Użytkownicy
Grupy
Statystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
...niedługo bedzie obowiązek zakładania zimówek.
Autor Wiadomość
robson


Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl
Pomógł: 102 razy
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 5038
Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 18 Wrzesień 2012, 19:44   ...niedługo bedzie obowiązek zakładania zimówek.

Tak sobie poczytałem .TEN artykuł i zaraz napadła mnie refleksja...
To normalny absurd. No ale Państwo nasze bardzo lubi uczyć porządku i prawości. Szkoda tylko, że wymaga tego tylko od swoich obywateli a nie od rządzących tym krajem. Oni mogą jeździć po pijanemu, łamać przepisy i nic sobie z tego nie robić. Nam biednym szaraczkom pozostaje płacić i płakać.
Mamy już najdroższe autostrady w Europie, a teraz będziemy mieli najwyższe w Europie kary za opony. Szkoda się rozwodzić nad tym więcej ale taką sytuację bardzo dobrze opisuje Mrożek:
Cichy, liliowy pokój dziecinny. Na łóżeczku, nie zmówiwszy paciorka, zasypia smacznie mały chłopczyk. Na uboczu, zhańbiony, z wypiekami wstydu, przysłaniając sobie twarz dłonią - bezradny anioł stróż.
Chłopczyk przez cały dzień brnął znowu od jednego zła do drugiego. Wyjadał konfitury, garbił się, nie uważał i biegał. Anioł daremnie otaczał go błagalnym powiewem skrzydeł, szeptał mu wskazówki o życiu czystym i prawym. Od garbienia się do garbienia się, od biegania do biegania, od stłuczonego kolana do rozdartego ubranka staczał się mały nieszczęśnik. Nic nie mogło go powstrzymać. Ani przypomnienie, że tatuś tak nie robi, ani powoływanie się na Piotrusia Pokrowskiego, małego bohatera. Ani ciche nucenie łagodnych pieśni, ani strącenie w przepaść znanego w dzielnicy garbusa, co miało uwolnić chłopczyka od złego przykładu.
Stał anioł stróż bezsilny. Oto wyczerpał wszystkie środki dostępne aniołom stróżom. Dobroć, słodycz, łagodna perswazja, ukojenie, cisza... Na nic. Oto leży ten nieporuszony w błędzie swoim, w pysze, paciorka nie zmówił, głuchy na głos dobra, zasypia, rozmyślając o tym pewnie, jak to jutro będzie się garbił.
I nagle gorycz wezbrała się w aniele. Jakże to? Czyżby Prawo w całym swoim łagodnym majestacie nic nie znaczyło wobec woli jednego malca? Fala uwielbienia dla Prawa wezbrała w nim i poruszyła równą falę niechęci do zła.
Nadeszła chwila, gdy małe serce służebnika w miłości dla Sprawy zabiło silniej niż wielkie serce Sprawy samej. Z miłości do Prawa przekroczyć Prawo. To miara ofiarności.
Oderwał dłoń od czoła, podszedł cicho do łóżeczka i silnie wypalił chłopczyka w ucho. Ten zerwał się przestraszony. Pod wpływem ciosu odmówił pospiesznie paciorek i, mrucząc coś niezrozumiale, położył się i zasnął.
Anioł, drżący i zachwycony, długo, nieruchomo wpatrywał się w noc.
Nastał ranek świeży i krzepiący. Sen zatarł w chłopczyku wspomnienie wczorajszego wieczoru. Podano mu śniadanie. Jak zwykle nie chciał pić mleka. Od mleka było mu niedobrze. Wtem odczuł dotkliwe kopnięcie. Zrozumiał. W milczeniu wypił mleko.
Pożegnawszy się z mamusią, ruszył do szkoły. Grzecznie przechodził przez ulice, nie przystawał, nie rozglądał się. Miał się na baczności. Jednak nie był jeszcze pewny. Gdy znalazł się sam w pustej alei, rozejrzał się i błyskawicznie zgarbił. Silna blacha w czoło natychmiast przywróciła go do porządku. Nie mógł mieć wątpliwości. To bił go anioł stróż.
Dobry duch zasmakował w nowej metodzie. Łatwość z jaką teraz osiągał to, co dawniej było nieosiągalne, mimo dużego nakładu dobrej woli i cierpliwości, olśniła go. Wkrótce odkrył, że metodę można znacznie udoskonalić, różnicując ciosy i znajdując w tym przyjemność podobną do tej, jaką odczuwa pobożny organista, gdy zręcznie naciska odpowiednie klawisze organów. A więc: za niedojedzenie obiadu do końca - cios tak zwany piwniczny, za garbienie się - blacha w czoło, za niezmówienie paciorka - faja, za bieganie i pocenie się - hak, za chodzenie po kałużach - hak z mańkuta, za hałasowanie, kiedy tatuś pracuje - byk, i inne.
Metoda najwidoczniej dawała doskonałe wyniki. Upokorzenie już nie zapędzało anioła stróża wieczorami do kątów, gdzie by musiał kryć twarz w dłoniach. Przeciwnie: wygodnie usadowiony, masując sobie prawą dłoń lub bębniąc palcami po stole, nadzorował z zadowoleniem posłuszne i biegłe odmawianie. Czasami ogarniała go nawet pewna nuda i wtedy z podwójną czułością zważał na posunięcia chłopczyka, pragnąc jednym, umiejętnie dobranym ciosem przypomnieć mu o przewadze dobra nad złem.
Zdarzyło się nawet kilkakrotnie, że musiał nawet wtedy, gdy nie dawał ku temu żadnych powodów - chłopczyk odczuwał bolesne uderzenie. A więc anioł bił go już dla wprawy, na wszelki wypadek.
Chłopczyk bardzo zmienił się na lepsze. Nie biegał, nie garbił się, nie hałasował, odmawiał, dojadał. Zmienił się także zewnętrznie. Na skutek dojadania obiadów i gwałtownego picia mleka - bo rodzice, widząc, że wypija teraz całą szklankę, myśleli, że polubił mleko i dolewali mu bez końca - utył bardzo i pobladł. Wyrzekłszy się wszystkich przestępstw wieku dziecięcego, rozporządzał teraz dużą ilością wolnego czasu i nauczył się kierować siły na życie wewnętrzne. Spoważniał. Zaczął obserwować otoczenie. Następnie zainteresował się chemią.
Niejednokrotnie, gdy siedział w parku na ławce, gruby i spokojny, tajemniczo zamknięty w sobie, nie próbując nawet biegać, bo wiedział, że natychmiast odczuje bolesnego haka - inne dzieci goniły się po murawę, a on pochylony nad podręcznikiem, wnikał w tajemniczy świat molekuł.
Uparta, głęboko ukryta myśl orała jego dziecięce czółko.
Poczęto uważać, że jest cudownym dzieckiem i bardzo wszyscy się cieszyli. On zaś pracował wytrwale. Tatuś sprawił mu warsztacik i dał skromne środki.
Czas mijał. Pewnego razu, w nocy, potężny słup ognia trysnął nad miastem i głośny huk targnął okolicą. To wyleciał dom rodzinny małego, wysadzony na podziw umiejętnie, choć po amatorsku zbudowaną miną z domowego trotylu. Chłopczyk oddalał się polami. Dźwigał uprzednio przygotowany plecak z małym zapasem żywności i pieniędzy, oraz kartę okrętową do Ameryki Południowej.
Za nim gnał przez orne pole anioł stróż, by mu dać bodaj haka


_________________
XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
 
 
donalehandro
Mechanik



Mój samochód: citroen bx
Poj. silnika (cm3): 1900
Paliwo: diesel
Wersja:: hathback
Rok prod.:: 1987
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 780
Skąd: zabkowice slaskie
Wysłany: 18 Wrzesień 2012, 20:02   

a ja ich pierdo;e :mrgreen: zapne 4x4 i niech gonia mnie swoja skodzina w zaspach :mrgreen:

_________________
chwalcie pana i podawajcie amunicje http://www.kortunal.com/news.php nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy
 
 
Euroalkomat_pl


Mój samochód: Xsara
Poj. silnika (cm3): 1800
Paliwo: benzyna
Wersja:: sedan
Rok prod.:: 1997
Dołączył: 05 Sie 2012
Posty: 25
Skąd: POLSKA
Wysłany: 3 Październik 2012, 10:33   

Moim zdaniem dobrze,z eten przepis wchodzi w życie,dzięki temu w zimę może przez duże M- będzie bezpieczniej. Jadąc na letnich,tak naprawdę stwarzamy duże zagrożenia dla innych kierowców.

_________________
www.euroalkomat.pl - Alkomaty. Alkotesty.
W naszym sklepie internetowym, w którym przedstawiamy ofertę szerokiej gamy urządzeń, takich jak alkomat, alkotest.
 
 
audikom
Mechanik


Mój samochód: Xsara Picasso/XantiII /Citroeny XM,ZX,
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: B / B , G
Wersja:: van,AL4
Rok prod.:: 2004
Pomógł: 30 razy
Dołączył: 18 Wrz 2011
Posty: 1228
Skąd: Puławy
Wysłany: 4 Październik 2012, 10:31   Opony zimowe

Spotkałem się z opinią instytutu badawczego w Niemczech który to dokonał badania parametrów i właściwości jezdnych opon zimowych i uniwersalnych. Instytut oczywiście nie zależny od branż zainteresowanych .
W opinii swej stwierdzili że w naszym klimacie opony zimowe spisują się o wiele gorzej od uniwersalnych a temperatura głoszona od kiedy należy zimówki stosować jest wzięta z "księżyca".
Wg. tegoż instytutu zimówki zdają egzamin dopiero w kopnym śniegu, a w pozostałych warunkach opony uniwersalne wykazują się lepszymi parametrami jezdnymi.

_________________
KK
 
 
krzycho123

Mój samochód: citroen xm
Paliwo: on
Wersja:: sedan
Rok prod.:: 1991
Dołączył: 26 Wrz 2011
Posty: 19
Skąd: wroclaw
Wysłany: 6 Październik 2012, 17:33   opony zimowe

kolejny debilny pomysl oszolomow z wiejskiej obowiazkowe opony zimowe to sposob na dziure w budzecie debile za kolkiem czy to na zimowkach czy letnich i tak sie sami wybija

_________________
krzycho123
 
 
Ponczor


Mój samochód: Citroen Evasion 1.9 TD
Poj. silnika (cm3): 1900
Paliwo: Diesel
Wersja:: Van
Rok prod.:: 2000
SKYPE - login: chillabassman
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 21
Skąd: Stargard Szczeciński
Wysłany: 16 Październik 2012, 10:21   

po co komu zimówki? Chyba tylko po to, żeby wykopać się z parkingu... jak ktoś ma wpaść w poślizg i tak wpadnie... Może jeszcze będziemy musieli jeździć z kolcami?

Pbao...

_________________
'Kierowco, patrz w lusterka dwa razy! Golfy są wszędzie!'
 
 
robson


Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl
Pomógł: 102 razy
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 5038
Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 16 Październik 2012, 10:48   

ISTNIEJĄ już mieszanki gumowe, które nie zmieniają parametrów (w tym najbardziej istotnych: elastyczności i przyczepności) w bardzo szerokim zakresie temperaturowym, od -30*C do +40*C. Podobnie też ISTNIEJĄ już, wyliczone na komputerach, bieżniki doskonale spisujące się we wszystkich warunkach pogodowych i drogowych.
A dlaczego większość uważa inaczej?! ?Marketing, marketing i jeszcze raz pranie mózgu i ogłupiających reklam.
Cóż, myślenie ogółu - jest to właśnie wynik wspomnianego marketingu i świadomej strategii koncernów oponowych. Bardziej im się opłaca sprzedać nam dwa komplety ogumienia niż jeden. Zmieniajcie więc opony (ci co nie wierzą w spisek koncernów), co sezon - ale bądźcie jednocześnie świadomi - kto was do tego zmusza....
Trochę na ten temat...

_________________
XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FMC created by ROBSON from FORUM MIŁOŚNIKÓW CITROENA