Witam.
Jak co roku w sezonie zimowym mój ZX ma bardzo nieprzyjemną przypadłość. Otóż w sporych ilościach pozbywa się oleju z silnika poprzez korek do wlewu. W zeszłym roku w podobnej sytuacji skończyło się wydmuchaniem uszczelki pod pokrywą zaworów. Po wymianie uszczelki a nawet samego dekla był spokój, aż do momentu w tym roku, w którym temperatury drastycznie spadły. Znów cały silnik w oleju. Posprawdzałem odmy- są drożne, odkręciłem znów pokrywę- wygląda ok. Stwierdziłem (nie wiem czy słusznie), że zrobienie dwóch małych otworów w korku wlewu załatwi sprawę zbyt dużego ciśnienia pod deklem. Przez jeden dzień był względny spokój, potem znów to samo. Przerosło to moje siły i postanowiłem udać się do mechanika. "Fachowiec" po paru dniach zadzwonił i powiedział, że chyba zna przyczynę. Otóż, jego zdaniem między pierścieniem a cylindrem są luzy i ciśnienie z komory spalania przedostaje się do miski olejowej a stamtąd odmą do pokrywy powodując wyrzucanie oleju. Napisałem chyba bo dopiero jutro będzie mógł sprawdzić manometrem kompresje w cylindrach. Jego teoria wydała mi się początkowo bardzo prawdopodobna, aczkolwiek po zastanowieniu się zapytałem sam siebie dlaczego wyrzucanie oleju dzieje mi się zawsze w zimę a nigdy w lato. I tu jest moje pytanie do forumowiczów. Czy mechanik ma rację a jeśli tak to dlaczego silnik zachowuje się tak tylko w zimę, oraz może ktoś miał podobny problem i zna rozwiązanie. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi.
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5038 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 12 Luty 2012, 11:48
rdk214, Zanim doczytałem do końca twój post, także na myśl mi przyszło, że silnik już pewnie w złej kondycji masz, skoro odmy są ok.
Ma to sens, ponieważ zimny silnik, to także większe luzy miedzy tłokiem a cylindrem oraz większe przerwy na zamkach, w pierścieniach. Jeżeli się silnik rozgrzeje to i te luzy się zmniejszają i przedmuch maleją (choć na pewno nadal są spore). Nie kopci ci niebieskawo z rury, po rozgrzaniu się auta? Ile ci oleju ubywa przez 10tys. km?
rdk214 napisał/a:
jutro będzie mógł sprawdzić manometrem kompresje w cylindrach
Tu żebyś się czasem nie zdziwił, że silnik będzie miał po 15atm Tak się dzieje, gdy pierścienie olejowe są już zużyte i zarzuca olej na cylindry
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Normalnie bez tego incydentu dolewałem około 2 litry na 10 tyś. Nie zauważyłem niebieskiego kopcenia z rury. I jeszcze jedna ciekawostka. Im bardziej rozgrzeję silnik tym bardziej "wymiotuje"...
Mój samochód: C5
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: Benzyna
Wersja:: Sedan
Rok prod.:: 2010 Pomógł: 13 razy Dołączył: 30 Lis 2011 Posty: 491 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 12 Luty 2012, 12:28
Mam podobny problem. Tyle, że w silniku 1.8i 8V - są niemal takie same. Silnik ciekł i ostatecznie raz wywaliło mi olej bagnetem. Zeszłej zimy waczyli z problemem mechanicy. Wymieniali uszczelkę pod pokrywą zaworów - pomogło na 2 tyg., potem ją silikonowali - pomogło na tydzień. Mówlil, że odma czysta. Nikt nie sprawdził kompresji. Jak wywaliło bagnetem to już się nie chcieli zajmować - kazali obserwować. Przyszło ocieplenie - problem zniknął. Pojawił się ponownie w grudniu. Ponieważ znowu 2-ch mechaników mnie odpalantowało postanowiłem zająć się tym sam. Zajrzałem do odmy. Była zawalona na całej długości. Czyszczenie zabrało mi prawie 2h. Wymieniłem uszczelkę pod pokrywą zaworową nie składając jej na silikonie. Poza innymi wymianami jakie zrobiłem przy okazji, wymieniłem olej. Zalałem teraz pełnego syntetyka Elf'a 5W40. Jak dotąd ok. 2 tyg. mam spokój. Nic nie cieknie. Pojawia się majonez w okolicy korka wlewu. Jest jednak pewna różnica, u mnie zużycie oleju jest minimalne. Obseruję tego syntetyka, bo powinno go ubywać więcej. Zauważyłem, że pomaga garażowanie. Podobno przyczyną są też krótkie przebiegi. Jakie robisz dystanse? Jaki masz zalany olej?
