Forum Miłośników Citroena
forum miłośników marki citroen XM xantia BX C1 C2 C3 C4 C5 C6 ZX

Ciekawostki i nowinki techniczne - Skutki nadchodzącego kryzysu...

robson - 19 Grudzień 2008, 12:28
Temat postu: Skutki nadchodzącego kryzysu...
Jeszcze przed rokiem zakład w Mlada Boleslav produkował samochody także i soboty. Dzisiaj, ze by obniżyć koszty i nie produkować samochodów zalegających przyfabryczne place, musi ograniczyć produkcję do czterech dni roboczych w tygodniu. Tym samym w 2009 roku zostanie wyprodukowanych aż o 130 tys. samochodów marki Škoda mniej, niż wcześniej planowano.

W czeskim przemyśle motoryzacyjnym zatrudnionych jest łącznie ok. 130 tys. osób, ale już dzisiaj wiadomo, że część z nich straci pracę. Przewiduje się, iż będzie to minimum 13,5 tys. osób. Zwalniają nie tylko zakłady macierzyste, ale i dostawcy komponentów. W Mlada Boleslav tanieją mieszkania, a obcokrajowcy pracujący do niedawna w przemyśle motoryzacyjnym opuszczają miasto.

Wciąż trwają rozmowy ze związkami zawodowymi, które domagają się w okresie przestoju zakładów większych płac. Aktualnie w dniu przestoju pracownicy otrzymują 75 proc. swojego wynagrodzenia. Sytuacja zmienia się jednak z dnia na dzień, bo pierwotnie zakładano, że trzytygodniowa przerwa świąteczna będzie ostatnią z możliwych. Sytuacja się jednak zmieniła i w tym momencie trudno jest już cokolwiek planować.

Począwszy od stycznia 2009 roku zaplanowano, że większość pracowników będzie miała wolne piątki, a zakład w Kasinach, gdzie produkowany jest Roomster – poniedziałki.

pianka - 19 Grudzień 2008, 12:42

taki los czeka niestety wszystkie(prawie)zakłady produkcyjne.To nie wróży nic dobrego,sama mogę stracić pracę :-/
robson - 19 Grudzień 2008, 12:55

Na naszych oczach w niespotykanym od lat kryzysie pogrąża się jedna z największych gałęzi światowej gospodarki - przemysł motoryzacyjny. Sprawa jest co najmniej równie poważna jak eksplozja kryzysu w branży finansowej.

Spadek sprzedaży aut w Europie o jedną czwartą, gigantyczne kłopoty Wielkiej Trójki z Detroit, słabe wyniki świetnie sobie wcześniej radzących japońskich koncernów - to naprawdę wygląda źle.

Ten proces na pewno nie ograniczy się do ponurych prognoz ze Stanów Zjednoczonych, gdzie zagrożone utratą pracy są miliony ludzi, ani do Europy, gdzie na skutek spadku sprzedaży coraz więcej fabryk aut ogłasza krótsze lub dłuższe przestoje. Będziemy świadkami - o ile już nimi nie jesteśmy - reakcji łańcuchowej podobnie jak w przypadku kryzysu bankowego. To, że firmy motoryzacyjne mają kłopoty, przełoży się bowiem od razu na problemy w wydawałoby się tak odległych branżach jak sport czy media, które bardzo zyskiwały na reklamach motoryzacyjnych. Teraz ten strumień pieniędzy się skurczy. Niezbyt różowy będzie też los poddostawców i to nie tylko działających bezpośrednio w sektorze samochodowym, ale także hut, producentów sprzętu grającego do aut czy chociażby firm surowcowych dostarczających rzadkie metale wykorzystywane we współczesnej technice motoryzacyjnej.

Można powiedzieć, że Polski to nie dotyczy, jesteśmy bowiem jednym z trzech europejskich rynków, na którym sprzedaż aut trzyma się jeszcze jako tako. Nic bardziej błędnego. Polska jest jednym i to wcale nie poślednim z ogniw motoryzacyjnego łańcuszka. Może zdarzyć się tak, że kłopoty w odległych bądź co bądź Stanach przełożą się na problemy firm działających w Częstochowie, Sandomierzu czy Wałbrzychu będących istotnymi dostawcami podzespołów. A już na pewno nasza branża motoryzacyjna ucierpi, gdy jeszcze bardziej ostre symptomy kryzysu wystąpią w Europie Zachodniej. Dane mówią same za siebie: jedna szósta polskiego eksportu to sektor motoryzacyjny, licząc w realnych pieniądzach, wychodzi to blisko 20 miliardów euro rocznie. I nie ma się co pocieszać, że w jeszcze większych tarapatach są Czesi, gdzie przemysł samochodowy generował 10 procent PKB czy Słowacy, gdzie fabryki zachodnich koncernów motoryzacyjnych powstawały jedna po drugiej, budząc zresztą ongiś naszą głęboką zazdrość.

Świat znów stoi przed podobnym pytaniem jak w przypadku sektora finansowego - pomagać czy nie pomagać? Wciąż ważą się losy planów ratunkowych dla Detroit w USA, gdzie argumentów "przeciw" pospieszeniu z odsieczą nieruchawym i źle zarządzanym kolosom motoryzacyjnym jest równie dużo jak argumentów "za", z zapobieżeniem katastrofie na rynku pracy na czele. Bardziej zdecydowani są Francuzi i Niemcy, którzy zadeklarowali pomoc dla swoich firm motoryzacyjnych, najbardziej radykalni Szwedzi, którzy już zaczynają pompować 3 miliardy dolarów w ratowanie Saaba i Volvo, nawiasem mówiąc, firm, które już od dawna nie są w szwedzkich rękach.

Czy polski rząd też powinien coś zrobić? Pomińmy nawet kwestie fundamentalne, na które świat w dobie kryzysu coraz mniej zwraca uwagę: zasady wolnego rynku i przydzielania pomocy publicznej. Ale czy w ogóle można pomóc polskiemu sektorowi motoryzacyjnemu? Przecież jego kondycja zależy przede wszystkim od kondycji wielkich, zagranicznych koncernów motoryzacyjnych. To prawda, dlatego pomysły typu francuskiego czy szwedzkiego można od razu odesłać w kosmos. Ale niestety w Polsce ciągle aktualne są problemy znane od lat, dotyczące całej gospodarki, nie tylko branży motoryzacyjnej. To warunki działania dla biznesu - hasło oczywiście oklepane, ale teraz mogące przejawić się z całą brutalnością. Przedsiębiorca, zagraniczny inwestor pomyśli pięć razy zanim zwinie produkcję w kraju o niskich kosztach pracy i podatkach, stabilnym systemie prawnym, niskim stopniu biurokracji i korupcji. Gdyby w Polsce sytuacja wyglądała w ten sposób, nasz sektor motoryzacyjny miałby większą szansę. A tak - niestety - bardzo niepewnie musimy patrzeć w przyszłość.

robson - 19 Grudzień 2008, 13:05
Temat postu: Putin i Juszczenko pożarci przez kryzys
Putin i Juszczenko pożarci przez kryzys

Rosja stoi na progu recesji i zaburzeń społecznych, Podobnie Ukraina. Nic nie wskazuje na to, by światowy kryzys finansowy wyhamowywał, przyszły rok upłynie zatem pod znakiem płaczu i zgrzytania zębów. Najgłośniej będzie je słychać zza naszej wschodniej granicy. Rosja zapłaci za swoją arogancję, Ukraina za polityczny chaos i niezdolność do zbudowania normalnych struktur państwowych. Polska zaś doceni walory wizowego muru zbudowanego przez Schengen.
Moskwa do niedawna epatowała na prawo i lewo swoją potęgą, jej okręty wojenne po raz pierwszy od kilkunastu lat żeglują, na złość Ameryce, po Morzu Karaibskim . Putin nauczył Rosjan myśleć o sobie, jako narodzie, któremu należy się specjalne traktowanie, snuł mocarstwowe wizje. Wszystko to pękło, jak balon. Wystarczyły pierwsze perturbacje na rynkach światowych i załamanie cen ropy. Rosja odnotowała właśnie 8 procentowy spadek produkcji przemysłowej, grozi jej 10 procentowe bezrobocie i wstrzymanie przyrostu PKB, nawet do poziomu zerowego. O ile rozwinięte gospodarki zachodnie zacisną pasa, ale przeżyją takie spadki, kraj Putina - nie. Rosyjski eksport to w miażdżącej większości surowce - głównie gaz, ropa i metale. Kryzys powoduje, że wielkie gospodarki świata kupują ich mniej niż zwykle. Tendencja ta utrzyma się przez długie lata, o ile nie utrwali na zawsze. Świat wyjdzie z kryzysu zmieniony, zreformowane zostaną nie tylko finanse, ale też gospodarki. Zachód zacznie oszczędzać, uruchomi alternatywne kierunki dostaw, postawi na odnawialne źródła energii. To cios w samo serce Rosji. Moskwa już teraz przejada swoje rezerwy walutowe. Optymiści twierdzą, że skończą się w 2012 roku, pesymiści, że już w 2009. Zapaść rosyjskiego państwa i społeczne bunty są jak najbardziej realną perspektywą. Rosjanie akceptują obecny reżim, dopóki pozwala im lepiej żyć. Samą ideą imperialną się nie najedzą.

Ukraina jest w jeszcze gorszej sytuacji. Nie ma ani rozwiniętej, zdywersyfikowanej gospodarki, ani surowców paliwowych. W przyszłym roku jej PKB może skurczyć się nawet o jedną czwartą. Ukraina nie posiada rezerw, które może rzucić na stół, by powstrzymać choć przez kilka miesięcy zjazd po równi pochyłej. Brakuje jej elit politycznych zdolnych zmierzyć się z kryzysem, mało tego - toczy ją nierozwiązywalny spór polityczny, nie dorobiła się nawet jednorodnej polityki zagranicznej, ani silnej, wspólnej tożsamości łączącej wschód i zachód kraju.

Od wschodu wieje chłodem. Tym razem nie jest to mroźny oddech starego czy odrodzonego imperium, ale powiew chaosu. Dziękujmy losowi za to, że w odpowiednim czasie zdążyliśmy wstąpić do Unii Europejskiej i strefy Schengen, która wprawdzie odcina nas od naszych naturalnych sojuszników Ukraińców, ale zwiększa bezpieczeństwo w razie załamania za wschodnią granicą.

robert - 25 Grudzień 2008, 04:11

W moim zakładzie pracę straciło około 150 osób i to przed samymi świętami...
robson - 25 Grudzień 2008, 15:52

U mnie jak na razie kilkanaście z ok 150 to jest ok 10% to i tak dużo... :-/
pianka - 28 Grudzień 2008, 19:27

to nie jest tylko w Kobierzycach tak jest wszędzie :-/
wuwuzela - 30 Grudzień 2008, 22:38

Kryzys ludzie kryzys !!! :/
robson - 1 Styczeń 2009, 14:15

normalne ;-)
robson - 4 Styczeń 2009, 19:14

To są może jedyne plusy - tanie auta i paliwo... Tylko jak ktoś straci pracę to paliwo może być po 1,00 zł a i tak nie będzie go stać...
robson - 4 Styczeń 2009, 22:40

A jak walniesz to firma padnie :)
robson - 4 Styczeń 2009, 22:44

A mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych...
pianka - 5 Styczeń 2009, 19:32

Rammi jest dobrze choć przyznam że dzisiaj było naprawdę gorąco jeszcze się trzymam a jak długo to naprawdę nie wiem. Jestem przygotowana na wszystko choć teraz tak mówię a jak już naprawdę mnie zwolnią to się rozkleję i nie będę nikogo chciała widzieć niestety tak reaguję na porażkę :-(
robson - 5 Styczeń 2009, 21:30

Jak to mówią: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Zawsze można znaleźć sobie lepszą pracę :)
pianka - 8 Styczeń 2009, 01:02

właśnie dzięki tej pracy widzę jak cienko stoi MOTORYZACJA
robson - 8 Styczeń 2009, 15:41

To wszystko przez te citroeny!!! Jeździ się nimi po 30 lat i dlatego nie potrzeba nowych! :)
robson - 8 Styczeń 2009, 21:36

Oczywiście mówiąc to miałem na myśli własne citroeny ale te powyżej 30 lat to już rodzynki!
robson - 8 Styczeń 2009, 21:39

Chyba jak zsumujesz wiek wszystkich :)
pianka - 11 Styczeń 2009, 22:00

muszę to przemyśleć na razie wiszę na włosku właściwie to cały zakład i kto by pomyślał wieżyć się nie chce :-/
robson - 12 Styczeń 2009, 06:53

Citro ma może jakieś pole do zaorania to cię zatrudni :)
pianka - 12 Styczeń 2009, 21:45

jeśli chodzi o zakłady czy w Świdnicy czy w Wałbrzychu to temat jest jeden-ZWOLNIENIA. Przykre to ale prawdziwe
pianka - 13 Styczeń 2009, 22:36
Temat postu: Światowy kryzys jednak nie taki straszny?
Kryzys na światowym rynku motoryzacyjnym może zakończyć się wcześniej niż przypuszczano - wynika z opracowania niemieckich specjalistów z cenionego instytutu IFA. Już w roku 2010 sytuacja może być znacznie lepsza.
Do roku 2015 niemieccy specjaliści spodziewają się, że wolumen sprzedaży na światowym rynku motoryzacyjnym prawdopodobnie zwiększy się w porównaniu z aktualnymi wynikami o około 30%, osiągając poziom orientacyjnie 65,5 mln egzemplarzy rocznie. „To pozwoliłoby spokojnie zrekompensować spadki notowane w latach 2008/2009 - podkreślają niemieccy specjaliści.

Jak uważa Willi Diez z IFA, u podstaw spodziewanej poprawy koniunktury na rynku światowym leżeć będą takie czynniki jak niskie koszty zakupu paliwa, ofensywa nowych modeli wyróżniających się ekonomicznym spalaniem, a także coraz lepsze nastroje wśród samych konsumentów.

IFA podkreśla, że do roku 2015 największym rynkiem zbytu dla samochodów staną się po raz pierwszy w historii kraje rozwijające się, zajmując tym samym miejsce Europy Zachodniej oraz USA.

[ Dodano: 2009-01-13, 22:41 ]

Recepta na kryzys w przemyśle motoryzacyjnym

Niemieckie Stowarzyszenie Producentów Motoryzacyjnych oraz Związek Inżynierów IG Metall wystąpiły do Urzędu Kanclerskiego z propozycjami ograniczającymi skutki kryzysu gospodarczego dla niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego.

Propozycje te – ulgi podatkowe dla tych, którzy zezłomują swe stare (czytaj: nieekologiczne) auto i nabywców nowych aut w ogóle, a dla klientów na samochody „zielone” w szczególności – mają dać impuls, dzięki któremu niemiecka machina samochodowa nie tylko nie wpadnie w recesję, ale nawet nie spowolni rozwoju do zera.
Pakiet (bo kwestie podatkowe to tylko fragment ujawniony w liście otwartym zamieszczonym w gazecie Frankfurter Allgemeine) został opracowany na zlecenie największych tuzów europejskiego przemysłu samochodowego – podpisy pod nim złożyli m.in. szefowie Mercedesa (dr Dieter Zetsche), VW i Porsche Volkswagen (Martin Winterkorn) oraz Audi (Rupert Stadler). Jak donoszą niemieckie media, Urząd Kanclerski oraz sama pani kanclerz Angela Merkel „niezwłocznie podjęli prace nad pakietem propozycji”. Trudno się dziwić – po pierwsze, wygląda na to, że jest to rzeczywiście „gotowiec”, a nie lista żądań jak w USA. A po drugie, niemiecki przemysł motoryzacyjny to tzw. jedna piąta Niemiec: zatrudnia 20% czynnych zawodowo w Niemczech i produkuje 20% eksportu Niemiec. I tylko zyski przynosił jeszcze rok temu niemal na poziomie 30% całego przemysłu niemieckiego.

robson - 14 Styczeń 2009, 19:36

Za 2500 to można kupić XMa!
pianka - 14 Styczeń 2009, 22:11

dobre i to :-)
robson - 18 Styczeń 2009, 13:27

Ale dasz się karnąć wtedy kolegom?!
wuwuzela - 18 Styczeń 2009, 13:48

Ale pamiętajcie że ja jestem przed wami :D heheh :569:
robson - 18 Styczeń 2009, 23:10

Słyszałeś citronauta?! No pożyczy ci ani nam...
robson - 19 Styczeń 2009, 23:05

No nie wiem? Citronauta idziesz na to?!
robson - 20 Styczeń 2009, 23:06

O to to trzeba by jego zapytać ale jak to mówią: milczenie oznacza zgodę! :lol:
pianka - 21 Styczeń 2009, 16:47
Temat postu: Sprzedaż samochodów w '09 spadnie o 10-20 proc.
"(...) już w 2009 roku przewiduje się 10-20 proc. spadek sprzedaży nowych aut do poziomu 260 - 290 tysięcy. Wynika to z ogólnej koniunktury światowej oraz wprowadzania niekorzystnych rozwiązań, których przykładem jest podwyższenie akcyzy na modele z silnikami powyżej 2 litrów" - napisano w raporcie na temat branży motoryzacyjnej.

Eksperci PwC przewidują także 10 proc. spadek produkcji samochodów w Polsce w tym roku. "Około 97 procent - z 991 tys. wyprodukowanych w 2008 roku - samochodów przeznaczane jest na eksport, zatem wielkość produkcji w 2009 roku jest ściśle uzależniona od siły nabywczej rynku europejskiego"

EDI - 21 Styczeń 2009, 20:36

NIe martwcie się, trzeba tylko znaleźć dobrego sponsora....
pianka - 22 Styczeń 2009, 16:36

ja się martwię bo jutro mogę już nie pracować a u nas nigdzie nie znajdę pracy a żyć trzeba.Już nawet postawiłam na dojazdy do Wrocka :-/
robson - 22 Styczeń 2009, 22:58

Do bielan jeszcze można ale do miasta to za chiny bym nie pojechał!
pianka - 27 Styczeń 2009, 00:19

u mnie dzisiaj się zaczęło jak tylko przyszłam do pracy zwolnili 15 osób z działu VOLVO jutro następne osoby.Mój dział czyli CUPE B6 zaczynają już w środę 20 osób do zwolnienia.Chłopaki trzymajcie kciuki, może mi się upiecze :-/
robson - 27 Styczeń 2009, 09:41

Zasiłek już tuż, tuż... :-/
robert - 27 Styczeń 2009, 09:42

Ja jestem z tobą, mam nadzieję, ze ta przykra niespodzianka Cie ominie...
pianka - 27 Styczeń 2009, 12:19

robson napisał/a:
Zasiłek już tuż, tuż... :-/

hahhahaha ale śmieszne dzięki za pocieszenie :-/

pianka - 28 Styczeń 2009, 11:50

Jeszcze muszę wytrzymać w niepewności do piątku i może skończą się zwolnienia grupowe na razie jeszcze przechodzę stres. Wczoraj z mojego działu wyleciało 8 osób i to nie koniec. Potrafią nawet przyjść o 22.00 jak kończę zmianę i zawołać do biura :-( Cwani najpierw wykonaj swoją pracę a potem WYPAD
pianka - 31 Styczeń 2009, 23:52

jak już mnie w piątek nie zwolnili to chyba zostaję ufffffff tylko ciekawa jestem do kiedy :?:
w tym zakładzie jest teraz cały czas gorąco :-/

bobocjusz - 3 Luty 2009, 21:17

pianka, a gdzie dokładnie pracujesz ?
Współczuję ci sytuacji, przechodziłem podobną w związku z moim tatą i wiem jakie jest to stresujące. Mimo to trzymam kciuki żeby ci się udało utrzymać posadę.

pianka - 4 Luty 2009, 00:08

bobocjusz napisał/a:
pianka, a gdzie dokładnie pracujesz ?
Współczuję ci sytuacji, przechodziłem podobną w związku z moim tatą i wiem jakie jest to stresujące. Mimo to trzymam kciuki żeby ci się udało utrzymać posadę.

pracuje z jednej z firm motoryzacyjnych robimy uszczelki do samochodów myślę że kolejne zwolnienia grupowe to tylko kwestia czasu. Muszę niestety być tego świadoma ze stracę pracę w tak ciężkim kryzysie.Niestety muszę nauczyć się przyjmować porażki. Będzie ciężko ale trzeba żyć dalej :-/

ANETA. - 4 Luty 2009, 17:35

Kochana dziękować Bogu że cię jeszcze nie zwolnili ( a może w ogóle nie zwolnią) może się uchowasz :-D w tym kryzysie. Ale możesz już teraz szukać coś innego może a rusz ci się uda znaleźć coś lepszego ( nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ) jestem dobrej myśli i wiem że będzie dobrze. :-D
pianka - 4 Luty 2009, 22:05

Anetka nie mam szans teraz na znalezienie nowej pracy, wszędzie niestety są zwolnienia nawet nie wiesz co się dzieje w urzędach pracy. Mój spokój przerwała wiadomość że do końca lutego mają być kolejne zwolnienia grupowe myślę że ten zakład pomału kończy swoją karierę. Przykre to ale prawdziwe
wuwuzela - 4 Luty 2009, 22:09

Dziewczyny nie ma się co martwic bo wszędzie są zwolnienia bez różnicy czy zakład produkuje części motoryzacyjne czy ciastka... U mnie w zakładzie też zwalniają ale nie ma się co łamac :)
pianka - 4 Luty 2009, 22:15

to nie jest tak jak myślisz Ty może byś się nie martwił bo masz jeszcze rodziców którzy w razie czego mogą ci pomóc ale ja niestety martwię się bo mam dzieci którym muszę dać jeść ubrać je po opłacać wszystko niestety z jednej pensji nie damy radę sobie dlatego wolała bym pracować mimo wszystko
wuwuzela - 4 Luty 2009, 22:19

Widzisz Basiu... Troche denerwuje mnie fakt że wszyscy dookoła tak mówią, fakt mają troche racji bo gdybym nie miał wogóle kasy to pewnie by mi pomogli ale staram się miec własne pieniądze które sam zarobie bo nie bawi mnie siedzenie na garnuszku u rodziców. A tak nawiasem mówiąc to dziś dostałem wypowiedzenie także za niedługi czas tego doświadcze...
Tzn braku pieniedzy ale jakoś będę musiał sobie dac rade :)

pianka - 4 Luty 2009, 23:39

wiem co czujesz i jest mi przykro ale przyznam że wy jako mężczyźni macie większe szanse na znalezienie pracy wiem że ci się uda wręcz jestem tego pewna. Życzę powodzenia ;-)
P.S Cieszę się że masz takich rodziców że mogą ci pomóc ja w wieku 17 lat musiałam opuścić dom siostrę brata i szukać pracy mieszkania .Tak właśnie zaczęłam start życia i jakoś sobie poradziłam(oczywiście pomógł mi w tym mój obecny mąż robson) wiec ty tez sobie poradzisz ;-)

bobocjusz - 4 Luty 2009, 23:57

Nie pozostaje nic innego jak współczuć trudnej sytuacji i trzymać kciuki w celu jej poprawy. Oby udało się wam przetrwać te ciężkie czasy.
pianka - 5 Luty 2009, 00:04

myślę że bywało gorzej. Nie możemy tak narzekać w końcu są kraje gdzie bieda panuje przez wiele lat. Nauczmy się doceniać to co mamy bo możemy to szybko stracić :-/
robson - 5 Luty 2009, 00:06

Czyli jak widać na załączonym obrazku - nadchodzą ciężkie czasy...
pianka - 5 Luty 2009, 00:19

trzeba po prostu cierpliwie czekać choć skutki naszego kryzysu będziemy będziemy długo odczuwać :-/
wuwuzela - 5 Luty 2009, 17:02

W sumie to się prawie w cale nie martwie tym że straciłem prace bo i tak predzej czy później odszedł bym z tamta bo męczyła mnie ona psychicznie także wydaje mi się że jest dobrze jak jestl:)
robson - 5 Luty 2009, 17:31

Czyli według powiedzenia: "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło"
wuwuzela - 5 Luty 2009, 19:34

Dokladnie :)
pianka - 5 Luty 2009, 21:20

czyli jednym słowem będzie dobrze ;-)
wuwuzela - 5 Luty 2009, 22:00

Czy będzie to się okarze ale można przypuszczać że powinno być tak jak mówisz :-o
pianka - 13 Luty 2009, 21:41

Francuski koncern samochodowy Peugeot- Citroen, który zanotował w 2008 roku poważne straty, liczy na dobrowolne odejście ze swych europejskich zakładów, poza Francją, 11 tysięcy pracowników .

"Spodziewamy się, że ponad 11 tysięcy ludzi odejdzie w tym roku z pracy w ramach dobrowolnych zwolnień"
Koncern zatrudniał pod koniec 2008 roku ponad 207 tysięcy osób, w tym prawie 114 tysięcy we Francji.

W ramach pożyczki od francuskiego rządu w wysokości 3 mld euro, dyrekcja Peugeot-Citroen zobowiązała się do zaniechania planu zwolnień w zakładach we Francji w bieżącym roku. Rok 2009 będzie rokiem strat.

Peugeot-Citroen poinformował, że w ubiegłym roku zanotował stratę netto w wysokości 343 mln euro, w porównaniu z zyskiem 885 mln euro w 2007 roku.

robson - 13 Luty 2009, 23:11

Produkcja w górę a zyski w dół?! Czegoś tu nie rozumiem....
ANETA. - 14 Luty 2009, 22:16

wiecie co. Ja tak czytam że Pianka jest zagrożona w pracy, Citronautę już zwolnili i mi jakoś głupio bo mi się udało znaleźć pracę i pracuję i odpukać nic nie słychać u nas o żadnych zwolnieniach. Życzę wszystkim pomimo podobno nadchodzącego kryzysu abyście znaleźli dobrą pracę ;-)
robson - 15 Luty 2009, 01:23

Kryzys już jest! Tylko u was nie widać go. Nie każdy go odczuwa...
robert - 15 Luty 2009, 11:49

ANETA napisał/a:
... Życzę wszystkim pomimo podobno nadchodzącego kryzysu abyście znaleźli dobrą pracę ;-)

A tym co mają pracę, aby jej nie stracili.

robson - 15 Luty 2009, 13:17

A tym co stracili - lepszej pracy!
wuwuzela - 15 Luty 2009, 14:14

No wiesz robson lepszej pracy albo wiekszego zasiłku :D hehehe
robson - 15 Luty 2009, 14:16

Trzeba czasami trochę odsapnąć od tej pracy i mieć czas na chwilę refleksji :lol: ....
pestka - 23 Luty 2009, 01:17
Temat postu: Kryzys dogonił samochody
Kryzys finansowy wciąga w swój wir motoryzację. Sprzedaż aut wali się na całym świecie. - Kryzys potrwa nawet dwa lata - przewidują bossowie koncernów samochodowych.
Nie jest wesoło :-/

robson - 26 Luty 2009, 19:21

Ok! C6 będzie kosztować 20tys zł ale i tak nie będziesz miał za co kupić bo nie będzie pracy... :cry:
wuwuzela - 27 Luty 2009, 11:48

Rami bogaci tego świata już kozystają bo po mniejszych cenach kupują drogie auta...
robson - 27 Luty 2009, 15:53

Bogaci tego świata to się wzbogacili na kursie €/zł. Mając parę milionów € masz teraz o parę milionów więcej zł!
baksowaty - 10 Czerwiec 2009, 16:46

Witam kryzys i do mnie dotarł pracę już straciłem,opłaty drożeją a widoków na lepsze jutro jak na razie brak.
robson - 10 Czerwiec 2009, 17:04

Nic tylko otwierać serwis citroenów i będzie robota na okrągło.... ;-)
Może kolega myślał coś poważniej o jakimś swoim warsztaciku samochodowym? Na siebie samego i na rodzinę na pewno można zarobić.

mhm - 26 Czerwiec 2009, 13:24

citro napisał/a:
No dobra - ale robimy tak stojąc od parkingu na którym będzie stał samochód ja daję zainteresowanemu kluczyk i spokojnie idzie w stronę auta a ja pożyczam jego partnerkę i idę w drugą stronę będzie to handel wymienny na czas : 1 , 2 , 3 i 4 godzinok???? :oops: :lol: ;-)


Oj nie wiem...... Obawiam się, że moja żona nie miała by nic przeciwko, ale Ty (nie obraź się) nie jesteś w moim typie :) Żona bardzo chętnie by C6 pojeździła :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group