Mój samochód: Xsara Picasso/XantiII /Citroeny XM,ZX,
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: B / B , G
Wersja:: van,AL4
Rok prod.:: 2004 Pomógł: 30 razy Dołączył: 18 Wrz 2011 Posty: 1228 Skąd: Puławy
Wysłany: 29 Styczeń 2014, 22:48
Oshinn to jak w końcu jest .
Raz mówisz że w latach 90-tych można było olewać LHM i lać szlachcica słonecznikowego , to znowu że w latach 10-tych można olewać LHM tylko do garażu , co sugeruje że później trzeba go przeprosić za zniewagę , wyczyścić układ po haniebnym prostackim ON i zalać zielonej krwi .
Znasz/zdarzyły ci się jakieś awarie spowodowane przez używanie/dolewki ON .
audikom co do zalewania ON na maxa w razie awarii to tak jak napisales , mozna zalac ale po zgarazowaniu sie obowiazkowe plukanie, pamietam ta porade z forum klubu cytrynki z przed jakis 6ciu lat o ile dobrze kojarze ON ma podobna scisliwosc ale pewnie na dluzsza mete jest za suche , co do slonecznikowego to lalem go w BXy bo kosztowal ze 2 zyle a LHm 2 dyszki czy nawet ponad ? standardowym problemem byly pekniecia przewodow przy rozdzielaczach i wycieki, naspawalem sie tego tyle ze masakra , pierwszy BX zakupiony w 1993 r i zero czesci albo cholernie drogie, doszlo do tego ze przewody adoptowalem z lodowek, stare dobre czasy a BXa z recznym na przod widzieliscie ? bo ja tak
zapomnialem dopisac , o awariach po dolewkach ON nie slyszalem bo szczerze mowiac nie znam nikogo kto by go stosowal , jesli ja mialbym cos dolac to slonecznik, nigdy nie mialem problemu z praca zawieszenia czy pompa tylko zawsz ubaw jak przewaznie gdzies pod sklepem robilem dolewke i kolesie z beltami wytrzeszczali galy i pytali sie gdzie to leje, na dzisiejsze czasy prawie norma jest ze w klekota leje sie nawet przepalony i nikogo to nie dziwi tyle ze to nie ta dziurka
Mój samochód: Był XM, jest BX 1.6
Poj. silnika (cm3): 1598
Paliwo: PB
Wersja:: Top
Rok prod.:: 1991 Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Gru 2013 Posty: 68 Skąd: Elbląg
Wysłany: 30 Styczeń 2014, 14:20
Dolałem dziś równiutko 0,5L ropy prostu ze stacji, zobaczę jutro rano jakie efekty, ale już na pewno lżej zaczęło chodzi wspomaganie.
Mój samochód: Był XM, jest BX 1.6
Poj. silnika (cm3): 1598
Paliwo: PB
Wersja:: Top
Rok prod.:: 1991 Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Gru 2013 Posty: 68 Skąd: Elbląg
Wysłany: 31 Styczeń 2014, 10:41
A więc tak po dolaniu ropy stała się rzecz dziwna, przód nie opadł przez całą noc co było dla mnie zdziwieniem kiedy rano zobaczyłem, że jest w górze bo zwykle zajmowało mu to jakieś ponad 3 godziny aby był cały na dole, no ale odpalam auto podnosi się tył, komunikat hydraulic pressure(był wcześniej) ale teraz utrzymywał się wyjątkowo długo, wcześniej po przejechaniu 500m już go nie miałem a teraz pojawiał się przez dobre 1,5 km, zatrzymałem się i widzę auto nie podniosło się na odpowiednią wysokość, postałem trochę pompa cały czas próbuje nabić ciśnienie wydając z siebie dosyć głośny stuk ale w końcu konżektor odciął i zaczęła normalny cykl i XM zaczął się dźwigać do normalnej pozycji, aha wspomaganie dopóki wszystko się nie unormowało bardzo źle działało, dużo gorzej niż przed dolaniem, czasami praktycznie go nie było.
Mój samochód: Xsara Picasso/XantiII /Citroeny XM,ZX,
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: B / B , G
Wersja:: van,AL4
Rok prod.:: 2004 Pomógł: 30 razy Dołączył: 18 Wrz 2011 Posty: 1228 Skąd: Puławy
Wysłany: 31 Styczeń 2014, 19:58
Chyba tak jak pisałem że powodem nie jest płyn , a dolewka pół litra ON to żadna dolewka . Ja dolewam co 2- 3 m-ce litr (pewnikiem jest już więcej ON niż płynu) i nie odczuwam żadnej różnicy tak też było w poprzednich autach . Konżektor mi wali co kila sekund , wraz ze wzrostem obrotów coraz częściej (muszę nabić gruchę przy nim ale jakoś nie mogę się z tym zebrać ). Auto migusiem wstaje , wspomaganie super nawet na postoju (chłopak posiadacz Scenica zachwala moje wspomaganie ).
Możliwe że ON przeczyścił jakieś powroty i z tego uszkodzenia więcej wali do zbiornika . Może masz warunki i umiejętności by sprawdzić z których powrotów jak leje .
Spróbuj go opuścić na glebę i podnieść na maxa jak już będzie zagrzany , z drugiej strony strach czy się poniesie biedaczysko . Możesz też odpowietrzyć.
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5038 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 31 Styczeń 2014, 20:37
audikom, Musisz ograniczyć dolewanie ON bo w końcu z dymem pójdziesz! ON w hamulcach to tylko kwestia czasu i tragedia będzie....
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Mój samochód: Był XM, jest BX 1.6
Poj. silnika (cm3): 1598
Paliwo: PB
Wersja:: Top
Rok prod.:: 1991 Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Gru 2013 Posty: 68 Skąd: Elbląg
Wysłany: 31 Styczeń 2014, 22:01
audikom piszesz do mnie z tym sprawdzaniem? Jak tak to nie wiem po co bo jak sie trochę nagrzał to wszystko wraca do normy, wspomaganie jak masełko chodzi, a z podnoszeniem nie ma żadnych problemów.
Mój samochód: Xsara Picasso/XantiII /Citroeny XM,ZX,
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: B / B , G
Wersja:: van,AL4
Rok prod.:: 2004 Pomógł: 30 razy Dołączył: 18 Wrz 2011 Posty: 1228 Skąd: Puławy
Wysłany: 1 Luty 2014, 00:11
" Nagrzał " i / albo dał rade dobić odpowiednią ilość ciśnienia .
Jeżeli temperatur płynu się podniosła poprzez jego prace (inaczej płyn się nie ogrzewa) i ogrzała elementy hydrauliki które zmieniły swoje rozmiary i gdzieś coś doszczelniły .
Pozwalając tym samym na dobicie odpowiedniego ciśnienia , jak i prawidłową prace tej części która na zimno przepuszcza a po ogrzaniu się uszczelnia .
Hydraulika tak w skrócie to płyn ,ciśnienie i uszczelnienia.
Jeżeli chcesz sprawdzić stan hydrauliki to przygotuj się do przejrzenia wycieków z powrotów na zbiorniku LHM " na zimno" (później możesz dla porównania zrobić to na ciepło) . Odpowiedni opis jest gdzieś w sieci .
To chyba najprostszy sposób na wstępną diagnozę .
Jeżeli panowie znają inny zapewne podadzą .
Jeżeli nie masz warunków / ochoty to poczekaj do wiosny , już nie długo, pewnie używalność auta się poprawi.
Mój samochód: Był XM, jest BX 1.6
Poj. silnika (cm3): 1598
Paliwo: PB
Wersja:: Top
Rok prod.:: 1991 Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Gru 2013 Posty: 68 Skąd: Elbląg
Wysłany: 1 Luty 2014, 09:33
Warunki mam i to sprawdzę, tylko że to był pierwszy raz kiedy takie coś się zdarzyło, wcześnie podnosił się do normalnej wysokości wspomaganie działało, może nie tak jak na ciepło ale było cały czas.Pewnie zawrów hamulcowy puszcza standartowo bo tył pierwszy opada.
Mój samochód: XM excl.X2-HDI,saxo1,5
Poj. silnika (cm3): 2088
Paliwo: diesel
Wersja:: hatchbeck
Rok prod.:: 1998 Pomógł: 12 razy Dołączył: 18 Mar 2010 Posty: 224 Skąd: Orzesze
Wysłany: 1 Luty 2014, 13:48
Ja nie kombinuję z ropą tylko przed zimą czyszczę filtry,i stosuję LHM filmy Bendix.Z przekładni usunąłem dławik, który znajduje się pod kolektorkiem, w który wkręca się rurkę zasilającą.Kręcenie kierownicą nawet w mrozy nie robi trudności.
Mój samochód: Citroen C5 x7
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: diesel
Wersja:: limuzyna
Rok prod.:: 2009
SKYPE - login: dejnekomirek Pomógł: 204 razy Dołączył: 25 Maj 2013 Posty: 2735 Skąd: Duisburg
Wysłany: 1 Luty 2014, 23:43
Witam. Wasze XM roznia sie pompa hydro. W tych nowych jest wspomaganie na odzielnej pompie. W tych starych pompa jest na wszystko wspolna i dochodzi korektor wydatku. I tutaj najczesciej dochodzi do problemow. Przy spadku wydajnosci pompy i przeciekach w systemie korektor pracuje zle i wspomaganie nie dziala prawidlowo. Do tego spadek temperatury i mozemy pozegnac sie ze wspomaganiem. Mialem XM 94r na starej pompie i korektorze w Norge i problemy ze wspomaganiem na mrozie oraz XM 98r na nowej pompie i brak jakichkolwiek problemow ze wspomaganiem. Mialem rowniez Xantie 93 r i problemy straszne z zawieszeniem i wspomaganiem, oraz Xantie 97, 98 i brak jakichkolwiek problemow. Mysle, ze problem nie tyle w plynie, co w stanie hydro i korektora wydatku. I tu dodanie "ropy" moze troche pomoc. Mialem kolegow, co jezdzili tylko na ropie w hydro dlugie lata i nic sie nie dzialo, rowniez zadnych "pozarow". Sam nie mam doswiadczen z takim plynem hydro. Pozdrawiam
Mój samochód: Xsara Picasso/XantiII /Citroeny XM,ZX,
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: B / B , G
Wersja:: van,AL4
Rok prod.:: 2004 Pomógł: 30 razy Dołączył: 18 Wrz 2011 Posty: 1228 Skąd: Puławy
Wysłany: 2 Luty 2014, 11:12
A pro po pożaru , temperatura samozapłonu ON to ponad 270 stopni .
Temp. samozapłonu LHM nie podają w sieci , jednak jest to olej mineralny więc można przyjąć że temp. tę będzie miał zbliżoną do innych mineralnych olei , a te z kolei mają temp. samozapłonu +/- 300 stopni .
Wydaje mi się że LHM i ON mają te temp. porównywalne .
Mój samochód: Citroen XM / Xantia /C5 / Picasso
Poj. silnika (cm3): 2.1TD 2.0HDI 1.8
Paliwo: ON/PB/LPG
Wersja:: Hatchback
Rok prod.:: 1992 Pomógł: 230 razy Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4384 Skąd: Kraśnik
Wysłany: 2 Luty 2014, 11:22
Cytat:
LHM (z fr. Liquide Hydraulique Mineral), mineralny olej hydrauliczny
gęstość w 20°C - od 0,835 do 0,850 (g/ml)
lepkość w -40°C - max. 1200 (mm²/s)
lepkość 100°C - min. 6 (mm²/s)
wskaźnik lepkości (WL) min. 300
kolor - zielony jasny, fluorescencyjny
zawartość wody - max. 50 (ppm)
czas zaniku piany - max. 120 s
odporność na pienienie, sekwencja I, stabilność piany - max. 100 (ml)
temperatura zapłonu - min. 110 °C
Zgadzam się z tym co napisal dejnekomirek, uklad na starej pompie ma swoje spore minusy. Największe spadki ciśnienia sa na przednich siłownikach tzn. wtedy gdy przecieki są na nich już spore. Przy niskich temperaturach i gęstym płynie pompa nie wyrabia. Pewnym rozwiązaniem jest usunięcie dławika ale to tylko połowiczne rozwiązanie, tak samo jak dolewanie ON. Warto sprawdzić jakie ciśnienie jest w gruszkach zawieszenia przedniego i jaki jest stan siłowników i kielichów, zwłaszcza prawego. W swoim wymieniłem gruszki na nowe i to usprawniło uklad, ale tak naprawdę wszystko poprawiło się gdy wymieniłem prawy siłownik i kielich zawieszenia. Doraźnie każda metoda jest dobra dzięki której wszystko funkcjonuje, ale to nie wyeliminuje do końca luzów eksploatacyjnych. Znalezienie siłownika w dobrym stanie to nie latwa sprawa, ja przerzuciłem kilka az udało mi się zdobyć z niemieckiego szrotu w miarę dobry, teraz jednak zbieram kasę na zupelnie nowe, a to wydatek prównywalny z zakupem używanego xma, jeden siłownik przedni to 1500 - 1700 zeta w serwisie.. Może ktoś powie, że to śmieszne, ale na dłuższą metę nie uda mi się utrzymywać ciśnienia półśrodkami...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum