Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5020 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 22 Luty 2012, 18:49 Mówią, że to francuskie się psują ale jest wręcz na od
BMW X5 (00-07)
Wskaźnik awaryjności: 44%
Najwyższy koszt naprawy: 18.900zł
BMW X5 był pierwszym samochodem offroadowym, który wyprodukowano na przełomie tysiąclecia. W Europie oferowany był od 2000 roku. Prowadzi się go świetnie, ale posiadanie takiego samochodu wiąże się z częstymi wizytami u mechaników.
Więcej na ten temat:
KLIK
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Mój samochód: Citroen C5
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: ON
Wersja:: Hathback EXLUSIVE
Rok prod.:: 2006 Pomógł: 20 razy Dołączył: 15 Kwi 2011 Posty: 796 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 13 Maj 2012, 05:07
bo się psują ,
ja ma się nie psuć jak handlarz cofa licznik o sporo km aby w Polsce autko nie miało więcej niż 200tys , najlepiej ok 150-160tys, bo statystyczny Polak to osioł, nie kupi auta z dużym przebiegiem, bo to złom
taki co kupi myśli sobie, że kupił z małym przebiegiem, a tu na raz jakaś awaria, jedna za drugą i gada jełop jeden z drugim że francuskie do złomy , a nie weźmie pod uwagę że kupił auto ze skęconym przebiegiem
znam handlarza i wiem że każda bryka z niemiec jaką sprowadzają ma cofnięty licznik
np: fajne BMW w dieslu z 2002r w Polsce ma 160tys , a w Niemczech miało 300tys , i taki handlarz gada, że ten co kupi dokręci, ale ile się posypie części przy okazji dokręcania tych km to lepiej nie wiedzieć
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5020 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 30 Sierpień 2012, 20:38
Sm0kus, Bardzo pokrzepiający artykuł O cytrynach prawie nie było. A z drugiej strony to najlepiej kupić sobie stare auto, wyremontować i omijać z daleka serwisy i warsztaty. Najlepsze to proste auto, które można młotkiem i przecinakiem zmusić je do jazdy Z drugiej strony zaraz po tym jak wymyślono silnik spalinowy, bardzo dobrze, jeszcze przez kilkadziesiąt lat, szczególnie w USA - sprzedawały się auta z silnikiem parowym! W początkach ery motoryzacyjnej, gdy w Europie konkurowali konstruktorzy samochodów benzynowych, w USA znacznie większym zaufaniem cieszyły się samochody parowe. Mieszkańcy Ameryki nie potrafili zaufać „wybuchającej” w silniku benzynie. Samochody parowe były mocniejsze i przystosowane do jazdy po amerykańskich bezdrożach. Droższe niż benzynowe, zaliczały się do klasy aut luksusowych. A dlaczego? Do tego wystarczy tekst reklamy, którą się promowały auta parowe: „(…) pojazd składa się tylko z 22 ruchomych części, łącznie z najwyższego gatunku rozrusznikiem. Nie używamy sprzęgła, skrzyni biegów, koła zamachowego, gaźnika, iskrownika, świec zapłonowych, przerywaczy i rozdzielaczy ani innych delikatnych i skomplikowanych mechanizmów, koniecznych w samochodach benzynowych”.
Historia lubi zataczać koło. Dlaczego? Ano dlatego, że w 1900 r. w Stanach Zjednoczonych było 1691 pojazdów parowych, 1585 elektrycznych i zaledwie 936 benzynowych. Całkiem możliwe, ze niedługo będzie proporcja podobna
„Upodobanie do samochodów parowych było całkiem zrozumiałe. Samochód taki był znacznie łatwiejszy do prowadzenia. Wystarczyło po prostu przesunąć dźwignię do przodu, aby pojazd ruszył i jechał z dowolną szybkością w osiągalnych granicach, bez konieczności zmiany biegów, regulacji składu mieszanki paliwowej, operowania przyspieszeniem zapłonu i tym podobnych uciążliwych czynności. Po zatrzymaniu się pojazd nie hałasował pracującym na jałowym biegu silnikiem, lecz z cichym sykiem pary posłusznie oczekiwał na ruszenie. W ciągu kilkunastu sekund po ruszeniu mógł osiągnąć szybkość 100 km/h, przy czym jazda była cicha i płynna, bez kłębów spalonego oleju i odoru benzyny.” pisał Witold Rychter Pod kotłem można było spalać „cokolwiek” od oleju, nafty, parafiny, aż do odpadków węglowodorowych. Nic dziwnego, że jeszcze do lat 40' było dużo samochodów parowych, gdzie w 1938r powstała już fabryka VW
Zatem może musi nastąpić następna epoka, może silników elektrycznych, aby mnie zmusić do kupna nowego auta...
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Witam przy okazji na forum ,a skąd ja to znam jeżdżę Alfą Romeo 156 JTD wcześniej Escortem na gazie auto miało 18 lat stażu na LPG i było bardzo niezawodne no nie ma się czym przejmować tylko śmiać z tego.
Pozdrawiam Michał.
roman40
Mój samochód: citroen c5
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: benzyna
Wersja:: exclusiv HPI
Rok prod.:: 2003 Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Maj 2012 Posty: 195 Skąd: FRANKFURT-MAIN
Wysłany: 29 Wrzesień 2012, 06:38
To i ja się podłączę.W swoim życiu miałem chyba ponad 40 aut.Były Mercedesy,BMW,fordy,ale najwięcej Francuzów.Citroeny,renówki,Matry itd.
Ale najlepszym moim autem,którego najlepiej wspominam był CITROEN CX 2.5 TD,Nawet moja dzisiejsza cytryna wysiada pod wzglem miękości zawieszenia i povera.
Mój samochód: Citroen XM
Poj. silnika (cm3): 2446
Paliwo: diesel/ol-ester
Wersja:: Liftback Exclusive
Rok prod.:: 1998
SKYPE - login: saxonzet
Dołączył: 31 Sty 2011 Posty: 2 Skąd: Warszawa
Wysłany: 1 Listopad 2012, 19:14
Dobry wieczór!
Pozwolę sobie dodać coś od siebie
Niemiecki mechanik do posiadacza BMW:
"- Wiesz gdzie w twojej BMce podłoga nie koroduje?
=>No jak to? Gdzie?
- Tam gdzie wycieka ci olej ze skrzyni biegów!!!"
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5020 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 1 Listopad 2012, 23:05
saxon, To już teraz wiem, dlaczego nie rdzewieją wcale hydrowozy
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Mój samochód: Citroen XM
Poj. silnika (cm3): 2446
Paliwo: diesel/ol-ester
Wersja:: Liftback Exclusive
Rok prod.:: 1998
SKYPE - login: saxonzet
Dołączył: 31 Sty 2011 Posty: 2 Skąd: Warszawa
Wysłany: 26 Luty 2013, 13:11
Cześć,
rzadko piszę bo kręgosłup po operacji niezbyt dobrze działa
- w odróżnieniu od hydrolotu;-)
Nasze samchody nie rdzewieją ponieważ mają podwójne ocynki a także wiele wersji ma dodatkowo kadm, co tworzy ciekawy układ galwaniczny - baterię elektryczną.
Popatrzcie sobie na szereg elektrochemiczny metali a olśni!
Stąd brak zardzewiałych XMów, o ile nie mają żle naprawianej blacharki. Mój ma odsłoniętą blachę od 7 lat nad tylną lampą i śladu korozji. Po poprzednim XMie mam uszkodzoną maskę i błotnik po stłuczce. Stoją już 6 lat na wsi bezpośrednio na glebie - mimo tego blacha czuje się wciąż świetnie.
A wracając do awaryjnych elementów to zastanawiającym jest, że w naszych samochodach to głównie, a wręcz wyłącznie, produkty niemieckie.
Zemsta Helmuta, czy jak ???!
Serdeczności,
pozdrawiam,
Mój samochód: C5
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: Benzyna
Wersja:: HPi Exclusive
Rok prod.:: 2001
SKYPE - login: sm0kus Pomógł: 22 razy Dołączył: 28 Lis 2011 Posty: 784 Skąd: KCH/KOL/KR
Wysłany: 27 Luty 2013, 23:06
Panie Panowie... jutro 120 rocznica opatentowania przez Rudolfa "Urzadzenia i sposobu do generowania mocy i momentu obrotowego poprzez samozaplon mieszanki paliwowo-powietrznej" - czyli jak to dzisiaj mowia Silnik Diesla (bo obecne silniki to juz od dawien dawna nie sa oparte o obieg Diesla, tylko obieg Otto a wrecz Sabathe - jak kogos bardzo interesuje termodynamika - mnie od niej strasznie rece bolaly na studiach).
Chwala gosciowi, ze dal poczatek "sportowym traktorom"
_________________ Bylo: AX '96; Bravo JTD105 '98; C5 HPI Exclusive '01; Polo '92, Passat B5, Muscel Aro 243
Jest: C5 HPI Exclusive (Hungar Ring Mode!), Chrysler Pacifica 3.5B, Feroza 1.6
eryk328e46
Mój samochód: Bmw e46330CI
Poj. silnika (cm3): 3000
Paliwo: benzyna
Wersja:: SE
Rok prod.:: 2003
Dołączył: 18 Kwi 2013 Posty: 1 Skąd: Birmingham UK
Wysłany: 6 Maj 2013, 00:21
Witam wszystkich na wstepie I mam pytanie ,ktora cytryna z dieslem jest godna uwagi I czy trzeba bac sie hydrowoza ( czy jest drozszy w eksplatacji niz sprezynowiec?) Ogolnie to mam juz dosc ,bo faktycznie czym nowsze auta tym gorzej znowu stare tez potrzebuja opieki no I na 5 gwiazdek ncap mozna zapomniec ehh
Mój samochód: Xantia Break
Poj. silnika (cm3): 2000
Paliwo: ON HDI
Wersja:: forte
Rok prod.:: 2000 Pomógł: 38 razy Dołączył: 14 Wrz 2011 Posty: 890 Skąd: uk
Wysłany: 6 Maj 2013, 00:48
ja wychodze z zalozenia, ze im nowsze tym... gorsze, a wlasciwie drozsze w uzytkowaniu
a co o gwiazdek: powiedzmy, ze auta sa robione pod testy, a nie rzeczywiste bezpieczenstwo.
hydrowozu NIE trzeba sie bac. jak dziala to jest dobrze baaa nawet o wiele lepiej niz sprezynowiec. jest troszke drozej, bo raz na dwa lata trzeba wymienic olej w zawieszeniu. najczesciej to wszystko.
oczywiscie jezeli kupisz zajezdzone auto to juz nie bedzie tak tanio.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum