stan "uzębienia" :-)

Chip - 7 Lipiec 2019, 01:25

sasun71 napisał/a:
Chip, Prowadź TEMAT[...]


Się robi Panie majster... :)

Olej w skrzyni Lucyfera wymieniłem wczoraj. Zgodnie z tym co napisałem wcześniej, siedzi tam teraz LiquiMoly TOPTEC MTF 5200 75W-80 na pełnym syntetyku + rewitalizujący XADO EX 120 do skrzyń manualnych. Oddzielnie założę topic dotyczący wymiany oleju w skrzyni BE4N w C4GP, bo widzę że tego typu danych też jak na lekarstwo...

Można temat sobie przejrzeć tu:
https://citroen.org.pl/forum/viewtopic.php?p=122758#122758

Natomiast w temacie silnikowego oleju ceramicznego MIHEL, mam taką zagwozdkę... Skoro w opisie oleju MIHEL wspominają że on ma już w sobie składniki nanoceramizujące, to czy w przypadku dodania do niego dodatkowo XADO Stage 1 (dawka jednorazowo uderzeniowa ceramizera) albo XADO EX120 do oleju (pierwsza z trzech dawek w 3 etapowej ceramizacji) nie wykończę silnika??? Po prostu czy tych cząstek ceramizujących nie będzie już wtedy za dużo w układzie smarowania i w efekcie obciąży to za bardzo np. filtr oleju oraz najmniejsze kanaliki dystrybucyjne oleju? Rozmyślam nad podaniem do silnika właśnie XADO Stage 1 lub XADO EX120 do silnika w 3 rzutach ale nie chciałbym sobie zrobić niespodzianki typu zatarcie silnika lub popychaczy zaworowych...

Niby na każdym rewitalizerze XADO pisze że można go stosować z każdym olejem silnikowym, ale czy mogę mieć pewność że goście z XADO sprawdzali to właśnie z MIHELem który, wg opisu, już sam w sobie silnik ceramizuje???

:-?

sasun71 - 7 Lipiec 2019, 09:11

Chip, To kup olej XADO ;)bo też jest w ofercie ale za 4l trzeba dać plus minus 200zł a i nawet 300zł.. a poważnie zalał bym przy kolejnej wymianie Totalem (lub innym markowym olejem) i dal XADO Stage 1
Chip - 8 Lipiec 2019, 01:03

sasun71 napisał/a:
Chip, To kup olej XADO ;)bo też jest w ofercie ale za 4l trzeba dać plus minus 200zł a i nawet 300zł.. a poważnie zalał bym przy kolejnej wymianie Totalem (lub innym markowym olejem) i dal XADO Stage 1


To chyba lepiej wyjdzie to XADO, bo z tego co czytam to on od razu ma w sobie technologię "odbudowującą" mostki tarciowe:

https://www.petrostar.pl/...0-sn#w560337430

A jak kupie oddzielnie TOTALa i oddzielnie XADO Stage 1 to pewnie przestrzelę koszty... :lol: I jeszcze trzeba się bawić w oddzielne zalewanie... :-D

Chip - 15 Lipiec 2019, 01:17

sasun71 napisał/a:
Prowadź TEMAT:


No to aktualizacja - po kolejnym 1000 km rzut oka na bagnet i powtórka z rozrywki: niczym na Wiśle w Miedoni z silnika ubyło 0,3 litra (w zaokrągleniu). Zatem cała miarka na bagnecie schodzi co ok. 3000 km. Nie ukrywam że trochę mnie to zasmuciło, bo robiłem sobie (może dziecięce ale jednak) nadzieję że MIHEL wykaże się jakąś "lepszością" pod kątem zużycia w stosunku do TOTALa... :-/

Tymczasem wychodzą takie buty, że przy aktualnym zużyciu, do interwału kilometrażu wymiany czyli 15000 km będę musiał 5 razy dolać po litrze, a więc na dolewki poświęcić tyle samo co na pełną wymianę... :cry: Trochę za dużo... :shock: Rozumiem litr, dwa... Ale nie pięć.

Niemniej MIHEL w pracy silnika broni się na całej linii - jest cichutko i aksamitnie... I to bez różnicy czy oleju jest poziom max czy spadnie do minimum. Odpalanie na pierwszą iskrę.

Dokatulam się więc jakoś Lucyferem do kolejnej wymiany i wtedy ostatecznie zapodam do silniczka komplet:

1. Valvoline MAXLife 5w40 - dla regeneracji uszczelnień miękkich, z nadzieją na 70% redukcję zużycia oleju, co miałem potwierdzone w Zafirze 1.8 16V przy przesiadce z LiquiMoly 10w40 na Valvoline 10w40
2. XADO EX 120 do silników Pb/LPG w trzech etapach - dla regeneracji mostków tarciowych i poprawy sprawności ogólnej silniczka.

Parafrazując kabaret - Będzie pan zadowoloooooony... :mrgreen:

staszek - 15 Lipiec 2019, 11:39

Chip napisał/a:
Niemniej MIHEL w pracy silnika broni się na całej linii - jest cichutko i aksamitnie... I to bez różnicy czy oleju jest poziom max czy spadnie do minimum. Odpalanie na pierwszą iskrę.

Ten sam efekt daje np. "motor life" tj. cichsza praca, łatwiejszy rozruch ale i wyraźne zżeranie oleju. Wymienisz olej na świeży od innego producenta nie Xado) - popróbuj porównać po jakichś 500 km "przed wymianą - po wymianie" . :564:

Chip - 16 Lipiec 2019, 00:30

staszek napisał/a:
Ten sam efekt daje np. "motor life"


A fuj... :587: Przepraszam, ale... Tu poważne forum a Ty o takicj rzeczach... Bleeeh... :mrgreen:

staszek napisał/a:
Wymienisz olej na świeży od innego producenta nie Xado


Nie będzie Xado ale z jego dodatkiem... :lol: Jak już pisałem wcześniej idzie na kolejny rzut Valvoline MAXLife 5W40 + XADO EX 120 Pb/LPG w 3 etapach. I tak się poukładało że idzie to do zalania jak najszybciej, bez czekania na przejechanie pełnych 15000 km...

Jak pisałem, na aktualnie stosowanym MIHELu CERAMIC Oil 7900 5w40 przejechałem już ponad 6000 km. Już od zalania tego oleju zaczęło się branie na poziomie 0,3 litra/1000, więc jedną banieczkę 1 litrową na dolewki już zużyłem, po czym dla zapasu zamówiłem drugą. I dziś właśnie przyszła ta druga... I powiem szczerze że coś jest nie halo...

Już w tej pierwszej kupionej bańce 1 litrowej zauważyłem że korek podczas odkręcania schodzi z butelki wraz z tym plastikowym pierścieniem pod gwintem, a który powinien się urwać przy pierwszym otwarciu. Dodatkowo pamiętam że okolice szyjki butelki były lekko zanieczyszczone olejem... Jednak wtedy jakoś nie przywiązałem do tego większej uwagi. Ale za to dziś to już był zonk totalny...

Ta druga zamówiona do kolejnych dolewek litrowa banieczka przyszła z korkiem zakręconym jakoś tak koślawo i również z pierścieniem cały czas trzymającym się nakrętki. Co najgorsze ok 150 ml oleju wylało się z bańki do paczki a samą nakrętkę można ponownie odkręcić i zakręcić bez naruszania tego "zrywalnego" pierścienia, świadczącego o tym że bańka już raz została otwarta...

Krótko mówiąc - albo producent oleju ma jakąś felerną maszynę do korkowania butelek z olejem w co wątpię, albo jest to przez kogoś robione niedbale, byle by wypchnąć to na rynek i ten olej z technologią ceramiczną ma tyle wspólnego co ja z Kołem Gospodyń Wiejskich Pcimia Dolnego. Boję się że jest to po prostu jakieś ordynarne smarowidło "ubrane" w otoczkę magicznej technologii... Oczywiście można jako pocieszenie brać pod uwagę testy MIHELa na kanale PiotraTestera i wykazaną bardzo dobrą zdolność ochrony silnika. Tylko że skąd mam wiedzieć czy ja mam faktycznie oryginalny olej z tej marki...??? :-/ :-/ :-/ :-/ :-/

Stwierdziłem więc że "Szlus Mańka z miłością... ", nie ma co ryzykować i jak najszybciej zmieniam olej w swoim C4GP dopóki nie mam jeszcze jakichś niespodzianek związanych z utratą smarowania. Zamówiłem już zaplanowany do wymiany za 4 miesiące Valvoline jak wyżej oraz 3 tubki XADO do silnika. Jak się wszystko dobrze poukłada to do końca tygodnia będzie wszystko śmigać na nowym oleju z rewitalizerem...

A do MIHELa i tak napisze zapytanie o certyfikaty, zgodnie z Twoją sugestią. Bardzo jestem ciekaw odpowiedzi. Dziwi mnie bowiem to, że pojęcie oleju MIHEL CeramicOil nie istnieje w internecie poza granicami Polski... Skoro, zgodnie z etykietą, produkują go w Anglii, to chyba przynajmniej tam też powinien być znany...

:-/

Ehsz... Się kuźwa urządziłem z tymi eksperymentami...

sasun71 - 16 Lipiec 2019, 20:15

U mnie był warsztat co miał 200 litrową beczkę i jaki olej chciałeś taki dostałeś :mrgreen: Tez zamawiam olej przez internet ale korki są w oryginale a na czas transportu oklejone kiedy fruwają u kuriera..nigdy tak zakrętka nie schodziła-podejrzewam zalewanie tanim olejem i sprzedawanie jako drogi..;)
jarulis - 16 Lipiec 2019, 21:10

Czyli Chip, jeśli nie miałeś (faktycznie) MIHEL'a nie możesz stwierdzić, że jest do d...

Nie chcę ich bronić, ale:
1) może nie potraktowali odpowiedzi dość poważnie, albo
2) nie wyraziłeś się precyzyjnie...

Rozumiem, że producent nie udostępnia wszystkim pełnej dokumentacji, wszystkich certyfikatów. Ale nie popadajmy w przesadyzm: kiedy przeglądałem karty produktów Penrite'a nie znalazłem certyfikatów, a jedynie informację nt. standardów jakie spełnia lub przewyższa.
Mihel, też to podaje (dla 7900):
ACEA A3/B4
API SL CF
MB 229.1
VW 502 00, VW 505 00
RN0700, RN0710

w karcie produktu: https://mihel.pl/do-pobrania/Karta-Techniczna-Ceramic-Oil-7900.pdf

Olej można kupić w Norauto, dlaczego kupowałeś wysyłkowo?

audikom - 16 Lipiec 2019, 21:17

Macie panowie dużo kasy na zbyciu,to wspomóżcie chore dzieci na siepomaga.pl
Proponował bym to maleństwo https://www.siepomaga.pl/eryka#wplaty a na pewno lepiej to będą wydane pieniądze
W-ce prezes Castrola po odejściu na emeryturę stwierdził że on w żadnym aucie swoim czy żony oleju nie wymieniał
Że podobno tam powstaje grafit itp i to najlepsze smarowanie,takie rzeczy opowiadał
Ja jeżdżę jakieś +/-40. aut ze 20 przerzuciłem i skłonny jestem potwierdzić jego teorie
Olej wymieniałem po czyichś namowach 2 może 3 razy
Ostatni raz ze trzy miesiące temu,po dwóch latach jazdy Audiczką B3 i to tylko dlatego że dostałem piątkę elfa razem z autem i walał mi się po bagażniku
Oleju jak nie brał taki nie bierze
Przez te czterdzieści lat żadnego silnika nie uszkodziłem,jaki kupiłem,taki sprawny sprzedałem
Ba pisałem do Castrola z przekory ,czy mogę mieszać oleje tzw.mineralne z tzw. syntetycznym
Odpowiedzieli że oczywiście ,nie ma żadnych przeciwwskazań,bo baza oleju jest taka sama różnią się dodatkami niby uszlachetniającymi,czyli głównie marketingiem, dali do zrozumienia
Takie kilka słów prawdy dla otrzeźwienia z wiary w marketing
Z góry przepraszam że rzuciłem granat w .... olej

jarulis - 16 Lipiec 2019, 21:45

audikom napisał/a:
Ja jeżdżę jakieś +/-40. aut ze 20 przerzuciłem i skłonny jestem potwierdzić jego teorie
Olej wymieniałem po czyichś namowach 2 może 3 razy
Ostatni raz ze trzy miesiące temu,po dwóch latach jazdy Audiczką B3 i to tylko dlatego że dostałem piątkę elfa razem z autem i walał mi się po bagażniku
Oleju jak nie brał taki nie bierze


Kolego, jak jeździsz 40 lat i przerzuciłeś 20 samochodów, to średnio miałeś samochód 2 lata.
Po jaki chu... zmieniałeś olej? :shock:
Jak następnym razem będzie Ci sie walał baniak oleju w bagażniku, to ogłoś na forum...
Gwarantuję, że ktoś go przyjmie.
Reszty nie komentuję.

Chip - 17 Lipiec 2019, 00:15

audikom napisał/a:
Macie panowie dużo kasy na zbyciu,to wspomóżcie chore dzieci na siepomaga.pl


Ujoj... No to jak grubo to grubo... :->

W tamtym roku przelałem tam łącznie prawie 5000 zł, właśnie na dzieciaki...

Ot, i widzisz... Mam akurat takie dwa skrzywienia osobiste - pomaganie chorym brzdącom i eksperymentowanie z olejami w samochodach... :->

audikom napisał/a:
W-ce prezes Castrola po odejściu na emeryturę stwierdził że on w żadnym aucie swoim czy żony oleju nie wymieniał Że podobno tam powstaje grafit itp i to najlepsze smarowanie[...]


Pewnie że najlepsze, zwłaszcza jak się taki grafit odwarstwi i fruwając po silniku pozatyka kanały olejowe w panewkach... Smarujesz wtedy naprawdę dobrze do kieszeni mechanikom błagając, żeby szybko silnik przywrócić do stanu używalności, bo nie masz czym jeździć :-P

A co do samego prezesa Castrola, domyślam się że gość pewnie na samym początku powiedział iż pierwszym zalanym olejem w silniku był właśnie Castrol??? :mrgreen: Nawet jeśli nie zmieniał bo po prostu robił duże dolewki to i tak powinien dać na mszę że nie trafił na podróbę swojego produktu, bo tego na świecie jest zatrzęsienie... :lol:

audikom napisał/a:
Ja jeżdżę jakieś +/-40


Masz na myśli Km/h? :-P A .... To nic dziwnego że nie musisz dbać o wymiany oleju... :-D Olej silnikowy zamknięty w szczelnym zbiorniku i od czasu do czasu wstrząsany w zasadzie nie ma terminu ważności, więc coś w tym jest... :mrgreen:

audikom napisał/a:
żadnego silnika nie uszkodziłem,jaki kupiłem,taki sprawny sprzedałem


Hm... Myślę że tutaj jednak trzeba by było oddać głos późniejszym użytkownikom. I teraz szczere pytanie, szczera odpowiedź - jak sprzedawałeś te auta to mówiłeś że jeździsz cały czas od nabycia auta na jednym oleju? :->

audikom napisał/a:
pisałem do Castrola z przekory ,czy mogę mieszać oleje tzw.mineralne z tzw. syntetycznym. Odpowiedzieli że oczywiście ,nie ma żadnych przeciwwskazań,bo baza oleju jest taka sama[...]


:shock: :shock: Yyyyy... :shock: Broń Boże "nie jestę ekspertę" w tematyce olejów silnikowych ale chyba tutaj już ktoś grubo popłynął z wodzami fantazji... Używając metafory: kółko i kwadrat to to samo, bo kółko można wpisać w kwadrat... Litości...
Słuchaj, a może z tym pytaniem trafiłeś do wspomnianych wyżej podrabiaczy Castrola???? :-D

audikom napisał/a:
Z góry przepraszam że rzuciłem granat w .... olej


:D Heh! Piękne określenie... :564: A tak już poważniej - nie odbierz tej mojej całej odpowiedzi jako atak na Twoje argumenty ale... Skoro przez 40 lat "przeorałeś" 20 samochodów, to średnia użytkowania do sprzedaży wynosiła 2 lata... Komu na taki okres czasu będzie się chciało bawić w pilnowanie aby olej był dobry i zmieniany, skoro zakładając że rocznie robi 6000 km (a znam takie przypadki) to ewentualna wymiana oleju przypadnie już u nowego właściciela... Natomiast w stosunku do osób dbających o żywotność auta i planujących ich długie użytkowanie takie argumenty rozwalają się jak o falochron. Sam osobiście za miedzą mam sąsiada który żadnym z kupionych samochodów nie jeździ dłużej jak rok, półtora... Nawet sobie tutaj żartujemy że "O, Radzio znów zmienił auto... Pewnie mu się w poprzednim wycieraczek nie chciało wymieniać... " :)

Chip - 17 Lipiec 2019, 00:43

sasun71 napisał/a:
[...] Tez zamawiam olej przez internet ale korki są w oryginale [...] podejrzewam zalewanie tanim olejem i sprzedawanie jako drogi..;)


Ehsz... Toś mnie pocieszył... :-( Tak szczerze mówiąc to było tak... Pierwszą "dziewiczą" bańkę 5 litrów MIHELa zamówiłem na www.petrostar.pl. To byl olej który mial trafić do św. pamięci Zafiry ale w spadku trafił do Lucfera C4GP. I przy tej dostawie nie było żadnych hitów z zakrętką. Była z plombą, równo zakręcona... Niestety czas oczekiwania na realizację dostawy z tego sklepu rozwalił mnie na kolana bo to były prawie 4 tygodnie. W wyniku tego druga banieczka 1 l na dolewki, została kupiona już na allegro w sklepie olejowym "IPLUM" i tam pojawiły się pierwsze uwagi do jakości korka. Jednak olałem wtedy temat... Drugą butelkę, również kupioną na allegro, wziąłem ze sklepu "CZESCIARNIA-PL" gdzie z korkiem były już hity maksymalne...

Pewnie przy moim szczęściu wyszło tak że najpierw zalałem olej rzeczywiście MIHELa ale dolewki poleciały już jakieś z d.... wzięte...

F..k! :-x Tak czy siak, podstaw do zaufania w te dolewki nie mam, więc na sobotę planuję wymianę oleju. "Panie! Tu się trzeba jakoś ratować!!!" :mrgreen: ;-)

jarulis napisał/a:
Nie chcę ich bronić, ale:
1) może nie potraktowali odpowiedzi dość poważnie, albo
2) nie wyraziłeś się precyzyjnie...


Ad 1 - No to było by chamstwo z ich strony... Mogli by wtedy równie dobrze napisać że na oleje MIHELa certyfikat wystawia im Babcia z Bledzewa (dla zgodności z Oplem) oraz Ksiądz Stefan (dla Citroena)... :-P Myślisz że chcieli po prostu zbyć zbyt ciekawskiego nabywcę?
Ad 2 - dwukrotnie pisałem im o co mi chodzi, podając odnośniki do aprobat certyfikacyjnych XADO, LiquiMoly i Valvoline... Chyba już jaśniej się nie dało... :-P

jarulis napisał/a:
Olej można kupić w Norauto, dlaczego kupowałeś wysyłkowo?


Teraz już można, nawet się tym chwalą w mailu do mnie. Niemniej kiedy kupowałem te pierwszą 5 litrową bańkę do Zafiry, MIHEL dostępny był tylko przez petrostara. Zaś co do zakupu dolewek to opisałem wyżej z czego to wyszło... :cry:

jarulis napisał/a:
Kolego, jak jeździsz 40 lat i przerzuciłeś 20 samochodów, to średnio miałeś samochód 2 lata. Po jaki chu... zmieniałeś olej?


:564: :564: Hehe... Widzę że czytamy sobie w myślach... :mrgreen: :mrgreen: Niemniej proponuję ostudzenie sytuacji. Jak widać są po prostu Ci co tylko jeżdżą samochodami oraz Ci co je normalnie użytkują... :-) I każdy ma prawo do tego lub tego... :-)

jarulis - 17 Lipiec 2019, 06:55

Chip napisał/a:
Ad 1 - No to było by chamstwo z ich strony... Mogli by wtedy równie dobrze napisać że na oleje MIHELa certyfikat wystawia im Babcia z Bledzewa (dla zgodności z Oplem) oraz Ksiądz Stefan (dla Citroena)... Myślisz że chcieli po prostu zbyć zbyt ciekawskiego nabywcę?
Ad 2 - dwukrotnie pisałem im o co mi chodzi, podając odnośniki do aprobat certyfikacyjnych XADO, LiquiMoly i Valvoline... Chyba już jaśniej się nie dało...


Jeszcze raz podkreślam, nie bronię nikogo, kto nie traktuje poważnie klienta. Tym bardziej cwaniaka, jakiegoś młodego przed kompem, który myśli, że odpieprzy kilka maili i załatwi sprawę. Po prostu tam są tylko ludzie, a Ty raczej nie jesteś "rokującym klientem biznesowym", wybacz ;)
To, że nie zostałeś potraktowany należycie mówi tylko i wyłącznie o przedstawicielu, nie o marce. Na to chciałem zwrócić uwagę.
Poza tym, jak sam zauważyłeś masz teraz możliwość zakupu oleju w poważniejszym sklepie i widząc co bierzesz... Do niczego nie namawiam, ale apeluję to Twojej badawczej duszy ;) ...z ręką na sercu nie możesz powiedzieć, że Mihel się nie sprawdził mając podejrzenie, że zostałeś oszukany...

Poza tym, co więcej chciałbyś wiedzieć niż to co podają na stronie?
https://mihel.pl/produkt/ceramic-oil-7900/
Jest tam karta charakterystyki produktu i karta techniczna. To typowe dokumenty jakie udostępniają producenci.

sasun71 - 17 Lipiec 2019, 20:39

Co do oleju wymieniam raz na półtora roku bo nie mam przebiegu w rok i to czuć po wymianie że auto lepiej chodzi i jedzie ,a mity oleju się nie wymienia to można obejrzeć w grafikach jak mechanik rozbierał to płakał :-D
audikom - 18 Lipiec 2019, 21:07

"W tamtym roku przelałem tam łącznie prawie 5000 zł, właśnie na dzieciaki..."
Szczere,wielkie brawa dla Chip
To jedyne na co warto wydawać nadwyżki
Lecę czytać pozostałą części posta

audikom - 18 Lipiec 2019, 21:26

Nic nigdy w silniku nie oderwało i nie zatkało kanałów,nigdy nie robiłem remontu

Kilometry przejechane normalnie jak przeciętny użytkownik,raz bliżej raz dalej
Ostatnio Audi 1500 km na wybrzeże i po wybrzeżu,przed wymianą oleju,awarii i dolewek brak
auto ma 30 lat,spalanie poniżej 8 lpg

Późniejszych nie pytałem,podobnie jak wcześniejszych

Baza olejowa jest ta sama,odpowiedziała firma Castrol
wolisz bajdury i marketing twoja sprawa
W opinie Castrola nie dowierzasz a wierzysz w jakieś miszele,tranceniczne to może Kujawski jest eco, z pierwszego tłoczenia ;-) :-D

W tych czasach czas użytkowania się mocno skrócił ,bo są tanie i zawsze się znajdzie coś ciekawszego
Sorry za granat w ...oleje
Podziękował za rozmowę ,wasz cyrk wasze małpy

Chip - 19 Lipiec 2019, 00:45

jarulis napisał/a:
[...]Do niczego nie namawiam, ale apeluję to Twojej badawczej duszy ;) ...z ręką na sercu nie możesz powiedzieć, że Mihel się nie sprawdził mając podejrzenie, że zostałeś oszukany...[..]


No generalnie tak, skoro pewność oryginalności moge miec tylko do pierwszej 5litrowej bańki. Ostatecznie żeby zamknąć temat mogę po prostu wziąć pod uwagę że:
1. MIHEL "z oryginalnej bańki" i tak zaczął schodzić w tempie 2 razy szybszym niż pierwotny TOTAL, bez względu na to czy później dolewałem oryginalnego czy nie...
2. Odpowiedź ze strony producenta w temacie certyfikatów zgodności nie jest dla mnie podstawą pełnego zaufania. Pół biedy jakby napisali że wstępnie mają już potwierdzoną zgodność parametrów ale certyfikat pojawi się za miesiąc lub dwa... Ale tekst że posiadanie certyfikatu niczego nie zmienia dla klienta jest raczej średnio profesjonalny... :-P
3. W garażu stoi już "zestaw skauta": Płukanka do silnika VALVOLINE Engine Oil System Cleaner, 5 litrów oleju VALVOLINE MAXLife 5W40 i trzy tubki XADO EX120 PB/LPG... Zatem kobyłka u płota, wymiana oleju i aplikacja pierwszego etapu XADO prawdopodobnie w sobotę... :-)

jarulis napisał/a:
Jest tam karta charakterystyki produktu i karta techniczna. To typowe dokumenty jakie udostępniają producenci.


No i ok, ale czy nie lepiej żeby "typowy" zestaw dokumentów był jednak poszerzony o "twarde" certyfikaty zgodności? A nie tylko suche oświadczenie że "spełnia lub przewyższa normy". Nie wiem, może Staszek zaraził mnie wybuchowo jakąś taką nadmierną ostrożnością, ale ostatecznie wydaje mi się że to wszystko dla dobra klienta... I auta... :)

sasun71 napisał/a:
[...]mity oleju się nie wymienia to można obejrzeć w grafikach jak mechanik rozbierał to płakał :-D


No... :-D Ciekawe tylko ile jeszcze trzeba będzie poczekać na zmianę mentalności że po zakupie auta należy wymienić rozrząd i olej, na wersję rozrząd, oleje w skrzyni i silniku oraz płyny hamulcowe i chłodzące... Bo z tymi ostatnimi tez lubi być fajnie... :-P Znajomy ze zbiornika płynu chodzącego w kupionym Seacie Ibiza to liście akacjowe wyciągał... :shock: :-)

audikom napisał/a:
[...] auto ma 30 lat[...]


O widzisz, i to jest jeden z ważniejszych argumentów. I wcale nie pisze tego z ironią - kiedyś samochody projektowali mechanicy i inżynierowie, a nie ekonomiści i gorsi od talibów ekolodzy. W silnikach z lat 80-90 mogły w oleju latać przysłowiowe połamane pilniki, a i tak to jechało i nie robiło problemów...

Sam mam Corsę 1.2 na X12SZ z 95 roku, autko używane jako wół roboczy i do awaryjnych sytuacji przeze mnie, dwie szwagierki, sąsiada, byłą niańkę mojego juniora... Po prostu - jest potrzeba to cap za kluczyki i w drogę, auto tylko zalewane i jeżdżone. Od momentu kiedy ją kupiłem w 2007 roku najpoważniejszymi NIESPODZIEWANYMI awariami było pęknięcie sprężyny w zawieszeniu, zerwanie się linki sprzęgła, padnięcie cewki WN oraz czujnika MAP. Reszta (rozrządy, wydechy, amortyzatory, łożyska piast, hamulce) robiona w sposób planowany, świadomie i na bieżąco... I to była technika projektowania pancernych aut. I najfajniejsze - od zalania 1,5 roku temu olejem 10W40 LiquiMoly z MoS2 stan na bagnecie ani drgnie...

Dziś takich aut już się po prostu nie robi...

audikom napisał/a:
wolisz bajdury i marketing twoja sprawa. W opinie Castrola nie dowierzasz a wierzysz w jakieś miszele[...]


Nie mam podstaw nie wierzyć, skoro technologia wszystkiego, także środków smarnych idzie do przodu i to nie jest żaden grzech korzystać ze sprawdzonych i wdrożonych innowacji. Natomiast tu pojawia się faktycznie temat SPRAWDZONYCH I WDROŻONYCH, co nie zawsze jest łatwe do potwierdzenia...

audikom napisał/a:
[...]to może Kujawski jest eco, z pierwszego tłoczenia ;-) :-D


Czy jest eco to nie wiem, ale czy się nadaje do silnika? No to żebyś się nie zdziwił... :-D

https://www.youtube.com/watch?v=e9i0CdVBuZs

i komentarz zbędny... :-D Zbieżność z Corsą całkowicie przypadkowa... :)

audikom napisał/a:
Sorry za granat w ...oleje


??? A czemu sorry? :-D Bardzo fajne określenie... :lol:

audikom napisał/a:
Podziękował za rozmowę ,wasz cyrk wasze małpy


O... O... :-> Się kolega trochę zbulwersował... I zupełnie niepotrzebnie. :564:

Uwaga o tym że auta które "przerabiasz" to starsze modele dużo wyjaśnia bo dzisiejszy rynek moto, duszony np. downsizingiem i z narzuconym "czasem dożycia" po którym 5 letnie auto powinno iść na złom, stawia użytkowników aut na froncie walki. Walki o kasę pomiędzy koncernami samochodowymi, które zalewają rynek non stop tłuczonymi w fabrykach samochodami i które muszą się po tych kilku latach zutylizować, a firmami które wprowadzają na rynek chemię motoryzacyjną, która ze swojego założenia ma przedłużać czas użytkowania pojazdu. Wszystko tak naprawdę bazuje na pierwotnym instynkcie korporacyjnego zadowolenia - koncernów z trzepania kasy na zbywaniu pojazdów i obsługi w ASO, a firm olejowych na zysku ze zbywania produktów mających wydłużyć żywotność pojazdu.

Tylko wybór ostatecznie należy do nas, po której stronie mocy staniemy... :-D

jarulis - 19 Lipiec 2019, 11:30

Chip, dla mnie najbardziej zastanawiający jest kompletny brak info na temat MIHEL'a w anglojęzycznym Internecie. Chyba, że zbyt mało wytrwale szukałem, a moja przegladarka robi mi wodę z mózgu nie pokazując światowych osiągnięć inżynierii chemicznej... ;)
Cóż, jestem ciekaw efektów kolejnej zmiany. Szybko zmieniaj, dużo jeździj i dawaj tu konkrety :)

Chip - 20 Lipiec 2019, 01:32

jarulis napisał/a:
Chip, dla mnie najbardziej zastanawiający jest kompletny brak info na temat MIHEL'a [...]Chyba, że zbyt mało wytrwale szukałem[...]


Nie szukałeś mało wytrwale.... Tych danych po prostu nie ma... Mnie też to gryzło więc spytałem także i o to. Przedstawiciel MIHELa odpisał że:
- oleje są produkowane w największej blendowni w Anglii ale tylko na rynek Polski
- bazami do ich produkcji są bazy syntetyczne IV grupy takich firm jak Exxon i Chevron, uszlachetnione dodatkami ceramicznymi
- do Polski weszli w końcu 2018 i obecnie wyrabiają sobie wśród klientów markę.Obecnie serwis Norauto zaczął dystrybucje MIHELa w Polsce, jako oleju klasy premium, którego do tej pory w swojej ofercie nie miał...

Na pewno porządniej i szybciej było by zdobyć zaufanie klientów i jakąś pozycję na rynku, gdyby MIHEL od razu zaprezentował certyfikaty na swojej stronie.... :-)

jarulis napisał/a:
Cóż, jestem ciekaw efektów kolejnej zmiany. Szybko zmieniaj, dużo jeździj i dawaj tu konkrety :)


:) Wymiana oleju zrobiona :) A jutro zapodaję rewitalizer XADO :) Miałem podać dziś zaraz po powrocie z wymiany ale sąsiad mnie zagadał, skusił wyrobami branży browarniczej i jakoś nie było czasu.... :)

Oczywiście będę zdawał relację na bieżąco jak się tylko da... Już teraz napisze żę:
- MIHEL7900 Ceramic Oil przy zrzucie z silnika okazał się być dość mocno zanieczyszczony. Olej w zasadzie był praktycznie czarny. Przed tym zrzutem oleju na silnik poszła płukanka VALVOLINE Engine Oil. Wygląd oleju jest więc dość dziwny bo od czasu wymiany na MIHELa zrobione zostało na nim niecałe 7000 km. Natomiast jakiś stary brud to raczej nie był na pewno bo te 7000 km temu przed zmianą oleju zastosowana została płukanka LiquiMoly Engine Flush PROline...
- dźwięk silnika się zmienił. Jest nie tyle głośniej, co tak jakoś... Bardziej chropawo. Zwłaszcza przy przyśpieszaniu. Ale na postoju dalej silnika "nie ma" :)

jarulis - 20 Lipiec 2019, 08:43

Chip napisał/a:
sąsiad mnie zagadał, skusił wyrobami branży browarniczej i jakoś nie było czasu....


Może to i lepiej, bo wiesz, mógłbyś zaaplikować nie w ten otwór i dopiero by było... ;)

Chip napisał/a:
MIHEL7900 Ceramic Oil przy zrzucie z silnika okazał się być dość mocno zanieczyszczony. Olej w zasadzie był praktycznie czarny. Przed tym zrzutem oleju na silnik poszła płukanka VALVOLINE Engine Oil.


To akurat może być efekt płukanki, a jeśli był czarny od dawna (sprawdzałeś bagnet nie raz) to jest kwestia jego składników czyszczących, które jak cały olej na pewno są klasy premium ;)

ps. Przepracowanie oleju po ok. 7 tys. km wcale nie musi być takie wyjatkowe. Wszystko zależy od stylu jazdy, obciążeń, korki-miasto, itp. W warunkach trudnych (korki, miasto) interwały wymian skraca się nawet o połowę. "Nawet o połowę" - cytując panią klasyk z reklamy rankomatu ;)

staszek - 20 Lipiec 2019, 20:00

Wybrałem sobie tylko to jedno zdanie jako coś EXTRA!
Rynek kraju znanego jako Polska musi być bardzo wielki niczym NIEMIECKI a może nawet i USAmerikanos. Chiny pomijam...

Chip napisał/a:
oleje są produkowane w największej blendowni w Anglii ale tylko na rynek Polski


Ubawiłem się setnie - wielkie DZIĘKI!
Pozostaje drobiazg - odnaleźć ową "blendownię" i zadać pytanie o produkty robione WYŁĄCZNIE na Polskę.
:568: :568: :DDDDD :DDDDD :DDDDD

dejnekomirek - 21 Lipiec 2019, 12:22

Chip napisał/a:
MIHEL7900 Ceramic Oil przy zrzucie z silnika okazał się być dość mocno zanieczyszczony. Olej w zasadzie był praktycznie czarny. Przed tym zrzutem oleju na silnik poszła płukanka VALVOLINE Engine Oil.

Przeciez tak dzialaja "plukanki". Po jej zastosowaniu nastepuje rozmiekczenie osadow i nastepnie wlany swierzy olej szybko je wyplukuje. Dopiero nastepna wymiana oleju pozwala dlugo cieszyc sie czystym olejem.
Odnosnie "blendowni" - jakie to ma znaczenie, gdzie i jak robione sa produkty? Istotne jest jak dzialaja i jaki wplyw maja na stan silnika.

Chip - 23 Lipiec 2019, 01:18

jarulis napisał/a:
mógłbyś zaaplikować nie w ten otwór i dopiero by było... ;) [...]


Hm... ;-) Wydaje mi się że gdyby doszło do takiej pomyłki, to silnik na dobrym craftowym browarze pracowałby zdecydowanie fajniej niż na niektórych olejach... :mrgreen: :mrgreen:

jarulis napisał/a:
To akurat może być efekt płukanki, a jeśli był czarny od dawna (sprawdzałeś bagnet nie raz) to jest kwestia jego składników czyszczących


A... :-> Cholera już wie jak na to patrzeć. Bo było tak:

1. Olej TOTAL + płukanka LiquiMoly ProLine = olej po przebiegu 20 tys. zrzut oleju ciemnego, ale nie czarnego. Taki był jakby grafitowy... ? :-?
2. Olej MIHEL + plukanka Valvoline Oil Engine = olej po przebiegu 7 tys km, zrzut oleju czarny jak smoła, ale lejący się.

Wyjścia są więc dwa - albo MIHEL jest pod kątem generowania osadów totalnie do bani, albo to płukanka Valvoline jest zdecydowanie lepsza do czyszczenia silnika od płukanki LiquiMoly...

jarulis napisał/a:
"Nawet o połowę" - cytując panią klasyk z reklamy rankomatu ;)


Ajaj... :-P Nooo... :oops: ;-) Zapada w pamięć, nie przeczę... :mrgreen: Tylko ściślej to nie "pani klasyk" tylko Anna Lucińska... Ta co grała w "Malanowskich... " tylko mocno "dostosowana" do tego aby w reklamie właśnie zapadać w pamięć... :-D No i kurcze działa! Dla mnie ona mogła by wszystko reklamować... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

dejnekomirek napisał/a:
[...]Przeciez tak dzialaja "plukanki". Po jej zastosowaniu nastepuje rozmiekczenie osadow i nastepnie wlany swierzy olej szybko je wyplukuje. Dopiero nastepna wymiana oleju pozwala dlugo cieszyc sie czystym olejem


Eeee... :shock: :-/ :shock: To mnie kolega zaskoczył... Myślałem że sensem płukanki jest to, aby po jej zalaniu, przepracowaniu na biegu jałowym 10 minut i wyrzuceniu oleju usunąć rozpuszczone osady... A nie żeby w świeżym oleju zalanym do silnika harcował osad i zasyfiał wszystko na nowo... Osobiście stosowałem płukanki od wielu lat w 3 autach i zawsze było tak, że przepracowany kilometrażowo olej na bagnecie byl względnie czysty ale po płukance wypadał z silnika jako matowobrązowo-czarny.

dejnekomirek napisał/a:
Odnosnie "blendowni" - jakie to ma znaczenie, gdzie i jak robione sa produkty? Istotne jest jak dzialaja i jaki wplyw maja na stan silnika.


Myślę że JAK są robione ma ogromne znaczenie... Jeśli przedstawiciel producenta zachwala zbawienny wpływ oleju na silnik a jednocześnie nie ma pojęcia co to są bazy PAO czy HC, to świadczy że mieszają nie wiadomo jakie coś z nie wiadomo z jakim czymś i pchają to na rynek. A to że ktoś potem napisał że zalał ten olej i silnik dostał 20 KM więcej to będzie tylko efekt "samospełniającej się przepowiedni" - bo skoro wydałem na olej 200 zł za 5 litrów to, kuźwa, musi działać! :mrgreen: :->

staszek napisał/a:
[...] Pozostaje drobiazg - odnaleźć ową "blendownię" i zadać pytanie o produkty robione WYŁĄCZNIE na Polskę. :568: :568: :DDDDD :DDDDD :DDDDD


Hm... Może im blendownie whisky weszły w paradę? W sumie jest tego w Anglii sporo i, będąc szczerym, jest sporo fajnych produktów... :-D :-D :-D :-D

Oki... Pośmialiśmy się, czas na konkrety... :-)

Od piątku w silniku Lucyfera hula świeżo zalany Valvoline MAXLife 5W40, a od soboty dołączyła do tańca pierwsza z trzech dawek XADO EX120 Pb/LPG w tubce 9 ml. Do dziś nakręciłem 140 km z wymaganych 250, ale wrażenia są takie:

Na minus: wlew oleju w silniku PSA EW7A ma jakąś taką dziwną konstrukcję jakby z półką chroniącą przed wpadnięciem do wlewu oleju czegoś większego. O ile ta półka nie jest problemem przy zalewaniu oleju który jest płynny i spłynie wgłąb klawiatury i wałków rozrządu, to przy XADO, który ma postać pasty do zębów, poszło zdecydowanie gorzej. Kiedy przyszło zapodać mi do silnika preparat z tubki, to wpadł on do wlewu oleju ale zatrzymał się na tej półce... :-/ I teraz nie ma się pewności czy to w końcu połączy się z olejem czy nie. Ostatecznie jednak zakręciłem korek, odpaliłem auto na 10 minut zgodnie z instrukcją po czym odkręciłem wlew oleju. Okazało się że preparat jednak zniknął gdzieś z tej półki i mam nadzieję że lata teraz po oleju...

Na plus: kto wierzy niech wierzy, kto nie ten nie... Po zapodaniu XADO przez pierwsze 50-70 km niespecjalnie się coś działo w pracy silnika. Miałem nawet wrażenie że jest nieco gorzej, bo silnikiem przez jakiś czas podczas pracy na jałowych lekko dygotało. Ustąpiło to jednak po krótkim czasie a po tych pierwszych 70 km zacząłem mieć wrażenie jakby Lucek zaczął się lepiej zbierać na 1 i 2 biegu. Test mam codziennie do pokonania, bo wyjeżdżając do pracy włączam się do ruchu w krajową 94kę, ale jest to wyjazd pod górę. Trzeba więc ostro auto poganiać ze startu zerowego na wzniesieniu żeby nie zamulić ruchu... I widzę że w tym zbieraniu się z miejsca w stosunku do tego co było wcześniej jest teraz jakby lepiej.

Poza tym odczuciem jakichś żadnych innych rewelacji nie odczuwam, ale poczekajmy do zapodania 2 etapu XADO.

Na koniec propozycja dla Staszka - może by rozważyć wersję XADO w strzykawkach z dodanym wężykiem 0,5 metra, średnicy 4-5 mm aby preparat podać do silnika przez kanał bagnetu olejowego? Jak widać nie we wszystkich silnikach jest tak, że po odkręceniu wlewu oleju w pokrywie klawiatury jest bezpośredni dostęp do smarowanych części....

I jeszcze ukłon na strone kolegi audikom. Ciekawy artykulik o olejach, wygenerowany od strony CASTROLa...

http://warsztat.castrol.p...owa-pao-czy-hc/

jarulis - 23 Lipiec 2019, 10:44

Chip napisał/a:
Na koniec propozycja dla Staszka - może by rozważyć wersję XADO w strzykawkach z dodanym wężykiem 0,5 metra, średnicy 4-5 mm aby preparat podać do silnika przez kanał bagnetu olejowego? Jak widać nie we wszystkich silnikach jest tak, że po odkręceniu wlewu oleju w pokrywie klawiatury jest bezpośredni dostęp do smarowanych części....


Taki wniosek miałbym do tego produktu: https://xado.pl/rewitalizanty/rewitalizant-do-cylindrow
Ponieważ kładłem motocykl, żeby choć spróbować się zbliżyć do wymagania: "nie na tłok" ;)
Chyba, że jest dostępny jakiś aplikator...

staszek - 23 Lipiec 2019, 22:26

Chip napisał/a:
Na koniec propozycja dla Staszka - może by rozważyć wersję XADO w strzykawkach z dodanym wężykiem 0,5 metra, średnicy 4-5 mm aby preparat podać do silnika przez kanał bagnetu olejowego? Jak widać nie we wszystkich silnikach jest tak, że po odkręceniu wlewu oleju w pokrywie klawiatury jest bezpośredni dostęp do smarowanych części....

Nie ma takiej potrzeby - nośnik w jakim jest zawieszony czysty składnik pięknie rozpływa się pod wpływem ciepełka i spokojnie spływa z "półki" a płynący olej pod półką porywa go i opuszcza w miskę olejową - tam czeka nań pompa i tłoczy wraz z olejem wszędy gdzie tylko się da. Dlatego w instrukcji jest napisane: "silnik ma mieć temperaturę pracy a więc - rozgrzany".
jarulis napisał/a:
Taki wniosek miałbym do tego produktu: https://xado.pl/rewitalizanty/rewitalizant-do-cylindrow
Ponieważ kładłem motocykl, żeby choć spróbować się zbliżyć do wymagania: "nie na tłok"
Chyba, że jest dostępny jakiś aplikator...


Rewitalizant "cylinder" powinien być stosowany w momencie gdy mamy zdjętą głowicę silnika - taki był pierwotny zamysł i głównie do silników ciężarówek . Zamiennie i z utrudnieniami - przez otwór świecy zapłonowej czy wtryskiwacza w dieslu. Aplikatora nie dodaje się i nie ma w propozycjach. Aplikator można wykonać samemu - węzk zaślepić na końcu i wykonać 3-5 otworki po obwodzie. Można wykorzystać np. aplikator z Antykoksu - wężyk plastikowy jest dostosowany. Warunkiem jest posiadanie takowego preparatu z propozycji Xado. Tu oczywiście należy zawartość tubki wwymieszać z niewielką ilością dobrze rozgrzanego oleju, wlać w wężyk i np. wdmuchnąć spręząrką czy pompką. Jest to oczywiście porada starego praktyka - sam tak robiłem przed laty.

audikom - 23 Lipiec 2019, 22:45

"I jeszcze ukłon na strone kolegi audikom. Ciekawy artykulik o olejach, wygenerowany od strony CASTROLa... "

Wniosek
jak pisałem "Nie kombinujcie z olejami. Niech PAO i HC będą z Wami!" to wniosek Castrola

A może łagodniej,bardzo umiejętnie kombinujcie
Bo jak to u młodych,nikt wam z głowy tego nie wybije

jarulis - 23 Lipiec 2019, 23:41

staszek napisał/a:
Rewitalizant "cylinder" powinien być stosowany w momencie gdy mamy zdjętą głowicę silnika - taki był pierwotny zamysł i głównie do silników ciężarówek . Zamiennie i z utrudnieniami - przez otwór świecy zapłonowej czy wtryskiwacza w dieslu. Aplikatora nie dodaje się i nie ma w propozycjach. Aplikator można wykonać samemu - węzk zaślepić na końcu i wykonać 3-5 otworki po obwodzie. Można wykorzystać np. aplikator z Antykoksu - wężyk plastikowy jest dostosowany. Warunkiem jest posiadanie takowego preparatu z propozycji Xado. Tu oczywiście należy zawartość tubki wwymieszać z niewielką ilością dobrze rozgrzanego oleju, wlać w wężyk i np. wdmuchnąć spręząrką czy pompką. Jest to oczywiście porada starego praktyka - sam tak robiłem przed laty.

Dzięki za poradę. Aplikację robiłem wiele lat temu i nie było informacji, że można preparat rozpuścić w oleju. Znacznie by mi to pomogło, bo rewitalizant jest dość gęsty. Nie mniej jednak jeśli będę to powtarzał, będę już wiedział jak to zrobić.

Chip - 24 Lipiec 2019, 01:21

jarulis napisał/a:
Taki wniosek miałbym do tego produktu: https://xado.pl/rewitalizanty/rewitalizant-do-cylindrow[...]


:shock: OMG! Powiem że XADO coraz bardziej mnie zaskakuje... Nie wiedziałem że mają taki specyfik. Ktoś kto to wymyślił i jeśli to działa to naprawdę na szacun zasluguje... :-)

staszek napisał/a:
[...]nośnik w jakim jest zawieszony czysty składnik pięknie rozpływa się pod wpływem ciepełka i spokojnie spływa z "półki"[...]Dlatego w instrukcji jest napisane: "silnik ma mieć temperaturę pracy a więc - rozgrzany"


:) No temperatura być musi, bez tego nie da rady... :) Dlatego uspokoiło mnie nieco to, że po zapodaniu "na półkę" i pracy 10 min na jałowych preparat z niej zniknął praktycznie w całości. Zostały jakieś tam takie resztki ale w zasadzie pomijalne...

staszek napisał/a:
[...] Można wykorzystać np. aplikator z Antykoksu - wężyk plastikowy jest dostosowany. Warunkiem jest posiadanie takowego preparatu z propozycji Xado. Tu oczywiście należy zawartość tubki wwymieszać z niewielką ilością dobrze rozgrzanego oleju[...]


Potwierdzam... :-) XADO Anticarbon ma fajny "rozpylacz" na końcu wężyka. Przy okazji - osobiście Anticarbon stosowałem w 3 autach (2 moje, Corsa B i Zafira A + 1 sąsiada, Corsa C) i rezultaty we wzroście kompresji są niezaprzeczalne. Jedyne pytanie jest takie, czy wykorzystanie wężyka z jednej aplikacji w drugiej nie spowoduje jego zanieczyszczenia i ostatecznie braku możliwości wykorzystania w tej pierwotnej... A co do mieszania z niewielką ilością rozgrzanego oleju, to osobiście też to stosowałem np. w XADO do układu wspomagania. I planowałem że jeśli temat "półki" będzie trudny do przeskoczenia, to pójdę tą drogą - rozpuszczę tubkę rewitalizanta w 50-100 ml ogrzanego oleju i zaleję przez wlew. :)

audikom napisał/a:
[...] bardzo umiejętnie kombinujcie.Bo jak to u młodych,nikt wam z głowy tego nie wybije


:) I myślę że tutaj też jest istotne sedno - żeby korzystać z nowinek technicznych ale z umiarem i bez przesady... Swoją drogą - zauważylem że strona blogowa CASTROLa ma full ciekawych tematów, np. sens używania płukanek silnika w sytuacji kiedy silnik zawsze zalany jest porządnym syntetykiem... Do tej pory zawsze byłem zwolennikiem stosowania płukanki przy każdej zmianie oleju ale widać że spokojnie można z tego zrezygnować, jeśli ma się wiedzę co było zalane do silnika i jak długo tam pracowało...

jarulis napisał/a:
[...]Aplikację robiłem wiele lat temu i nie było informacji, że można preparat rozpuścić w oleju. Znacznie by mi to pomogło[...]


A jak wyszły efekty zastosowania tego XADO Cylinder? Możesz się czymś pochwalić? Robiłeś jakiś pomiar kompry albo spadło branie oleju?

jarulis - 24 Lipiec 2019, 10:18

Chip napisał/a:
Do tej pory zawsze byłem zwolennikiem stosowania płukanki przy każdej zmianie oleju ale widać że spokojnie można z tego zrezygnować, jeśli ma się wiedzę co było zalane do silnika i jak długo tam pracowało...


Dokładnie. Było tu na forum również o płukankach i podobnie pisaliśmy, że nie stosujemy ich stale...
Ostatnio tu: https://citroen.org.pl/forum/viewtopic.php?t=13744&postdays=0&postorder=asc&start=0

Chip napisał/a:
A jak wyszły efekty zastosowania tego XADO Cylinder? Możesz się czymś pochwalić? Robiłeś jakiś pomiar kompry albo spadło branie oleju?


Stosowałem to do motocykla i taki sam opis jaki zrobiłem tu, dla LFZ, zrobiłem na forum motocyklowym. Ale już nie jestem na tym forum i nie mam dostępu do tego. Dlatego nie przytoczę liczb, ale poprawa była. Jeśli znajdę ten opis, podrzucę...

Chip - 25 Lipiec 2019, 00:02

jarulis napisał/a:
...]nie przytoczę liczb, ale poprawa była. Jeśli znajdę ten opis, podrzucę...


Było by extra... Gwoli moich "luźnych przemyśleń" być może trochę niebezpiecznych... :-P

Jeśli ten XADO Cylinder odbudowuje ścianki nawet tak, że redukuje owalizację cylindra to wygląda na to że na skutek temperatury i tarcia cząsteczki rewitalizanta zostają trwale wkomponowane w metal bloku silnika/tulei cylindrowej i żadna siła czy temperatura potem ich stamtąd nie wyrwie... Ok, ale co w przypadku jeśli nie wszystkie cząstki z podanej porcji zostaną wbudowane i reszta zacznie swobodnie latać po komorze spalania? Spalą się? Jeśli tak, to jaka siła wie które cząstki mają się wbudować a które spalić??? I dlaczego nie spalają się te wbudowane w ściankę?

Jeśli natomiast "wolne" cząteczki niewbudowanego rewitalizanta przechodzą do oleju i latają po silniku to pewnie odbudują jakieś inne miejsce jak np. klasyczny Stage 1... No i ok, ale w takim razie co trzyma cząsteczki rewitalizanta na początku tylko w obrębie ścianek cylindra i nie pozwala mu rozlecieć się po całym silniku? Magia?

Staszku, help... :-) Jako spec od xado możesz jakoś to naświetlić?

A przy okazji - trzasnęło dziś 256 km od podania 1 tubki XADO EX120 Pb/LPG więc przyszedł czas na sequel... :) Wieczorem, po przyjeździe z zakupów, od razu maska w górę i poszła druga tubka... Problem "półki" w gardzieli silnika faktycznie nie jest jakiś znaczący, bo preparat zgodnie z opisem Staszka, po wyciśnięciu rzeczywiście jakby się rozpływał i sobie po 10-15 minutach znika gdzieś tam w czeluści klawiatury...

Czekamy zatem na rozwój sytuacji... ;-)
:-) :-)

Chip - 27 Lipiec 2019, 00:28

audikom napisał/a:
[...]bardzo umiejętnie kombinujcie Bo jak to u młodych,nikt wam z głowy tego nie wybije


:-) No to ja właśnie uparcie kombinuje dalej... :-D Padło dziś 315 km od zalania drugiej tubki XADO EX120 wiec poszła do silnika trzecia, ostatnia. Od dziś licznik bije do 1500 km... Jeśli/kiedy się dokatulam do tego dystansu to mam nadzieję że Lucyfer dostanie hipernapędu z Sokoła Milennium i będzie latać i zionąć ogniem... :mrgreen:

Tylko z jednym nie trafiłeś... Nie jestem młody, piąty krzyżyk zza rogu wystaje... :P ALe jak widać w każdym wieku potrafi coś strzelić do łba... Kryzys wieku średniego, albo raczej taka trochę"olejopauza"...

:-D :-D

A już poważniej, w temacie w/w dystansu 315 km... Niestety tu znów pytanie do Staszka - skoro na tubce napisano że dystans do każdego etapu odbudowy to 150-250 a ja trochę przestrzeliłem i przejechałem 315 to nie będzie jakoś to zaburzać całego procesu?

staszek - 27 Lipiec 2019, 14:08

Chip napisał/a:
Jeśli natomiast "wolne" cząteczki niewbudowanego rewitalizanta przechodzą do oleju i latają po silniku to pewnie odbudują jakieś inne miejsce jak np. klasyczny Stage 1... No i ok, ale w takim razie co trzyma cząsteczki rewitalizanta na początku tylko w obrębie ścianek cylindra i nie pozwala mu rozlecieć się po całym silniku? Magia?

Nie cytuję całości, aby nie rozmywać.
Sam rewitalizant jest składnikiem WYMUSZAJĄCYM na, głównie częściach wykonanych ze stopów żelaza(kolorowe też temu się poddają ale w mniejszym stopniu) przebudowę WARSTW wierzchnich poddanych tarciu a WBUDOWYWANE są głównie pojedyńcze atomy oraz klastery atomów żelaza, żelaza z węglem, samego węgla oraz innych tak metali jak i niemetali gdy tylko ZAISTNIEJĄ WARUNKI FIZYCZNE
- cząsteczki o gabarytach mniejszych jak 0,000006 milimetra - warunek praw fizyki odnoszący się do zaburzeń energii samej powierzchni ciał stałych. Rewitalizant jest swego rodzaju "KIEROWNIKIEM ROBÓT" ułatwiającym "przyjęcie" atomów czy ich grup w miejscach gdzie powstały sprzyjające warunki ku temu.
Temat nie jest tak łatwo wyjaśnić - wymusza niejako sięganie w głębiny pojęć z zakresu TRIBOLOGII w odniesieniu do ciał stałych i (jak wyzej pisałem) do zaburzeń pola energetycznego powierzchni.
Nie wiem czy potrafię to w prosty i dostępny sposób opisać - brak polskich okresleń technicznych daje się we znaki...
:-(

staszek - 27 Lipiec 2019, 14:10

Chip napisał/a:
A już poważniej, w temacie w/w dystansu 315 km... Niestety tu znów pytanie do Staszka - skoro na tubce napisano że dystans do każdego etapu odbudowy to 150-250 a ja trochę przestrzeliłem i przejechałem 315 to nie będzie jakoś to zaburzać całego procesu?


Nie, nie ma jakiegoś negatywnego wpływu - podane przebiegi są wielkościami orientacyjnymi. Jako przykład: Silniki z powłoką nikasilową na cylindrach - kolejna tubka po 300 - 500 km a cały cykl idzie w kierunku 3000 - 4000 km.

Chip - 28 Lipiec 2019, 01:44

staszek napisał/a:
[...]WBUDOWYWANE są głównie pojedyńcze atomy oraz klastery atomów żelaza, żelaza z węglem, samego węgla oraz innych tak metali jak i niemetali gdy tylko ZAISTNIEJĄ WARUNKI FIZYCZNE


Czyli trochę jak w geologii - potrzebne jest wystąpienie na raz odpowiedniego ciśnienia, właściwej temperatury oraz donatora cząstek, które mogą przejść z jednego nośnika w drugi i utworzyć np. konkretne minerały, będące grupami atomów...

staszek napisał/a:
- cząsteczki o gabarytach mniejszych jak 0,000006 milimetra - warunek praw fizyki odnoszący się do zaburzeń energii samej powierzchni ciał stałych


:shock: 0,000006 mm?! To chyba... Jeśli dobrze liczę, 6000 angstremów (1 A = 0,000000001 m)! Masakra... Gdzieś pomału zahaczamy o świat gdzie materia staje się już , z racji swojej skrajnej maleńkości nie czymś stałym a raczej formą energii... Coś jakby z pogranicza teorii strun, że na pewnym etapie rozdrobnienia materia przestaje być materią a jest jedynie drgającą energią przestrzeni...

Geeez...! :shock: Gdzie pracował główny założyciel XADO? Przy projekcie "Manhattan"? Czy ma "dobrych wujków" w CERN? :-P

staszek napisał/a:
sięganie w głębiny pojęć z zakresu TRIBOLOGII w odniesieniu do ciał stałych i (jak wyzej pisałem) do zaburzeń pola energetycznego powierzchni


No właśnie... :-D A ja tak sobie przy tym wykombinowałem taki "paradoks". Wiadomo że tak naprawdę atomy tworzące materię z racji otoczenia chmurą elektronów mają swoje oddziaływanie na inne atomy które do nich się zbliżają. Ostatecznie, na poziomie atomowym, siła tego oddziaływania jest tak duża, że atomy nie stykają się ze sobą tylko oddziałują na siebie podobnie jak dwa magnesy zbliżone tymi samymi biegunami, tyle tylko że z milionkrotnie większą siłą... Mówiąc po chłopsku - atomy nie mieszają się ze sobą, nie dotykają i każdy zachowuje swoją budowę, a jeszcze bardziej po chłopsku, całując się z dziewczyną atomy obu ciał na poziomie molekularnym nigdy się ze sobą nie stykają...

I tu wkracza tajemnica sensu badań tribologicznych - skoro atomy, np. tłoka i ścian cylindra, nie stykają się nigdy, bo nie pozwala na to oddziaływanie między atomowe to w zasadzie nie powinna zachodzić strata energii przy ich przesuwaniu po sobie, czyli tarcie... :-D

O... Taka sytuacja! :-P Alem wykombinował, co? :-D :-D

sasun71 - 28 Lipiec 2019, 12:03

Według mnie tłok ma pierścienie u góry dlatego na tłoku u dołu widać prace czasem z cylindrem..i tu rolę odgrywa smarowanie poniżej pierścieni aby się nie zatarło;)
Chip - 4 Sierpień 2019, 02:31

jarulis napisał/a:
Dlatego nie przytoczę liczb, ale poprawa była...


Tadaam... Im back... :-)

Mała przerwa mnie dopadła ale już spieszę z informacjami. I właśnie będą liczby bo jak pisać to dokładnie... :)

Jestem po 1000 km od zapodania 3ciej tubki XADO EX120 Pb/LPG do silnika, i chociaż do końca "odbudowy" (1500 km) jeszcze trochę brakuje to małe spostrzeżenia już warto podać...

1. Na plus - Silnik wpadł w jakąś bezdenną czeluść wyciszenia - kiedy jest w normalniej temperaturze pracy, to jego odgłos na jałowych to coś niesłychanego. I to dosłownie... :-D A najbardziej zauważalne jest to na zasadzie kontrastu tzn. kiedy wyłączy się rozgrzany silnik i ponownie zapali. Po rozruchu silnik wchodzi na obroty "z rozpędu" rozrusznika po czym zwalnia i lecąc z obrotami w dół tak milknie, że w pierwszej chwili ma się wrażenie że zgasł. Nie słychać nic, zero, null... Człowiek odruchowo łapie za kluczyki żeby go znów uruchomić i wtedy raptem na obrotomierzu widzi kreski że silnik jednak pracuje... :) I ta sama cisza ma miejsce kiedy samochód jedzie w jednostajnej trasie, w tempomacie, po równym...
2. Na plus - Lepsza żwawość silnika rozciągnęła się na 3 i 4 bieg, tzn. czuć wyraźnie że autko lepiej na tych biegach zaczęło się teraz rozpędzać. W sumie biorąc to na logikę było by oczywiste - skoro pierwsze porcje rewitalizera cośtam odbudowały w silniku i poprawiły kompresję to w pierwszej kolejności byłoby to odczuwalne na niskich biegach, kiedy obroty i cykle pracy są najczęstsze. A to było odczuwalne wcześniej... Wraz z postępem tej odbudowy żwawsze zrobiły się obecnie kolejne biegi i teraz wyraźnie zaczynam czuć że np. przyśpieszanie pod górę wychodzi lepiej niż poprzednio. Nie jest to może jakiś spektakularny efekt typu NITRO :mrgreen: ale na pewno jest fajniej. Najkorzystniej było by zmierzyć teraz komprę ale może z tym lepiej poczekać do zamknięcia zalecanych przez producenta XADO 1500 km.
3.Na, powiedzmy, minus - podczas pracy pod obciążeniem (przyspieszanie, tempomat ale pod górkę) odgłos silnika jest bardziej słyszalny niż przed dodaniem XADO i na poprzednim oleju (MIHEL). Tak jak gdzieś pisałem wcześniej odgłos pracy jest teraz taki bardziej "chropawy" czy może "zadziorny". Kiedy jednak obciążenie mija, silnik wchodzi w swoją stabilną pracę (koniec wzniesienia albo tempomat osiągnie zadaną prędkość) silnik ładnie się wycisza jak to opisałem w pkt 1.

Co jednak istotne... W przypadku 3 punktu nie do końca można być też pewnym czy to efekt działania XADO, bo jak wiadomo zmieniałem teraz olej z MIHELa na VALVOLINE. Może więc to skutek tej wymiany...? :-/

No i teraz a propos VALVOLINe... Stuknęło mi dzisiaj 2500 km od wymiany oleju z MIHELA 7900 Ceramic Oil 5w40 właśnie na Valvoline MAXLife 5W40 i postanowiłem zajrzeć na bagnet. Po przeliczeniu wychodzi że na 1000 km Valvo schodzi 0,2 litra. :-| Czyli tyle samo co MIHELa. Trochę mnie to zmartwiło bo myślałem że Valvo tutaj się sprawdzi tak jak w ś.p. Zafirze, gdzie zredukował olejożerność o 70%. Ale potem podszedłem na chłodno do tematu bo:
1 - Valvo ma w sobie środki do regenerowania uszczelnień gumowych i być może potrzebują one chwilę czasu na zadziałanie. Potwierdza to przypadek znajomego z forum Zafiry, gdzie na przestrzeni przebiegu od 222 tys do 229 tys. Valvo MAXLife zredukowało branie od 0,5/1000 do 0,3/1000 (pomijając tę moją redukcję wspomnianą wyżej)
2 - miałem ostatnio dość sporo lataniny po S3 i nie ukrywam że trochę Lucyfera deptałem tak do 130-140 km /h. Z reguły nie latam więcej jak 120 km/h, może więc to też przyczyniło się do malej zwyżki w poborze oleju. Dziś dolałem to co ubyło i zobaczymy jak to będzie dalej....

Na koniec zatem mała kompilacja, i chociaż rozciągnięta na 2 różne auta, to z racji podobieństwa silników (1.8 16v) i przebiegu (ok 250 tys km) chyba coś mówiąca...

Zaczynam się bowiem zastanawiać czy nie popełniłem błędu odstępując od TOTALa w gęstości 5W30. Gdyby tak go po MIHELu zapodać go wraz z XADO to być może efekty były by lepsze? :-?

Nic to... Polak mądry po dostaniu w dziób, więc poczekajmy i dajmy Valvo możliwość rozwinięcia skrzydeł... :-)

jarulis - 4 Sierpień 2019, 11:06

Myślę, że powinienieś robić dłuższe próby i analizować zużycie oleju w perspektywie np. 10 kkm.
Poza tym badanie dwóch środków na ten sam parametr (zmniejszenie zużycia oleju) jest niemiarodajne, bo nie wiemy co pomogło. Jeśłi w ogóle... Albo, czy efekt jednego z preparatów nie miał wpływu na drugi...
Z moich doświadczeń zużycie oleju się zmienia w zależości od charakteru jazdy. Bywało, że szybko na początku olej ubywał, a pod koniec wolniej. Bywało również (i to normalne dla synteryków), że poziom był długo stabilny, a po przekroczeniu jakiegoś przebiegu leciał w dół bardzo szybko. Syntetyki są stabilne w pewnym okresie pracy, a po "przepracowaniu" jednego ze składników (syntetyk to skomplikowana kompozycja wielu składników) jego degradacja następuje lawinowo. I wcale to nie jest 15, czy 20 kkm... ;)

Pisałem już wcześniej, że Valvoline Maxlife 5W40 miałem podobne zużycie oleju jak dla Total 9000 Energy 5W40. Nie widziałem różnicy, może poza odrobinę cichszą pracą silnika, ale teraz nie mogę być tego pewien. Dlatego na kilka wymian wróciłem do Totala.
Teraz mam Shella i zaleję go ponownie, żeby się upewnić, że zdiagnozowane na dystansie 10 kkm zwiększone zużycie jest regułą... Dam znać.

Chip - 8 Sierpień 2019, 00:34

jarulis napisał/a:
Myślę, że powinienieś robić dłuższe próby i analizować zużycie oleju w perspektywie np. 10 kkm.


Pewnie tak, szczególnie że nie wiadomo jak długiego czasu potrzebują dodatki olejowe do zregenerowania uszczelek, ot chociażby uszczelniaczy zaworowych. W jednym silniku będzie to 1000 km a w drugim 2000... :->

jarulis napisał/a:
Poza tym badanie dwóch środków na ten sam parametr (zmniejszenie zużycia oleju) jest niemiarodajne, bo nie wiemy co pomogło


I tu też masz pewnie rację, bo gdybym miał jednoznacznie określić czy takie bądź inne branie oleju to zasługa rewitalizera XADO czy formuły olejowej Valvoline to bym mial niezły zgryz... :) Zwłaszcza że jak na razie nic się od MIHELA pod tym kątem nie zmieniło. Jedyny wyrok można wydać po przelataniu kolejnych 2-3 tys km.

Info z frontu - 1500 km wymagane dla "odbudowy" silnika po 3ciej dawce XADO EX120 zrobione. No i powiem że jest fajnie - praca silnika zrobiła się nie dość że bardzo cicha to do tego taka jakaś "aksamitna". Auto fajniej zbiera się w biegach od 1 do 4, do tego z większą łatwością rozpędza się pod wzniesienia. Nie chcę jednak się na tym skupiać bo to mogą byc wrażenia subiektywne. Ale planuję w najbliższych dniach oddać Lucyfera do warsztatu na serwis klimy, więc poproszę jednocześnie o wykonanie pomiaru kompresji. Wówczas wyjdzie czy coś mierzalnie się poprawiło na plus... Oczywiście dam znać na forum.

Chip - 12 Sierpień 2019, 01:15

Trochę zamarudziłem z tekstami, ale mam małe urwanie gwizdka, sporo jazd, późnych powrotów do domu i takie tam... Generalnie nic spektakularnego na razie się nie dzieje. Natomiast pokrótce tylko takie małe info:

1 - MIHEL lekko wszedł na salony... :-) Tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=y8iV9MjPDes

ciekawy odcinek od Micha w temacie działania techniki ceramizacji silnika. I chociaż odcinek bardzo łopatologicznie i ogólnikowo podchodzi do tematu to poniekąd niesie swoje przesłanie w telegraficznym skrócie. Od siebie mogę tylko dodać taką zauważoną ciekawostkę... W 11:30 mamy zbliżenie na opis MIHELa na kanisterku i co zastanawiające w języku polskim opis ni w ząb nie wspomina o jakichkolwiek zdolnościach ceramizujących. Ale już piętro niżej, widać w samym nagłówku opisu oleju w języku niemieckim, że od razu wspomniane jest o (jeśli dobrze tłumaczę) "nanotechnologii do ceramicznej odbudowy"... Dziwna jest ta wybiórczość informacji na pojemniku... :-?

2 - na razie może trochę subiektywnie ale może już warto wspomnieć? ;-) Spisuję od samego początku użytkowania Lucyfera wielkości spalania. W okresie od zakupu auta do 30.07 średnia "excelowska" ze wszystkich spalań to 12.55 litra LPG na 100 km. Zaraz po tej dacie wykręciłem 1500 km wymagane dla zakończenia rewitalizacji silnika po dodaniu ostatniej tubki XADO EX120. No i w okresie do 11.08 spalanie średnie (po 4 tankowaniach) mam na poziomie 11,49 l PG/100 km. Jakby nie patrzeć zużycie 8,5% mniejsze.

Nie wiem... Może to przypadek, może zbieg okoliczności, może jeszcze nieco mało danych, ale będę się temu przyglądać w dłuższym czasie.

3 - Kompra niestety jeszcze nie zmierzona... :-/ Nie mam czasu się umówić do mechaniorów, ale planuję akcję na środę lub piątek. Na pewno też dam znać...

:-)

staszek - 12 Sierpień 2019, 13:10

Chip napisał/a:
1 - MIHEL lekko wszedł na salony... Tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=y8iV9MjPDes

Przykre ale prawdziwe - ZERO informacji technicznej wsparte 100% reklamiarstwa.
Tak na marginesie - jakoś w ostatnich latach kilka razy zaglądałem pod linki do tego gościa - ma gadane i na tym koniec.
Smutne...

Chip - 13 Sierpień 2019, 00:34

staszek napisał/a:
[...]zaglądałem pod linki do tego gościa - ma gadane i na tym koniec.
Smutne...


Eee no... Aż tak źle chyba nie jest... Z reguły faktycznie opisuje tematy bardzo, ale to bardzo powierzchownie, bez drążenia sedna ale za to sporo testów robi dość interesujących - np. z serii hit czy kit - ceramizery, magnetyzery, płukanki itd... Sporo rozjaśnia w tematach. A już recenzja działania ustrojstwa typu Fuel Shark to w ogóle bania... :mrgreen: No i do tego sadystyczne testy o których zawsze marzy się gdzieś z tyłu głowy, ale szkoda na nie swojego auta ;-) - np. Kujawski czy WD40 zamiast oleju silnikowego... :-P :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ja tam gościa lubię... Chociażby za to że nie żeruje w necie na doświadczeniach innych, tylko sam próbuje coś sprawdzać i udowadniać...

Swoją drogą, może skoro gość wykorzystał w serii olej MIHELa to może warto spytać czy nie zrobiłby jakiegoś testu z preparatami lub olejami XADO?

staszek - 13 Sierpień 2019, 08:13

Chip napisał/a:
Swoją drogą, może skoro gość wykorzystał w serii olej MIHELa to może warto spytać czy nie zrobiłby jakiegoś testu z preparatami lub olejami XADO?

Nie, nie warto. Dlaczego?
1. Zatrzymał się na poziomie sztucznego nanoszenia warstw ceramicznych i nijak tego nie przejdzie.
2. Doznania subiektywne jakich nie poprze dowodami natury fizycznej.
3. Linkowany filmik "pachnie" lokowaniem produktu - zleconko się realizuje.

Pozostaję przy wykonanych próbach, testach i badaniach spoza naszego kraju jako bardziej miarodajne niźli bezdowodowe opowiastki. Są w świecie laboratoria jakie posiadają odpowiednie wyposażenie - polska nauka do nich nie należy i jeszcze długo należeć nie będzie - przygnębiające...

jarulis - 13 Sierpień 2019, 08:54

Chip napisał/a:
Swoją drogą, może skoro gość wykorzystał w serii olej MIHELa to może warto spytać czy nie zrobiłby jakiegoś testu z preparatami lub olejami XADO?

Chip, Ty go przecież robisz :D
Tobie bardziej bym zaufał niż temu tam... ;)

Chip - 14 Sierpień 2019, 00:36

jarulis napisał/a:
Ty go przecież robisz :D [...]


Nie no, nie przesadzajmy... :)

Michu w M4K ma możliwości swobodnej rozbiórki silnika, sprawdzenia stanu panewek, pomierzenia kompresji, wrzucenia auta na hamownię itd. To są dopiero możliwości rzetelnego sprawdzenia czy jakiś specyfik działa czy nie... Ja ze swoim śmiesznym kontrolowaniem brania oleju, poziomów spalania i okazjonalnego pomiaru kompry to jestem cienki jak żeberko bakterii... :mrgreen:

Dlatego widzę większe możliwości sprawdzenia działania produktów XADOwskich u niego. Oczywiście, jak pisze Staszek, najlepiej byłoby znaleźć niezależny lab z mnóstwem urządzeń pomiarowo-kontrolnych oraz dostępem do czasu badawczego w stanie nieważkości na ISS, ale klasycznemu kowalskiemu już takie "Michowskie" badanie pewnie by wystarczyło... :-)

Chip - 14 Sierpień 2019, 01:03

staszek napisał/a:
Zatrzymał się na poziomie sztucznego nanoszenia warstw ceramicznych[...]


O... :shock: A co to znaczy "sztuczne" nanoszenie warstw ceramicznych? Jest jakieś... Naturalne? Eko czy coś...? :-) W moim rozumieniu czy dzialamy olejem z rewitalizantem czy tez samym rewitalizerem dodawanym "na twardo" to zawsze sztucznie odbudowujemy te warstwy w silniku.


staszek napisał/a:
Doznania subiektywne jakich nie poprze dowodami natury fizycznej[...]


Nie tam żeby Micha bronił, ale wydaje mi się że już sam pomiar kompry przed i po dużo by powiedział. De facto tego nie zrobił ale gdyby do tego doszło to było by to z pewnością mocno obiektywne. Wydaje mi sie jednak że sensem odcinka było zarysowanie wizji jak działają takie rzeczy w silniku, a nie zawody czy lepszy jest olej z ceramizerem czy też sam ceramizer. Tu trzeba wyraźnie powiedzieć że wywód o tym, iż w samym oleju stężenie ceramizera w przeliczeniu na 1 litr może być niewystarczająca jest dość istotna wiadomością. Niby to logiczne, a pewnie wielu kupujących olej z takimi dodatkami nie zastanawia się nad tym...

staszek napisał/a:
Linkowany filmik "pachnie" lokowaniem produktu - zleconko się realizuje


A no to pewnie racja... Nawet zaryzykuję twierdzenie że MIHEL ma pewnie małe problemy z rozwinięciem skrzydeł w Polsce i być może postanowił chwycić się wejścia w świadomość polskich użytkowników aut "tylnymi drzwiami" :-) Ponad milion subskrybentów kanału M4K to potencjalnie niezły rynek. Niech teraz tylko 20% z nich kupi ten olej do następnej wymiany oleju w najbliższym roku i już do MIHELa popłynie ponad 30 baniek przychodu...
To jest właśnie siła internetowych "trendsetterów"... :lol:

Ciekawe tylko czy Michu spytał MIHELa o certyfikaty zgodności ich olejów jak ja, i co by zrobił jakby usłyszał że "nie robią certyfikacji bo to i tak dla kupującego niczego nie zmienia..." :-D

A wracając do "trendsetterstwa" - może to właśnie jest kolejny powód aby wyjść do Micha z propozycją testów XADO?

jarulis - 14 Sierpień 2019, 07:12

Podstawową trudnością jest zmierzenie trwałości zmian. Samych zmian - poprawy kompresji chyba już nikt nie kwestionuje. Więc na moim przykładzie sprzed lat: pomiar kompresji, czy w motocyklu, czy w ZX dowodzą, że Xado działa. Nie potrzebuję testów tego pana, tym bardziej, że mnie (jako widza) nie traktuje poważnie. Ma zapewne inny target.
Pomiaru w ZX dokonałem po ponad roku od aplikacji. Zwykle ZX robiłem ok. 10 tys. km rocznie. Przykład z woskiem jest wymowny, ale może odnosi się do zaprezentowanych produktów. Natomiast IMO "wosk", który utrzymuje się przez ponad rok, to megawosk :D
Faktem jest, że efekt nie jest trwały, bo nie może być z natury rzeczy, i nikt tego nie powinien oczekiwać. Proces ceramizacji powtarza się okresowo. Interwały aplikacji mówią o jakości ceramizera i to powinno się sprawdzać...

ps. Jakoś nie przekonuje mnie fakt, że jeden odcinek adresowany jest do meganiedowiarków i robione są rozbiórki, pomiary, testy... A w innym wystarczy opowiastka, bo temat potraktowany ogólnie. Jak ogólnie, to wcale.
Tak na poważnie i bezstronnie: powinien zacząć od przeglądu rynku, przedstawienia programu "badań", ich przeprowadzenia i zestawienia wyników. Niestety na wyniki trzeba by poczekać, a to być może nie wpisuje się w ramy cotygodniowego programu... Nie wiem.

staszek - 15 Sierpień 2019, 17:53

Chip napisał/a:
O... A co to znaczy "sztuczne" nanoszenie warstw ceramicznych? Jest jakieś... Naturalne? Eko czy coś...? W moim rozumieniu czy dzialamy olejem z rewitalizantem czy tez samym rewitalizerem dodawanym "na twardo" to zawsze sztucznie odbudowujemy te warstwy w silniku.

No i proszę...mam potwierdzenie zupełnego braku rozumienia tematu "rewitalizacja". Celowo pomijam "ceramizacja" albowiem owe okreslenie jest nieadekwatne do zachodzącego procesu.

Pomiar ciśnienia sprężania przed i po - wykonano kilkaset tysięcy takich pomiarów w skali świata - ma być jeszcze jakiś od jakiegoś..? Tylko w Polsce takich pomiarów wykonano setki - za mało? Jest filnik na Y.T. będący własnością TVN gdzie takowe pomiary robiono no i autko przehodziło TRZY RAZY przez tą samą hamownię. Były sprawdzenia na hamowniach całego świata - mamy powielać te pomiary w Polsce - w jakim celu?
Jak ju ż - polecam WMV na Y.T. sprzed wielu lat - badania wykonane na jednym z chińskich uniwersytetów technicznych, jakich do dnia dzisiejszego nikt nie podważył a także i nie powtórzył. Szczególnie polecam slajdy między 3,30 minutą a 4,30. Polecam i oczekuję recenzowania tam zaprezentowaych informacji. Mam te badania własnoręcznie przetłumaczone na język polski i jakoś NIKT kto z nimi się zetknął nie odważył się na wydanie recenzji no i wniosków płynących z całości informacji tam podanych - dlaczego?
Link: https://www.youtube.com/watch?v=tcvM0AIOgiQ

Chip - 16 Sierpień 2019, 02:04

staszek napisał/a:
No i proszę...mam potwierdzenie zupełnego braku rozumienia tematu "rewitalizacja".[...]


Oj Staszek... :oops: Zaraz się unosisz... Tak po chłopsku - Dla mnie sztuczne jest wtedy kiedy sami świadomie w to ingerujemy, a naturalne kiedy dzieje się to samo za przyczyną samoistnych właściwości jakiegoś materiału.

Przykładem może być np. uszczelnianie zbiorników paliw czy innych cieczy w przypadku punktowego przebicia:

Sztuczne - kiedy po przebiciu zbiornikai dodaje się do niego jakiś specyfik który uszczelnia ścianki (a nawet XADO ma chyba w ofercie uszczelniacze chłodnic)
Naturalne - kiedy materiał z jakiego wykonano ścianki w momencie przebicia potrafi się zasklepić i nie dopuścić do wycieku (oczywiście nie na wieczność)

Innym przykładem mogą być łożyska wolnobieżne:

Sztucznie smarowane - z zewnątrz wg interwału podanego przez producenta
Narturalnie smarowane - samosmarujące ze względu na rodzaj materiału z którego wykonano ich elementy (teflony, molibdeny i inne innowacyjne duperszwance)

I o to mi chodziło... Z Twojego wątku wywnioskowałem że jest, poza sztuczną rewitalizacją silników, jaką dla mnie jest świadome dodawanie preparatów XADO, także jakaś rewitalizacja "naturalna". Tak to po prostu zabrzmiało, a byłby to ciekawy temat do rozwinięcia...

staszek napisał/a:
Pomiar ciśnienia sprężania przed i po - wykonano kilkaset tysięcy takich pomiarów w skali świata - ma być jeszcze jakiś od jakiegoś..? Tylko w Polsce takich pomiarów wykonano setki - za mało?[...]


Mi tam więcej nie potrzeba... :) Prawdę mówiąc po tym jak zadziałał w 3 "moich"samochodach XADO Anticarbon to w ciemno wierzę w XADO EX120. Ale wiesz... Ogólnie to pewnie jest tak samo jak z całunem turyńskim - wierzących nie trzeba przekonywać, ale ateistom nie wystarczą nawet najbardziej rzetelne dowody... :-P :-D

staszek napisał/a:
Jest filnik na Y.T. będący własnością TVN [...]polecam WMV na Y.T. sprzed wielu lat - badania wykonane na jednym z chińskich uniwersytetów technicznych, jakich do dnia dzisiejszego nikt nie podważył[...]Mam te badania własnoręcznie przetłumaczone na język polski[...]


Wiem, widziałem i to nie raz, bo od tego zaczęło się moje zainteresowanie produktami XADO. Zresztą ten reportażyk TVNowski, z dokrętką po, bodajże 40 tysiącach km, nawet wczoraj sobie zapuściłem. Do tego filmik z analizą na uniwerku w ChinChuan + filmik z próbą na grawerowanej bieżni łożyska nakręcony w labie XADO. Po takiej dawce spokojnie można nabrać zaufania do tych produktów. Co oczywiście, tu sorry za szczerość, nie znaczy że XADO jako jedyne może mieć monopol na technologię rewitalizacji silników, byle by tylko inni równie dobrze to udokumentowali w testach i badaniach. Jednak na chwilę obecną chyba takich podmiotów na rynku moto nie ma... :-) Choć o ile pamiętam CERAMIZER z Chemmotoru ma jakiś atest PZMotu.

Możesz na priv podrzucić to tłumaczenie badań XADO z tego uniwerku? Nie ukrywam że film jest dla mnie ogólnie zrozumiały, jednak te ich dżdżownice w opisach są trochę nie do przeskoczenia a jak wiadomo diabeł lubi tkwić w szczegółach... :-D

Chip - 16 Sierpień 2019, 02:19

jarulis napisał/a:
Pisałem już wcześniej, że Valvoline Maxlife 5W40 miałem podobne zużycie oleju jak dla Total 9000 Energy 5W40[...]


No to tylko taka ciekawostka w temacie. Co prawda w odniesieniu do nieco innej, żeby nie napisać wrogiej :-P ;-) :-D stajni, ale zajawka ciekawa...

https://www.wyborkierowco...w-ciezarowkach/

Może jakby dobrze poszukać to dobrałoby się jakieś smarowidło z innego gatunku, żeby te nasze EW7A czy EW10 lepiej sobie radziły ze swoją legendarną olejożernością... Nie wiem, może jakiś olej od koparek...? :-D :-D :-D

staszek - 16 Sierpień 2019, 08:49

Chip napisał/a:
Dla mnie sztuczne jest wtedy kiedy sami świadomie w to ingerujemy

Sztuczne - ingerujemy poprzez nanoszenie warstw poprzez metalizację, galwanizację, napawanie i tp. następnie obrabiamy współpracujące elementy z ich dopasowywaniem.
Chip napisał/a:
a naturalne kiedy dzieje się to samo za przyczyną samoistnych właściwości jakiegoś materiału.

Własnie TAKI materiał TYLKO dodajemy a proces samoistnie się inicjuje. Ta właściwość została przypadkowo odkryta podczas wierceń w ziemi (skałach) a odnosi się do szczególnego rodzaju minerału kopalnego. Trudno by było aby wytworzone SZTUCZNE elementy same o ten minerał zadbały.
Chip napisał/a:
nie znaczy że XADO jako jedyne może mieć monopol na technologię rewitalizacji silników

Masz rację - nie jedyny. Są takowe ale nie w Polsce a nawet nie w U.E. (mnie przynajmniej nic nie wiadomo o ich obecności na rynku). Jest pewien niuans - wszystkie one są oparte o TEN SAM minerał bo póki co - NIE ZSYNTETYZOWANO odpowienika. Chińczycy zrobili badania z myślą o własnej produkcji - nie dali rady podrobić NATURY...
Chip napisał/a:
Choć o ile pamiętam CERAMIZER z Chemmotoru ma jakiś atest PZMotu.

Nie sotkałem ATESTÓW wydawanych przez PZMot - ta organizacja pożytku społecznego nie ma takich prerogatyw.

sasun71 - 16 Sierpień 2019, 18:19

Chip, :) ja jestem dowodem działania tych środków a raczej moje auto;) Które tylko Bóg wie ile ma nalatane :-D a po zapodaniu środków objawy ustąpiły w skrzyni biegów,wspomaganiu,pompie CR,silnik dostał profilaktycznie a i tak zaczął równiej chodzić:)A propo sztuczne Rosyjska Armia testowała jakiś ich środek że spuszczali olej i testowali jazdę chyba Ziłem jak pamięć nie myli czy się zatrze w przypadku braku oleju i się nie zatarł;)
Chip - 17 Sierpień 2019, 01:20

staszek napisał/a:
[...]Ta właściwość została przypadkowo odkryta podczas wierceń w ziemi (skałach) a odnosi się do szczególnego rodzaju minerału kopalnego


:shock: O... A nie mylisz tego z molibdenem? O ile pamiętam to właśnie przypadkowe wiercenia przez pokłady molibdenitu spowodowały że głowice dostały nowego życia...

staszek napisał/a:
Nie sotkałem ATESTÓW wydawanych przez PZMot - ta organizacja pożytku społecznego nie ma takich prerogatyw.


Fakt... Sorry, pierdyknąłem się w instytucjach. Okazuje się badania Ceramizera robił Przemysłowy Instytut Motoryzacji. Trzeba jednak szczerze powiedzieć że żadnego certyfikatu z ich strony nigdzie nie znalazłem. Owszem są testy, pokazujące że jest dobrze, ale jednak to tylko testy...

Niemniej jednak po obejrzeniu tego wszystkiego:

https://www.ceramizer.pl/...e/testy-badania
https://www.ceramizer.pl/badania-przemyslowe
https://www.ceramizer.pl/...ie-uzytkownikow

nie sposób zaprzeczyć że jest tego dość sporo i panowie dali z siebie wszystko żeby wykluczyć ściemniactwo. Oczywiście zawsze można powiedzieć że testy w TV były ustawione, AGH podkupiona, a indywidualne testy uzytkowników spreparowane przez samych producentów, ale... Jak dla mnie jest tego za dużo aby to był jakiś kant.

I tutaj spieszę z wyjaśnieniem, żebyś mnie zaraz nie obsobaczył :mrgreen: - nie jestem absolutnie jakimś fanem Ceramizera bo do tej pory absolutnie nie miałem z nim kontaktu. Chodzi mi tylko o forumowe poszerzenie horyzontów w dostępności do tych technologii...

Chip - 17 Sierpień 2019, 01:38

jarulis napisał/a:
[...]Tobie bardziej bym zaufał niż temu tam... ;)


:-D

No to mała aktualizacja danych... Piąte tankowanie LPG za mną, od czasu zakończenia 1500 km odnawiania silnika przez XADO EX120... Spalanie 11,64 LPG/100 km... Czyli tendencja cały czas się trzyma. Przypominam że przed zapodaniem specyfiku średnia ze spalań to 12,55 LPG/100 km.

Obiecałem też sprawdzenie kompry... Niestety tu należą mi się baty :oops: , bo nic w tym temacie nie zrobiłem. Przyszły tydzień da mi więcej luzu i dostępu do warsztatu więc może coś się uda wysmażyć.

staszek - 17 Sierpień 2019, 09:38

Chip napisał/a:
Niemniej jednak po obejrzeniu tego wszystkiego:

https://www.ceramizer.pl/...e/testy-badania

Polecam przeglądnięcie i czytanie do końca - zwracam uwagę na artykuł w pkt 2 - "562 km bez oleju" pierwszy z lewej - na czerwonym tle widnieje ciekawa informacja o kontrolce ciśnienia oleju.

Kolejny "test" - Polonez Truck -" 300 km bez oleju w normalnej eksploatacji" i poniżej - FINAŁ do którego zadałem nakręcającym proste pytanie:
"Proszę wyjaśnić zależność między stanem technicznym silnika a korozją nadwozia..."
Jakoś tak dziwnie wychodzi że RDZA NADWOZIA znakomicie skraca żywot silnika systematycznie "karmionego" ceramizerami...GENIALNE! Komentarz tam dodany jest jeszcze wyższej próby... :-D
Do tych "prób" później nawet nie zaglądam.
Badania w Politechnice Radomskiej - pan doktor tribologii użył sformułowania "zapewne zachodzi proces.." Takie sformułowania w naukach ścisłych to po prostu obraza inteligencji...szklana kula w użyciu :idea:

staszek - 17 Sierpień 2019, 09:47

Chip napisał/a:

staszek napisał/a:
[...]Ta właściwość została przypadkowo odkryta podczas wierceń w ziemi (skałach) a odnosi się do szczególnego rodzaju minerału kopalnego


O... A nie mylisz tego z molibdenem? O ile pamiętam to właśnie przypadkowe wiercenia przez pokłady molibdenitu spowodowały że głowice dostały nowego życia...

Nie, nie mylę w żadnym miejscu. Jak masz link do owego "molibdenitu" to poproszę bo o molibdenicie w tym kontekscie nie czytałem.
Jak sam zauważasz - "głowica dostała nowego życia" - rozwiń tą uwagę.

Chip - 19 Sierpień 2019, 02:08

staszek napisał/a:
[...] zwracam uwagę na artykuł w pkt 2 - "562 km bez oleju" pierwszy z lewej - na czerwonym tle widnieje ciekawa informacja o kontrolce ciśnienia oleju


Yyyy... :-? Powiem szczerze że wypatrywałem i szukałem tego co piszesz i nic nie znalazłem... Napisz coś bardziej naprowadzającego na temat... Może jakiś screenshot?

staszek napisał/a:
[...]FINAŁ do którego zadałem nakręcającym proste pytanie:
"Proszę wyjaśnić zależność między stanem technicznym silnika a korozją nadwozia..."
Jakoś tak dziwnie wychodzi że RDZA NADWOZIA znakomicie skraca żywot silnika[...]


E... :-) Myślę że trochę się czepiasz... Wg mojej oceny goście po prostu pokazali jak auto pod względem korozji wyglądało po tych 8 latach użytkowania. Dostało po prostu w ciry od losu, co zresztą jest dla Poldka typowe. Słynie on u entuzjastów Greenpeace z rekordowo szybkiego czasu biodegradacji :-D Nie użyto przecież tam sformułowania że "auto przez 8 lat "naturalnie" zardzewiało więc Ceramizer przestał działać, ale gdyby było nowe z salonu to silnik bez oleju kręcił by się przez wieczność".

staszek napisał/a:
[...] pan doktor tribologii użył sformułowania "zapewne zachodzi proces.." Takie sformułowania w naukach ścisłych to po prostu obraza inteligencji...szklana kula w użyciu :idea:


To faktycznie słaby punkt... :-) Równie dobrze mogła by się wypowiedzieć sprzątaczka z tej Politechniki, że "być może... chyba... i najprawdopodobniej..." :-) Takie promowanie produktu raczej nie jest zbyt mocne... :-)

Wracając jednak do sedna, tak z ciekawości spytam.... XADO z rewitalizerem jest obecny na rynku już chyba od wielu lat. Czemu nikt z ekipy nie pomyślał żeby spróbować zrobić taki test "bezolejowy"??? Idę po prostu skrótem myślowym - skoro 70% społeczeństwa nie chce przeczytać lub nie potrafi zrozumieć instrukcji od tostera, to zgłębianie informacji naukowych zawartych w filmie z Uniwerku w ChinChuan będzie dla nich bezowocną mordęgą. A gdyby tak walnąć z grubej rury i zrobić głośne, marketingowe i równoległe porównanie działania dwóch ukochanych przez Polaków VW 1.9 TDI o zbliżonych przebiegach, jednego bez XADO a drugiego z XADO, pomierzyć kompresje, a potem pojeździć/odpalić na kanale bez oleju? Podejrzewam że miało by to zdecydowanie lepszy oddźwięk niż zgłębianie fizykochemicznych aspektów odbudowy metaloceramicznej... To ma być proste i rzeczowe przesłanie... Natomiast dla tych którzy będą chcieli zgłębiać sedno to już zostawić na deser niepodważalne wyniki analiz laboratoryjnych...

Sam pisałeś wcześniej że:

staszek napisał/a:
Temat nie jest tak łatwo wyjaśnić - wymusza niejako sięganie w głębiny pojęć z zakresu TRIBOLOGII w odniesieniu do ciał stałych i (jak wyzej pisałem) do zaburzeń pola energetycznego powierzchni. Nie wiem czy potrafię to w prosty i dostępny sposób opisać - brak polskich okresleń technicznych daje się we znaki...
:-(


Ekipa Ceramizera w pierwszej kolejności nie wnika we wpychanie ludziom do głowy "zaburzeń pola energetycznego powierzchni" ;-) Co nie znaczy że w późniejszym etapie nie powinno się o tym mówić...

I żeby znów była jasność - absolutnie nie naciskam na to, że Ceramizer jest hiper super i trzeba go litrami lać do silników. Cały czas dążę do poznania obu specyfików i technologii ich działania...

W tym całym bajzlu to zaczyna mnie kusić żeby kupić Ceramizera i zapodać go do Corsiny... 95 rok, benzyna, silnik 1.2 bez LPG, wystukany jak ruski T34 w trasie od Lenino do Berlina... :-P Biorąc pod uwagę jakie auta brano na widelec w testach Ceramizatora to Corsa była by wręcz wzorowa. Do tego ma jedną krzywkę na zaworze wydechowym wyjechaną, więc Ceramizer mógłby się popisać... :)

staszek napisał/a:
Nie, nie mylę w żadnym miejscu. Jak masz link do owego "molibdenitu" to poproszę bo o molibdenicie w tym kontekscie nie czytałem.
Jak sam zauważasz - "głowica dostała nowego życia" - rozwiń tą uwagę.


Molibdenit to minerał do produkcji dwusiarczku molibdenu, w google znajdziesz full informacji na jego temat. Natomiast co do głowic to jak na złość nie mogę tego teraz znaleźć... :507: :507: Chodziło ogólnie o to, że głowice wiertnic drążące skały zgarniały ze sobą po drodze zębami cząstki molibdenitu, który tworzył "film" mocno redukujący ścieralność tych głowic. Oczywiście głowice nie stawały się wieczne, ale pracowały dłużej... Na podstawie tych doświadczeń przekonano się że molibden w postaci MoS2 jest doskonałym reduktorem tarcia.

Podobną właściwością cechował się serpentynit, jednakże jego nielubianą cechą techniczną jest to, że w trakcie przerabiania lubi pylić "igiełkami", tak samo jak azbest... Ciężko jednak o tym usłyszeć bo serpentynity rzadko przerabia się pod kątem kamieniarskim do budownictwa. Do tego składniki serpentynitu termicznie są mniej odporne niż dwusiarczek molibdenu - topią się przy ok 1500 st C, a MoS2 przy 1720 st C.

jarulis - 19 Sierpień 2019, 07:43

Chip napisał/a:

staszek napisał/a:
[...] zwracam uwagę na artykuł w pkt 2 - "562 km bez oleju" pierwszy z lewej - na czerwonym tle widnieje ciekawa informacja o kontrolce ciśnienia oleju


Yyyy... Powiem szczerze że wypatrywałem i szukałem tego co piszesz i nic nie znalazłem... Napisz coś bardziej naprowadzającego na temat... Może jakiś screenshot?


Myślę, że chodzi o fragment artykułu i ten napis:


ale wg. mnie to literówka, bo na filmie zostało to kilkukrotnie pokazane, że kontrolka się nie wYłączała.

staszek - 19 Sierpień 2019, 08:57

Chip napisał/a:
Molibdenit to minerał do produkcji dwusiarczku molibdenu, w google znajdziesz full informacji na jego temat.


To akurat jest mi dobrze znane.

Nieznanym dla mnie jest proces odnowienia taki jak z rewitalizantami.
Cytuję Twoje zdanie:
>>>O... A nie mylisz tego z molibdenem? O ile pamiętam to właśnie przypadkowe wiercenia przez pokłady molibdenitu spowodowały że głowice dostały nowego życia... <<<

Chip napisał/a:
Czemu nikt z ekipy nie pomyślał żeby spróbować zrobić taki test "bezolejowy"???

Coś takiego było jakieś 18 lat temu - zupełny przypadek.
Był(jest chyba gdzieś) opisany przez Xado.
VIDAR swym "ceramizerem" na tym chyba się oparł w "teście" W-wa - K-ce.

Zresztą VIDAR sprowadzał rewitalizanty z Ukrainy w latach 2001-2003(chyba) zanim "wymyślił" swoje "pan mechanik" znany dzisiaj pod innym szyldem.

Tak gwoli ciekawostek:
Mam w swym archiwum diagramy z testów wykonanych na JEDYNEJ maszynie tarcia specjalnie skonstruowanej do wielogodzinnych badań preparatów odnawiających.
Maszyna ta znajduje się w Akademii Morskiej im. Makarowa wPetersburgu.
Jest tam rosyjski PRACTEX(gdzieś jako produkt zniknął), jest rosyjski UMT-2 znany u nas jako MODYFIKATOR i jest CERAMIZER. Mieli mi wykonać taki sam test dla rewitalizanta - nie wykonali i zamilkli. Coś się w u nich wydarzyło ( firmie) i prokuratura wraz z sądami miała zajęcie...
Aby prześledzić owe diagramy musiałem przestawić kompa na "ru" bo inaczej nic nie otwierał.
Ciekawie wyglądają wykresy dla tych znanych u nas...
Nigdzie ich nie publikowano.

sasun71 - 19 Sierpień 2019, 20:43

Ja drutu molibdenowego to używam do cięcia stali :-P
Chip - 20 Sierpień 2019, 01:36

jarulis napisał/a:
[...] ale wg. mnie to literówka, bo na filmie zostało to kilkukrotnie pokazane, że kontrolka się nie wYłączała.


Pewnie i tak, chociaż nawet gdyby to nie była literówka to nie byłbym zdziwiony... Czasami poziom dziennikarskiego zrozumienia opisywanej tematyki również nie jest zbyt wysoki i piszą co wiedzą, nie wiedząc co piszą... Często w gazetach nikt dla jednego artykułu nie będzie szukał specjalisty motoryzacyjnego, tylko na jeden dzień dany pismak staje się "ekspertĘ"... A czy się lampka świeci czy gaśnie... Kto tam na to patrzy... ? :-D

staszek napisał/a:
[...]Cytuję Twoje zdanie:[...] wiercenia przez pokłady molibdenitu spowodowały że głowice dostały nowego życia[...]


Sory, znów zastosowałem skrót myślowy... Nie miałem na myśli zrewitalizowania głowic, tylko o stwierdzone wydłużenie ich żywotności... Mój błąd.

staszek napisał/a:
[...]Coś takiego było jakieś 18 lat temu - zupełny przypadek. Był(jest chyba gdzieś) opisany przez Xado. VIDAR swym "ceramizerem" na tym chyba się oparł[...]


O, jakbyś gdzieś to wygrzebał albo podał linka to było by super... Byłby pełny komplet: badanie w Chinach, kompresje, redukcje zużycia paliwa a do tego test na biegu na sucho zrewitalizowanym silnikiem... A ten "przypadek" to skąd się wziął? Ktoś rozwalił miskę olejową w zrewitalizowanym silniku i musiał na siłę bez oleju gdzieś dojechać?

staszek napisał/a:
Mam w swym archiwum diagramy z testów wykonanych na JEDYNEJ maszynie tarcia specjalnie skonstruowanej do wielogodzinnych badań preparatów odnawiających [...] rosyjski PRACTEX(gdzieś jako produkt zniknął), jest rosyjski UMT-2 znany u nas jako MODYFIKATOR i jest CERAMIZER [...] Ciekawie wyglądają wykresy dla tych znanych u nas... Nigdzie ich nie publikowano.


Czyli że co? Takie tajne że oznaczone "przed przeczytaniem spalić"? :-) Może dasz radę jakoś pozrzucać kilka co ciekawszych screenów? Fajnie było by się z tym zapoznać... Chociaż z drugiej strony głupio mi jakoś Cię o to prosić, bo to wyniki badań produktów konkurencji...

Przy okazji - właśnie nabyłem drogą kupna :-) kolejny specyfik XADOwski, tym razem MAXI Flush, do czyszczenia całej nitki paliwowej, począwszy od zbiornika a na wtryskiwaczach skończywszy. Nie ukrywam że trochę siedzi mi z tyłu głowy ciągle to, że w C4GP nie mam klasycznego filtra paliwa. Co jednak ciekawe, napisane jest na puszce że MAXIFlush zawiera też ten opatentowany "atomic-rewitalizant", a także że szybko "usuwa zanieczyszczenia oraz depozyty". No to cisną mi się od razu pytania:

1. Główną i opatentowaną zasadą rewitalizacji jest odbudowa powierzchni kontaktowych cząstkami rewitalizera pod wpływem wysokiej temperatury powstającej przy tarciu. O ile w silniku jest to zrozumiałe i logiczne, bo tam i mostków tarciowych i temperatury jest od groma, to jak to się ma do warunków odbudowy elementów ruchomych pompy paliwowej, czy igieł wtryskiwaczy? One oczywiście rozgrzewają się również, ale ze względu na bezpośrednie chłodzenie paliwem w sposób zdecydowanie mniejszy... Tam nie będzie po prostu za zimno?

2. Rozpuszczanie osadów... Paradoksalnie brzmi fajnie i niefajnie. Bo z jednej strony super jest pozbyć się potencjalnego syfu ze zbiornika (na czym mi najbardziej zależy) ale z drugiej strony czy nie trzeba się bać o wtryskiwacze? Np. osady z krzemionki jeśli trafią do wtrysków to będzie zabawa że boki zrywać... :-P

sasun71 napisał/a:
Ja drutu molibdenowego to używam do cięcia stali :-P


Molibdenowego? :shock: Może diamentowego raczej? Molibdenowego używa się do demontażu paneli LCD czy wyświetlaczy w telefonach, ale stali? Pierwsze słyszę...

No ale może... Człowiek całe życie się uczy a i tak umiera głupi... :-P :mrgreen: To jakiś drut zapinany na ramce zamiast brzeszczota?

I na koniec znów aktualizacja spalań - 6te tankowanie za mną, zużycie gazu na 100 km 11,57 litra. Od momentu wbudowania XADO EX120 do silnika, uśrednione spalanie trzyma się jak drut w przedziale 11,34 do 11,64, co daje 3% odchyłki w gore lub dół na każdych przejechanych 300 km (tyle robię na 1 zbiorniku LPG). Co ciekawe niespecjalnie ma na to wpływ styl jazdy... Te 6 zbiorników wyjeździłem zarówno w "pielgrzymkowym" stylu codziennego dojeżdżania do pracy, jak i w czasie 100 kilometrowych gonitw po S3 i A4.

Nie ukrywam że podoba mi się to... :-)

staszek - 20 Sierpień 2019, 17:50

Chip napisał/a:
O, jakbyś gdzieś to wygrzebał albo podał linka to było by super... Byłby pełny komplet: badanie w Chinach, kompresje, redukcje zużycia paliwa a do tego test na biegu na sucho zrewitalizowanym silnikiem... A ten "przypadek" to skąd się wziął? Ktoś rozwalił miskę olejową w zrewitalizowanym silniku i musiał na siłę bez oleju gdzieś dojechać?

Nie znalazłem w swoich archiwach - proponuję abyś zadał pytanie o Ładę ВАЗ 2109 jaka była koronnym argumentem przekonującym Chińczyków do zakupu preparatów. Pytanie możesz zadać tu: http://xado.info/ru/contact
Chip napisał/a:
Czyli że co? Takie tajne że oznaczone "przed przeczytaniem spalić"?

Nie, nie tajne ale istnieje coś takiego jak prawo autorskie i własność intelektualna - zwróć się o te wykresy do ich autorów - link: https://www.newmen.ru/contacts/

Dodaj w swym pytaniu datę - 05.08.2009 rok "badanie Ceramizer oraz badanie Modyfikator+"jako element naprowadzający na owe wyniki.
Chip napisał/a:
Chociaż z drugiej strony głupio mi jakoś Cię o to prosić, bo to wyniki badań produktów konkurencji...

To akurat nie ma ŻADNEGO znaczenia.
Chyba wyczerpaliśmy temat - dalsze pytania i konkluzje kieruj do swego sprzedawcy, on ma obowiązek odpowiedzieć na pytania konsumenta. Nie chcę ich pozbawiać całej przyjemności z tego wynikającej. :568: :564:

sasun71 - 20 Sierpień 2019, 19:43

Tak molibdenowego o średnicy 0.18 mm ,są już od 0.12mm ,cięcie jako elektroda drutowa na elektrodrążarce drutowej,nie ma znaczenia że coś jest hartowane na 60HRC :-D Na maszynie którą obsługuje i programuje drut przewija się z bębna w te i z powrotem aż do zużycia lub zerwania ..Podawany na drut jest prąd z generatora o zadanych impulsach które to przenoszone przez drut palą stal przed sobą ,prędkość cięcia uzależniona jest od wysokości materiału ,jak blacha 1mm to nie zdążysz ręcznie nożyczkami pomijając precyzje ale jak już 200mm wysokie to trwa godzinami;)
Chip - 29 Sierpień 2019, 00:56

Jadziem z efektami dalej... :-)

Od zakończenia etapu rewitalizacji silnika przez XADO EX120 Pb/LPG minęło mi dziś dokładnie 1064 km. Tym samym od chwili podania ostatniej, 3 tubki wykręciłem razem 2500-2600 km... Rezultaty na chwilę obecną cieszą, chociaż mogłoby być może ciut lepiej...

1. Branie oleju - 0,12 l/1000 km (zalany Valvoline 5W40 MAXLife), dla uczciwości pomiarowej zaokrąglijmy to do 0,15. Czyli nadal ciut więcej niż na pierwotnym TOTALU Ineo 5W30 (0,1). Nie przekreślam jednak tutaj ostatecznego wyniku bo wiem że z Valvo MAXLife może wyjść tak, że im dalej w kilometraż tym coraz mniejszy pobór. Zresztą któryś z Was polecił mi właśnie aby tę olejożerność sprawdzić raczej po 10000 km, co będzie z pewnością bardziej miarodajne.

2. Ostatnie spalanie LPG - 11,49/100 km, co przy średniej z 9 tankowań po zakończeniu rewitalizacji daje 11,53 i odchyłki +/- 0,15 litra. I to jest tutaj dla mnie najciekawsze, bo auto użytkowane jest w sposób dość szeroki, od spokojnych codziennych dojazdów do pracy po dłuższe trasy 150-200 km dziennie, od dni normalnych temperaturowo po afrykańskie upały po 33 st C. Tymczasem spalanie trzyma się stabilnie jak drut... Dla przypomnienia, spalanie średnie przed podaniem XADO to był poziom 12,55 przy odchyłkach od średniej sięgających 2,2 litra! Szok...

3. Kompresja...

Taaa... :oops: :oops:

Hmmm... :-/ :-?

Lać i patrzeć czy równo puchnie. :-/ Niestety jeszcze nie zmierzona... W domu pojawiło się choróbsko i trzeba trochę latać po szpitalach, w związku z czym wizyta u mechaniora z pomiarem kompry ciągle nie zrobiona... :cry: Nie chce nic obiecywać, ale może przyszły tydzień da chwilę na zmierzenie...

jarulis - 29 Sierpień 2019, 08:02

Poprawę kompresji zakładamy a priori... :D
sasun71 - 29 Sierpień 2019, 18:46

Chip, Skutek mniejszej konsumpcji LPG to i pewnie oprócz mniejszego tarcia poprawa kompresji jak silnik równiej pracuje..;)
Chip - 30 Sierpień 2019, 01:07

jarulis napisał/a:
Poprawę kompresji zakładamy a priori... :D


:) Ale wiesz... Siedzę jak na szpilkach, nie mogąc się doczekać. Ciekawi mnie to też z innej przyczyny - nigdzie w necie nie mogę się doszukać ile w nowym EW7A wynosi kompresja fabryczna. Zmierzona u mnie 11 czerwca przy wymianie świec pokazała 15 do 15,5 bar na wszystkich cylindrach i mechanior mówił że jest ok i absolutnie nie ma czego się czepiać. Zakładając teraz że fabryczna też wynosi 15 bar to raczej wątpię aby XADO wręcz "stuningowalo" mi silnik do 16 czy 17 barów.

No ale może... :-P Dlatego chciałbym już to widzieć...

sasun71 napisał/a:
Skutek mniejszej konsumpcji LPG to i pewnie oprócz mniejszego tarcia poprawa kompresji jak silnik równiej pracuje..;)


No to jest logiczne - mniejsze tarcie = mniejsza konsumpcja (co zresztą przy dodatkach olejowych z MoS2 wychodzi wręcz modelowo). Tylko "magiczna" jest inna rzecz... Mam w Lucyferze sekwencję LPGTecha Duo, która załącza się na LPG dopiero momencie kiedy reduktor osiągnie odpowiednią temperaturę i gaz trafi do kolektora w 100% stanie lotnym. Dlatego w chłodniejsze dni silnik potrzebuje przelecieć na benie z 2-3 km aby reduktor się zagrzał i LPG się załączył. Natomiast przy tych ostatnich upałach w zasadzie LPG włączał mi się praktycznie po ujechaniu 200-300 m.

I teraz matematycznie rzecz rozbierając - w ciągu 22 dni dojazdów do pracy w miesiącu, kilometraż na przełączaniu się z Pb na LPG wypada (jazda liczona w dwie strony):

22 x 6 km = 132 km przy temperaturach europejskich
22 x 600 m = 13,2 km przy temperaturach afrykańskich

Zatem na LPG w upałach powinienem robić ok 120 km mniej w miesiącu niż w temperaturach normalnych... Przekładając to na liczbę tankowań różnica na konsumowaniu pojedynczego zbiornika LPG powinna wynosić ok 17 kilometrów na niekorzyść (w okresy upalne) lub na plus (przy rozsądnych temperaturach). A tymczasem bez względu na to czy grzeje czy ziębi zużycie LPG się praktycznie nie zmienia i robię teraz ciągle 295-301 km na każdym baniaku :shock: :-D

No chyba że coś źle liczę... :-?

roph - 30 Sierpień 2019, 07:13

WItam wszystkich!
Ponad 10 lat temu byłem posiadaczem Opla Vectry 1,6D w wieku dość zaawansowanym o nieokreślonym przebiegu. Zimą odpalanie polegało na dwu-, trzykrotnym grzaniu świec żarowych i dość długie kręcenie. Czasami niestety brakowało akumulatora. Którejś jesieni wlałem ceramizer do silnika i problemy ustąpiły! To w tym przypadku naprawdę zadziałało! To był mój jedyny kontakt z tym wynalazkiem, ale doświadczenia mam pozytywne. Zastanawiam się właśnie czy tej jesieni nie powtórzyć tego dealu z cytrynką.
Pozdrawiam

Chip - 31 Sierpień 2019, 00:27

roph napisał/a:
[...]dość długie kręcenie. Czasami niestety brakowało akumulatora. Którejś jesieni wlałem ceramizer do silnika i problemy ustąpiły![...] Zastanawiam się właśnie czy tej jesieni nie powtórzyć tego dealu z cytrynką.Pozdrawiam


Pytanie zasadnicze - czy ustąpiło jak ręką odjął natychmiast po aplikacji, czy też z czasem zaczęło się to poprawiać aż kłopot znikł całkowicie? Bo jeśli "cudowne ozdrowienie" nastąpiło zaraz po zapodaniu Ceramizera to chyba nie wiązałbym tego z jego działaniem...

Dopiero stopniowa odbudowa punktów tarciowych w trakcie użytkowania silnika i postępująca redukcja oporów mogła po pewnym czasie ewidentnie zadziałać na korzyść. Myślę że zależność wielkości oporów tarcia w silniku do poboru prądu z aku przy rozruchu jest zależna katastrofalnie mocno. Nie byłbym zdziwiony jeśli szło by to nawet w postępie geometrycznym i np. 2 krotny wzrost oporów tarcia to 4 krotny wzrost poboru prądu.

Oczywiście podstawowym warunkiem musiało by być to, aby okres odbudowy przewidziany dla Ceramizera w trakcie użytkowania silnika po jego zapodaniu wypadł Ci względnie w okresie niezmiennych warunków temperaturowych. Sprawność akumulatora pomiędzy temperaturą +15 st C a -5 st C leci na łeb z 95% na 65% więc to mocno też trzeba brać pod uwagę.

Dla ciekawych tematu takie fajne opracowanie:

https://www.google.com/ur...DqlDs5PF7ggXqnk

Żeby więc nie było tak, że to raczej przedwiośnie magicznie naprawiło Ci silnik a nie Ceramizer... :-D ;-)

Próba na Cytrynie była by wskazana :-D , wpadłby kolejny kamyczek do ogródka czy działa czy nie... :-) No ale zmusić nikt Cię nie może, sam zdecyduj...

dejnekomirek - 31 Sierpień 2019, 08:36

[quote="Chip"]Żeby więc nie było tak, że to raczej przedwiośnie magicznie naprawiło Ci silnik a nie Ceramizer..[/quote/
No….. , ales pojechal. Lubisz pisac. Jak jezdzisz stale swoim autkiem to najlepiej potrafisz ocenic zmiany w pojezdzie.
Mialem podobnie z magnetyzerem, kiedys tam, w czasach gdy kupno nowego akumulatora graniczylo z wygrana w totka. Mialem diesla , ktory odpalal bardzo ciezko w chlodne dni. Po zamontowaniu zestawu magnesow zaczal odpalac na dotyk, bez zadnego dymienia. Cud?, czy moze po prostu dzialanie tego wynalazku? A przeciez wszyscy wysmiewaja te magnetyzery….. Szok przezylem, jak kiedys zdjalem glowice - tloki byly tak czyste, jakby wczoraj ktos je montowal… itd.

Jedno co jest ciekawe, to to z jakim zacieciem, po amatorsku, udajesz profesjonaliste: wiesz dokladnie o ile spada sprawnosc Akku w funkcji temperatury, a nie potrafisz podac o ile rosnie prad rozrusznika w funkcji obciazenia. (vide : charakterystyka silnika szeregowego )
Myssle, ze te teoretyczne rozwazania sa nic nie warte. Nie jestes w stanie ocenic jakosci i dzialania produktu w warunkach amatorskich. Dla Ciebie moze to byc Hit , a dla innych Kit. Zawsze sa to tylko subiektywne odczucia.
Np. o magnetyzerach jest tyle wysmiewczych opinii, a u mnie to dzialalo i ciagle stosuje.
Kazdy jest wolnym czlowiekiem i niech sam wybiera.

staszek - 31 Sierpień 2019, 18:41

dejnekomirek napisał/a:
Mialem podobnie z magnetyzerem, kiedys tam, w czasach gdy kupno nowego akumulatora graniczylo z wygrana w totka. Mialem diesla , ktory odpalal bardzo ciezko w chlodne dni. Po zamontowaniu zestawu magnesow zaczal odpalac na dotyk, bez zadnego dymienia. Cud?, czy moze po prostu dzialanie tego wynalazku? A przeciez wszyscy wysmiewaja te magnetyzery….. Szok przezylem, jak kiedys zdjalem glowice - tloki byly tak czyste, jakby wczoraj ktos je montowal… itd.

Moje doświadczenie z magnetyzerami(określonego rodzaju) są bardzo zbliżone. Sumarycznie to jakieś 300tysi km różnymi autkami Wyraźnie niższe spalanie, łatwiejszy rozruch i CZYSTOŚĆ komory spalania. Był to Polonez 1,6 był F.Trasit, był VW 2 1,6 benzyna. Wyrążnie mniejsza skuteczność zauważalna przy wtrysku sterowanym elektronicznie. Powodem jest kalkulator i jego mapa no i elektrozawory na wtryskiwaczach.
:564:

roph - 31 Sierpień 2019, 20:56

Oczywiście poprawa działania silnika nie nastąpiła z dnia na dzień.
Chip - 1 Wrzesień 2019, 02:08

dejnekomirek napisał/a:
No….. , ales pojechal


??? :shock: Ale że co? Że napisałem żeby rozważyć czy to zasługa ceramizera czy warunków atmosferycznych? Nie podważam tego co napisał kolega roph, nie wyśmiałem go ani nie kazałem spadać na bambus. Chodziło mi o to aby nie zatracić się od razu na ślepo w wierze po jednorazowym i na szybko wyciągniętym wniosku...

dejnekomirek napisał/a:
Lubisz pisac...


Lubię jeśli mam o czym i jeśli może to komuś chociaż w najmniejszym stopniu w czymś pomóc. Chyba taka jest idea forum internetowego, czyż nie?

dejnekomirek napisał/a:
Po zamontowaniu zestawu magnesow zaczal odpalac na dotyk, bez zadnego dymienia. Cud?, czy moze po prostu dzialanie tego wynalazku? A przeciez wszyscy wysmiewaja te magnetyzery….. Szok przezylem[...]


No i bardzo dobrze, chwała Ci za to i za poinformowanie o tym. Spodziewasz się teraz że Cię obsobaczę że nie masz racji? Jeśli tak to się mocno zdziwisz, bo nie mam takiego zamiaru, zwłaszcza że z magnetyzerami nie miałem ni w ząb żadnego kontaktu... Nie będę więc się spierał w myśl zasady "nie znam się więc wypowiem się"... I nie ukrywam że zaraz zacznę szukać czegoś na ten temat, po prostu ze zwyczajnej, amatorsko-motoryzacyjnej ciekawości...

dejnekomirek napisał/a:
[...] z jakim zacieciem, po amatorsku, udajesz profesjonaliste: wiesz dokladnie o ile spada sprawnosc Akku w funkcji temperatury, a nie potrafisz podac o ile rosnie prad rozrusznika w funkcji obciazenia


:shock: :shock: Ups... Czekaj bo czegoś tu nie rozumiem... Mam wrażenie że szukasz na siłę wyżycia się na kimś bo Ci chyba dzień źle poszedł... O co chodzi? Sklep już zamknęli a piwo Ci się wieczorem w lodówce skończyło?

Po 1 - profesjonalistą to się absolutnie nie czuję, bo gdybym takim był to miałbym pewnie w nosie fora, dzielenie się swoimi doświadczeniami i porównywanie ich do doświadczeń innych. Miałbym generalnie wszystko w dupie, lał sobie do 3 swoich aut + 1 sąsiedzkiego od 5 lat ceramizery, rewitalizery, reduktory tarcia, odpiekacze pierścieni, wyciszacze hydropopychaczy czy inne pierdolety, ale tylko dla siebie trzymał wiedzę jaki to ma wpływ na funkcjonowanie auta...

Pomijam już fakt że przy osobach rzędu Staszka czy Jarulisa to ze mnie taki gruby profesjonalista, jak żebro bakterii...

Po 2 - nie będę rozpisywać się szeroko na poście poświęconym olejom i dodatkom rewitalizującym zagadnieniom dot. zależności warunków zewnętrznych od funkcjonowania elektryki i wpływu na odpalanie auta (zwłaszcza diesla, walącego w aku grzaniem świec żarowych). Dla dziecka z 4 klasy podstawówki wiadoma jest tematyka zależności temperatury przewodnika od stawianego oporu i chyba żądnego focha w stosunku do ropha nie poczyniłem. Jeśli jednak tak, to przepraszam i jego a i Ciebie za Twoją "ą" "ę" urażoną dumę... Pewnie 100 procentowego profesjonalisty.

Jeśli takie logiczne przypuszczenia jak moje Cię wyprowadziły z równowagi, to załóż post o swoich doświadczeniach dot. elektryki auta, tam wyłuszcz problem z którym zmierzył się roph i wrzuć więcej dowodów na plus czy na minus...

dejnekomirek napisał/a:
Myssle, ze te teoretyczne rozwazania sa nic nie warte. Nie jestes w stanie ocenic jakosci i dzialania produktu w warunkach amatorskich. Dla Ciebie moze to byc Hit , a dla innych Kit. Zawsze sa to tylko subiektywne odczucia


Oczywiście że tak i absolutnie nie uważam swoich doświadczeń za jedyną prawdę objawioną - po prostu opisuję jak u mnie to wygląda a decyzja należy do ostatecznego odbiorcy. Nie mam dostępu do takich możliwości jak np. Staszek, z badaniami w laboratoriach, opomiarowaniu na hamowniach i innych cudach na kiju. Ale tego samego samego nie ma też 80% innych użytkowników forum, więc pisanie że akurat to ja się wymądrzam bo podałem linka do ciekawego artykułu, wali również w tych innych forumowiczów, bo każdy z nich może to zrobić. Chyba więc trochę to nie jest fair...

dejnekomirek napisał/a:
Np. o magnetyzerach jest tyle wysmiewczych opinii, a u mnie to dzialalo i ciagle stosuje


I tu również chwała Ci za to - będąc profesjonalistą za którego się chyba uznajesz, mógłbyś więc założyć jakiś post w tym temacie i podać do niego odnośnik. Bo jak mniemam, wykluczając mnie (i słusznie) jako amatorszczyznę, masz twardę, obliczalne, powtarzalne, mierzalne i długofalowe dowody że magnetyzer(y) działa(ją)... Naprawdę szczerze i po koleżeńsku jestem tego ciekawy, podobnie jak odnośników które dowodowo podawał Staszek do rewitalizantów XADO.

dejnekomirek napisał/a:
Kazdy jest wolnym czlowiekiem i niech sam wybiera.


No i masz... :mrgreen: I zakończyłeś tą samą konkluzją co i ja w niedawnych zgrzytach między Jarulisem a Audikom. Każdy sam podejmuje decyzję a to czy bierze pod uwagę opinie amatorskich doświadczeń czy profesjonalnych badań to jego prywatna broszka. :-D Mam więc nadzieję że nie odbierzesz i nie odbierasz moich postów jako atak na Twoją osobę czy jakieś wymądrzanie się... :564: :564: Ja po prostu, leję, jeżdżę, obserwuję, notuję i staram się myśleć.

Pliz... :-) Napisz chociaż pokrótce które/jakie magnetyzery stosujesz... Jakaś konkretna firma? Moja wiedza na tym temacie jest totalnie zerowa i kojarzę je tylko z czasów Króla Ćwieczka, kiedy byływ latach 90' reklamowane jako cudowne ustrojstwa ograniczające zużycie paliwa w PF 125,126 czy Poldkach... Kojarzę też jakieś próby wejścia na rynek magnetyzerów zakładanych na rury C.O. w domkach, które miały obniżać zużycie węgla w domowych piecach. I tyle wiem... Nie licząc obejrzanego filmu Micha:

https://www.youtube.com/watch?v=YjU6yaopLeQ

Tyle z mojego profesjonalizmu w tym zakresie... :-P :mrgreen:

I tak jeszcze bajdyłej osobistych wyborów - mój poprzedni mechanior, który serwisował mi Zafirę, zagadnięty o dodatki typu MoS2 czy właśnie rewitalizanty XADO powiedział że jeśli coś takiego zaleję do auta, to żeby moja noga nie postała u niego z remontem silnika, który niechybnie po tym nastąpi... :lol: :lol:

roph napisał/a:
Oczywiście poprawa działania silnika nie nastąpiła z dnia na dzień.


No i to już jest jakaś informacja... :) Chociaż teraz nasuwają się oczywiście następne pytania - jak długo musiałeś czekać na te efekty i czy wtedy warunki nie stały się bardziej sprzyjające dla aku...?

Boje się jednak już w to bardziej zagłębiać, bo się zaraz jeszcze rozkręci na mnie hejt na miarę Ministerstwa Sprawiedliwości ;-) Mam nadzieje że moim dociekaniem przyczyn nie jesteś tak urażony jak Kolega Dejnekomirek...

dejnekomirek - 1 Wrzesień 2019, 09:03

Chip napisał/a:
Chyba taka jest idea forum internetowego, czyż nie?

I tu sie mylisz. Forum sluzy pomoca przy problemach zwiazanych z Citroenami, a nie pisaniu tygodniami o pierdolach. Zaloz bloga i tam wylewaj swoje przemyslenia. Nie interesuje mnie to , czy masz wrazenie, czy moze itd… Jesli bede mial ochote zalac silnik jakims specyfikiem to interesuje mnie tylko krotka opinia , na + , czy tez na - i kropka. A tu tylko haos informacyjny, bo Autor ciagle komentuje, ale bez wyraznych konkluzji. Lej sobie wode na blogu, tu tylko zasmiecasz forum.
Bardzo ciesze sie, ze tak szybko oceniasz krytyke, wyraznie widac skromne ego. Tak wlasnie myslalem wkraczajac w te rzeke tworczosci literackiej juz na samym poczatku.
Kazda forma krytyki spotka sie z wiadrem pomyj. Wcale mnie nie zaskoczyles.

Swoja droga to gratuluje : doszedles do 8 strony i.... dalej nie wiadomo nic…..

Reszte okryje milczeniem…..

sasun71 - 1 Wrzesień 2019, 11:40

Chłopaki ..Spokój :-D ale fakt że robi się przewlekły poemat.. :-P
jarulis - 2 Wrzesień 2019, 00:05

Ważne, aby na koniec było zwarte podsumowanie ;)
Niestety muszę przyznać, że od pewnego czasu, od kiedy Chip, wylał "olej ceramiczny" wątek jest nie na temat.

robson - 6 Wrzesień 2019, 11:40

Koledzy...
Widzę, że temat zrobił się drażliwy. Ale też zaciekawił duże grono, skoro jest tyle wypowiedzi. Niestety poszło to w złą stronę... Przede wszystkim warto sobie uświadomić, że ludzie mają prawo mieć odmienne od naszego zdanie. Co więcej, mają prawo je prezentować i wypowiadać. Nie zabierajmy im go. Jednak inna kwestia, czy będziemy na to reagować. Sztuka dyskusji to niezwykle skomplikowany temat, a sztuka dyskusji z kimś, kto ma odmienne zdanie od naszego na temat, którego dyskusja dotyczy, to już wyższa szkoła jazdy.
Proszę dać szansę i nie kopać osoby bo istnieje bowiem cień szansy, że osoba, która nie zgadza się z jakąś grupową opinią, ma coś ciekawego do powiedzenia, może ubogacić nawet internetową dyskusję, wnieść do niej nowy watek, świeże spojrzenie, jakieś odkrycie czy zaskakujące przemyślenie. Dzięki temu cała dyskusja może stać się bogatsza i ciekawsza, a być może także poszerzyć horyzonty dotychczasowych jej uczestników.
Trzeba docenić, ze kolega opisując swoje doświadczenia poświęca dużo swojego prywatnego czasu aby podzielić się z innymi. To nie jest opinia instytucji badawczej, to są odczucia subiektywne. Nie musicie się z tym zgadzać . Oczywiście istnieje krytyka, możliwe że nawet konstruktywna. Piszemy wtedy, że np: "uważam, że to nie jest tak a tak". Popieramy wtedy to jakimiś przykładami, opracowaniami. Możemy podeprzeć to jakimiś odnośnikami do badań itp. Najlepiej z kontekstem każdego z nich, które to dadzą szanse na wywiązanie się na ten temat dyskusji o krytykowanym stanie rzeczy. I to jest najczęściej konstruktywna krytyka. Reszta moi mili, to jest zwykłe chamstwo.
Jeżeli komuś się nie podoba, że długi esej to po co czyta? Jeżeli uważa, że strata czasu - to po co zagląda na ten wątek?

sasun71 - 6 Wrzesień 2019, 23:50

robson, No mnie ciekawi ,tym bardziej że jeden środek xado już zaaplikowałem kolejny raz (kupiłem więcej)a jeszcze jeden zapodam też profilaktycznie :) tylko może temat bardziej zwięźle bo na pewno dociera do większego grona, którym trochę chemii może poprawić auto..
safran65 - 4 Październik 2019, 20:57

Szkota, że przy tym "wszystkim" zgasiliśmy/cie Chipa. Nie rozumiem, zarzutu, że aż tak się rozpisuje. Chce i inni to czytają to chyba ok? Zawsze moderator/rzy może zablokować wątek Wracaj chłopie i pisz dalej. Dużo osób śledziło Twój temat o oleju, czyli warto pisać. Dzielić się swoimi uwagami :-P
jarulis - 4 Październik 2019, 22:56

Ano szkota...
safran65 - 5 Październik 2019, 12:15

Jarulis, każdemu może zdarzyć się błąd "literówki" :lol:
jarulis - 5 Październik 2019, 23:19

Po raz drugi się z Tobą zgadzam ;)
safran65 - 6 Październik 2019, 13:20

Może Chip też jeszcze tu zagląda i dotrze to do Niego :-> Kilka obserwujących na pewno było by zadowolonych :564:
robson - 6 Październik 2019, 21:13

szafka, Dziękuję za poparcie kolegi. Chciał skasować konto ale po moich namowach, na razie zaniechał tej opcji. Niezbyt ładnie wygląda forum jak z boku zamiast nicku, jest: "użytkownik usunięty".
Może kiedyś zechce się odezwać....

safran65 - 6 Październik 2019, 21:20

Tyle osób śledziło temat i CO!!!???. Nagle ucichli, ich to już nie interesuje. Zbyt późno ja sam wyraziłem swoją opinię, przepraszam Chip. To nie wstyd przyznać się do błędu-opieszałości w działaniu.
jarulis - 6 Październik 2019, 23:18

Chip, jak tam Twój olej? ;)
Zmieniłem Shell'a na Shell'a i jeśli wierzyć ASO wlali mi tylko litra, a przed wymianą poziom na bagnecie sięgał połowy podziałki. Więc zeszło pół podziałki + 1 litr, niech będzie 2 litry na 12 tys. km. Chyba ostatecznie nie jest żle... ;) - ok. 170 ml / 1000 km. Potwierdzę to kolejnym testem Helix Ultra.

sasun71 - 7 Październik 2019, 15:59

Obserwuje;) Chip Wracaj...gdzie tak dobrze jak nie tu ,nawet z krytyką chłopie,ja wolę że mnie ktoś poprawi niż jak obleje miodem i udaję że nic się nie stało..
Chip - 9 Październik 2019, 01:57

robson napisał/a:
[...] Reszta moi mili, to jest zwykłe chamstwo.
Jeżeli komuś się nie podoba, że długi esej to po co czyta? Jeżeli uważa, że strata czasu - to po co zagląda na ten wątek?


I wszystko w temacie... Dzięki... :564:

robson napisał/a:
[...]Niezbyt ładnie wygląda forum jak z boku zamiast nicku, jest: "użytkownik usunięty"[...]


Zwłaszcza że taki widok nie tłumaczy przyczyny usunięcia, a wręcz sugeruje winę użytkownika. Tymczasem w tym przypadku byłby to efekt wzięcia na siebie odpowiedzialności za czyjeś dziwaczne hopsztosy wyczyniane w ogólnym przekazie niejako do wszystkich użytkowników tego forum...

szafka napisał/a:
[...]Zbyt późno ja sam wyraziłem swoją opinię, przepraszam Chip.


Spoko, wyluzuj... :564: Życie nie kończy się na forach internetowych tylko na cmentarzu... :-P Są ciekawsze powody do przejmowania się w życiu...

szafka napisał/a:
[...]Kilka obserwujących na pewno było by zadowolonych


No to dla tych kilku osób poniżej mała kompilacja w pigułce... Pozostali, a zwłaszcza jedna osoba, pewnie i tak będzie to mieć głęboko za zwieraczem, ale takie jest jego pełne i (jeszcze) demokratyczne prawo...

Nie chciałem od razu zaśmiecać forum wyrywkowymi danymi, a zebranie wszystkiego do kupy trochę musiało poczekać.

Jadziem, Panie Zielonka... ;-)

Mierzone efekty zastosowania Rewitalizera XADO EX120 Pb/LPG (3 stopniowy, w tubkach):

Daty podania kolejnych stopni (tubek): 20.07; 24.07; 27.07
Data zakończenia rewitalizacji po 3 stopniu (tubce): 31.07

Zużycie paliwa (konkretnie LPG, bo na nim jest realizowane 99% jazdy):
Przed podaniem rewitalizanta - 12,55 litra na 100 km (średnia z 28 pomiarów)
Po zakończeniu rewitalizacji - 11,62 litra na 100 km (średnia z 23 pomiarów)
Redukcja zużycia paliwa o 7,5%

Pomiar sprężania na kolejnych cylindrach w MPa:
Przed podaniem rewitalizanta (pomiar 11.06): 14,3; 14,8; 14,2; 14,5
Po zakończeniu rewitalizacji (pomiar 04.09): 15,1; 15,0: 14,9, 15,2
Przyrost ciśnienia na cylindrach kolejno o 6, 2, 5 i 5%

Wartość korekty długoterminowej LTFT wg odczytów OBD Scanera:
Przed podaniem rewitalizanta (pomiar 21.06): 9,5%
Po zakończeniu rewitalizacji (pomiary 04.09 oraz 25.09): 3,2% i 2,6%
Poprawa korekty kolejno o 66 i 72%

Konsumpcja oleju od momentu zakończenia procesu rewitalizacji XADO EX120 Pb/LPG (na oleju Valvolina MAXLife 5W40):
Po 1000 km - 0,2 l/1000 km
Po 2500 km - 0,15/1000 km
Po 5000 km - 0,15/1000 km
Po 6000 km - 0,13/1000 km

Mierzone efekty zastosowania preparatu czyszcząco-rewitalizującego
XADO MAXIFlush do zbiornika paliwa:

Podanie pierwszej puszki 19.08
Podanie drugiej puszki 14.09
Pomiar ciśnienia paliwa na listwie wtryskowej (mierzone na obrotach jałowych):
Pomiar przed pierwszym podaniem (10.08) - 3,30 bar
Pomiar po pierwszej puszce (13.09) - 3,39 bar
Pomiar po drugiej puszce (30.09) - 3,46 bar
Przyrost ciśnienia na listwie paliwowej kolejno o 3 i 5% (ciśnienie nowej pompy to 3,5 bar)

Wracając jeszcze do brania oleju to uciekła mi jedna ważna rzecz - pierwotna konsumpcja, zaraz po zakupie Lucyfera, wynosiła 0,1 l/1000 km i dotyczyła oleju TOTAL Quartz INEO MC3 5W30. Potem przesiadłem się na MIHELa Ceramic 7900 5W40 i branie wzrosło do 0,2 l/1000. Tylko że zapominałem że 2 tygodnie po zalaniu MIHELA, do silnika poszła instalka LPG, na której praktycznie auto śmiga do tej pory non stop. Tym samym pobór oleju trzeba rozpatrywać także przez sposób zasilania silnika w paliwo, a powszechnie znanym jest to, że na LPG silnik może brać oleju nieco więcej. Podejrzewam na 95% że gdybym dalej kulał się tylko na benie, to branie oleju specjalnie by się nie różniło...

Niestety nic nie napiszę o efektach pracy XADO EX120 do wspomagania kiery (dodany 30.05) oraz XADO EX 120 do skrzyni manualnej (dodano 06.07)... Kiera pracuje bez problemów, biegi też wchodzą jak należy.

sasun71 napisał/a:
Obserwuje;) Chip Wracaj...gdzie tak dobrze jak nie tu ,nawet z krytyką [...]


Jeśli jest konstruktywna, kulturalna i rzeczowa to nie mam nic do takiej krytyki, a wręcz jestem za nią wdzięczny. A z drugiej strony, jeżeli jest na poziomie piaskownicy, przedszkola i frustracji, to również to przeżyję...

Nie będę krzyczał i nie potnę się... :lol:

Mam nadzieję że powyższa kompilacja coś efektywnego wniesie do tematu chemii w silniku. Osobiście widziałbym tutaj jakieś fajne uzupełnienie o efekty działania magnetyzera, o które zresztą z ciekawości pytałem. Tymczasem jako amatorszczyzna chylę głowy nad ostateczną opinią profesjonalistów...

jarulis - 9 Październik 2019, 08:01

No i po co te złośliwości w ostatnim zdaniu... ;) Każdy sam sobie wystawia laurkę.
Fajnie, że jesteś!
Dzięki za profesjonalne podsumowanie.

Co do olejów, to jesteś 2. lub nawet 3. osobą (jak pamiętam), która wskazuje na najniższe zużycie oleju na INEO. Nie wiem, czy to jest związane z tym, że te silniki po prostu pracowały na INEO od nowości -> nowy silnik, minimalne zużycie oleju (pomijając dotarcie). Czy to taki zaje... olej? ;) W testach p. Piotra ma wysokie wskaźniki.

Chip - 9 Październik 2019, 11:18

jarulis napisał/a:
No i po co te złośliwości w ostatnim zdaniu... ;) [...]


:-) No i tu się w 100% mylisz bo to żadna złośliwość - naprawdę nie uważam się za żadnego szpeca w tych tematach, tylko bazuję na wiedzy takiej, jaką jestem w stanie osiągnąć dostępnymi od ręki metodami...

jarulis napisał/a:
[...]najniższe zużycie oleju na INEO. Nie wiem, czy to jest związane z tym, że te silniki po prostu pracowały na INEO od nowości -> nowy silnik, minimalne zużycie oleju (pomijając dotarcie). Czy to taki zaje... olej? ;) W testach p. Piotra ma wysokie wskaźniki.


Więc dla rzetelności dobrze było by teraz porównawczo znów zalać Lucka TOTALEM INEO i sprawdzić jak będzie znikał na LPG - jeśli znów nie będzie ubywać więcej niż 0,1 to potwierdzi to "zajedwabistość" tego oleju :-P , jeśli będzie znikać mocniej to znaczy że to 100% wpływ pracy na gazie i "suchości" cylindra od strony komory spalania. Na pewno pozytywny wpływ ze strony XADO też już można wyłączyć bo po tych 6000 km rewitalizacja jest na bank zakończona a środek wbudowany w silnik.

Ostatecznie i tak chyba nic lepszego i bardziej sprawdzonego od Valvo nie będę zalewał. W jakieś kosmiczne oleje jak np. RoyalPurple nie będę brnął, bo dolewki finansowo mogą być nieco męczące.

Klamka zapadła - za pół roku wleję ponownie TOTALa INEO... :)

sasun71 - 9 Październik 2019, 19:06

Chip, Fajnie żeś wrócił a olej nie wymieniaj do puki nie trzeba...Ja nie robiłem pomiarów ale każde Xado odczuwalne i słyszalne na plus:)
safran65 - 9 Październik 2019, 22:16

Wróciłeś z "zaświatów" fajnie. Nie rozpędzajmy się na wzajem z uwagami. To niczemu nie służy.
Chip - 11 Październik 2019, 00:44

sasun71 napisał/a:
olej nie wymieniaj do puki nie trzeba...


Spokojnie... :-) Nie mam zamiaru. Do interwału wymiany brakuje mi jeszcze 8 tysięcy więc najwcześniej do stycznia nie przewiduję jakichś zmian.

Myślę że po zmianie na INEO i zaraportowaniu "brania" na tym oleju, generalnie topic będzie można zamknąć - jak ktoś słusznie wyżej zauważył oleju ceramicznego MIHELa już w silniku nie mam, i trochę tytuł tematu jest nie w ten deseń...

robson - 11 Październik 2019, 11:36

Chip,
Od pewnego punktu nie ma już powrotu. Ten punkt należy osiągnąć...

Chip - 10 Styczeń 2020, 00:43

robson napisał/a:
Chip,
Od pewnego punktu nie ma już powrotu. Ten punkt należy osiągnąć...


No i kolejny punkt osiągnięty - od dziś w silniku Lucyfera lata świeży TOTAL Quartz INEO MC3 5W40. Przed zalaniem poszła płukanka Valvoline Engine Oil System Cleaner 300 ml.

Dla przypomnienia oraz uzupełnienia danych, poniżej dane mierzone co zadziało się jeszcze nowego, kiedy w silniku siedział poprzedni Valvoline MAXLife 5w40, po renowacji silnika za pomocą XADO EX12 Pb/LPG:

Zużycie paliwa (LPG)
Przed rewitalizacją - 12,55 l /100 km (średnia z 28 pomiarów)
Po zakończeniu rewitalizacji (+ 1500 km od podania XADO) - 11,62 l/100 km (średnia z 23 pomiarów)
Po 5 miesiącach od zakończonej rewitalizacji (+ 14000 km od podania XADO) - 11,36 l/100 km (średnia z 43 pomiarów)

Daje to kolejno redukcje zużycia o 7,4 i 9,5%. Trzymając się tego można "na twardo" wyliczyć, że postęp redukcji zużycia paliwa z każdym 1 km jazdy z XADO wynosi 0,005% zaraz po zakończeniu rewitalizacji po czym sukcesywnie spada do 0,0006% po przejechaniu 14000 km. :lol:

A poważniej to wygląda na to że XADO, pomimo że wg producenta po 1500 km powinien dać z siebie wszystko po czym zakończyć rewitalizację, potrafi jednak zrobić nieco więcej.

Co dalej? Zgodnie z obietnicą sprawdzę teraz jak po 1000 km wygląda ubytek oleju na Totalu Quartz, czy mniej więcej wróci do poziomu 0,1 litra, jak to było zaraz po zakupie auta, ale przed montażem LPG. A potem... Walimy z grubej rury - pomimo rewitalizacji zrobionej w lipcu za pomocą XADO EX120, planuję zapodać dodatkową dawkę rewitalizera żeby pohulał w tym nowym oleju. Będzie to także XADO ale w postaci STAGE 1 BOX w tubce 27 ml. Zapodany zostanie tym razem nie wprost do wlewu oleju ale najpierw rozpuszczę go w małej porcji ciepłego oleju w szklance, po czym dopiero wleję do silnika. Nie mam po prostu zaufania do tego dziwnego "progu" jaki widnieje we wlewie oleju w EW7A, przez który ciężko dodać coś do silnika jeśli ma to bardziej galaretowatą konsystencję. A XADO EX120 taki właśnie był...

Wg Staszka nadmiar rewitalizanta absolutnie nie zaszkodzi silnikowi, co przyjąłem z jego strony z pełną wiarą :552: :552: :552:

:-D Najwyżej jak coś się rozleci to będziemy się gniewać... :-D :-D :-D :-D

jarulis - 10 Styczeń 2020, 08:44

Ciekaw jestem tego testu z INEO. Nie za często robisz te płukanki? Od kilku wymian wiesz co lejesz, a do słabych te oleje raczej nie należą...
Chip - 13 Styczeń 2020, 01:35

jarulis napisał/a:
[...] Nie za często robisz te płukanki? Od kilku wymian wiesz co lejesz, a do słabych te oleje raczej nie należą...


Hm... :-) Wychodzę z założenia że powinno się silnikowi raczej robić jak najlepiej a nie jak najgorzej. A że czysty silnik to podstawa jego prawidłowego działania, to jakoś przyzwyczaiłem się już do płukanek przed każdą zmianą oleju. Staram się przy tym trzymać zasady, że jaki był producent oleju, taką biorę płukankę. Oczywiście nie zawsze się to udaje, (MIHEL nie robi płukanek) to wtedy biorę płukankę pod kątem oleju jaki będzie lany...

Żeby też podważyć stare mity że płukanki rozwalają stare silniki bo rozpuszczają nagary i olej leci drzwiami i oknami - drugie auto jakie mam jako wozidło w sytuacjach awaryjnych to Corsa B 1995 benzyna 1.2 gdzie od trzech wymian oleju ma stosowaną płukankę i znikąd ten olej nie leci. Narzekam tylko na notoryczne popuszczanie spod pokrywy klawiatury, ale to miało miejsce jeszcze przed zalewaniem płukanek. De facto na dniach w Corsie też zmieniać będę olej - z LiquiMoly z MoS2 na Valvoline MAXLife. Oczywiście z płukaniem... :-)

A dla rozrywki, parę słów od Miha w temacie płukanek:

https://www.youtube.com/watch?v=-HlX2_YfeEA

jarulis - 13 Styczeń 2020, 08:12

Chip napisał/a:

Hm... :-) Wychodzę z założenia że powinno się silnikowi raczej robić jak najlepiej a nie jak najgorzej.

Ale, ja też :D
Dlatego leję lepsze (poszukuje lepszych) oleje i skracam interwały wymian.
Wychodzę z założenia, że dobry i świeży olej ma w sobie dobre środki czyszczące.

Chip - 20 Styczeń 2020, 22:56

jarulis napisał/a:
Wychodzę z założenia, że dobry i świeży olej ma w sobie dobre środki czyszczące.


:-D

Jasne że tak, dlatego przy zmianie oleju jest on zdecydowanie ciemniejszy. Mówi się że "przepalony" ale w gruncie rzeczy najwięcej w nim po prostu syfów z silnika...

Dziś pękło 1096 km na TOTALU Ineo. Branie oleju wyszło na poziomie 0,18 l/1000 km czyli w zasadzie porównywalnie jak na Valvoline. Dla rzetelności muszę jednak powiedzieć że te 1096 km było dość energiczne - 90% tego przebiegu to wypady na szybką jazdę po S3 po 60-90 km dzienne, z prędkością 110-130 km/h. Niemniej żeby już nie brnąć w szczegóły można chyba uznać, że wpływ zasilania LPG jednak jest widoczny - przypominam, że przed instalacją LPG silnik brał 0,1l/1000 km. Od momentu wszczepienia instalacji gazowej zalane były 3 oleje (Mihel, Valvoline, Total) i we wszystkich ubytek wynosił już ok 0,2 l/1000 km.

Ostatecznym dowodem było by teraz odłączenie "na twardo" bezpiecznika LPG i przehulanie 1000 km na benie... Dla pełnego obrazu :mrgreen:

Zgodnie z obietnicą na dniach do silnika pójdzie XADO Stage 1, żeby wykorzystać fakt że olej jest funkiel nówka... Zobaczymy czy coś się jeszcze wyczuje na plus :-P :-)

Chip - 4 Luty 2020, 00:19

jarulis napisał/a:
Ciekaw jestem tego testu z INEO [...]


No to informacji ciąg dalszy...

Wziąłem się i zawziąłem się w sobie :-P i kosztem poniesionym na droższe tankowanie walnąłem 1000 km tylko na benie. Rezultat?

Okazuje się że inaczej być nie chce...

Branie na poziomie 0,12 l oleju na 1000 km, przy silniku pracującym na benzynie przez 1000 km i na TOTALu Quartz INEO MC3 5W40

Czyli można uznać że empirycznie Lucek udowodnił swoim silnikiem, że praca na LPG jest bardziej "sucha", pierścienie pracują mniej uszczelnione paliwem i przekłada się to bezpośrednio na olejobranie. :-) Zatem jeśli mamy trochę już wypracowany silniczek i chcemy ruszyć w większą trasę wakacyjną, to jadąc na LPG trzeba się na bank liczyć z dolewkami.

W sumie kłania się bezwzględna logika kosmosu - nic nigdzie nie ginie... To co zaoszczędzimy na paliwie tankując LPG, częściowo musimy oddać w częstszych dolewkach oleju... :-D

Przed nami kolejny test - wspomniane wcześniej dobawienie XADO Stage 1, jako uzupełnienie do XADO EX120 Pb/LPG. Operacje przeprowadzimy w sobotę a oprócz standardowych mierzalnych parametrów (olejobranie na 1000 km i paliwobranie na 100 km) zrobimy porównanie głośności pracy silnika przed i po podaniu XADO Stage1.

Pomiaru kompry nie obiecuję, bo nie będę chyba bawił się rozbieranie podszybia aby dostać się do gniazd świec, ale jakby się jednak udało to również wrzucę...

Chip - 9 Luty 2020, 17:18

Od pół godziny po silniku Lucka wraz z olejem lata obiecana dodatkowa dawka XADO Stage 1 (tubka 27 ml).

Aby uniknąć ewentualnego zatrzymania się preparatu na tej śmiesznej "półce" pod korkiem wlewu oleju, najpierw nalałem do słoiczka 50 ml czystego TOTALA 5w40, podgrzałem go delikatnie palnikiem przenośnym do niecałych 60 st C po czym wycisnąłem tam zawartość tubki XADO. Wyszła taka różowa "kiełbasa" leżąca na dnie słoiczka i trochę się zmartwiłem że to się nie będzie chciało dobrze rozpuścić. Wystarczyło jednak zamieszać czystym pręcikiem stalowym i pięknie się to rozpłynęło po oleju, który zrobił się od razu lekko pomarańczowy.

Wcześniej odpaliłem silnik na 10 min żeby się rozgrzał. Potem zgasiłem i w myśl zasady "Zdrowie Wasze w silniki nasze" całe 50ml oleju z XADO wlane zostało do środka... :) Dla lepszego przełknięcia jeszcze raz uruchomiłem silnik na 5 minut, zgodnie z opisem w instrukcji XADO. Przy okazji też zrobiłem obiecany pomiar głośności, za pomocą apki Androidowej "Miernik dźwięku":

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.splendapps.decibel&gl=PL

Pomiar w kabinie (telefon leżący pod radiem koło wajchy biegów): 54 dB
Pomiar przy silniku (telefon leżący koło mechanizmu zamka maski): 71 dB

Pomiary dźwięku były zrobione telefonem Huawei P20, na rozgrzanym silniku, pracującym na benzynie, przy wyłączonej klimatyzacji i wyłączonym nadmuchu powietrza. Wartości są odczytami średnimi z czasu ok 60 sekund pomiaru.

Szczerze mówiąc to myślę że od wyniku w kabinie można by było odjąć 1 dB bo mam wrażenie że pracę silnika zagłusza mi lekkie brzękolenie jakichś elementów wydechu pod podłogą.

Zobaczymy jak się sprawa będzie miała za 1000 km...

I tak gwoli ciekawostki - jak działałem z tym XADO i mierzyłem decybele to akurat sąsiad modził coś w Sharanie 1.9 TDI, więc go z partyzanta także pomierzyłem... :-P Niemiecki pancerniak wyklekotał przez minutę 79dB... :-)

Chip - 1 Marzec 2020, 00:48

Pora na nowe info bo dziś pękło 1053 km od podania dodatkowego XADO 1 Stage. I cóż mam powiedzieć... :-)

Panowie z XADO...

Szacun...

Przez ten okres jazdy od podania rewitalizanta zużycie oleju wyniosło... ok 1 mm na miarce bagnetu. Czyli w przeliczeniu na litry to będzie 40 ml, a mówiąc po ludzku 0,04 litra/1000 km.

Dla przypomnienia, ostatnie branie przed podaniem XADO to 0,12 litra/1000

Nie ukrywam że jestem zaskoczony po trzykroć bo:

- sama rewitalizacja zajmuje przecież w silniku chwilę czasu (tzn. te 1000 km) i efekty powinny być widoczne raczej później. Tymczasem po osiągnięciu tego wymaganego czasu odbudowy silnika praktycznie w punkt, redukcja olejożerności osiągnęła już poziom 67%

- zadziwił mnie totalnie poziom tej redukcji zużycia oleju... Czytając w tym czasie nieco więcej i dokładniej o mechanizmie rewitalizacji spodziewałem się efektów pozytywnych ale na poziomie max 20-30%...

- skoro norma fabryczna PSA akceptuje dla tego silnika zużycie oleju nawet wilekość 1l/1000 km to teraz pojawiają się pytania: 1 - czy normę fabryczną można poprawić (np. preparatem XADO) bo silnik z założenia tak jest po prostu skonstruowany i złożony? 2 - czy poprawiając "fabrykę" rewitalizerem nie spieprzy się ostatecznie czegoś w silniku? Przykładowo, jak się będzie zachowywać to doszczelnienie silnika nadbudową związków rewitalizujących przy nieoczekiwanym przegrzaniu silnika (które może się zdarzyć przy banalnym pęknięciu węża chłodnicy), czy nie zrobi się zbyt "ciasno" na węzłach tarcia i silnik po prostu nie zostanie szybciej zatarty?

Mam nadzieję że Kolega Staszek coś wrzuci od siebie w tych tematach. Niemniej naprawdę jestem zaskoczony mega na plus... :-) Na dniach postaram się wrzucić jeszcze jakieś info o pomiarze innych wartości, które teoretycznie powinny się poprawić po zrewitalizowaniu silnika. np. hałasu i korekty wtrysku.

sasun71 - 1 Marzec 2020, 17:47

Według mnie jak komuś silnik już chlapie olej to nic mu nie pomoże :-D A mnie nie brał oleju przed dodaniem,więc odczułem tylko poprawę pracy silnika i spokojniejszą jego pracę na wolnych obrotach...Ale na pewno przynosi pozytywne skutki :-)
Chip - 1 Marzec 2020, 23:45

sasun71 napisał/a:
Według mnie jak komuś silnik już chlapie olej to nic mu nie pomoże :-D [...]


Ja też nie wierzę w magię na poziomie redukcji brania z poziomu 1 litra do zera, czy nawet do 0,8 bo wiadomo że istnieje taka granica wyeksploatowania silnika że żadne cuda chemiczne nie pomogą. I jak pisałem wyżej spodziewałem się poprawy ale nie na takim poziomie... :-) No cóż czasem życie zaskakuje... Gorzej żeby nie było drugiego zaskoczenia za kolejny 1000 km kiedy zużycie oleju znów wzrośnie to starego poziomu, lub co gorsza będzie jeszcze większe... Zobaczymy - tak czy inaczej próba zrobiona...

Tym samym dla uzupełnienia ostatniej obietnicy dziś wyniki kolejnych "pomiarów". I tutaj nie ukrywam że jestem w kropce...

Hałas (pomiar jak poprzednio tj. praca na benzynie na jałowych, klima i nadmuch wyłączony, silnik rozgrzany)
Pomiar na desce rozdzielczej - było 54 dB, jest 58 dB
Pomiar przy silniku - było 71 dB, jest 68 dB

Więc nie wiem co powiedzieć... Niby gorzej ale jednak lepiej. :shock: :-/ :->

Korekta długoterminowa LTFT
Po zakończeniu rewitalizacji XADO EX120 a przed podaniem XADO Stage 1: 2,6%
Po podaniu i zakończeniu odbudowy przez XADO Stage 1: 12,0% (!!!!!) :shock:

I tu znów pytanie w powietrze - czy to może efekt tego że rewitalizer coś namieszał w oporach silnika? Czy może to zbieg innych okoliczności, np. gorsze paliwo - poprzednim razem, tj. przy pierwszym podaniu XADO EX120 tankowałem w 37 przypadkach z 53 na Lotosie. Teraz, w czasie tej drugiej rewitalizacji, całe paliwo było z Shella. A może gdzieś silnik zaczął łapać jakieś lewe powietrze i stąd taka korekta...? :-/

Będzie się trzeba sprawie poprzyglądać. Jutro oddaje Lucka do mechaniora na wymianę linek hamulca, to poproszę go aby zerknął na silnik pod kątem tej lewizny...

I czekamy do następnego 1000 km... :)

sasun71 - 2 Marzec 2020, 08:24

Mnie po Xado do silnika a było to dawno zużycie nie wzrosło oleju ,a olej ten sam co wymiana wiec w oleju już xado nie ma...Tak samo jak nie mam już szumów podczas pierwszych skrętów z pompy wspomagania gdy temperatura schodzi do zera i poniżej zanim się wszystko zagrzeje..tam xado krąży w układzie
staszek - 2 Marzec 2020, 22:15

Chip napisał/a:
40 ml, a mówiąc po ludzku 0,04 litra/1000 km.

Dla przypomnienia, ostatnie branie przed podaniem XADO to 0,12 litra/1000

Normalne i standardowe dla niezbyt dużego zużycia złożenia pierścieni z cylindrem.
Chip napisał/a:
Pomiar na desce rozdzielczej - było 54 dB, jest 58 dB
Pomiar przy silniku - było 71 dB, jest 68 dB

Deske wyłączam z tego - nawet jakikolwiek drobiazg w schowku może narobić rabanu - pomiar przy silniku jest najbliżej prawdy.
Chip napisał/a:
orekta długoterminowa LTFT
Po zakończeniu rewitalizacji XADO EX120 a przed podaniem XADO Stage 1: 2,6%
Po podaniu i zakończeniu odbudowy przez XADO Stage 1: 12,0% (!!!!!)

Bez zaskoczeń.
Dodakowe powietrze zyboży skład mieszanki i silnik będzie falować na biegu jałowym. Dodatkowego powietrza tu raczej się nie znajdzie.
Możliwe że korekta jeszcze się powiększy przy kolejnym 1000 km.
Przewiduję stabilność na kilkudziesięcu tysi km i niezależnie od ilości wymian oleju.
No, ale...
https://www.youtube.com/watch?v=hQfzQr8qpMw

Chip - 5 Marzec 2020, 01:09

staszek napisał/a:
Deske wyłączam z tego - nawet jakikolwiek drobiazg w schowku może narobić rabanu - pomiar przy silniku jest najbliżej prawdy


No to teraz zapodam hita bo wygląda na to że masz rację ale pod innym względem... :) Dziś znów zmierzyłem głośność w kabinie i przy silniku, ale pomiar robiłem 3 razy i za każdym razem stałem w innej części podwórka... :) No i wyobraź sobie że w zależności od miejsca postoju (trawnik, szuter, lekko rozmiękła ziemia) wynik zmieniał się w kabinie o 2-3 dB (najlepiej wyszło na trawniku). Natomiast pomiar przy silniku bez względu na miejsce zawsze był taki sam - 68 dB. Niezłe jaja, co? :))) Tak czy siak, redukcja hałasu potwierdzona...

staszek napisał/a:
Możliwe że korekta jeszcze się powiększy przy kolejnym 1000 km


???? :shock: Jak to powiększy??? Jeszcze bardziej się rozjedzie, np do 15-20%? Ty weź mnie nie strasz... :shock: Nie wiem jaki próg korekty ma Citroen, ale w Oplu Zafirze miałem tak, że jak ECU dostawał dane że korekta jest wyższa niż 14% to wywalało Checka (a miałem spaprany MAF Sensor i źle przeliczał gęstość powietrza). W Lucyferze raczej to nie to, bo MAP sensor wymieniłem na nówkę bodajże miesiąc po zakupie auta.

staszek napisał/a:
No, ale... https://www.youtube.com/watch?v=hQfzQr8qpMw


Hm... Obejrzałem i powiem Ci tak... Bezwzględnie potwierdzam i popieram działanie preparatów XADO, bo pokazały swoją moc w trzech moich autach, ale... Ten wspomniany przyrost mocy o 40 KM w Audi 3.0Td to nie jest jakaś lekka przesada??? :-? :shock: W szczególności że odnosi się to do poprawy nominalnej fabrycznej mocy... Gdyby fabryczne auto liczone na X koni nagle dostało ot tak X+40 kucy w gratisie to chyba elementy przeniesienia napędu, skrzynia i półosie by się oflagowały niczym górnicy w siedzibie Jastrzębskiej Spółki Węglowej... Rozumiem 10-15 koni... Ale 40??? To tak jakby do tego silnika doczepić jeszcze napęd z mojej Corsy B 1.2 1995... :mrgreen:

staszek - 5 Marzec 2020, 10:21

Chip napisał/a:
Ten wspomniany przyrost mocy o 40 KM w Audi 3.0Td to nie jest jakaś lekka przesada???

Nie mam zdania - po prostu zacytowałem to co przekazał jeden z konsumentów. Nie mam postaw do nieuznawania gdyż podający ową informnację nie jest w jakikolwiek sposób zaangażowany w XADO - nie ma w tym żadnego interesu aby rozmijać się z wynikami z hamowni. Mnie to też zdziwiło - dwa pomiary niewiele różniące się od siebie wykluczają przekłamanie maszyny. Przyjąłem że jest możliwe przy extra trafieniu zespołu czujników i elementów wykonawczych w górnym przedziale ich odchyłek +AMC.

Głośność - potwierdziłeś tylko moją uwagę w tym zakresie - zmienność zależna od tłumienia pod kołami czy wzrostu związannego z luźno położonymi przedmiotami. Zakładałem że drugi pomiar robiony był w TYM SAMYM MIEJSCU.
Korekty - moje doświadczenia w tym zakresie wskazują że OSTATECZNA stabilizacja zachodzi wnie wcześniej jak 2 tys. km a 7 tys. km. Tak że - dopiero dwukrotne przekrycie wskazań(błąd pomiaru tu też istnieje) pozwala stwierdziź zę to już finał.

Chip - 7 Marzec 2020, 02:04

staszek napisał/a:
[...] podający ową informnację nie jest w jakikolwiek sposób zaangażowany w XADO - nie ma w tym żadnego interesu[...]


:-) No powiedzmy, poza samospełniająca się przepowiednią... Gość wydał swój ciężko zarobiony pieniądz na rewitalizer i uwierzył w jego działanie bo psychologicznie wypiera z siebie taką opcje że ten się nie sprawdzi... :-D W myśl zasady że każda sroka swój ogonek chwali to natura ludzka jest dość przewidywalna... :-D Ale żeby było jasne - ja bezwzględnie ze swojej strony podpisuję się "ręcyma i i nogyma" pod pozytywnym działaniem XADOspecyfików. Co więcej, poleciłem je już sąsiadowi (Corsa C 1.0) i dwóm znajomym z pracy (Opel Astra 1.8 oraz Subaru Impreza 2.0 w bokserze) i również są megazadowoleni. Myślę też że kolejny sąsiad (Sharan 1.9 TDi) też się zaraz da namówić... :mrgreen:

staszek napisał/a:
Przyjąłem że jest możliwe przy extra trafieniu zespołu czujników i elementów wykonawczych w górnym przedziale ich odchyłek +AMC


Ok, ale Staszku... Aż 40 koni?! Hm... :-/ Nie wiem, może się nie znam jednak... Nawet termodynamicznie coś tutaj nie gra, bo przecież z tej samej ilości paliwa musiałbyś wykrzesać naprawdę niewąską masę dodatkowej mocy :-P Ja przyjmuję że to raczej efekt przekłamania informacyjnego. Poza tym specyfiki XADO, pomimo że bezdyskusyjnie wg mnie rewelacyjne, nie wpływają chyba na zakres pracy czujników w silniku... :shock:

staszek napisał/a:
Zakładałem że drugi pomiar robiony był w TYM SAMYM MIEJSCU


Nie był, wypadło dokładnie jakieś metr "bliżej", tzn już na szutrze. Łatwo to u mnie ogarnąć bo podwórko wysypane jest szutrem, potem jest bardzo niski krawężnik a za nim trawnik. I pierwszy pomiar był robiony za krawężnikiem, na trawniku, a ten drugi na szutrze... :) Heh... Nigdy bym się nie spodziewał takich ciekawostek "akustycznych" :mrgreen:

staszek napisał/a:
dopiero dwukrotne przekrycie wskazań(błąd pomiaru tu też istnieje) pozwala stwierdziź zę to już finał.


Jeszcze zostało mi 450 km do dwukrotnego przebicia czasu rewitalizacji. Oczywiście pomiar wtedy zrobimy jeszcze raz... Ale tak czy owak chyba coś się dzieje na plus, bo widzę że spadło mi spalanie - od zakończenia pierwszej rewitalizacji XADO 120EX (31.07.19) Lucek palił średnio 11,31 litrów LPG/100 a teraz, od zakończenia drugiej rewitalizacji na XADO Stage1 (09.02.20) średnia wypada na 11,01/100.

Zatem poczekajmy a dane będą nam dane... :-P :-D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group