Nie spotkałem na forum takiego tematu więc postanowiłem założyc. Pochwalcie się drodzy xm-owcy ile macie przejechane w swoich xm-ach bo zastanawiam się ile mój jeszcze wytrzyma, narazie ma dopiero 703 tysiące przy hydraulice nie bylo robione nic poza wymianą gruszek i czyszczenia sitek-przynajmniej przez ostatnie 453 tysiące km a w silniku dopiero niedawno rozszczelniła się pompa-ale zrobiona i śmiga aż miło Ktoś da więcej?
Mój samochód: Toyota Camry
Poj. silnika (cm3): 2994
Paliwo: LPG
Wersja:: EXCLUSIVE,
Rok prod.:: 1995
Dołączył: 13 Lis 2008 Posty: 1898 Skąd: Jedlina Zdrój
Wysłany: 25 Maj 2013, 00:24
Powiem szczerze , że wyzwanie nie lada...
_________________ Staraj się pisać posty po polsku, jak najlepiej potrafisz. Nie interesuje mnie czy masz "dys-coś tam".
Forum nie jest agencją towarzyską, nie dogodzi każdemu.
... Dopóki cyka, wiem, że żyje ...
Łada Niva - jak się nie zawiesi to zawsze przejedzie.
Mój samochód: Citroen C5 x7
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: diesel
Wersja:: limuzyna
Rok prod.:: 2009
SKYPE - login: dejnekomirek
Dołączył: 25 Maj 2013 Posty: 2735 Skąd: Duisburg
Wysłany: 27 Maj 2013, 23:29
Mialem XM 2.5 td 1998 r. z przebiegiem okolo 400 000 i choc znam Citroeny od 70 roku to bylem szczerze zdziwiony stanem silnika. Oleju praktycznie nie bral wcale, zapalal lepiej od benzynowych a mieszkalem w Norwegii, wiec czasami startowal przy - 28, - 30. Mialem oczywiscie grzalke w silniku, ale naprawde bardzo rzadko z niej korzystalem. Teraz mieszkam w Niemczech i musialem sie pozbyc samochodu ze wzgledu na ekologie. Czuje sie jakbym stracil przjaciela. Mam teraz C5, ale to nie jest XM. Dodam, ze jestem mechanikiem samochodowym z wieloletnia praktyka i jak widze te wypasione niemieckie cuda w warsztacie z przebiegiem 100 tys. km i problemami z napedem, tj. silnikiem, zawieszeniami, itp... to jestem wrecz przerazony w jakim kierunku ida teraz producenci samochodow. Xm , tak poniewierany przez pseudofachowcow, byl naprawde wzorem samochodu. Nie mialem z nim zadnych problemow, przez blisko 5 lat, to naprawde jezdzilo i to dobrze jezdzilo. Zaluje, ze juz go nie mam...
A no i byłbym zapomniał dodać, że auto mechanika nie widziało, bo oddać auto do mechanika to skazać go na śmierć a siebie na migrene z powodu wydanych pieniędzy. Wszystkie drobne naprawy typu wymiana końcówek poduszek łączników stabilzatora (z lewej strony od nowości) wykonywane samemu i powtarza się prawda jak dbasz taka masz, jak go kupiliśmy to w pierwsze pół roku przelatał 80 tys a nadal żyje i dobrze się ma.
Mój samochód: XM2,1 C4 Picasso Hatchback C5 X7 Sedan :
Poj. silnika (cm3): 2088 1.6 2.0
Paliwo: Diesel
Wersja:: Exclusive, Hatchback, Sedan Exclusive
Rok prod.:: 2010
Dołączył: 14 Lis 2008 Posty: 1034 Skąd: okolice Głogowa
Wysłany: 28 Maj 2013, 19:56
rules121 napisał/a:
jak go kupiliśmy to w pierwsze pół roku przelatał 80 tys
Sporawe miałeś przebiegi
444km dziennie
Ja takowych nie mam, średnio 1300-1500km miesięcznie.Przy Twoich to bym nie zarobił chyba nawet na paliwo
Co Xm-ów to użytkuje je od 1997r .Przesiadłem się z Y3 na Y4.
Niekiedy nachodzą mnie jakieś dziwne myśli by kupić "cuś" innego ale potem jak sobie zrobię "rachunek" ....
by gul skakał sąsiadom?
mam kupić ładny dla oka?
z pięknym lśniącym lakierem?
Puki co mam na co wydawać swoje pieniądze i na pewno nie na części ,serwis nowocześniejszych bublowatych samochodów wyprodukowanych po 2000r.
Przy Twoich to bym nie zarobił chyba nawet na paliwo
To około 4,5 tyś. zł miesięcznie
+wymiana oleju prawie co miesiąc
+ze dwa razy klocki
i tych + by jeszcze trochę nazbierało
cóż , chciałbym mieć pracę żeby mnie było stać na taki półroczny wydatek .
Mój samochód: Peugeot 406
Poj. silnika (cm3): 1998
Paliwo: Benzyna
Wersja:: sedan
Rok prod.:: 1996
Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 378 Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 28 Maj 2013, 22:20
Co prawda nie XM, ale Xantia I 1,6 benzynka i gaz. Ponad 500kkm, z czego ok. 180kkm już w moich rękach przez ponad 3 lata. Bez większych zastrzeżeń, ale też i nie odkładałem koniecznych napraw czy wymian. Jak trzeba było, to robiłem. Zawieszenie bez zarzutu - regularne czynności typu sfery, LHM, łączniki itepe Silnik wiecznie spocony, do czego powoli się przyzwyczaiłem, tym bardziej że oleju nie ubywało - na 10kkm jakieś 0,2 litra. Jednakowoż ostatnie pół roku to już było więcej dłubania niż jeżdżenia No, ale przebieg pewnie już też zrobił swoje. Auto zakończyło żywot pękniętym paskiem rozrządu - ok. 3000 km po wymianie kompletu. Zniszczenia niewielkie - wygięty jeden zawór. Wymiana głowicy wyciągniętej z dawcy i auto poszło do nowego właściciela. No i cóż, jeździ nadal - parkuje 100m od mojego mieszkania, a i nowy właściciel również zadowolony, chociaż ostatnio rozrusznik mu padł. Nadmieniam, że został przed zakupem uczciwie poinformowany o przygodzie z rozrządem
Jakby to wyrazic auto jeżdziło zarobkowo także na siebie spokojnie zarabiało
Jeździ cały czas na LOTOSIE 10W40 i co 12-13 tyś. trzeba dolac około 0.5l.
Dokładnie autem jeździł jeden kierowca, a spalanie na trasie wynosiło poniżej 5l dla przykładu wycieczka 5000km do Włoch przez Alpy 5 osób, pełny bagażnik+ klimatyzacja średnia z trasy 4.8l przy prędkości 100-110 do 120
To ja mam chyba ruski kalkulator
4,5 setki km x 6L = 27 litrów dziennie
27 x powiedzmy 5,3 zł = 143 zł dziennie
143 zł x 31 dni = 4433,00 zł
no chyba , że moje 4+ z matematyki na koniec edukacji było na wyrost
Mój samochód: XM2,1 C4 Picasso Hatchback C5 X7 Sedan :
Poj. silnika (cm3): 2088 1.6 2.0
Paliwo: Diesel
Wersja:: Exclusive, Hatchback, Sedan Exclusive
Rok prod.:: 2010
Dołączył: 14 Lis 2008 Posty: 1034 Skąd: okolice Głogowa
Wysłany: 29 Maj 2013, 16:37
grigori333, No tak ja te Twoje 4,5tyś wziąłem na km a nie na złotówki.
Ot to Cię zrozumiałem
No nic ważne,że zostało policzone choć po ile rules121, kupował "zupę" to już on tylko wie bo przecież Jasło to roponośne strony
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum