[Borygo]

Cześć!
Mam taki dylemat. Auto strasznie mocno reaguje mi na nierówności drogi np. pochyła w którąś stronę to auto ściąga na tą właśnie stronę, wjadę w koleinę, niewielki dołek, cokolwiek - kierownica wyrywa mi się z ręki. W żadnym wcześniejszym aucie nie miałem wrażenia takiego mocnego reagowania na nawierzchnię. Kolega podpowiada, że to szerokie opony, ale bez przesady - jeżdżę na standardowych 225 55 R18.

Ciśnienie w oponach mam wszędzie 2.4 bar, opony mają raptem 3 sezony, jednak nie wiadomo jak poprzedni właściciel eksploatował auto.

Dodam jeszcze, że auto świeżo po przeglądzie, drążki itp wszystko ok. Zrobiłem również ustawienie zbieżności, bo na oponach widać podbierane brzegi - zbieżność w granicach tolerancji.

1. Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym - czy tak to auto się prowadzi? (mam wrażenie, że jest bardzo niestabilnie, ale na równym jedzie idealnie prosto).
2. Czy to normalne, że tak bierze brzegi opon?

Pozdrawiam
Piotr

[Sqad]

Ja jeżdżę na tych węższych oponocha czyli 215, u mnie w okolicy są wszędzie równe drogi, i jakoś nie zwróciłem uwagi na ten efekt, może dlatego że we wszystkich wcześniejszych autach miałem szersze opony. Ale układ kierowniczy jest bardzo jak by to powiedzieć rozlazły. Choć ja nie zaobserwowałem efektu wyrywania kierownicy z rąk - zresztą jest to pojęcie bardzo indywidualne.

[Borygo]

Postanowiłem wyjaśnić sprawę, może komuś się przyda.
Problem z prowadzeniem auta występował z powodu złych opon - 3 letnie opony, zakatowane przez poprzedniego właściciela. Po zmianie opon na inne (sezon zimowy, wziąłem węższe, a na lato takie same) problem wyrywania kierownicy na dołach przestał istnieć.

Niestety w tym aucie wspomaganie, czy raczej cały system wydaje się właśnie "rozlazły" i cięższy niż bym tego chciał. Idzie się przyzwyczaić, choć tęsknię za sterownością poprzedniego auta.

Pozdrawiam
PB