dobra formuowicze zaczne tak w mojej c 5 uległ uszkodzeniu przewód hydraulicznego podnoszenia nadwozia ja nazywam PHPN dla skrótu jeżeli moge pomuc to ;
przewód w aso rzeszów 160 zł z dostawą ok 200 bo wysyłają
od razu odradzam poniewarz przewód wykonany ze stali podatnej na rdze tyle że w otulinie a oważ otulina przymocowana do podwozia specjalnymi klamrami do których dostaje sie piasek i tym samym przerwana otulina+rdzewiejący przewód=2 lata góra wytrzymałości
doradzam tak jak mi to wykonano gość kupił przewód miedziany odporny na korozje średnica zew. większa lecz ważne średnica wew. taka sama jak w orginale zaprasował końcówki i po kłopocie wszystkosię podnosi i opada tak jak ma być dla przypomnienia
serwis przewód 160 +800 zł sama wymmiana w aso tarnów tyle mi powiedzieli
prywatny gość z nawsia brzosteckiego woj podkarpadzkie wszystko oprócz płynu 250zł
więcej informacji 795 474377 na tyle ile moge doradze
Mój samochód: C5 EXL sedan
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: ON
Wersja:: exclusive
Rok prod.:: 2011
SKYPE - login: Kronos77079
Dołączył: 25 Paź 2013 Posty: 107 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 4 Styczeń 2014, 23:15
DOBRE !
Przetłumacz na francuski ( bo to indolenci są ) i niech ustprawnią kolejne modele citroenów
a Ciebie zaproszą do testowania kolejnego "ulepszonego" juz modelu do Francji !
Mój samochód: Toyota Camry
Poj. silnika (cm3): 2994
Paliwo: LPG
Wersja:: EXCLUSIVE,
Rok prod.:: 1995 Pomógł: 40 razy Dołączył: 13 Lis 2008 Posty: 1898 Skąd: Jedlina Zdrój
Wysłany: 4 Styczeń 2014, 23:51
Powiem szczerze, że dorabianie przewodów z miedzi to nie nowość. było to nawet poruszane już na forum.
Nie wiem jak w przypadku C5, ale w Xantii takie przewody można stosować, jednak są pewne ograniczenia, które wynikają z ciśnień LHMu w układzie.
Przewody miedziane na pewno nie mogą być stosowane na odcinku: pompa - konżektor. U mnie był dorabiany tylni przewód hamulcowy i minęły już 4 lata i nic...
_________________ Staraj się pisać posty po polsku, jak najlepiej potrafisz. Nie interesuje mnie czy masz "dys-coś tam".
Forum nie jest agencją towarzyską, nie dogodzi każdemu.
... Dopóki cyka, wiem, że żyje ...
Łada Niva - jak się nie zawiesi to zawsze przejedzie.
Mój samochód: C5 EXL sedan
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: ON
Wersja:: exclusive
Rok prod.:: 2011
SKYPE - login: Kronos77079
Dołączył: 25 Paź 2013 Posty: 107 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 5 Styczeń 2014, 00:03
technologia materiałowa sie kłania ( AGH rok III) cyt.: "tam gdzie może być korozja miedzi stopy stosuj"... dlatego dla Ciebie tamat stary , oczywisty ...ale dla Citroena może być "eureca"
Mój samochód: Toyota Camry
Poj. silnika (cm3): 2994
Paliwo: LPG
Wersja:: EXCLUSIVE,
Rok prod.:: 1995 Pomógł: 40 razy Dołączył: 13 Lis 2008 Posty: 1898 Skąd: Jedlina Zdrój
Wysłany: 5 Styczeń 2014, 00:22
Temat pewnie jest także doskonale znany Citroenowi i pewnie jak zwykle koszty zwyciężyły.
_________________ Staraj się pisać posty po polsku, jak najlepiej potrafisz. Nie interesuje mnie czy masz "dys-coś tam".
Forum nie jest agencją towarzyską, nie dogodzi każdemu.
... Dopóki cyka, wiem, że żyje ...
Łada Niva - jak się nie zawiesi to zawsze przejedzie.
mickap
Mój samochód: citroen c5
Paliwo: disel
Wersja:: sedan
Rok prod.:: 2001
Dołączył: 03 Sie 2012 Posty: 12 Skąd: zwiernik
Wysłany: 5 Styczeń 2014, 00:44
formuowicze bon lancer alors dans mon c 5 est endommagé hydraulique câble soulever le corps j'ai appeler le raccourci PHPN si je pomuc ; fil à aso rzeszów 160 zł livraison ok 200 car l'envoyer immédiatement enterrer cordonacier rendu vulnérable aux rouilles tellement que le bois et le revêtement d'oważ fixés au châssis avec les boucles spéciales qui obtient le sable et donc avorté en retard rdzewiejący fil = 2 ans ses forces du conseiller en ce qui concernejoué commentaires acheté diamètre de fil de cuivre résistant à la corrosion de la zew. une plus grande mais important diamètre ext. les mêmes que dans la pointe de zaprasował original et après que le wszystkosię de trouble déclenche et tombe comme il se doit pour le service de câble record 160 800acheter la même wymmiana à tarnów aso alors dis-moi fonction de client privé, brzosteckiego province podkarpadzkie tout sauf le fluide 250zł plus d'informations 474377 795 donc si je peux conseiller DLA CITROFUNA I WSZYSTKICH FRANCUZÓW
Mój samochód: Citroen C5 x7
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: diesel
Wersja:: limuzyna
Rok prod.:: 2009
SKYPE - login: dejnekomirek Pomógł: 204 razy Dołączył: 25 Maj 2013 Posty: 2735 Skąd: Duisburg
Wysłany: 5 Styczeń 2014, 09:04
I naprawde umiesz to przeczytac? Nie mowiac o zrozumieniu?
Mysle, ze Citroen bardzo dobrze opanowal technologie wytwarzania przewodow hydrauliki i pod wzgledem trwalosci i odpornosci na korozje. Szkoda,ze nie pamietacie ery BX i CX, gdzie po 8-miu latach sypalo sie wszystko, a szczegolnie nad tylna osia. A jesli mimo to powiecie, ze sie sypia i teraz, to popatrzcie co dzieje sie w innych markach.
Oczywiscie innowacyjnosc tez jest wskazana. Mozna tez dorabiac przewody z nawet szlachetniejszych materialow, ale w masowej produkcji koszty stanowia glowny problem. Temat rzeka.
diodalodz
Mój samochód: Citroen XM mk1
Poj. silnika (cm3): 3000
Paliwo: LPG+PB
Wersja:: Exclusive
Rok prod.:: 1992 Pomógł: 18 razy Dołączył: 28 Lip 2013 Posty: 349 Skąd: Łódź
Wysłany: 5 Styczeń 2014, 19:14
dejnekomirek napisał/a:
Mozna tez dorabiac przewody z nawet szlachetniejszych materialow, ale w masowej produkcji koszty stanowia glowny problem. Temat rzeka.
Koszty kosztami, to może by i dało radę zrobić ale jest jedno ALE. Nikt kto produkuje współczesny samochód NIE CHCE by jeździł dłużej niż 5-7 lat. To co się dzieje w naszym kraju to prawdziwa sól w oku wszystkich koncernów. Te przewody nie gniją przez przypadek, to seria zaplanowanych usterek które mają być uciążliwe po okresie gwarancyjnym. Jeśli porówna się produkcję z Japonii do produkcji z Europy to widać gołym okiem, że w EU jest jedna wielka zmowa producencka. Samochód z japonii przejedzie bez problemu ponad 300 tyś km. Potem nadwozie pogryzie korozja i tyle. Auta euro po okresie gwarancji mogą się rozpaść na części i nikogo to nie dziwi, ani nikomu nie jest przykro. Niestety i korea i japonia powoli jest zarażana tą plagą bylejakości. Sami popatrzcie w latach 70 udało się skonstruować mercedesa W123. Auto jeździło milion km zanim wyzionęło ducha, głównie przez stan karoserii. Nawet sam producent w książce serwisowej pisał np. że nie przewiduje awarii tylnego dyferencjału dlatego nie przewiduje zestawów naprawczych i tak było . Mija 40 lat, materiałoznawsto poszło kosmicznie do przodu, do tego pojawiła się niezawodna i wydajna elektronika, wtryski zapłony, do tego nowoczesna chemia do zabezpieczeń, super oleje syntetyczne. Powinna być teraz możliwość budowy auta które wytrzyma 2 mln km bez większych napraw. A jest jak jest. Ważny jest klient w salonie, a ci co tam kupują zazwyczaj dolatują co 150 tyś km i 5 lat, o następnych użytkowników nikt nie dba.
Mój samochód: Citroen C5 x7
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: diesel
Wersja:: limuzyna
Rok prod.:: 2009
SKYPE - login: dejnekomirek Pomógł: 204 razy Dołączył: 25 Maj 2013 Posty: 2735 Skąd: Duisburg
Wysłany: 5 Styczeń 2014, 20:47
Prawda, prawdziwa prawda. Szczegolnie widac to w tych tak bardzo holubionych autach niemieckich. Dzisiaj nawet Fiaty sa od nich lepsze. Lepiej nie sprawdzajcie, bo naprawde szkoda kasy.
diodalodz
Mój samochód: Citroen XM mk1
Poj. silnika (cm3): 3000
Paliwo: LPG+PB
Wersja:: Exclusive
Rok prod.:: 1992 Pomógł: 18 razy Dołączył: 28 Lip 2013 Posty: 349 Skąd: Łódź
Wysłany: 5 Styczeń 2014, 22:53
dejnekomirek napisał/a:
holubionych autach niemieckich.
W VW np jest taka wspaniała usterka, że płytki sterowników są łączone ze złączami za pomocą drutów aluminiowych. Druty są grubości włosów czasami nieco grubsze i są zgrzewane ultradźwiękowo. Po kilku latach druty się urywają i sterownik np pompy ABS jest do wywalenia(teoretycznie). Ten sam temat jest np w komputerach od opla, 100% samochodów przeżywa tą usterkę mniej więcej przy takim samym przebiegu Byłem w stanie zrozumieć np. że w polonezie uszkadzał się przewód od aparatu zapłonowego bo byliśmy i jesteśmy krajem 3-go świata. Ale zachód ma i pieniądze i technologię.
mickap
Mój samochód: citroen c5
Paliwo: disel
Wersja:: sedan
Rok prod.:: 2001
Dołączył: 03 Sie 2012 Posty: 12 Skąd: zwiernik
Wysłany: 5 Styczeń 2014, 22:59
kochani wszystko co piszecie to prawda automobilna ruletka w ciągłym ruchu i najwięcej zyskuje koncern właśnie na takich podzespołach a nawet całych serjach samochodów danego modelu to boli ze jedziesz z przewodami o wartości 160 zł do aso a oni ci mówią 800 złotych za samą wymmiane bez przewodów byłem w srewisie w tarnowie i to jest fakt
wspomne tyle że to wymiana warta jak dla mnie ok 50-80 zł przykręcić przewód pzry zbiorniku i pociągnąć go do rozdzielacza z tyłu samochodu jaja jakieś to w salonach sie przyzwyczaili do cen za nic roboty BO TO SALON
_________________ mickap
diodalodz
Mój samochód: Citroen XM mk1
Poj. silnika (cm3): 3000
Paliwo: LPG+PB
Wersja:: Exclusive
Rok prod.:: 1992 Pomógł: 18 razy Dołączył: 28 Lip 2013 Posty: 349 Skąd: Łódź
Wysłany: 6 Styczeń 2014, 00:16
mickap napisał/a:
BO TO SALON
Pracowałem w salonie VW (na serwisie) aż 4 dni. Po 4 dniach stwierdziłem, że panuje tam kalectwo umysłowe i nie można palić fajek na hali więc podziękowałem
Cała praca polega na tym by zajumać jak najwięcej zlewek oleju przy wymianie i przeciągać czas naprawy do nieskończoności. Przyjmujesz auto, wstawiasz, oglądasz, piszesz zlecenie na części, czekasz, czekasz czekasz, masz części, zaczynasz robić, kończysz, piszesz znowu, znowu oglądasz i tak w koło. Dzięki temu najprostszy serwis trwa tam 2-3 h i kosztuje majątek. Gdzie 60% czasu się tam obijasz. Do tego nie maja żadnych narzędzi specjalistycznych prócz kluczy dynamometrycznych. Ani manometrów, ani testerów, jest tylko komp diagnostyczny VAS i jak on nie wie, to nikt nie wie ... samochodu naprawić się nie da.
Mój samochód: Citroen C5 x7
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: diesel
Wersja:: limuzyna
Rok prod.:: 2009
SKYPE - login: dejnekomirek Pomógł: 204 razy Dołączył: 25 Maj 2013 Posty: 2735 Skąd: Duisburg
Wysłany: 6 Styczeń 2014, 09:55
Opis pasuje do Niemiec. Tu tez tak samo. Jak cos nie dziala, to albo to , albo tamto, sterownik do wymiany, skrzynia do wymiany, silnik do wymiany... a tak naprawde, to zadnej gwarancji na naprawe. Nawet jesli nie naprawia, to i tak rachunek do zaplaty. Paranoja.
Jak ja czegos nie naprawie, to ludzie strasza sadem, nie chca placic, ale Serwis to swieta krowa, placza i placa. Wiedzy tez zadnej, ale serwis to serwis. Ceny kosmiczne i tylko wymiana podzespolow. Jak sie uda, to dobrze, jak sie nie uda, to dalsza wymiana.
Swoja droga, to te nowe czesci tez juz czesto sa padniete. Duzo reklamowalem i o dziwo wymienili, ale czy mozna sie dziwic, jesli to: made in Romania, albo China. Taki dzisiaj jest VW i inne niemieckie marki, Mercedes, Ford, Opel. Jedynie moze tylko BMW jeszcze jakos stoi troche lepiej na ich tle. Te nowe sa tylko ladne, ale jakosci za grosz.
Mój samochód: C5 EXL sedan
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: ON
Wersja:: exclusive
Rok prod.:: 2011
SKYPE - login: Kronos77079
Dołączył: 25 Paź 2013 Posty: 107 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 6 Styczeń 2014, 10:47
No widzę że z tłumaczenia "francuskiego" o przwodach zrobił sie temat "rzeka"
To i dobrze że rodzi się dyskusja o jakosci samochodów, serwisu i czesci zamiennych.
Inetresuję się motoryzacją od kilkunastu lat i wyraźnie widać jak koncerny samochodowe poradziły sobie z "syndromem Toyoty" - wszędobylski plastik, nierozbieralne podzespoły ( jednorazowe) chińska jakosć produkcji, dodatkowe filtry, przełaczniki, zabezpieczenia. Za chwilę przyjdzie nam się zderzyć z efektami "down sizingu" gdzie zapewne przebieg 300 000 (dziś uwazany za niewielki) bedzie zapewnie nie do osiagniecia. O ile korozja nam pewnie nie grozi (no ale patrzac na Mondeo, to nie jestem pewien) o tyle wymiana takiego "down silnika" na nowy po przebiegu 150 000 bedzie pewnie normą. Podobnie jak zuzycie oleju ( o zgrozo) kiedyś silniki nie brały oleju NIC a NIC , a dziś grupa VAG informuje że 3 litry oleju na 10 000 km to " nie wada produktu" w przypadku 2.0 TFSI.
Ale wracając do meritum i przyczynku do dyskusji. Patrzac na to w jaki prosty i relatywnie tani sposób kolega w pierwszym poscie, usprawnieł a wręcz poprawił technologie Citroena, nadziwić sie niemogę, ze firma która wymysliła zawieszenie hydro (bodajz w roku 57) do dzis nie jest w stanie zrobić z tego "perły w koronie". Silnik HDi już dziś wypada bardzo dobbrze w porównaniu znowymi TDI ( zwłaszcza 2.0) .
Podsumowując, moze jako powazne forum użytkowników CITROENA - nawiążemy korespondencje z działem "reserch & development" w PSA i powiemy im co robią nieudolnie ?
Mój samochód: C5
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: Benzyna
Wersja:: HPi Exclusive
Rok prod.:: 2001
SKYPE - login: sm0kus Pomógł: 22 razy Dołączył: 28 Lis 2011 Posty: 784 Skąd: KCH/KOL/KR
Wysłany: 9 Styczeń 2014, 11:39
Tylko ze my im nic nowego nie powiemy. Oni to wiedza. I robia to swiadomie.
Kolejny przyklad - regulatory HPI wewnatrz. Trzeba byc chyba idiota, zeby zrobic slizg kotwicy z ABSu.. majac pod reka teflon Nie wnikajac w szczegoly - nie pierwsza i nie ostatnia "poprawka" kliencka! A z tego da sie przeciez zyc!
Pozdrawiam
TS, checkengine.com.pl
_________________ Bylo: AX '96; Bravo JTD105 '98; C5 HPI Exclusive '01; Polo '92, Passat B5, Muscel Aro 243
Jest: C5 HPI Exclusive (Hungar Ring Mode!), Chrysler Pacifica 3.5B, Feroza 1.6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Byłem w stanie zrozumieć np. że w polonezie uszkadzał się przewód od aparatu zapłonowego bo byliśmy i jesteśmy krajem 3-go świata. Ale zachód ma i pieniądze i technologię.
Nie wnikajac w szczegoly - nie pierwsza i nie ostatnia "poprawka" kliencka! A z tego da sie przeciez zyc!
