Mój samochód: CITROEN C-5
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: DIESEL
Wersja:: KOMBI
Rok prod.:: 2006 Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Kwi 2011 Posty: 334 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 20 Grudzień 2013, 19:20 Czym różni się zakup samochodu w Polsce i np. w Niemczech
Tym, że w większości przypadków ( z autopsji ) używany samochód kupiony w Niemczech jeśli ma napisane w książce serwisowej, że rozrząd wymieniono 70.000 km temu to tak jest.
Dziś profilaktycznie powiedziałem sprawdzam ..... i wymieniłem. Na pasku śmiało można było jeszcze śmignąć 30.000 km. Co do wpisanych przebiegów - NO COMMENT.
Kupienie auta w Polsce ( miałem pecha bo 2 kupiłem od nauczycieli ) wiąże się z tym, że albo ma uszkodzoną głowicę ( mój ostatni XM ) albo był walony na maxa i przemalowany z białego na zielony ( Omega B ).
O samochodach popowodziowych lepiej nie myśleć, po rejestracjach w necie jednak widać, że te z zalewanego często południa stoją w komisach na północy.
Taka to nasza polska rzeczywistość - przewalają się wszyscy na wszystkim .......
ktosiek68, Już tak nie wychwalaj tych aut zza odry.
Można się naciąć bardziej niż w kraju. Po za tym u naszych zachodnich sąsiadów też zalewało ....
Mogę tylko powiedzieć, że na pewno mają zawieszenie i silniki w lepszym stanie. Czemu? Chyba nie trzeba pisać.
A .... i jeszcze jedno mi się przypomniało (gdzieś słyszałem lub czytałem) coraz częściej auta już sprowadzone do kraju są wywożone za odrę co by sprzedać - oczywiście naszym rodakom. Przecież z Niemiec to musi być miodzio.
Prawdę mówiąc kupiłem też zza miedzy i też się deko paprało. Trzeba było troszkę grzebać i doprowadzać do jako takiego stanu.
Niestety prawda jest jedna - nikt dobrego nie sprzedaje i nie ważne czy w kraju, czy za granicą.
_________________ Pozdrawiam Jacek
czeslaw555
Mój samochód: 508
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: ON
Wersja:: Allure
Rok prod.:: 2015
Dołączył: 13 Gru 2013 Posty: 20 Skąd: GKA
Mój samochód: Citroen C5 x7
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: diesel
Wersja:: limuzyna
Rok prod.:: 2009
SKYPE - login: dejnekomirek Pomógł: 204 razy Dołączył: 25 Maj 2013 Posty: 2735 Skąd: Duisburg
Wysłany: 27 Grudzień 2013, 13:16
Wcale tak bardzo nie wierzcie, ze w Niemczech auto jezdzi na prawidlowych olejach, czy tez jest prawidlowo serwisowane. Robi sie to tylko w nowych, bo gwarancja ma swoje wymogi, a potem roznie. Tez widzialem silniki z olejem jak smar, ciezko okreslic przebieg, tak ze 100 tys. bez wymiany, albo najtansze klocki ham. . TUV tez mozna kupic, no troche trudniej niz w Polsce. Generalnie wszedzie trzeba miec oczy szeroko otwarte, ten rynek opanowany jest przez Turkow, ale i Niemcy swieci nie sa. Ten tzw. Schekscheft[ksiazke przegladow] tez falszuja, mozna w necie kupic, co tylko potrzebne, z ladnymi pieczatkami itp.
Jesli auto ma 5 lat i wyglada jakby mialo 10, to nikt mi nie wmowi, ze ma 30 tys km przebiegu, niezaleznie od stanu licznika. Jesli ma malowane czesci, a slyszymy, ze wolne od wypadku, to lepiej tego nie ruszac. Jesli nie mamy duzej wiedzy na temat oceny stanu technicznego, to kazdy zakup jest loteria. No coz naiwnych nie sieja, sami sie rodza.
Zanim podejmiecie decyzje warto naprawde myslec, ze wszedzie oszukuja, lepiej stracic "okazje", niz zyskac problem. Jakiekolwiek watpliwosci widziec jako problem, a nie jako drobiazg. Tym bardziej, ze emocje czesto sa silniejsze od zdrowego rozsadku.
Roznica jest tylko w statystyce; w Polsce jest wolnaamerykanka, oszukuja prawie wszyscy, a w Niemczech ta skala jest duzo mniejsza, ale mimo to ostroznie. Jesli auto jest podejrzanie tanie, to cos jest na rzeczy, tu nikt nie robi podarunkow.
Jesli kupowalem tanio, to tylko wtedy jak cos bylo do naprawy, z tym, ze wiedzialem o tym, bo w koncu siedze w autach po uszy od wielu lat i sam je naprawiam.
Jesli robie zakupy w Polsce, to najpierw szukam wszedzie opini na temat handlarza i juz pare razy okazalo sie, ze opinie sa dobrym barometrem. Znajomy szukal C5 MkIII w Niemczech, a znalazl w Polsce i to byl dobry zakup, pomijajac, ze trafil rowniez na oszusta, ale na szczescie ominal go, kupil z pierwszej reki z innego zrodla. Wszystko dobrze sie skonczylo. Zycze wszystkim lepszych czasow, aby nasza praca byla lepiej nagradzana, no i, aby ludzie przestali klamac i abysmy umieli sie cieszyc szczesciem innych. Pozdrawiam
Mój samochód: Xantia V6 Activa
Poj. silnika (cm3): 2946
Paliwo: Pb
Wersja:: Berline
Rok prod.:: 1998 Pomógł: 24 razy Dołączył: 15 Wrz 2010 Posty: 744 Skąd: Bytom
Wysłany: 28 Grudzień 2013, 08:36
Dołożę swoje parę groszy, jak szukałem swoją X przeglądając wszystkie oferty tu i tam u nas dziwnym trafem były tańsze z mniejszym przebiegiem , za granicą u handlarzy tanie z niewielkim przebiegiem moją X kupiłem od prywatnej osoby byłem napalony i w ogóle czy żałuje hmmm drugi raz bym tego nie zrobił śmieję się z siebie że niemiec mnie oszwabił . Wystarczy porównać samochody i wnętrza na mobile jest kolo co wystawia Xsiężnę za rozsądne pieniążki ale z dziwnie małym przebiegiem i dziwnie wytartym boczkiem fotela, gdzie fotele przecierały się gdzieś około 250tyś wzwyż , ale cóż znajdzie się głupi co to kupi Nie wierzyć szukać dziury w całym i jest szansa że się trafi w miarę sprawny egzemplarz.
szarikgad
Mój samochód: XM
Poj. silnika (cm3): 3000
Paliwo: BP- LPG
Wersja:: VSX
Rok prod.:: 1995 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2013 Posty: 24 Skąd: Połaniec
Wysłany: 30 Grudzień 2013, 21:27
Pierwsza i podstawowa zasada aut z zagranicy, tam jest drogo naprawiać, serwisować auta, dziś miałem przypadek wspaniałego tranzita 2011r, wszystko ok, przebieg 240kkm, ładni niezniszczony i cena rozsądna, po niewielkich oględzinach ślady wycieku oleju z łączenia skrzyni ( z połówek). Tam naprawa czegoś takiego jest tak wielka ze wola sprzedać i kupić nowe. I tak jest z większością przypadków aut z bogatszych krajów. Co do starszych aut, zwieszenie w lepszym stanie (?) TAK wszystko ogrinał nie ruszane nie kombinowane, 3-4 miesiące jazdy po polskich dziurach i okazuje się ze stare tuleje wahaczy skruszyły się z starości, tam by się to nie wydążyło tak szybko do brogi lepsze. Nikt nigdzie nie sprzedaje dobrego auta, czy w Polsce czy zagranicą, osobiście serwisuje fiata sienę z magicznym przebiegiem 34tys, i właściciel nie myśli jej sprzedawać ( BO PO CO?) auto warte max 5 tys, a w idealnym stanie ładne, i jeść nie woła wiec stoi jako 3 auto w domu. przypadki takich sprzedaży są tak znikome i przeważnie odbywają się w kręgu najbliższych znajomych bo takich rodzynków nikt nie puści za granice handlarzowi po okazyjnej cenie by jeszcze na tym zarobił. Kupno auta to jedna wielka loteria, sprawdzać trzeba dokładnie, i na spokojnie. Okazje aut z usterkami ? Padnięty silnik? ok, obejrzysz zaglądniesz, ale skrzyni nie sprawdzisz, osprzętu nie przeglądniesz. okazja dla mechanika, który raczej tanio naprawi oby było i spróbuje zarobić. Dla mnie osobiście przy kupnie auta najważniejsza jest blacharka. bo reszta to raczej elementy wymienne. Pare aut sam sprowadziłem, i naprawdę ciężko jest dostać cos naprawdę rozsądnego za niewielką cenę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum