[dayus]

Witam!
Po podniesieniu auta na górny serwis, przód opada po jakiejś godzinie,a tył dalej jest na maksa. Normalne? Jeśli nie, to dlaczego?

Dodam,że od razu po napełnieniu sfer gazem nie działo się tak,dopiero teraz po jakimś tygodniu/dwóch zauważyłem to zjawisko.

Wcześniej na pustych gruchach, gdy samochód podnosiłem do góry lewarkiem, to koła "wsysały się" do samochodu i po opuszczeniu to nawet lewarka nie dało się podnieść, dopiero napełnienie gruch pomogło i już jest ok.

[henryxm]

[dayus]

czyli nie martwic sie tym?

[robson]

[dayus]

CHodzi o to,ze jak w garazu cos robie to mam na gornym i szybko opada;P
W polozeniu normal bez zaworów anty opadowych zajmuje obnizenie do gleby jakis dzien / 1/2 dnia.

[robson]

dayus, czyli nie masz czym się przejmować. Po prostu przy wyższym ciśnieniu autko będzie szybciej opadać.

[MAX]

Do tematu przednich siłowników przymierzałem się od niemal roku czasu. Postawiłem sobie kilka pytań:
1. Jakie elementy hydrauliki maja wpływ na przecieki wewnętrzne przednich siłowników?
2. Czy istnieje możliwość naprawy siłownika?
3. Czy ewentualna naprawa, koszty przyniosa spodziewany efekt?
4. Czy taka naprawa jest bezpieczna?
Ten temat jest dla mnie interesujący także z dwóch innych powodów
Po pierwsze nowy siłownik w ASO kosztuje w granicach 1500-1700 zł
A po drugie dostępność tych części będzie z czasem malała, a nawet teraz nie zawsze dostanie się nowy siłownik od ręki.
Rozebrałem więc siłownik, a właściwie kilka siłowników, które juz popracowały trochę w moim aucie i przyznam, nie były w najlepszym stanie.
W tym poście odpowim tylko na Twoje pytanie - dlaczego przód opada, natomiast dokładny opis ze zdjęciami zamieszczę w najbliższym czasie w innym miejscu.
Otóż wpływ na opadanie samochodu tak jak napisał robson ma szczelność wewnętrzna - a za nią odpowiada tylko jeden element - uszczelnienie tłoka siłownika. Z czasem teflonowa uszczelka tłoka siłownika ulega wytarciu. Siłowniki o średnicy trzpienia 25mm maja średnice cylindra tłoka 40mm. Po rozebraniu każdy z tłoków miał dość poważne luzy i to tamtędy przecieka LHM powodując szybsze opadanie. Jeśli gruszki są świeże ( nowe) lub dopiero nabite to zawsze poprawia funkcjonowanie układu ale nie poprawia stanu technicznego silownika.
Każdy siłownik ma wewnątrz cylinder, w którym porusza się tłok siłownika. ten cylinder jest umieszczony w obudowie siłownika o większej średnicy - tę która widzimy ( to tak w telegraficznym skrócie)
LHM, który przecieknie nieszczelnościami nad tłok powraca do układu przez otwór w dławicy ( głowicy siłownika) i ścieka do zewnętrznej rury siłownika - tej która widzimy malowanej na zielono, a stamtąd rurkami powrotnymi do zbiornika LHM.
Aby przeciekający LHM nie wydostał się na zewnątrz góra siłownika - a często tak już się dzieje - odpowiadają jeszcze dwa uszczelnienia, chociaż nie tylko one, ale po kolei:
Dławica ( głowica) w miejscu, w którym przechodzi przez nia trzpień siłownika ma teflonowy uszczelniacz o rozmiarach 25x27x2,5 - jak widać jest to niezwykle mały element o prostokatnym przekroju. Góra dławicy zabezpieczona jest uszczelniaczem - podobnym w budowie do simeringu, ale to nie jest simering. Jego wymiary to 25x43x9. Budowa tego uszczelniacza jest dość specyficzna i niemożliwa do kupienia w żadnym sklepie, warsztacie, ASO czy innych serwisach od hydrauliki silowej. To uszczelniacz NBR czyli taki gdzie nie występuje wyższa temperatura, ale wytrzymuje podwyższone ciśnienie. Zastępuje się go innym rozwiązaniem znacznie wykraczającym technologicznie - poprostu z lepszego materiału i o jeszcze wyższej wytrzymałości. Wymusza to konieczność - brak możliwości zakupu tego elementu od producenta, więc zastosowanie uszczelniacza stosowanego w hydraulice siłowej do ruchu posuwisto zwrotnego z materiału odpornego na ścieranie, wtrzymującego, średnie cisnienia i pracującego w zakresie temperatur -35 + 130 stopni celsjusza, a to dużo więcej niz przewidział producent siłownika.
Wróćmy jednak do elementu zasadniczego czyli uszczelnienia tłoka. uszczelnienie teflonowe jest niezwykle cienkie bo ma zledwie 0,5mm grubości - to powinno już tłumaczyć dużo. Siłowniki nie są więc zbyt odporne na złej jakości płyn LHM np zawodniony. W niskich temperaturach staje sie on żelowaty zanim sie rozgrzeje i powoduje szybsze wycieranie uszczelnień. Inną sprawą jest np. stosowanie wynalazków, czy jazda awaryjna na oleju silnikowym w układzie. I o ile inne elementy hydrauliki nie sa tak wrażliwe, prmzednie siłowniki niestety są delkatne.
To odpowiedź na twoje pytanie - tłok siłownika nie jest już dobrze uszczelniony, dlatego auto będzie szybciej opadało. Naturalnie zastosowanie dobrze nabitych sfer znacznie poprawi ten stan, ale tylko w pewnym zakresie i na pewien czas.
Jak wspomniałem o budowie i naprawie siłowników napiszę w innym poście, kiedy odbiorę tłok siłownika ze specjalistycznego warsztatu w którym zastosowane będzie znacznie lepsze jego uszczelnienie z bardziej technologicznie zastosowanych materiałów.