robson - 12 Listopad 2008, 17:39 Temat postu: Eksploatacja turbiny. Żywotność turbiny nie zależy tylko od wieku, a nawet przebiegu. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na jej stan jest prawidłowa eksploatacja auta w nią wyposażonego. Przepis jest prosty, auta wyposażone w turbinę wymagają specjalnych procedur "startowych" oraz "końcowych" Pierwsza z nich to nie wchodzenie na wysokie obroty zaraz po uruchomieniu silnika - turbina wymaga odpowiedniego smarowania, a gęsty zimny olej może niedostatecznie ją smarować zanim nie osiągnie odpowiedniej temperatury. Druga równie ważna zasada dotycząca eksploatacji aut wyposażonych w turbinę to odpowiednie wyłączanie silnika po pokonaniu dłuższych tras kiedy to turbina pracuje niemal przez cały czas - w takiej sytuacji nie można od razu po zatrzymaniu auta wyłączać silnika trzeba poczekać kilka chwil po to aby turbina nieco ostygła i zmniejszyła obroty. Jeśli kierowca nie pamięta o tym jak powinno traktować się silnik z turbiną to w efekcie zaniedbań (których można było uniknąć) uszczelnienia turbiny przestają spełniać swoja funkcję - auto spala olej, a w skrajnych przypadkach może spłonąć. Tylko tak traktowana turbina powinna być bezawaryjna. Dodam jeszcze, że jazda z cieknącą turbiną jest niebezpieczna - najkrócej mówiąc cieknący do niej olej może się zapalić, wtedy będzie za późno na jakikolwiek remont gdyż auto spłonie. No ale to są już drastyczne i nieliczne przypadki. baksowaty - 30 Maj 2009, 15:53 Witam na allegro można kupić układ wyłaczający silnik zpewnym opóżnieniem celem przestudzenia turbiny. robson - 30 Maj 2009, 15:55 Ja mam coś takiego w alarmie. Zdalne sterowanie zapalaniem autka i opóźnionym wyłączaniem silnika po wyjściu z z autka. kazis - 23 Sierpień 2010, 21:57 po odpaleniu ( 2.0 hdi) ile trzeba odczekać aby ruszyć? nie ukrywam, że z tym zawsze mam problem natomiast po skonczonej jezdzie jestem w stanie odczekac nawet 1,5 minuty zanim zgasze motor robert - 23 Sierpień 2010, 22:30 Aby ruszyć to wystarczy z 15-20 sekund, ważne jest aby nie kręcić silnika za wysoko, póki olej nie osiągnie wyższej temperatury. Ja kręcę silnik do około 2 tyś zanim on nie osiągnie temperatury 50 stopni, potem to już hulaj dusza. kazis - 23 Sierpień 2010, 23:38 aha, dzieki za odpowiedz, ale tutaj mam hmmm problem. mam taka sytuacje, ze parkuje samochod w garazu ktory jest pod dośc duzym nachyleniem w stosunku do drogi. czasami gdy wyjezdzam na półsprzegle zdarza mi sie przygazować, zawsze staram sie odczekac te pol minuty zanim ruszę. rozumiem, ze taka eksploatacja skraca życie mojej turbinie:( lkoziolek - 24 Sierpień 2010, 09:47
Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Wiadomo, że najlepiej byłoby żeby po odpaleniu silnika ten od razu miał 90 stopni, bo wtedy wszystko byłoby od razu super smarowane, ale to nie oznacza, ze przy temperaturze 20 stopni nie ma w ogóle smarowania 
Żywotność turbiny skraca się znacząco jeżeli żyłujemy silnik zanim ten osiągnie temperaturę normalnej pracy, czyli wtedy gdy wyciskamy z niego 100% mocy przez dłuższy czas zaraz po odpaleniu. Ja uważam, że jak ze wszystkim trzeba do tych spraw podchodzić z głową, bo przykładowo jazda na niskich obrotach przy zimnym silniku też nie jest za zdrowa dla silnika, bo dosyć znacznie obciąża panewki... Dlatego osobiście na zimnym silniku wolę jednak jeździć na trochę wyższych obrotach (1500 -2500/3000), przy czym jest to jazda spokojna i płynna. W ten sposób panewki nie dostają tak w kość, jak również turbina nie doznaje jakiś większych obciążeń, bo spokojne obchodzenie się z gazem nawet powyżej 2000 obrotów nie powoduje zbytniego rozkręcania się turbiny... Tak samo jeżeli mam już rozgrzany silnik i w trasie mam kogoś dynamicznie wyprzedzać to wolę to zrobić na niższym biegu w przedziale 2500 - 3000 obrotów niż na wyższym w przedziale 2000-2500, bo wyprzedzanie idzie sprawnie i mniej obciąża silnik oraz panewki. Oczywiście jeżeli to samo wyprzedzanie nie musi być jakoś bardzo dynamiczne, wtedy nie dokonuje redukcji, tylko ciągnę na tym samym biegu. Kiedyś jeździłem zupełnie inaczej, ale odkąd zacząłem poruszać się również rowerem i zauważyłem jaki wpływ na komfort rowerzysty ma dobór odpowiedniego przełożenia, wtedy zacząłem podobną technikę stosować również przy prowadzeniu samochodu. Przy mniejszych przełożeniach może i wolniej kręcimy pedałami, ale za to kolana nie mają wtedy łatwego życia, wiec dużo wygodniej jest mimo wszystko trochę szybciej pedałować i tym samym przenosić mniejsze obciążenia na stawy...
kazis - 24 Sierpień 2010, 16:47 wszystko ładnie i pięknie:) dziekuję za odpowiedz, bardzo podoba mi się to forum
ja staram się jezdzic na słuch, bo mam skopany obrotomierz który zaniza mi obroty o jakieś 500 w górę. ( przy 100km/h na 4 biegu mam 2000 obrotów). nie katuje silnika, piatke wrzucam przy 80-90, czwórke od 60, trójke od 40 w góre. nie odczuwam zadnych drgan a silnik w tych pprzylozeniach ładnie ciągnie. przy wyprzedzaniu zazwyczaj robie redukcje, niemal zawsze na czwórke, i zdarza mi sie tak pociagnac do 110 km/h robert - 24 Sierpień 2010, 20:20 Cieszy nas, że ci się tu podoba. idź i głoś prawdę o naszym forum.
kazis - 24 Sierpień 2010, 21:51 takiem uczynie:D robson - 25 Sierpień 2010, 15:51
Najwyższy czas to naprawić! 
kazis - 31 Sierpień 2010, 12:23 ale jak naprawic? wystarczy poprawic zimne luty? robson - 1 Wrzesień 2010, 06:51 TU coś znajdziesz i jak coś to pisz w tym temacie a nie tutaj
robson - 28 Grudzień 2011, 23:14 Najczęstsze niedomagania to: 1. Nadmierne kopcenie 2. Brak mocy 3. Hałasy i świsty 4. Wycieki oleju 5. Zwiększone zużycie oleju
|
