[oley_86]

Witajcie, trochę lektury ale mam dziwny problem. Citroen C4 I (LA) 2.0 HDi (RHR) na Siemensie, 2005r.

Auto ma 3 tryby:
1) Jest, ok. pali "od strzała" jeździ, czyli jest ok.
2) Auto próbuje rzucić palenie, ale jak się z nim trochę podroczyć to jednak zapali. Tzn. jak się go kręci dłużej (naprawdę długo), czasem pare razy to zaskoczy. Jeździ normalnie, ale zapala się CHECK i komunikat "Depollution system faulty" wywala błędy
3) Opcja mega foch. Można kręcić i kręcić i zupełnie nic. Rozrusznik kręci i tyle wszystkiego.

Podpinam Diagboxa, wywala sporo błędów na Układzie Zasilania.
P1197 - Sterowanie wtryskiwaczy - Wiązka, wtryskiwacz, stopień mocy kalkulatora - Napięcie akumulatora 1,58 V
P1169 - Przetwornica napięcia wtryskiwaczy - Napięcie wyższe od 90V lub niższe od 40V - Napięcie akumulatora 1,58 V
P0562 - Napięcie akumulatora - Zbyt niskie, - 1,58 V (choć akumulator jest nowy 75Ah / 750A)
P1352 - Obwód przekaźnika pod- i dogrzewania - Świece stale zasilane
P2137 - Sygnał pedału przyspieszenia - Zgodność

przy próbie kasowania albo kasuje się tylko P2137 i auto nadal nie pali (tryb 3), albo kasują się wszystkie i auto znów działa (tryb 1) aż do ponownego wywalenia błedów w przyszłości (oczywiście tych samych)

W trybie 2 i 3 na ekranie losowo pojawia się bądź nie (choć częściej tak) komunikat "Obecność wody w filtrze oleju napędowego", choć auto fizycznie nie ma sondy wody w ON i komunikat "Depollution system faulty". Znalazłem wtyczkę (3-pinowa) od sondy wody która włożona była w pustą "zaślepkę" na plastikowej osłonie przewodów, była ułamana, odciąłem więc nieużywaną wtyczkę i zaizolowałem termokurczkami kable skoro nie mam sondy.

Wtyczka od podgrzewacza ON była uszkodzona, wymieniłem na nową, zalutowana.

Wszystkie bezpieczniki przejrzane, sprawdzane napięcie na wyłączonym i po zapłonie. Napięcia są ok na obu nóżkach bezpiecznika (ok. 12,45 V), jedynie na bezpieczniku od klimatyzacji na zapłonie ale zgaszonym aucie jest 11V.
Przewody pod plastikową pokrywą przez brak gumy mocującej naciskały na wiązkę, założony zestaw nowych gum, dwa ułamane kable zostały u elektryka "po Bożemu" zlutowane na to poszła termokurczka, taśma termoodporna, wiązka została stabilnie zamocowana. Sterownik silnika otwierany, nie ma najmniejszej skazy, ścieżki całe, luty oryginalne.

Nie ma żadnej reguły kiedy błąd się pojawia, najczęściej jeśli ma wykasowane błędy, zostaje uruchomione, to w ciągu dnia, zapala i jeździ cały czas bez błędów, ale jak postoi dzień czy dwa, potrafi całkowicie nie dać się uruchomić (tryb 3), by np. za dwie godziny odpalić odrazu i wywali CHECK. Choć bywa i tak, mimo iż wieczorem nie odpalał tylko kręcił, rano pali od strzała. Po przejechaniu czego kolwiek, zgaszeniu i skasowaniu błędów, znów nie pali. I sytuacja się powtarza, czyli totalna loteria.

Jakiś pomysł?

[sasun71]

Pomijam błędy i tak dalej,ale kiedyś tak się męczyłem w fordzie bez komputera i elektroniki,taka sama loteria z odpalaniem, był wieloletni syf w układzie paliwowym ,zatykał dolot do filtra paliwa(filtr czysty),jak zatkało gasł lub nie palił,jak zator się ułożył inaczej auto paliło na cacy i jeździło cały dzień..Tu może być podobnie gdzieś na jakimś odcinku a błędy mogą być skutkiem braku paliwa. Chodź kto inny może rzucić inne światło na te objawy

[oley_86]

Sprawa rozwiązana. Uszkodzony BSM...

[sasun71]

oley_86, ZUCH