Forum Miłośników Citroena
forum miłośników marki citroen XM xantia BX C1 C2 C3 C4 C5 C6 ZX

Pogromcy mitów - Mówią, że to francuskie się psują ale jest wręcz na od

robson - 22 Luty 2012, 18:49
Temat postu: Mówią, że to francuskie się psują ale jest wręcz na od
BMW X5 (00-07)

Wskaźnik awaryjności: 44%
Najwyższy koszt naprawy: 18.900zł

BMW X5 był pierwszym samochodem offroadowym, który wyprodukowano na przełomie tysiąclecia. W Europie oferowany był od 2000 roku. Prowadzi się go świetnie, ale posiadanie takiego samochodu wiąże się z częstymi wizytami u mechaników.
Więcej na ten temat:
KLIK

donalehandro - 22 Luty 2012, 18:53

bracie robsonie x5,x3 to nie sa off roady tylko przecietne suvy. i to bardzo przecietne.
darek_k - 13 Maj 2012, 05:07

bo się psują ,
ja ma się nie psuć jak handlarz cofa licznik o sporo km aby w Polsce autko nie miało więcej niż 200tys , najlepiej ok 150-160tys, bo statystyczny Polak to osioł, nie kupi auta z dużym przebiegiem, bo to złom
taki co kupi myśli sobie, że kupił z małym przebiegiem, a tu na raz jakaś awaria, jedna za drugą i gada jełop jeden z drugim że francuskie do złomy , a nie weźmie pod uwagę że kupił auto ze skęconym przebiegiem

znam handlarza i wiem że każda bryka z niemiec jaką sprowadzają ma cofnięty licznik
np: fajne BMW w dieslu z 2002r w Polsce ma 160tys , a w Niemczech miało 300tys , i taki handlarz gada, że ten co kupi dokręci, ale ile się posypie części przy okazji dokręcania tych km to lepiej nie wiedzieć

Sm0kus - 30 Sierpień 2012, 19:24

Moze troche poniewczasie, ale znalazlem ostatnio fajny artykul ktory mowi o mitach:D

Wot sami zobaczta..

donalehandro - 30 Sierpień 2012, 20:23

temat rzeka :573:
robson - 30 Sierpień 2012, 20:38

Sm0kus, Bardzo pokrzepiający artykuł ;) O cytrynach prawie nie było. A z drugiej strony to najlepiej kupić sobie stare auto, wyremontować i omijać z daleka serwisy i warsztaty. Najlepsze to proste auto, które można młotkiem i przecinakiem zmusić je do jazdy :lol: Z drugiej strony zaraz po tym jak wymyślono silnik spalinowy, bardzo dobrze, jeszcze przez kilkadziesiąt lat, szczególnie w USA - sprzedawały się auta z silnikiem parowym! W początkach ery motoryzacyjnej, gdy w Europie konkurowali konstruktorzy samochodów benzynowych, w USA znacznie większym zaufaniem cieszyły się samochody parowe. Mieszkańcy Ameryki nie potrafili zaufać „wybuchającej” w silniku benzynie. Samochody parowe były mocniejsze i przystosowane do jazdy po amerykańskich bezdrożach. Droższe niż benzynowe, zaliczały się do klasy aut luksusowych. A dlaczego? Do tego wystarczy tekst reklamy, którą się promowały auta parowe: „(…) pojazd składa się tylko z 22 ruchomych części, łącznie z najwyższego gatunku rozrusznikiem. Nie używamy sprzęgła, skrzyni biegów, koła zamachowego, gaźnika, iskrownika, świec zapłonowych, przerywaczy i rozdzielaczy ani innych delikatnych i skomplikowanych mechanizmów, koniecznych w samochodach benzynowych”.
Historia lubi zataczać koło. Dlaczego? Ano dlatego, że w 1900 r. w Stanach Zjednoczonych było 1691 pojazdów parowych, 1585 elektrycznych i zaledwie 936 benzynowych. Całkiem możliwe, ze niedługo będzie proporcja podobna ;)
„Upodobanie do samochodów parowych było całkiem zrozumiałe. Samochód taki był znacznie łatwiejszy do prowadzenia. Wystarczyło po prostu przesunąć dźwignię do przodu, aby pojazd ruszył i jechał z dowolną szybkością w osiągalnych granicach, bez konieczności zmiany biegów, regulacji składu mieszanki paliwowej, operowania przy­spieszeniem zapłonu i tym podobnych uciążliwych czynności. Po zatrzymaniu się pojazd nie hałasował pracującym na jałowym biegu silnikiem, lecz z cichym sykiem pary posłusznie oczekiwał na ruszenie. W ciągu kilkunastu sekund po ruszeniu mógł osiągnąć szybkość 100 km/h, przy czym jazda była cicha i płynna, bez kłębów spalonego oleju i odoru benzyny.” pisał Witold Rychter Pod kotłem można było spalać „cokolwiek” od oleju, nafty, parafiny, aż do odpadków węglowodorowych. Nic dziwnego, że jeszcze do lat 40' było dużo samochodów parowych, gdzie w 1938r powstała już fabryka VW
Zatem może musi nastąpić następna epoka, może silników elektrycznych, aby mnie zmusić do kupna nowego auta...

http://www.automotogaleria.pl/historia.html

michałsnk - 26 Wrzesień 2012, 19:39

Witam przy okazji na forum ,a skąd ja to znam jeżdżę Alfą Romeo 156 JTD :-) wcześniej Escortem na gazie auto miało 18 lat stażu na LPG i było bardzo niezawodne no nie ma się czym przejmować tylko śmiać z tego. :-D

Pozdrawiam Michał.

roman40 - 29 Wrzesień 2012, 06:38

To i ja się podłączę.W swoim życiu miałem chyba ponad 40 aut.Były Mercedesy,BMW,fordy,ale najwięcej Francuzów.Citroeny,renówki,Matry itd.
Ale najlepszym moim autem,którego najlepiej wspominam był CITROEN CX 2.5 TD,Nawet moja dzisiejsza cytryna wysiada pod wzglem miękości zawieszenia i povera.

Szkoda że już dziś ich nie produkują :(

saxon - 1 Listopad 2012, 19:14

Dobry wieczór!
Pozwolę sobie dodać coś od siebie ;-)

Niemiecki mechanik do posiadacza BMW:
"- Wiesz gdzie w twojej BMce podłoga nie koroduje?
=>No jak to? Gdzie?
- Tam gdzie wycieka ci olej ze skrzyni biegów!!!"

Pozdrawiam z pokładu Latającego Hydrodywanu.

robson - 1 Listopad 2012, 23:05

saxon, To już teraz wiem, dlaczego nie rdzewieją wcale hydrowozy ;)
saxon - 26 Luty 2013, 13:11

Cześć,
rzadko piszę bo kręgosłup po operacji niezbyt dobrze działa
- w odróżnieniu od hydrolotu;-)
Nasze samchody nie rdzewieją ponieważ mają podwójne ocynki a także wiele wersji ma dodatkowo kadm, co tworzy ciekawy układ galwaniczny - baterię elektryczną.
Popatrzcie sobie na szereg elektrochemiczny metali a olśni!
Stąd brak zardzewiałych XMów, o ile nie mają żle naprawianej blacharki. Mój ma odsłoniętą blachę od 7 lat nad tylną lampą i śladu korozji. Po poprzednim XMie mam uszkodzoną maskę i błotnik po stłuczce. Stoją już 6 lat na wsi bezpośrednio na glebie - mimo tego blacha czuje się wciąż świetnie.
A wracając do awaryjnych elementów to zastanawiającym jest, że w naszych samochodach to głównie, a wręcz wyłącznie, produkty niemieckie.
Zemsta Helmuta, czy jak ???!
Serdeczności,
pozdrawiam,

Sm0kus - 27 Luty 2013, 23:06

Panie Panowie... jutro 120 rocznica opatentowania przez Rudolfa "Urzadzenia i sposobu do generowania mocy i momentu obrotowego poprzez samozaplon mieszanki paliwowo-powietrznej" - czyli jak to dzisiaj mowia Silnik Diesla (bo obecne silniki to juz od dawien dawna nie sa oparte o obieg Diesla, tylko obieg Otto a wrecz Sabathe - jak kogos bardzo interesuje termodynamika - mnie od niej strasznie rece bolaly na studiach).

Chwala gosciowi, ze dal poczatek "sportowym traktorom" ;)

eryk328e46 - 6 Maj 2013, 00:21

Witam wszystkich na wstepie I mam pytanie ,ktora cytryna z dieslem jest godna uwagi I czy trzeba bac sie hydrowoza ( czy jest drozszy w eksplatacji niz sprezynowiec?) Ogolnie to mam juz dosc ,bo faktycznie czym nowsze auta tym gorzej znowu stare tez potrzebuja opieki no I na 5 gwiazdek ncap mozna zapomniec ehh :mrgreen:
banan - 6 Maj 2013, 00:48

ja wychodze z zalozenia, ze im nowsze tym... gorsze, a wlasciwie drozsze w uzytkowaniu

a co o gwiazdek: powiedzmy, ze auta sa robione pod testy, a nie rzeczywiste bezpieczenstwo.

hydrowozu NIE trzeba sie bac. jak dziala to jest dobrze :) baaa nawet o wiele lepiej niz sprezynowiec. jest troszke drozej, bo raz na dwa lata trzeba wymienic olej w zawieszeniu. najczesciej to wszystko.
oczywiscie jezeli kupisz zajezdzone auto to juz nie bedzie tak tanio.

grigori333 - 6 Maj 2013, 04:23

banan napisał/a:
jest troszke drozej, bo raz na dwa lata trzeba wymienic olej w zawieszeniu
A wymień sobie amorki w sprężynowcu co dwa lata na naszych drogach to zobaczymy czy nie taniej kupić kilka litrów LHMu .
banan - 6 Maj 2013, 09:32

grigori333 napisał/a:
A wymień sobie amorki w sprężynowcu co dwa lata na naszych drogach to zobaczymy czy nie taniej kupić kilka litrów LHMu .


a po co mam wymieniac co dwa lata amortyzatory? jezeli sa sprawne, to nie widze sensu :)

ogolnie to zawieszenie jest bardziej skomplikowane i jest wiecej elementow do psucia. taka jest prawda. nie chce mi sie pisac, bo to temat rzeka i juz pewnie tylko na tym forum znalazlo by sie materialu na kilka ksiazek :)
moim zdaniem: hydrowoz jest TROCHE drozszy w utrzymaniu od sprezynowca. nie sa to nie wiadomo jakie pieniadze. ale rekompensuje to calkowicie komfortem.

p.s. nastepny moje auto to bedzie tez hydrowoz lub amerykanski, miekki cadillac :)

grigori333 - 6 Maj 2013, 09:59

banan napisał/a:
a po co mam wymieniać co dwa lata amortyzatory?
To zależy kto ile jeździ i po jakich drogach .
Ja mam zrobione 270 tyś. fabryczne sfery i jedna wymiana LDSu koszt 200 zł , powiedz mi jaki sprężynowiec zrobi tyle w takiej cenie ?

donalehandro - 6 Maj 2013, 17:38

mazda 626 coupe rok prod. 1984. do dzis na oryginalnym zawieszeniu i amorkach gazowych tez fabrycznie zamontowanych. kazdy przeglad bez zalatwiania przechodzi. najechane ma 540 tysiecy kilometrow. mercedes w 210 2,2 cdi przebieg 1270000 tys. pierwsza wymiana amortyzatorow :mrgreen: aro 10 rok 1995 najechane :?: gnebione w terenie od wyjazdu z fabryki do dzis w pelni sprawne amory i tuleje wachaczy ,jedynie raz wymiany wymagaly sworznie zwrotnic. koszt czterech sztuk 46 zl. plus wysylka 10. citroen axel znajomego ,starszy od wegla a do dzis na oryginalnej zawieszcze sie buja. audi a4 avant 2.5 tdi 500tys. wymiana calej zawiechy sredni raz do roku koszt ok 2000zl. renault trafic rok 1992 naped 4x4 auto ma ciezkie zycie ,dwa razy wymiana amortyzatorow przod i tyl.koszt ok.400zl za komplet 4 sztuk. sprawa prosta .psuja sie wszystkie nie zaleznie od kraju w ktorym zostaly zrobine. tylko sposob w jaki sa traktowane przez swoich wlascicieli wplywa na koszt utrzymania i awaryjnosc. jesli ktos dba i szanuje to i tico bedzie jezdzil 20 lat bez powaznych awarii i napraw drenujacych kieszenie. najwiecej na awaryjnos narzekaja kaci dobijajacy auta lub laicy co sami lapy wkladaja bo na naprawe kasy im brak. czyli ,jak dbasz tak masz.
roman40 - 12 Maj 2013, 22:10

Ja mialem 640 tys. przejechane,zero pozerania oleju i trzy lata spokojnej jazdy,zwiedzanie europy bez obaw awarji i kufra czesci czy narzedzi. Spytacie co to bylo? citroen CX .Moje najlepsze auto jakie mialem, a mialem juz ich sporo.Nawt sie nie dolicze. :-D
A komfort zawieszenia ....miodzio.C5 sie chowa :mrgreen:

OponyImpolex - 28 Luty 2014, 13:09

Jeżeli dbałeś o samochód to nic dziwnego,jednak sam przebieg godny podziwu,aż trudno uwierzyć ze tyle udało się przejechać i to jak piszesz bez większych napraw. Dzisiaj juz nie ma takich samochodów:)
miki987 - 7 Marzec 2014, 21:27

Stare powiedzenie mówi ''jak dbasz tak masz'' wiele zależy od użytkownika. Polskie drogi nie zawsze sprzyjają dynamicznej jeździe i trzeba mieć tego świadomość.
splitter - 12 Lipiec 2017, 06:49

Słyszałem już to kilka razy - jak nie dbasz to się psuje. Chciałbym się zapytać, jak dbać o:
- wiązkę od elektrycznych szyb,
- antenę dachową,
- odpływy wody w drzwiach,
- czujniki pod fotelami (nacisku),
- czujnik deszczu,
- reflektory kierunkowe,
- czujnik poziomu oleju,
- wiązkę komputera zawieszenia pneumatycznego,
- BSI (błędy wewnętrzne),
- wiązkę CAN komputera wtrysków,
- spinki plastików,
- nawigację (wyłącza się sama z siebie czasami),
- podświetlenie schowków,
- aluminiowe osłony słupków.
bo nie znalazłem w instrukcji...

zeby nie było - to na przestrzeni niecałych 2 lat.

PiotrN - 25 Maj 2018, 07:48

Ja przez ostatnie kilkanaście lat miałem wiele różnych aut, w tym sporo francuskich. Uważam, że mit o awaryjności francuskich aut jest po części prawdziwy. Są po prostu elementy, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę i kontrolować regularnie np. zawieszenie. A jak ktoś nie dba o auto i ignoruje objawy awarii to potem ciężko się dziwić, że spędza dużo czasu w warsztacie.
Graductor - 22 Październik 2018, 11:52

Niestety nie jest to aż taki mit
diodalodz - 22 Październik 2018, 12:23

Sprawa jest prosta. Psuje się wszystko na czym jest logo Valeo i Sagem.
Widzisz jaeger wiesz, że może się popsuć ale nie koniecznie
Widzisz Denso Japan jesteś spokojny.
Widzisz Mitsubishi Japan jesteś spokojny.
Widzisz Bosch przed 2010 jesteś umiarkowanie spokojny.
Widzisz Magnetti Mareli i nic nie wiesz, bo to czy jest dziadostwem czy nie zależy od kraju produkcji.

ktosiek68 - 1 Listopad 2018, 12:30

Jak w internecie cytują ten pseudonaukowy niemiecki auto świat, że najlepszym silnikiem ostatnich lat jest silnik 2.0 HDI 136 PS produkowany przez PSA, to musi być w tym trochę prawdy ...... tym bardziej, że montowali go w wielu innych autach - w tym w chińskim Volvo i chińskim Jaguarze :mrgreen:
Marek620 - 1 Listopad 2018, 18:28

diodalodz napisał/a:

Widzisz Magnetti Mareli i nic nie wiesz, bo to czy jest dziadostwem czy nie zależy od kraju produkcji.

Chociaż mam niby Fiata , ale z francuskim silniczkiem .Silniczek chodzi lux , ale elektronika ZUPEŁNIE DO BANI.
Jak kolega , którego zacytowałem .Magnett Mareli , dwa tygodnie u elektronika, niby auto naprawił , wyjazd z waRsztatu , 5 km radości i dalej problem z dziadostwem.Odpowiedź??? Magnetti tak ma.Niech sobie ma , big Shit i tyle :-/

audikom - 16 Styczeń 2020, 23:20
Temat postu: Ładnie poszło
https://twitter.com/i/status/1217913490163339264

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group