Mój samochód: citroen bx
Poj. silnika (cm3): 1900
Paliwo: diesel
Wersja:: hathback
Rok prod.:: 1987 Pomógł: 31 razy Dołączył: 27 Lis 2009 Posty: 780 Skąd: zabkowice slaskie
Wysłany: 12 Luty 2012, 12:32
zmeczony zyciem silnik co tu pisac . kup za pare groszy drugi motor z allegro i zaloz remont tego drozszy bedzie niz auto warte. oczywiscie zaraz beda teksty w stylu ale nie wiadomo co kupi lepiej zrobic soj. bzdura- na alledrogo prawie kazdy sprzedaje silnik z miesieczna gwarancja rozruchowa i jesli jest cos nie tak to daje drugi iponosi koszty montowania.zreszt tera malo kto pozwoli sobie na sprzedanie dziadostwa bo traci klientow. kupilem kilka silnikow juz z allegro i wszystkie ludziom do dzis dobre sluza ,a naprawa ich jednostek byla juz nieoplacalna.
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5038 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 12 Luty 2012, 12:43
rdk214 napisał/a:
Normalnie bez tego incydentu dolewałem około 2 litry na 10 tyś.
No to wychodzi na to, że prawie połowę oleju dolewasz. Silnik już pochłania olej i tylko remoncik cię uratuje lub wymiana na inny. Latem może nie "ulewa mu się" ale pewnie trujesz środowisko. Czasami za takimi samochodami nie idzie jechać, tak śmierdzi niespalonym olejem....
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
z tego co zauważyłem to spaliny pachną normalnie:) Do samochodu wlewam teraz najtańszy olej mineralny jaki mogę dostać. W zeszłym roku zanim samochód pierwszy raz "zwymiotował" lałem do niego pólsyntetycznego ELFa. Jeśli chodzi o przebywane dystanse to różnie to bywa ale nigdy nie wsiadam do samochodu np. żeby się przejechać do sklepu oddalonego o 300 m. W znacznej większości trasy którymi się poruszam mają minimum 5 km. Nie mówię, że zawsze ale w zdecydowanej większości. Zastanawiałem się nad wymianą silnika i mam pytanie czy można już przy okazji wymiany zaadaptować jakiś silnik o większej pojemności, np 1.8 lub 2.0.
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5038 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 12 Luty 2012, 15:11
rdk214 napisał/a:
mam pytanie czy można już przy okazji wymiany zaadaptować jakiś silnik o większej pojemności, np 1.8 lub 2.0.
Na pewno tak bo nadwozie i mocowania silników są podobne. Różnią się tylko poduszki, łapy oraz cała elektryka i osprzęt.... Także trochę roboty jest przy takiej modernizacji...
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5038 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 12 Luty 2012, 15:32
rdk214, Jak dokonasz tego sam - bezcenne Inaczej - nieopłacalne
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Mój samochód: citroen bx
Poj. silnika (cm3): 1900
Paliwo: diesel
Wersja:: hathback
Rok prod.:: 1987 Pomógł: 31 razy Dołączył: 27 Lis 2009 Posty: 780 Skąd: zabkowice slaskie
Wysłany: 12 Luty 2012, 15:35
najlatwiej zapakowac 1,8 ale czy nie lepiej kupic gotowca? jak ktos ma robic tobie ta operacje to raczej poplyniesz troszke .kupno silnika z kompem. wyjecie i dopasowanie drugiego .licze ze kolo 1000 pojdzie. a za 1000 z kawalkiem kupisz sobie 1.8 i masz z glowizny. zreszta dobry 1.6 na nasze warunki tez da spokojnie rade. brata latawca bx 1.6 do 2 paczek dociaga wiec po kiego diabla utrudniac sobie zycie
No niby tak. Tylko tak z ciekawości rzuciłem to hasło. Samemu będzie mi to ciężko wykonać, nawet nie z powodu tego, że nie jestem mechanikiem tylko po prostu nie mam narzędzi do tego. Zwłaszcza, że mam instalację gazową IV generacji i nie wiem czy nie poległbym już na tym elemencie. Na pewno spróbuję coś pokombinować z tym silnikiem. W gruncie rzeczy nie mam nic do stracenia.
No nie wiem. nigdy nie przekładałem silnika. Może ktoś ma jakieś rady jak zreanimować samochód, żeby chociaż tydzień pojeździł jako tako. W przyszłą niedzielę jadę do Zakopanego na narty i w świetle tego co wyprawia mój Citroen nie było by zbyt mądre jechanie właśnie tym samochodem. W związku z tym pożyczę samochód od brata ale muszę mu zostawić mój aby mógł parę kilometrów dojeżdżać do pracy. Jakieś sugestie lub rozwiązania na krótką metę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum