[Andrzej_milczek]

Cześć.
Trafił mi się taki pech, że pod autem zaczęły pojawiać się kropki oleju... bagatelizowałem przez jakiś czas, bo ani na bagnecie ani na wskazaniu z czujnika nie było to bardzo widoczne. Ot - za 4 miesiące dolałem jakieś 0,3-0,4 litra oleju do stanu 3/4 na wskaźniku i jeździłem bez większego stresu.
Ostatnio zaś, wlazłem pod auto coby wymienić łącznik wydechu, i po zdjęciu osłony silnika ciut się przeraziłem! Okazuje się, że tam nazbierało się olejowego błota co niemiara...cała misa olejowa mokra. Spód silnika obrzygany oliwą.... No nic, trza dociec skąd leje i uszczelnić.
Spód silnika został porządnie umyty. Wykluczyłem uszczelniacz od strony skrzyni i od strony rozrządu. Lało się przodem misy - jakby spod sprężarki klimatyzacji. Po kilku dniach obserwacji, byłem na 99% pewny że leje uszczelnieniem misy olejowej i poci się też uszczelka podstawy filtra oleju.
No to zrzuciłem dolot i misę olejową. Umyłem wszystko na glanc, wymieniłem co trzeba, misę skręciłem na czarnym Reinzu. Łącznie 3 popołudnia roboty by silnik był suchutki i czyściutki
Zalałem olej, odpaliłem i.... (tu zaduma nad własną głupotą i pechem) leje się jak się lało!

Niedostatecznie dokładnie wcześniej obadałem sprawę, a dopiero po porządnym wyglancowaniu silnika i niepotrzebnym zrzucaniu misy - okazało się że wyciek jest ciut wyżej - na pompie olejowej! Jak pech, to pech!

https://www.dropbox.com/s...C5%82u.jpg?dl=0

Już mniej by mnie bolało, gdyby ciekł uszczelniacz wału... a tu najwidoczniej poszedł oring za 50 groszy...
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że winna jest taka pierdółka!

https://www.dropbox.com/s...wyciek.jpg?dl=0


Wiem, że chcąc to naprawić - ponownie muszę zrzucić misę olejową oraz zdemontować rozrząd.
I tu kilka pytań:
Rozrząd wymieniany był jakieś 30 tys przebiegu temu, trochę jeszcze miał polatać i ciut mnie nie stać na marnację kasy - czy przy demontażu w celu usunięcia wycieku, można złożyć rozrząd na obecnych częściach? Czy też konieczna jest wymiana kompletu rozrządu? A może np sam pasek nowy wystarczy?

O ile mógłbym to sam rozbebeszyć, to powątpiewam czy umiałbym poprawnie rozrząd złożyć i ustawić - muszę zatem znaleźć Mechanika. Ile może kosztować taka usługa u kompetentnego człowieka?
Nie chodzi o to że chcę zaoszczędzić na siłę. Ale, miałem już kilka razy nieprzyjemność trafić na "speców" którzy przy inkasowaniu należności zwyczajnie mnie chcieli orżnąć jak głuptaka, co to nie ma pojęcia o własnym samochodzie i wciskali mi ciemnotę w zdecydowanie zawyżonej cenie
Chciałbym zwyczajnie wiedzieć na ile się przygotować w tej frustrującej sytuacji. Frustrującej, bo pewnie kilka stówek po dupie by dogrzebać się do gumki za grosze
Jakieś namiary na sensownego mechanika w okolicach Wieliczki/Bochni/Niepołomic z ludzkimi terminami?

Trzecie, naiwne (wiem) pytanie - nie da się tego jakoś oczarować, zakląć, uszczelnić jakoś z zewnątrz? A może na przykład poradził by jakiś preparat niwelujący wycieki? Macie jakieś doświadczenia z takimi specyfikami?
Pytam trochę desperacko, bo zwyczajnie mam ból dupy na wydanie kupy kasy w związku z tak błahą usterką.
Pozdrawiam, Andrzej

[pedro]

powiem tak...
jak u mnie pokazała się plamka oleju pod autem i się tym zająłem...
to skończyło się na 1800zł (w tym wymiana koła pasowego i sprzęgiełka alternatora) rachunku i uszczelnieniu praktycznie wszystkiego...
uszczelnione zostało:
-miska olejowa
-pokrywa zaworów
-rurka turbo
-simering od strony rozrządu z wymiana rozrządu
-simering od strony sprzęgła
wszystko to było jedno po drugim bo jak wymieniłem jedno to ciśnienie wypychało drugie... więc tak bywa... ręce mi opadały ale nie miałem wyjścia...
nie chcę cię dołować ani mówić że u ciebie będzie tak samo... ale możliwe jest to co u mnie...
więc życzę ci żeby było tanio